Skocz do zawartości
Nerwica.com

Agoniści Dopaminy - Ropinirol i Pramipexol


Gość miko84

Rekomendowane odpowiedzi

interesująca sprawa z tymi agonistami dopaminy, ja brałem przez jakiś czas ssri ale tylko na początku było ok później serotoniny było za dużo i pojawiły się powszechnie znane skutki uboczne związane z libido i tak dalej. Bupropion byłby ok tylko zbyt mocno wychwytuje noradrenalinę a mi brakuje dopaminy(tak mi się wydaję) stąd anhedonia i brak motywacji ale nie ma opcji żebym przekonał lekarza na agonistów dopaminy, niestety prawda jest taka że spora ilość psychiatrów nie ma zbyt wielkiej wiedzy nie można z nimi przeprowadzić jakiejś merytorycznej dyskusji, nie dokształcają się pozdawali egzaminy zdobyli uprawnienia i na tym koniec. A tak odnośnie ssri kiedyś wkręcali ludziom że one przywracają równowagę chemiczną w mózgu a prawda jest całkowicie inna zwiększają poziom serotoniny zaniżając tym samym poziom dopaminy więc gdzie tu równowaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe co piszesz Marku, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że działanie antagonistyczne sulpirydu w małych dawkach pokazało u mnie pozytywny efekt od razu ( i u wielu innych też, również na fluanxolu). Neuroleptyki w małych dawkach powodują uwalnianie dopaminy do przestrzeni międzysynaptycznej, ale u wielu osób ich działanie zanika po pewnym czasie, a może go już nie odczuwają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Adamo, antagonizm D2 uwalnia dopaminę, ale później następuje zanikanie tego działania i wiele osób to odczuło. Np chwalili sobie amisulpiryd ale po 3 tyg to działanie znikało.

 

Z tego co wiem pozytywne działanie agonistów polega na agonizowaniu receptorów dopaminy (początkowo agonizują też autoreceptory co może objawić się obniżeniem poziomu dopaminy, ale one uniewrażliwają się po jakimś czasie i wtedy nie ma już tego bloku dopaminy).

 

Antagoniści D2 antagonizują autoreceptory ale dłuższy ich antagonizm powoduje ich upregulacje (właśnie jakieś 3 tyg.) i pozytywne działanie zanika. Nie zapominajmy też, że one antagonizują receptory D2 co samo w sobie jest do bani...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sugestia i perswazja drogą do sukcesu ;).

 

To jest naprawdę potężny agonista dopaminy i działa też w odróżnieniu od piribidylu na receptory D4, a te są ponoć odpowiedzialne za ADHD. Lek jest mocny, czuje jego działanie, ale efekty pozytywne jeszcze się nie ujawniły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadę aktualnie na 40 paro i 37,5 Anafranilu. Będę zwiększać Anafranil do 75, jeśli nastąpi poprawa w oczekiwanym kierunku to będę zmniejszać paro i zwiększać Anafranil. Jeśli to nie przyniesie porządanego efektu, to boję się myśleć.

 

A jak Twój powrót do serty:)?

 

-- 27 kwi 2011, 18:58 --

 

Marek77, Brałem bupropion. Nie tęsknie za nim. Jak cukierki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77, Najlepiej powiedzieć wszystko, co miało miejsce. Ja też zaczynam mieć uraz do SSRI. Ogólnie nastrój jako tako ustabilizowały, ale nie widzę wpływu na poczucie własnej wartości. Tu wenlafaksyna była bezbłędna. Może ten anafranil jak zwiększę to coś da... Kończą mi się powoli pomysły na terapię :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skłamałbym mówiąc, że paro w ogóle nie działa. Postawiła mnie na nogi z naprawdę nieciekawego stanu. Boję się kombinowania z wenlafaksyną, ponieważ nie ma żadnej gwarancji, że zadziała tak jak kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć D2, ale to bardzo skomplikowania sprawa, nie wiążmy jej z agonistami.

 

 

UWAGA! Ogłaszam wszem i wobec, że czuję się dzisiaj ZA-JE-BI-ŚCIE! :D 100 razy lepsze od SSRI.

 

Kontynuuję swoją terapie z agonistami, będę informował jak mi idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Adamo, fajnie, że działa. Tylko moim zdaniem to działanie jest wtedy gdy łączymy agoniste z jakimś lekiem serotoninowym (w Twoim przypadku wenla, ja kiedyś brałem agonistów zaraz po paroksetynie). Próbowałem brać samego agonistę dość długo i nie miał już takiego działania. Tak, że to dobry lek uzupełniający gdy samo SSRI nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84 gdzie znalazłeś informacje, że lek może zmniejszać dopamine przez pierwsze 2 tygodnie?

 

Ja biorę 3x0,25 teraz skutków chyba brak pozytywnych czy negatywnych, psychiatra twierdzi że na takiej dawce pewnie nie poczuje tego, mam testować tak aż do 3mg, ale ja nie mam nerwicy tylko apatie i anhedonie, problemów z nastrojem też nie mam a SSRI i SNRI na mnie nie działają w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć !

 

Po dwóch miesiącach spokoju wróciła mi depresja . Chcialbym tym razem namówic mojego dr na stymulator dopaninowy bo moim zdaniem wszystkie moje objawy somatyczne i psychiczne pasują do zaburzeń gospodarki dopaminowej w moi kapryśnym mózgu . Proszę was o wskazówki o czego zacząć - pyrybedyl , sulpiryd , ropinirol , pramipexol a może cóś innego - równie wytwornego.... ?

 

-- 17 cze 2011, 23:50 --

 

acha dodam , że oprócz paroksetyny , escitaloparmu , probowałem juz wszystkiego wellbutrin też

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może właśnie paroksetyna byłaby dobra? Kto wie. Jeśli jednak chcesz spróbować czegoś na dopaminę to polecam:

 

-amisulpiryd w mniejszych dawkacj (50-100 mg) (sulpiryd sobie daruj...)

-ropinirol (zacznij od małych dawek), ale jest małe prawdopodobieństwo, że Ci go lekarz przepisze...

-tianpetyna (coaxil)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×