Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam żadnej pewności.

Pisze co się dzieje

Jak powiedziałem nie jestem jakimś fascynatem tej całej choroby...nie używam nawet modnego słowa "herx" .

We wczesnej młodości zjadłem mnóstwo antybiotyków takich jak ten i nic się nie dzialo poza szybkim powrotem do zdrowia...

Ale przypomniałem sobie teraz opowieści kumpla z dawnych lat , ktory ma ojca-leśnika i co za tym idzie masę kleszczy. Skończyło się tym , że w wieku 40 lat ciągle kończył w psychiatryku "bo mu coś odpierdalało" jak to kolega stwierdził oraz i 2-3 razy w roku bywa tez w zakaźniku na kroplówkach. Zbieg okoliczności czy coś jest na rzeczy. Ponoć MUSI być ta cała czerwona plama duża po kleszczu....to świadczy o tym , że kleszcz wypluł bakterie i potem już jest do du.py z leksza...

Zobaczymy....

Na antybiotyki bankowo nie jestem uczulony.....

Pierwszy raz od lat je biorę i pierwszy raz tak mnie miażdżą......może CHAD nie lubi antybiotyków? Nie wiem.I wali mnie to. I tak będe to żarł choćbym mial "błądzić w ciemnej dolinie i WSZYSTKIEGO SIĘ LĘKAĆ " przez 6 tygodni....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert - antybiotyki a zwlaszcza silne (lub nawet kombinacja) potrafia zmasakrowac kazdego.Pamietajmy ze zabijaja te "złe" bakterie ale takze zaburzają w pewnym stopniu flore bakteryjną (czyli te "dobre" bakterie).

 

Co do Ketrelu,to na poczatku dawka 25mg mnie masakrowala.W tej chwili 25 nie czuje praktycznie i jestem na 125-150 dobowo.Czuje sie ok z tym ze juz 4 dzien ograniczam wenlafaksyne bo mi sie kończy i wzmaga się u mnie niepokój.

Na to wyglada ze niedobor ktoregos z antydepresantow ktore biore powoduje w pierwszej kolejnosci mega napięcie i nerwowość.We srode mam wizyte wiec jakos przetrzymam,ale na pewno nie zamierzam schodzic z antydepr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, nie chcę Cię martwić ale organizm człowieka to tak popieprzona sprawa, że możesz przez 22 lata brać ten sam antybiotyk (znaczy, od czasu do czasu), a w 23. roku brania dostaniesz na niego uczulenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah, Rafał......whisky mniam, mniam :D Też chętnie bym wypiła. Nic się nie działo niepokojącego w połączeniu z lekarstwami?

 

Robert.....tak może być po tych antybiotykach. Coś jest na rzeczy. Antybiotyki będą nasilały objawy, jeśli masz tę cholerną chorobę odkleszczową. A jaki antybiotyk bierzesz?I w jakich dawkach. Masz jakąś osłonę?

 

Kasiu Ile czasu juz chodziszna ten oddzial? Tydzień? Czy dwa? Bo już mi się pomieszało.

 

Dust, a Ty bierzesz leki na wątrobę? Takie odbudowywujące, wzmacniające po terapii lekami? I czy unikasz specyficznych potraw, mam na myśli dietę w chorobach dotyczących wątroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, Kasiu...a gdzie tam jeszcze koniec?

Ty musisz przestwić się na inny tor w tej całej terapii na oddziale dziennym.

Na lekach się nie znam, więc nie będę się wypowiadała.

Mam nadzieję,że oni wiedzą co czynią.

A Ty ...poradzisz sobie, jesteś silną kobietą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Monika-biorę doksycyklinę oraz jakieś ACC na rozbicie jakichś cyst czy cuś takiego.Oprócz tego co jakiś ściśle określony czas ( pewnie uzależniony od cyklu rozwojowego bakterii )dorzucić mam jakiś sumamed. Na osłonę jakieś bakterie typu lakcid.

Na razie zdycham strasznie.No masakra jakaś .Kiedyś w wieku 20 lat skusiłem się na "grzybki".Teraz mam po antybiotykach taką jazdę jak po nich.Chujnia. Dobrze że idę wnet do psychiatryka sie odizolować.Od wtorku będę na walizkach.Codziennie mam dzwonic do Ordynatorki o 8 rano i jak się zwolni miejsce na oddziale to sruuuuu....

Więcej nie będę pisał o kleszczach na forum , bo od tego jest forum na gazeta .pl gdzie ludzie sami sobie diagnozuja tą chorobę i biorą po kilka antybiotyków na raz ( 4 ) przez kilka lat (SIC !!! ).Lekarka zakaźnik u której sie leczę stwierdziła że tamto forum to "dom wariatów" , hhehehehehe (jakby wiedziała do jakiego psychola gada...... )

Przeraża mnie następujący fakt.

Nikt z Was przyjmujących antydepresanty przez dłuższy czas nie potrafi z nich zejść......to straszne.Ja tego "szitu" nie wezmę.Zwłaszcza ,że drastycznie pogarszał mój stan.

Kończę robić ten balkon o którym pisałem Wam prawie rok temu że mnie przerasta.

Ku..a mać !! Pierw kładłem po 10 kafelek dziennie i dalej juz nie mialem sił...znacie klimat.Płakałem z bezsilności.Jak po miesiącu skończyłem ( a powinno to zając 3-4 dni ) to wszystkie kafelki spadły...wraz z tynkiem.jakiś lipny był i "pogryzł" się chemicznie z klejem...KUR.A!!!POTEM MNIE ZAWINĘLI DEBILE Z ANTYTERRORKI.Teraz wróciłem i walczę z tym dalej. Kątówą pociąłem tynk w bruzdy i pokafelkowałem !!! I to ostatnio w złym stanie będąc.Jestem niezniszczalny chyba. dziś pomalowałem ściany...Jutro pochwalę się fotkami.Ostatni sukces przed psychiatrykiem,hehehehe.

Tam sukcesem będzie nie trafić " w pasy"

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Robcio lekarka wie co robi...widzę.

Nic się nie martw. Ja sobie tak myślę,że jak uporasz się troszeczkę z tą odkleszczówką, będziesz w lepszym stanie psychicznym, możesz wznowić terapię. Uda się, zobaczysz!

A fotkami pochwal się zdolniacho! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia to jądro mojego powrotu do zdrowia....

Może zaliczę jeszcze sesje przed "psychuszką".....po powrocie kontynuacja.

Po tym co przeszedłem w życiu , a zwłaszcza u jego -jak mi sie jeszcze niedawno wydawało-schyłku tylko terapia bardzo dynamiczna może mnie do pionu postawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974 leki na wątrobe brałem ale nic nie pomagały.W tej chwili po tych wszystkich prochach az dziwie sie ze nie mam jeszcze marskosci.

 

Piszemy sobie pocieszajace rzeczy i to jest jak najbardziej pozytywne.Natomiast po tak dlugim okresie prob powrotu do normalnosci czlowiek powoli zastanawia sie czym tak na prawde jest ta "normalnosc".Czy to powrot na poprzednie sciezki,wrocenie do starych schematow i przyzwyczajen,do czegos co bylo codziennoscia a w tej chwili jest tylko marzeniem?Mysle ze zaakceptowanie swojej smiertelnosci jest w pewnym stopnio krokiem ku "wyzdrowieniu" ktore moze nie miec nic wspolnego z naszym dawnym zyciem.

Raz jest lepiej,raz gorzej.Raz czlowiek mysli o codziennych glupich wrecz sprawach nie majacych zadnego znaczenia a innym razem zastanawia sie co tak na prawde jest wazne i czy to,co kiedys bylo dla nas priorytetem dalej ma jakies znaczenie.

Odmienne stany swiadomosci maja to do siebie,ze widzimy wiecej niz przecietny "zjadacz chleba" i mamy szerszy wglad na to czym jestesmy i czym jest to wszystko dookola.Zadajemy sobie zbyt duzo pytan na ktore nigdy nie znajdziemy odpowiedzi.Pisze to bedac w stanie lekkiego pobudzenia ale w pelni sie kontroluje (czyt. nie "świruje")

 

Biorac pod uwage moje doswiadczenia w tej chwili moim glownym celem jest znalezienie sposobu aby moja fizyczna egzystencja jak najmniej bolała.Jezeli zdarza mi sie radosne chwile bede czerpal z tego przyjemnosc i cieszyl sie z nich najbardziej jak to tylko mozliwe.Cierpienie czlowieka wliczone jest w jego egzystencje.Jedni doswiadczaja go mniej,inni zas maja go az za duzo.Przed nami bylo setki tysiecy milionow,bilionow a nawet trylionow ludzi,ktorzy zadawali sobie pytania ktore my zadajemy sobie dzisiaj.Wszyscy skonczyli tak samo a roznili sie tylko tym jak dlugo przebywali wsrod zywych i czego doswiadczyli zanim doszli do konca swojej krotkiej drogi.

 

Szarpanie sie i zadreczanie nic tu nie pomoze a moze tylko pogorszyc sprawe.

 

To taki tekst pisany pod wplywem chwili.Nie jestem zadnym filozofem czy jebanym uczonym majacym po 100 fakultetow.Czasami moj umysl przestawia sie na myslenie "egzystencjonalne" i staram sie wyciagnac z tego jakies wnioski a swoje przemyslenia zapisac gdziekolwiek.

Moze ogladam za duzo programow gdzie poruszane sa tematy,ktore niekoniecznie sa nam wskazane w naszych stanach.

 

Dziwne jest to wszystko i myslenie w w/w sposob moze budzic przerazenie.Natomiast nie moge zaprzeczyc ze jestem ciekaw jak wszystko sie ulozy i co jest po tzw "drugiej stronie".

 

Moze to czego doswiadczamy ma jakis cel?Moze gdybym byl "normalny" stalbym sie kolejnym pionkiem ktory zyje i umiera wg okreslonego schematu?Moze bylbym materialista,ktorego glownym celem jest gromadzenie pieniedzy lub przedmiotow ktore maja na celu poprawienie swojego samopoczucia lub pokazania innym zyjacym jednostkom,ze to ja znajduje sie o szczebel wyzej w lancuchu pokarmowym?

 

W sumie ciesze sie ze nie jestem jakims skurwysynem.Moja obojetnosc i odciecie od rzeczywistosci postrzeganej przez wiekszosc populacji nie zmienia mojego ustosunkowania do pewnych spraw.W pewnym stopniu pozostalem wrazliwy na okreslone sprawy (moze to bagaz doswiadczen i zmagania sie z choroba?).

 

Dobra...koniec tych wywodow.Jutro kolejny dzien w kalendarzu i zapewne inny punkt widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale musze sie pochwalić.....

 

W sumie to tylko rok niecały zajęło, ta cała operacja "balkon" :D

Ale jak to Esprit kiedyś pięknie zauważył-UPARTY HANYS ze mnie.

Wczoraj kończyłem kompletnie "zaćpany" czyli zderealizowany tak, że nawet alko nie jest w stanie tak zeszmacić,hehehe

VICTORY !!!!

101_2927.thumb.JPG.3e7d277605cb2730fecb206d09308fbc.JPG

101_2930.thumb.JPG.e4115e2ea4ca82260d805087b39b101f.JPG

101_3076.thumb.JPG.40591a1ef6bb70d131b3fe226b9d0161.JPG

101_3073.thumb.JPG.b1ea7f6f338ecb52474fdb94ab88f2ed.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po ja po Ketrylu 50mg śpię jak dziecko a potem jestem pół dnia przymulony więc po 100 nie dziwie się... A wątrobę to niestety niszczymy sobie na maksa tymi wszystkimi lekami...

U mnie mija drugi tydzień na Citalu po tym jak wpadłem w doła i w zasadzie to chyba nic się nie zmienia... rano chce mi się wyć...choć zmienia się, bo w ciągu dnia pojawia się gonitwa myśli czyli co stan mieszany? A najgorsze, że widzę jak moi bliscy tego nie wytrzymują i co najgorsze nie rozumieją... mam już dość tekstów typu weź się w garść, ogarnij się... Jakby to było takie proste..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi ja też jestem bliski morderstwa ;):evil::evil:

Gorzej, że u mnie w takim stanie to trafia na podatny grunt... że zaczynam się zastanawiać, że może przesadzam, inni mają gorzej np głód w Afryce ;) I nakręcam się i czuję się jeszcze gorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi ja też jestem bliski morderstwa ;):evil::evil:

Gorzej, że u mnie w takim stanie to trafia na podatny grunt... że zaczynam się zastanawiać, że może przesadzam, inni mają gorzej np głód w Afryce ;) I nakręcam się i czuję się jeszcze gorzej...

Głód w Afryce to żadne "pocieszenie"......co Ci po tym , że sąsiadowi zginie cała rodzina w wypadku, skoro Tobie umrze nie daj Boże ktoś bliski.....tragedia sąsiada nie umniejszy Twego cierpienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

specjal, Zniszczony? Co Ty mówisz specjal?

Każdy widzi to, co chce zobaczyć.

Zero taktu!

 

A co to takiego okulary? Nie akceptujesz ich u kogoś? Czy tak się Tobie podobają,że zazdrościsz,że Robert je nosi?

Wybacz, ale gdyby człowiek nawet z Tobą chciał porozmawiać, to .....................

 

....nie będę kończyła.

:evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, O DZIĘKUJĘ :uklon::uklon:

Tyle to ja tez potrafię :mrgreen: Chciałam żeby ktoś z własnego doświadczenia napisał :mrgreen:

ale dzięki Tobie wiem, ze ma jakieś tam działanie antydepresyjne, to fajnie bo najbardziej czego się boję to depresji :hide:

Muszę znieść te początkowe skutki uboczne i może będzie dobrze :great:

 

 

Ka-Po , heheheh , ależ debil ze mnie.Zabłysnąłem z tym linkiem jakbym miał z ludźmi psychicznie , a nie nerwowo chorymi , a Ty byłabyś wiodąca "blondi" hehehehe. Przepraszam Cię... :D

 

Specjal- nie waz się NIGDY zniknąć z forum.Stanowisz zaje.bisty koloryt tego forum,hehehehe

Okulary jak to okulary.Gdy szlifuję kafelki wolę je ubrać, coby zas nie musieć łazić do kolejnych medyków,hehehehe.

Zniszczony??

Na PW wysyłam Ci "niezniszczone" zdjęcie,hehehe

 

........oooo nie da się....

szkoda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×