Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)


Dydona

Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

137 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      88
    • Nie
      36
    • Zaszkodziła
      24


Rekomendowane odpowiedzi

Ja przeszłam z Trittico 150 właśnie na Miansec, bo po trittico czułam się tylko gorzej - w ogóle przestałam sypiać, koszmary, nowe lęki się pojawiły. Ale też to tylko moja reakcja, słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat Trittico, na ciebie może działać idealnie.

 

Zobaczymy natomiast jak Miansec (Mianseryna) będzie działać na mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, nic nie biorę.

 

19_latek, mnie 30 mg najpierw zmiotło z nóg na 24h, potem przeszłam na 60, również mnie najpierw zmiotło i musiałam wziąć L4 bo się nie nadawałam do życia... po ok. 2óch miesiącach w ogóle nie odczuwałam już działania leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, nic nie biorę, pisałam wyżej.

 

 

po mianserynie brałam na spanie parę różnych środków... wszystko na mnie chujowo działało... aż w końcu perazyna mnie poratowała.

aktualnie nie muszę nic brać, żeby zasypiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o to wlasnie pytam skoro nic niebierzesz to na czym spisz...zadnych ziolek?a to jak ci sie udalo ze bez niczego?przesypiasz cala noc?dlugo bralas leki ze odstawiajac niemialas problemu z zasypianiem?

 

-- 12 kwi 2011, 17:07 --

 

ja probowalam nie raz rzucic ale niestety niepotrafie usnac bez niczego jedna noc jako tako sie uda ale za to juz kolejnej nie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, żadnych ziółek, melis itp. :mrgreen:

 

perazynę brałam... hmm ze 4 mce?ona nie uzależnia, więc nie poczułam odstawienia.

po prostu zaczęłam wcześniej chodzić spać -ok 23 - brałam perazynę, wstawałam rano wypoczęta.

i tak przez 4 mce. potem jak odstawiłam po prostu tak zostało.

koło 24 jestem już zmęczona, nieraz mi się oczy zamykają po 21 :mrgreen: wstaję ok. 8.

więc nie ma źle ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://sleepyti.me to Ci odpowie na Twoje pytanie :)

 

Badania pokazują, że to nie długość snu powoduje, że jesteśmy wypoczęci po przebudzeniu. Najważniejszą sprawą jest liczba pełnych cykli snu, które przespaliśmy poprzedniej nocy. Każdy z takich cykli zawiera pięć faz, które wyrażane są przez mózg za pomocą określonych fal mózgowych. Dla naszych potrzeb, wystarczy powiedzieć, że jeden cykl trwa średnio 90 minut: 65 minut normalnego snu (NREM), 20 minut snu REM (tu pojawiają się sny) i znowu 5 minut snu NREM. (…) Jeśli mielibyśmy spać całkowicie naturalnie, bez budzików i innych zakłóceń snu, budzilibyśmy się średnio po śnie o długości wielokrotności 90 minut, np. po 4,5 godzinach, 6 godzinach, 7,5 godzinach lub 9 godzinach, ale nie po 7 czy 8 godzinach, które nie są wielokrotnością 90 minut.

 

W czasie pomiędzy cyklami tak naprawdę nie śpimy. To rodzaj półsnu. Jeśli nie zostaniemy z niego wybudzeni (przez światło, zimno, pełny pęcherz, hałas), to kontynuujemy sen rozpoczynając kolejny 90-minutowy cykl. Osoba, która prześpi 4 cykle (6 godzin) będzie czuła się bardziej wypoczęta niż ktoś, kto spał od 8 do 10 godzin, ale nie miał możliwości dokończenia każdego cyklu, bo przed ich zakończeniem został obudzony.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale za dużo tam nie ma. Wybierasz godzinę, o której chcesz wstać i w wynikach sugeruje Ci o której powinnaś iść spać, żeby zachować odpowiednią ilość przespanych cykli.

 

np. 12:30 AM to jest 00:30 w nocy

generalnie:

AM - rano

PM - wieczorem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o moje "wrażenia" po Miansecu, to: zawsze go brałem na 2 godz. przed snem (np. 20:00, łóżko 22:00). Po ok. 1-2 godz. ścinał mnie z nóg-ledwo co dochodziłem do łóżka i spało się dobrze (bez wybudzeń). Jednakże następnego dnia ciężko jest wstać z łóżka, mógłbym spać po nim 20h. A jak nawet wstanę ok. 12 to i tak czuję się strasznie senny (zamulony, nic się nie chce robić). Tak więc u mnie kiepski jest ten następny dzień-lek długo jeszcze po wstaniu "trzyma" (czytaj muli).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę miansec na sen już od ponad dwóch lat, odkąd zacząłem leczenie wenlafaksyną. Rano Efectin 150mg, a na noc miansec 30mg i śpię jak dziecko. Mianseryna działa na mnie niezmiennie przez te 2 lata. Przez pierwszy rok brałem w dawce 20mg, a potem zwiększyłem do 30 i przesypiam bez żadnych pobudek z 8-9 godzin. Na początku zwalał mnie z nóg po około 20-30 minutach, teraz po godzinie-dwóch. Nie zauważyłem też bym był po niej zmulony rano, ale biorę efectin, a on z kolei działa na mnie pobudzająco. O tyciu też nie ma mowy. Przez cały okres leczenia ważę skromne 62-64kg przy wzroście 180.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę miansec na sen już od ponad dwóch lat, odkąd zacząłem leczenie wenlafaksyną. Rano Efectin 150mg, a na noc miansec 30mg i śpię jak dziecko. Mianseryna działa na mnie niezmiennie przez te 2 lata. Przez pierwszy rok brałem w dawce 20mg, a potem zwiększyłem do 30 i przesypiam bez żadnych pobudek z 8-9 godzin. Na początku zwalał mnie z nóg po około 20-30 minutach, teraz po godzinie-dwóch. Nie zauważyłem też bym był po niej zmulony rano, ale biorę efectin, a on z kolei działa na mnie pobudzająco. O tyciu też nie ma mowy. Przez cały okres leczenia ważę skromne 62-64kg przy wzroście 180.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spora niedowaga. Ja dzięki lekom nadrobiłem wagę, przy bodaj 183 cm z 68 kg na 81 kg wskoczyłem i w końcu wyglądam jak człowiek a nie chuchro :)

Tej wagi już pilnuję - jeżdżę sporo na rowerze, oprócz tego rozpocząłem bieganie. Polecam! Psychicznie po takim zmęczeniu czuje się duuużo lepiej.

Szczególnie jeśli jest możliwość biegania np. w parku, gdzie przy okazji można sobie kogoś zaczepić i pogadać. Przy nerwicy to wszystko jest potrzebne, aby móc z tego wyjść - takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×