Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kobiece sprawy :)


linka

Rekomendowane odpowiedzi

wiola173, uu to faktycznie drogo, bardzo dobra, polska Dalia od 80 zł a genialne effuniaki od 100.

 

-- Cz kwi 21, 2011 6:13 pm --

 

Kostium, też pierwszy raz w tym roku będę kupować uświadomiony, czyli góra od kostiumu na fiszbinach w rozmiarze mojego biustu. A gdzie? Pewnie albo na allegro alebo w jakimś uświadomionym sklepie z bielizną ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was, dziewczyny. Jestem tu nowa. No i praktycznie nie posiadam biustu. Jak byłam nastolatką to było czym się pochwalić, późńiej bardzo schudłam i piersi gdzies mi wyparowały. A od 2,5 lat karmię piersią moją córeczkę, wcześniej przez 1,5 roku karmilam syna. Śmieję się, że zostały mi już tylko sutki. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też szybko łapie ale generalnie staram się unikać słońca- zawsze okulary, kapelusz z rondem na plaży i krem z wysokim filtrem. Jak się opalam to tylko bezpiecznie i wtedy ubieram inny strój. A tak to raczej tylko chodzę na plażę nie w celu opalania się więc mogę ubrać taki strój :smile: Zresztą, opalenizna nie ważna... Ale jak wygląda!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ukrywam się przed słońcem, szybko się opalam i cieszę się,że nie na czerwono, tylko od razu na brąz.

Lubię stroje kapielowe tzw. w "całości", ale wtedy mało powierzchni ciała się opala więc wybieram dwuczęściowe.

Muszę kupić nowy strój bo ostatnoi "załatwiłam" sobie ten, który mam, na gorących źródłach.

 

linka, na jaki kolor "łapie" Cię słoneczko? Też pewnie na brązik bo dużo pływasz. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem mega bladusem, używam filtra +30 zwykle dla dzieci, ale uwielbiam zalegać plackiem na plaży.....uwielbiam to....i albo jestem w wodzie albo właśnie smażę się.

Wiem, że to niezdrowe ...ale co ja poradzę....to zwykle się uzbiera dwa tygodnie w roku :P

 

-- Pt kwi 22, 2011 10:55 am --

 

Tylko muszę się smarować, bo jak tego nie zrobię wyskakuje mi uczulenie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To też jest problem...bo na lato nawet jak ufarbuję to jaśnieją a raczej, jak napisałaś, brzydko blakną, jak czarna koszulka zostawiona na słońcu :roll: , po lecie nie położę farby bo zniszczone....

Ostatnim razem jak byłam w cieplejszym klimacie, po każdym wyjściu z wody płukałam dokładnie włosy z soli, piskałam odżywką z ochroną UV, nosiłam coś na głowie...i niewiele to dało...bo i tak moje włosy przypominały druty ....... teraz będzie mi łatwiej - króciutkie włosy, szybciej się myje, mniej kosmetyków zużywa itd :)

W tej chwili doszłam do momentu gdzie nie mam już żadnej farby ani odrostów, po obcięciu włosów - i chyba zostawię je tak, najwyżej jakąś szamponetkę albo będę płukać w orzechach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat po lecie nie mam problemów z włosami, wręcz przeciwnie jakby odżywają wtedy. Natomiast zimą są koszmarne. Jeśli chodzi o blaknięcie koloru to polecam płukanie albo w orzechach jak Linka napisała- do ciemnych włosów, albo w wodzie z dodatkiem rumianku, czasem warto też wypłukać włosy wodą z dodatkiem cytryny. A jeśli farbowanie to henną (tak robiłam mając ciemne włosy), teraz mam jasne więc jedynym rozwiązaniem byłby napar z tataraku ale to nie da tak mocnego efektu. No i koniecznie jedwab i czasem maseczka z jajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, mnie właśnie ostatnio strasznie kusi żeby je ściąć bo to faktycznie wygoda, ale już trochę zapuszczam. Niecałe 3 lata temu miałam włosy do ucha. Poza tym jakoś lepiej się czuje w dłuższych.

A co do koloryzacji to eksperymentowałam z szamponami koloryzującymi, które ponoć po miesiącu miały zejść, ale jakoś nie schodziły.. Zostały mi po nich jakieś rudawe(?) prześwity, ale obecnie już mam swoje naturalne włosy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o jedwab, to slyszalam od fryzjerow,ze on sprawia,ze wlosy WYGLADAJA na odzywione, ale takie sie nie staja. I tylko maski i odzywki dziala na zniszczone sloncem wlosy:)

 

Co do opalania, lubie sie opalac i nie uzywam kremow z filtrami a oliwki dla dzieci.

Uwazam, ze atmosfera grozy wokol slonca, jest wytwarzana przez firmy produkujace kosmetyki sloneczne. Wiadomo,ze osoba o jasnej, delikatnej cerze musi uzywac kremow z filtrem ale nie sadze, aby zachodzila koniecznosc smarowania sie chemia u pozostalych osob...

 

Zaraz lece znowu po kostium,mzoe tym razem w koncu kupie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oliwka... Jedyny jej plus jest taki że przyspiesza opalanie. Natomiast faktycznie nie jest to zbyt odpowiedzialne. Pomijając fakt, że szybko robią się zmarszczki jak się absolutnie niczym nie chroni przed słońcem, to można bardzo poważnie zachorować. Jeśli ktoś naprawdę nie chce się chemią smarować to wg mnie powinien pić chociaż sok z marchwi aby skóra była wzmocniona i miała więcej barwnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powaznie :)

 

Podchodze zroworozsadkowo do takich spraw. Nie opalam sie przez 12 miesiecy w roku, a duzo duzo mniej, wiec nie sadze aby grozil mi czerniak.Wszystko trzeba wyposrodkowac, nie lubie skrajnosci.

Slonce to dar natury - uwazam, ze rozsadnie jego dawkowane jest zdrowsze, niz chemiczne kremy z filtrami, ktorych natura nie wymyslila. Dla ochorony przed sloncem jest cien. (oczywiscie nie dotyczy to osob pracujacych w sloncu itp, itd, bo tu sprawa stosowania kremow jest oczywista)

 

-- Pt kwi 22, 2011 2:00 pm --

 

Oliwka... Jedyny jej plus jest taki że przyspiesza opalanie. Natomiast faktycznie nie jest to zbyt odpowiedzialne. Pomijając fakt, że szybko robią się zmarszczki jak się absolutnie niczym nie chroni przed słońcem, to można bardzo poważnie zachorować. Jeśli ktoś naprawdę nie chce się chemią smarować to wg mnie powinien pić chociaż sok z marchwi aby skóra była wzmocniona i miała więcej barwnika.

 

Pije:)

Wiesz, mozna tez zachorowac powaznie pijac cole i jedzac regularnie fast foody, mimo to jak zjesz kilka-kilkanascie razy w ciagu roku, to nic Ci nie powinno sie stac. To samo z opalaniem:) Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba wiedziec kiedy przystopowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że zdrowe podejście do słońca to właśnie smarowanie się.

Ja teraz też za często nie wychodzę na słońce, ale do tej pory każde wakacje spędzałam nad morzem (od czterech miesięcy do pół roku) więc bez filtrów się nie obeszło bo na plaży byłam codziennie a i poza nią non stop na słońcu. Jak mi się zdarzy ciała nie posmarować filtrem to nie robię strasznej paniki (choć wolę o tym pamiętać) ale raczej nigdy nie wystawiam twarzy na słońce leżąc na plaży, nawet z filtrami. Boję się zmarszczek i trądziku.

 

p.s. A na co można zachorować jedząc fast foody? :P Choroby serca, cholesterol?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bleee chyba nie widziałaś jak wygląda twoja skóra po tym promieniowaniu bez filtrów...zmarchy, przebarwienia itd.

To tak jakby nie wsadzać dziecka w fotelik jadąc autem choćby dwa razy na miesiąc gdzieś......... jaka jest szansa na wypadek.... :roll:

 

-- Pt kwi 22, 2011 1:05 pm --

 

Pinkii, cholesterol, tłuszcze trans te najgorsze są rakotwórcze, poza tym otyłość ( i cała masa chorób), poza tym masakryczne ilości sodu i soli - chore nery ...... wystarczy poszukać co najczęściej atakuje amerykanów :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×