Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Od 5 dni nie mam d/d - trwała bardzo długo i była męcząca, często nie do zniesienia, bo miałem zawroty głowy, przez które czułem się kompletnie zdezorientowany. Ja to odczuwam tak, że wraz z relaksem okolic głowy, twarzy, d/d mija, że jest to nie tyle na tle psychicznym, tylko raczej fizyczna blokada, od napięcia w tych miejscach. Teraz tego nie ma i d/d też znikło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, Troche pomaga anafranil, ale tylko troche. Od 3 dni biore jeszcze seronil którego jak narazie odczuwam tylko skutki uboczne :(

 

Byłem na pogotowiu nawet pare razy, a czemu pytasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to co wy, masakra. A jednak ktoś może cierpieć tak samo. Kiedyś już wcześniej pisałem w tym temacie bo na to cierpiałem. Sami się tak nakręcamy, więc tak mamy... Ja nie umiem teraz się czymś zająć by nie myśleć. Ewentualnie praca, gra komputerowa albo sen / jakiś film. Nic innego, bo życie i myślenie o życiu doprowadza mnie do obłędu. Paranoja, ale co zrobić. Miałem już raz podobnie jak wspomniałem, ale przeszło, więc muszę przetrwać to i teraz. Tym razem bez leków, bo nie biorę żadnych już od 1,5 roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba mam derealizacje a oprócz tego mocne leki

ja np nie moge sie skoncentrowac na danym przedmiocie,puncie- bo rzeczy(typu sciana ,meble jasne)drugo planowe rozpraszaja mnie i czuje niepokój wy tez tak macie czy to moje urojenia?tak samo jest w kosciele, boje sie podjac jakakolwiek prace lub ruszyc sie gdzies bo leki sa mocniejsze ode mnie i nie wiem jak sobie z tym radzic, zazywam tgretol cr 200 rano pół i wieczorem pół

juz dłużej tak nie pociagne poradzcie cos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba mam derealizacje a oprócz tego mocne leki

ja np nie moge sie skoncentrowac na danym przedmiocie,puncie- bo rzeczy(typu sciana ,meble jasne)drugo planowe rozpraszaja mnie i czuje niepokój wy tez tak macie czy to moje urojenia?tak samo jest w kosciele, boje sie podjac jakakolwiek prace lub ruszyc sie gdzies bo leki sa mocniejsze ode mnie i nie wiem jak sobie z tym radzic, zazywam tgretol cr 200 rano pół i wieczorem pół

juz dłużej tak nie pociagne poradzcie cos

 

Wpychając głowę w książkę jakoś to rozpaszanie drugoplanowe u mnie się zmniejszało, jakiś taki niepokój pozostawał, ale chociaż mogłam coś czytać. Jeszcze jak trzymałam się np. za stopę to było jakoś tak łatwiej. Tak jakbym zamykała obieg zlewania się z przestrzenią, nie wiem, trudno mi to wyjaśnić, ale to mi dawało taki punkt, który jakoś kierował mnie na to czucie miejscowe w nieczuciu ogólnym i koncentracja chyba nie uciekała w dal w straszność. Tak sobie radziłam i staram się radzić, to chwilowe bo problem nie znika, i np. nie pomaga kiedy trzeba przemieszczać się w mieście, ale mi leki na szczęście jakoś pomagają, chociaż sporo się namęczyłam zanim jakoś ruszyły ten koszmar.

Musisz mieć nadzieję, że to nie będzie trwało wieczność całą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę, że niektórzy z was mają jakiś problem ze wzrokiem przy dd. Ja mam dokładnie tak samo jak patrzę na jakiś punkt np. telewizor to uwaga ucieka na pozostale elementy obrazu, poza tym mnie to w ogóle przeszkadza zmysł wzroku, wszystko jest płaskie, mam wrażenie, że brakuje mi twarzy a jak podejdę do lustra to się nie poznaję, ludzi widzę jako dziwne istoty a najdziwniejsze mają oczy. Mam wrażenie, że oglądam jakiś film, jednocześnie zdaję sobie sprawę z absurdalności swojego objawu. Dodatkowo mowienie sprawia mi wysiłek, bo nie wiem czy to ja mówię, czy to jakaś automatyczna sekretarka coś za mnie kłapie, ruszanie gałkami ocznymi sprawia mi ból. Ja już straciłem nadzieję na wyzdrowienie. Zadne leki mi nie pomogają. Nie chce już stawiać sobie żadnych przełomowych wydarzeń w których już bedę zdrowy. Będę żył tyle ile dam radę wytrzymać ten cholerny stan niebytu, nieczucia, nierealności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tolken24,

tak sie wlasnie zastanawiałem czy tam u Ciebie jest lepiej czy dalej tak samo. ;)

przeczytałem ten Twój post i doszedłem do słów "najdziwniejsze mają oczy" i nagle przypomniałem Sobie, że miałem identycznie tak samo jak Ty.

W okresie Mojej najwiekszej D/D, stanów lekowych miałem bardzo podobnie. Napawały mnie lękiem Moje oczy jak i oczy innych ludzi .. Natomiast bardzo dobrze zdawałem Sobie sprawe, że to tylko Moje lęki. Nawet mówiłem o tym lekarzowi, ale uznał to za silny lęk, którym byłem wtedy dosłownie przesiąknięty. To troche dziwne i głupie, że człowiek moze lękać się takich drobnostek .. :bezradny:

Nie wiem czy to miało związek z Moimi panikami/ atakami, ale dało się u mnie poznać właśnie po oczach, że Jestem przepełniony duzym lękiem. Duzo osób to mówiło, nawet ludzie nie mający pojecia, że mam cieżki okres w zyciu. Oczy miałem przeszklone, źrenice wąskie i niestety zalane łzami .. :? płakałem jak bóbr. Za wszystkie czasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczy miałem przeszklone, źrenice wąskie i niestety zalane łzami .. płakałem jak bóbr.
Nie przypominaj mi nawet. Też tak mam przy silnej dd, nieobecny, tępy wzrok, bez wyrazu i bez życia, jak mentalnie chory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NoOneLivesForever,

oczy chyba najbardziej dostają po dupie podczas nerwicy .. nieostry wzrok, bole oczu, rozmazanie wzroku, nadwrazliwośc. Fatalna sprawa. ^^ i te łzy, które dosłownie same się cisneły na zewnątrz. :shock:

Sam Sobie nawet nie chce o tym przypominac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę, że niektórzy z was mają jakiś problem ze wzrokiem przy dd. Ja mam dokładnie tak samo jak patrzę na jakiś punkt np. telewizor to uwaga ucieka na pozostale elementy obrazu, poza tym mnie to w ogóle przeszkadza zmysł wzroku, wszystko jest płaskie (...)

 

Jeny. Jakie to jest prawdziwe. I się człowiek głowi i myśli bo jak to brzmi, że wszystko jest płaskie? Chyba nie doświadczając czegoś takiego jest trudno zrozumieć i ten lęk nie wiadomo skąd, po co i dlaczego, który wypełnia to nieczucie. Dlatego ja nikomu takich rzeczy nie opowiadam bo zwerbalizowanie takiego stanu ma jakiś wydźwięk idiotyzmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik tak jest to mozliwe wszystko co opisuję jest prawdą. Wmawiam sobie, że to jest dokładnie to co powinienem widzieć, ja to tłumaczę lekarzom przymusem patrzenia na czubek nosa. Nie wiem co ja mam z tą percepcją, oczy w sensie fizycznym mam zdrowe, a jednak objaw uwidacznia się u mnie przez zmysł wzroku. Nadal się obwiniam za tę Grecję wiem na pewno, że przyczyniłem się tworząc optymalne warunki do wypadnięcia ze swojego ciała, najpierw samotne prowadzenie samochodu, a potem drinki na słońcu wywołały taki stan u mnie. Ale wiecie co ja się nie poddam , wypróbuję chociażby wszystkie dostępne leki psychotropowe na rynku a jeżeli to nie pomoże pójdę dalej i poddam się zabiegowi neurochirurgicznemu. Życie mam tylko jedno i nie zamierzać go zaprzepaścić. W Polsce wykonuje się takie zabiegi, pisał o tym prof Wciórka musze sie do niego na wizytę umówić. Nie mam nic do stracenia, jeżeli ten stan będzie się utrzymywał dłużej to po prostu sie zabiję bo nie dam rady tak żyć. AHA jeszcze jedno mam wrażenie, chodzenia obok siebie, ja idę a obraz jakoś dziwnie mi tak ucieka i ja to bardzo kontroluję, poza tym mam wrażenie że słuch i wzrok mam wyostrzony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam taki problem,że jak się na czymś skupiam to mi się wtedy lęk zwiększa i przez to ledwo się uczę,praktycznie ciągle żyję nie skupiając na niczym uwagi bo to mi powiększa napięcie...teraz jestem na Zomiernie 2 dzień czuje mniejsze napięcie,ale i tak nie mogę się skupiać bo mi to sprawia lęk...a cz Wy też mieliście coś takiego?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ja przez długi okres czasu nie mogłam skupić się na niczym. Tak jakbym odbijała się o ściany, z jednej na drugą w poszukiwaniu spokoju, ale wszędzie był niepokój i lęk i straszność.

 

Jakbym to ja pisał....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×