Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet papież mówił nie lękajcie się hehe. Nie nie brałem nigdy żadnych leków :smile: raz mi jakies na uspokojenie dała. A waga to mania wygladu bo cwicze na siłowni i waze 96 kg mam atletyczna sylwetke to dlatego mam tego pierdolca. 10 maja ide o lek jakis niech mi da nie moge sie tak meczyc bo ja serio sfiksuje i bedzie lipa moi drodzy. Ale moja dr powie ze mi nie da leku bo jestem zdrów tak jak ostatnio i taka jest z nia gadana. A natrectwa są ciulowe, jak mozna je pokonac kochani????????????????????????????? Chodziłęm na terapie. ale w sumie gdyby nie moje uzalanie sie to bym sie sam wyleczyl. Bo mialem juz taka sile zyciowa ze masakra. Teraz sie najgorzej czuje w zyciu jesli chodzi o psychike. Boję się że jestem chory psychicznie, że umre, że bede wygladal na chorego i tak dalej i tak dalej pisze to 25 letni fajny mlody facet masakra !!!!!!!!!!!!!!!! :zonk: Natrectwa pojawily sie bardzo silnie teraz jak zmienilem prace no i jak mam przerwe w psychoterapi bo wyjechala psycholog na staz do Krakowa. 8) Dostałem od niej straszna naganne ze nic nie robie poza terapia jesli chodzi o wyleczenie ze sam nie walcze i wiecie co ma racje! Jestem zły na siebie i sfrustrowany ech :( :(:(:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz myślę, że bez sensu żebyś się męczył z tym sam... jeśli Twoja psycholog Ci nie pomoże proponuje wybrać się do dobrego psychiatry, ja tak zrobiłam dostałam spoko leki, które pomogły. Poza tym kiedy chodziłam do psychologa, mówiła ze wystarczy kilka spotkań i będę czuć się lepiej, a było coraz gorzej, więc wybrałam się do psychiatry i odrazu rozpoznał u mnie nerwice, powiedział, że szkoda czasu na lęk i odrazu przepisał odpowiednie leki, Czuję, że nie dokonca się wyleczylam, bo na to podobno trzeba duzo czasu i cierpliwości ,ale zdecydownie czuję się lepiej i mam siłe do walki z ta moja glupota ;/ ;[

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wizycie wam napisze co i jak! Mam ją we wtorek i chce dostac jakis lek! Jestem gotów do ostrej walki z nerwicą! Tylko żeby mi natręctwa mineły! :(

 

-- 07 maja 2011, 09:40 --

 

Nie myślałem ze nie bede sie mógł skupic na ogladaniu telewizji masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm mysle że nasze objawy to oczywiscie zbytnia, koncentracja na sobie no i przejmowanie się wszystkim. Ja wam powiem, że ja w sumie jestem spokojnym człowiekiem. Ale ale się przejmuję zgadnijcie czym SOBĄ! Jestem jakby pępek świata i już. Negatywne myśli w twoim przypadku to frustracja znaczy się zawód. Że psychoterapia nie pomaga tak jak ty byś chciał. Ale spokojnie juz sam podziw, że się leczysz :uklon: już jest mega pozytyw dla ciebie! Znam ludzi co mają podobne problemy jak my i nigdy by nie poszli do specjalisty. Ja tez oczekuje od psycholog nie wiadomo co, w końcu to zawodowiec, profesionalista. Co więcej napisać ja siedze w pracy ludzi pełno koło mnie i tak się skupić nie moge na swojej pracy ja to mam jazde hehehehehe w końcu MĘCZENNIK ze mnie :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jakie mam teraz natręctwa? Mam takie myśle że sie przejmuje i to spowoduje jakas chorobe u mnie, myśle że ktos kiedys powiedział ze przeżywam wszystko. Jest strach przed schizą i tak dalej dalej. Leki mi pomoga? :mhm:

 

-- 07 maja 2011, 10:53 --

 

Albo mam takie mysli ze jak sie wylecze to i tak jak bede mial 40 lat. Odbije sie to na mnie i tak dalej i tak dalej hehehehe niezle jazdy nie :P kaftan mnie czeka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musisz to przetrwać, mialam tak samo, ale jak leki zaczynają dzialac to ma się taka sile i nadzieje ze się uda:)

Tylko niestety zanim lek odpowiednio zacznie dzialać tak, że przestaje się myśleć o róznych głupotach to czesto sa skutki uboczne jest sie troche przymulonym np ale to kazdy inaczej moze reagować na dany lek. Lekarz powinien dobrać Ci jakiś odowiedni powodzenia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie nie wiem z jednej strony chyba chodzi o to, że mamy problem z hormonami szczescia a z drugiej byc moze nalezymy do ludzi bardzo wrażliwych, którzy nie radza sobie z otaczajaca nas rzeczywistoscia:( kiedys psycholog mowila mi ze to skumulowany stres, ze duzo bylo ode mnie wymagane, ze cos z przeszlosci moze to powodować, ale sama już nie wiem:( tak bardzo chcę się tego pozbyć ale z tego co czytam na forum to nigdzie nie widzialam, zeby ktos napisal ze calkowicie sie wyleczyl tylko wszedzie ze meczy sie z tym juz kilka lat;( ze to wraca...:( ja tak nie chcę ! ;( nie wiem już co mam robić:( jednego dnia chcę walczyc, probować a nastepnego enie mam sily:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardzo wrażliwy, a wyglądam na twardego faceta a tu zonk :yeah: Jak mi nie da leków we wtorek to nie wyrobie, ale nie tak ze ja chce leki brac do konca zycia, ja czuje że moge nerwice pokonac! Tylko zebym sie tak nie meczyl i zabieram sie do pokonania tej kur.............! Dużo dała nowa praca i staż psycholog, ale jestem dobrej mysli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no więc właśnie ja też od zawsze byłam wrażliwa i wszystko przezywalam ;/ Pewnie Twoi znajomi gdybys im powiedział pomyśleliby, że sobie z nich żartujesz... zreszta cięzko jest powieedzieć, że się leczy u psychiatry nie każdy to rozumie i odrazu bierze nas za wariatów ;/ dzis doraźnie wróciłam do jednego leku, już dawno powinnam była to zrobić ale chciałam wytrzymać i to był wielki bład;/ bo nie mozna się z tym męczyć i czekać aż przejdzie bo wtedy jest coraz gorzej, a przez jakies 3 miesiace czulam się już na prawdę dobrze

Wiesz to chyba nie jest tak, że trzeba brać leki do końca życia tylko po prostu potem jeśli tylko poczujemy po pewnym czasie, że cos już zaczyna się nie tak dziać w naszej głowie odrazu trzeba działać. Dziś znów miałam wrażenie, że jestem na dnie, ale ktoś mi pomógł wziełam lek i znów chcę walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to trwa odkąd pamiętam. Z czasem natręctwa zdominowały moje życie i praktycznie kiedy przestały być formą lęku przed konsekwencjami ich nie wykonania a tylko nawykiem, przestałem traktować je jako coś nienormalnego i były czymś automatycznym. Tu wydaje mi się że to już nie tyle nerwica co osobowość anankastyczna. Nigdy nie uważałem że to wymaga leczenia, czasami nawet wierzyłem że rytuały naprawdę pomogą mi uniknąć niechcianych sytuacji czy zmienić bieg wydarzeń (jakaś paranoja). Dopiero parę lat temu po traumatycznych i stresujących sytuacjach kiedy zaczęły dochodzić stany depresyjne i inne zaburzenia nerwicowe, ten problem się nasilał i dzisiaj chyba osiągnął apogeum co de fakto upośledza kreatywne myślenie i myślenie w ogóle ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie od dziś mówie że Nerwica to Ja. Ja się w 90% przejmuje tylko sobą. Inne wydarzenia i osoby mnie nie ruszają :(

 

-- 08 maja 2011, 14:09 --

 

Jak myślicie czy przez ciągłe natręctwa, można wpaść w jakaś chorobę? Lub jakies poważne powikłania jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny? Wiele razy się mówi, ona przeżywa i jak teraz wygląda albo że mysłisz to oswijejesz? hehehe. Jestem strasznie skoncentrowany na swoim wygladzie, to ne mężczyzne bardzo złe :x Ciekawe czy doktórka da mi jakiś lek na te natręctwa. Poprosze ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że wszystko jest już OK, ale nie jest! myśli powróciły, Boże jak ja się strasznie boję, boję, boję, boję! nie mogę się na niczym skupić. Czy to możliwe żeby mimo brania leków myśli były dalej. Biorę anafranil od prawie 3 miesięcy. Przez jakiś czas było dobrze. Do wizyty lekarskiej mam jeszcze 2 tygodnie, ale boję się że nie doczekam, tak jak poprzednio i zrobię sobie krzywdę. Nie wiem co robić!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Newrus_90, chodzisz na terapię czy tylko do psychiatry?
Czy to możliwe żeby mimo brania leków myśli były dalej.
Jest to możliwe' date=' ponieważ to, czy wyzdrowiejesz, zależy nie tylko od brania leków, ale przede wszystkim od pracy nad sobą - powinieneś chodzić na terapię. Leki nie leczą, tylko łagodzą objawy.[/quote']

Dopiero zamierzam się wybrać na terapię. Ale natrętne czynności raczej ustąpiły, mimo paru wyjątków, ale to raczej przyzwyczajenie, ciężko jest robić coś inaczej po upływie tylu lat, a myśli...niby lepiej niż na początku, raczej jestem wyciszony, chociaż ostatnio miałem mały kryzys gdzie myślałem że leczą mnie na chorobę której nie mam i w ogóle była masakra, nie mogłem się pozbierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już sama nie wiem co mi dolega.

Chyba nerwica natręctw dot myśli.

Często dopada mnie jakiś dziwny lęk "że mi odbije" i będę niebezpieczna dla otoczenia...lub dla siebie

Gdy te myśli przychodzą najczęściej je zażeram...Wtedy zamiat myśleć , że niedługo zwariuję myślę o tym,że po raz setny zawaliłam odchudzanie.

 

Wykańcza mnie to:( Im bardziej próbuję walczyć tym częściej przykre myśli wracają:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to natręctwa myślowe?

 

Czy to, że jak zbiegam ze schodów, nagle mam wizję, że potykam się i upadam (na tych schodach, oczywiście), to też natręctwa myślowe? Pojawiają się zawsze niespodziewanie, niezależnie od mojej woli.

 

-- 02 cze 2011, 20:33 --

 

Mógłby ktoś się wypowiedzieć?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×