Skocz do zawartości
Nerwica.com

Farmakologia a psychoterapia


KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki za podpowiedzi teraz kiedy juz wiem co to jest jest mi równiez lżej wczesniej myślałem że to wszystko moja wina. Dieki też za prywatne wiadomości. Nie chcę więcej pisać tutaj, pewnie wiecie dlaczego. Ale dzieki za kazdy kontakt obojgu nam to bardzo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałabym miec tyle energii zeby do glowy wpuscic choc odrobine pozytywnych mysli... strach jest jednak silniejszy ... panicznie boje sie zycia nie potrafie sie zebrac, przede mna ciagle stoji ten mur przyszłosci..

Zaczelo sie niedawno, w sumie to nie potrafie sprecyzowac tego co sie ze mna dzieje ...paniczny lek nie zostawia mnie prawie na krok

..postanowilam porozmawiac z mama, lecz ona ciagle uwaza ze pewnie to chwilowe niepowodzenie- sa wzloty i upadki, ale to bierze sie z nikad i bez powodu narasta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczeło sie to straszne uczucie od miesiąca. Mam 27 lat ( dopiero ) i w tak młodym wieku mam niestety nerwice.

W nocy miewalam uczucie bezsenności i kołatania w klatce piersiowej. Póżniej nasiliło sie z dnia na dzień, dalej rano również nie znikneło. Postanowiłam pojechać do lekarza, bo myslałam, że to zawał. Pierwszy raz w życiu miałam duszności i nie mogłam złapac powietrza. Z EKG wyszły jakieś zmiany, ale lekarz nazwał to nerwicą reaktywna. Kupiłam leki ziołowe na uspokojenie. Jednak objawy sie nasilały, znowu bezsenność, duszności, kołatanie serca, poty i biegunka. Po konsultacji z innym lekarzem jednoznacznie stwierdził, że to typowa nerwica. Teraz biore od 10 dni XANAX , rano 1 tabletka + MAGNEFAR , a dorażnie na kołatanie seca PROPRANALOL , i 1 tabletke wieczorem STILNOX (nasenna ).

Przez 8 dni wszystko sie unormowało, a niestety od 2 znowu to samo. Ciągły lęk , duszności itd.

Słyszałam, ze nerwica moze wrócić niekoniecznie od sytuacji stresowej. Czy ktoś z was miał już takie tabletki ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ja też mam nerwice od kilku lat,mimo iż mam ich dopiero 30.To jest czasami istny koszmar.Ta choroba nie ma nic wspólnego ze zdenerwowaniem.Nad nerwami można zapanować nad newicą niestety nie.Łapie nas wtedy kiedy chce,w dodatku dochodzą do tego różnego rodzaju objawy chorób.Czasami wydaje mi się że mam wylew, potem że zawał albo że zaraz upadne i umre.Kiedyś lekarz powiedział mi że nieleczona nerwica jest straszna.Strach pomyśleć że to nasza niekontrolowana podświadomość potrafi nas tak wykańczać.Czuje taką bezradność podczas jej ataków,nie mogę jej opanować.Gdy biorę dużo magnezu to jest trochę lepiej.Mam jakieś dziwne dolegliwości w okolicach serca,których nie potrafię opisać,napadowe skoki ciśnienia(chociaż od około 9-ciu miesięcy ich nie było),zawroty głowy itp.Chodziłam na psychoterapie ,które nic nie dały.Brałam leki i dalej się męcze.Czy ktoś potrafi mi pomóc?Błagam bo chyba się wykończę.POMOCY!!! :! :!::!: :

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia żeby coś dawała musi potrwać...i to niestety czasem dobrych kilka lat. Polecam książkę pt. "Trzeba to wyrazić"- jest o babce która miała nerwicę taką już z pogranicza psychozy a wyszła na prostą- wyleczyła sie zupełnie....trwało to 7 lat. Książka momemntami przerażająca ale w sumie z bardzo optymistycznym przesłaniem.

 

[ Dodano: Pon Paź 30, 2006 9:40 am ]

Marcinn

Marcin jaka to książka o tym leczeniu oddychaniem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia poznawczo-behawioralna w pięciu strefach przez Chrisa Williamsa oraz Anne Garland w wolnym tłumaczeniu Adriana Tomaszewskiego

Pierwsza strefa: sytuacja, związek i problem natury praktycznej

-debety, problemy mieszkaniowe oraz inne trudności

-problemy w kontaktach z rodziną, przyjaciółmi i kolegami itp.

-zdarzenia losowe takie jak śmierć, zwolnienie, rozwód, sprawa w sądzie

Druga strefa: odmienne myślenie

Krótka wersja schematów negatywnego myślenia:

-samokrytyka

-spojrzenie przez filtr porażek i trudności

-przeskakiwanie do najgorszego scenariusza

-czytanie w myślach i domyślanie się co inni o mnie myślą

-branie odpowiedzialności za wszystko co ułoży się źle

-ekstermalnie wysokie standardy z poczuciem obowiązku

Trzecia strefa: odmienne emocje

-kiepski nastrój, depresja, smutek, poczucie dołu, rozdrażnienia, przybicia, życie jako sen

-poczucie bezradności i nieużyteczności oraz lub z niemożliwościa odczuwania przyjemności albo zadowolenia

-nerwowość, zaniepokojenie, stres, strach, panika

-poczucie winy

-złość albo irytacjia

-wstyd albo upokorzenie

Czwarta strefa: odmienne objawy fizyczne

Lista rzeczy:

Depresja:

-nieprawidłowy sen (budzenie się zbyt wcześnie, problemy z zasypianiem, przerywany sen)

-nieprawidłowy apetyt (zwiększony lub zmniejszony)

-nieprawidłowa waga (zwiększona lub zmniejszona)

-zmniejszona możliwość koncentracji i ubytki pamięci

-zmniejszona ilość enegii, zmęcznie, letarg

-obniżone pożądanie seksualne

-spowolnienie reakcji

-bóle, fizyczne poruszenie lub niepokój

Nerwica:

-niepokój

-świadomość fizycznego napięcia w mięśniach z bólami (spięcie albo podniecenie)

-drgawki albo brak poczucia równowagi

-poczucie fizycznego wypalenia i wycieńczenia

-nudności z skurczonym źołądkiem, obniżony apetyt

-problemy z położeniem się do snu

-poczucie gorąca, zimna albo przepocenie

-świadomość galopującego serca albo i zbyt intensywne oddychanie, z szybkimi, łapanymi z trudem wdechami

-świadomość obcości ciała

-mrowienie, duszności, odmienna percepcja np. coś wydaje się zimniejsze niż w rzeczywistości

-utrata świadomości

Piąta strefa: odmienne zachowania

Identyfikacja obniźonej aktywności w depresji

Zacząłeś/aś:

-unikać spotkań z przyjaciółmi?

-ograniczać spotkania towarzyskie, wychodzenie, przebywanie z innymi?

-poświęcać mniej czasu na hobby, zainteresowania?

-ograniczać rzeczy przyjemne w życiu?

-odkywać że życie stało się puste?

-ograniczać codzienne czynności (higiena osobista, prace domowe, jedzenie)?

identyfikacja unikanych obszarów w nerwicy

-są sytuacje, ludzie albo miejsca których unikasz?

-są miejsca albo czynności których nie jesteś wstanie wykonać z powodu swojej nerwicy?

-czy powyższe są wykonalne gdyby nie twoja nerwica?

Identyfikacja nieprzydatnego zachowania

-poszukujesz uspokojenia?

-wychodzisz tylko do kilku szczególnych miejsc kiedy towarzyszy ci ktoś (zachowanie obronne)?

-nadużywasz alkoholu albo narkotyków?

-oddalasz się od innych?

-aktywnie odpychasz innych?

-jesz tylko określone smakołyki?

-krzywdzisz się blokując tym to co czujesz?

 

Pomocne zachowanie

Wizyty u lekarza albo terapeuty w celu dyskusji pomocnej terapii

Czytanie i używanie materiałów do samopomocy

Oddanie się zajęciom które dostarczają przyjemności takich jak spotkania z przyjaciółmi, hobby, sport czy spacery

Zangażowanie się w związek oparty na wzajemnym zrozumieniu

Nieprzydatne zachowania

Nadużywanie alkoholu lub narkotyków

Poszukiwanie uspokojenia w rytuałach i schematach

Zachowania redukujące napięcie w sposób bardzo defensywny np. wychodzenie tylko w towarzywstie osoby towarzyszącej

Szaleństwo zakupów w celu zabawienia się

Krzywdzenie się np. cięcie czy przedawkowanie tabletek

Stała potrzeba wsparcia i akceptacji

Kompulsywne poszukiwanie wiedzy na temat zaburzeń w internecie, gazetach itd.

Odpychanie od siebie rodziny i przyjaciół np. poprzez niegrzeczność

Utrata godności seskualnej

Zachowanie skierowane w celu porażki i odepchnięcia od siebie innych

Wszystko to zostało już napisane, ja tylko podaje to w uproszczonej i skondensowanej formie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was Serdecznie!

Przez przypadek, znalazlam dziś wasze forum, szukałam jakiś wskazówek na temat pewnych problemów które męczą mnie już od paru lat... i trafiłam tutaj. Nigdy nie iwdziałam co zemna się dzieje, od nie pamiętam kiedy jestem cały czas towarzyszy mi zdenerwowanie, nie wiem co to znaczy się rozluźnić, odprężyć, zawsze czuje ciągłe napięcie, nad którym nie potrafię zapanować, nawet podczas sytuacji gdy jestem sama i z pozoru nic mi nie zagraża, zaciskam pięści i moje całe ciało jest napięte, pozatym co najgorsze już od wielu lat trzęsą mi się rece... nie potrafie sama pomalować paznokci, robić żeczy które wymagają precyzji bo poprostu nie moge tego opanować! Często różne osoby się mnie pytaja dlaczego trzęsa mi się ręce, okropne to jest jest mi strasznie glupio i wymyślam różne wymówki, rodzina już przyzywczila sie do tego mojego roztrzęsienia i nie zwraca na to uwagi. Ale czy to jest normalne? Czy tak ma wyglądać całe moje życie? w wiecznym stresie i napięciu? Czy moje objawy mają coś wspólnego z nerwicą, czy poprostu panikuje... prosze jeśli znacie się na tym temacie, to poradzcie mi co powinnam zrobić i czy moje obawy są uzasadnione.

Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martusia - dzięki stokrotne!!!! :P:P:P:P

Wydrukowałam sobie tę Twoją poradę i bede przy sobie nosiła - jestem teraz w trudnym okresie, odstawiam powoli leki, psychicznie i fizycznie czuję się fatalnie, chociaż bólu fizycznego nie boję się tak bardzo jak ATAKóW... :(

Fakt, te zawroty głowy, "miękkie nogi", mdłości i inne somatyczne dolegliwości nie są przyjemne, ale myślałam, że z lękiem nie dam sobie rady.

Do dziś....

Normalnie cudem trafiłam na Twoją podpowiedź, a jeszcze w dodatku dziś debiutuję na forum (chociaż czytam Was od dawna), tak więc od samego początku uważam, że miałam OOOGGGRRRROOOOOOMMMMMNNNNNNEEEEE SZCZęśCIE :P:P:P:P:P:P:P:P

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ..jestem nowa tu osobą..od paru lat niestety choruje na lęki...Kiedys nie wiedzialm ze to nazywa sie lęk...objawy mialam .juz chyba od młodych lat .i były to objawy wegetatywne..pozniej przeradzały sie w stany emocjonalne ..szybka reakacja na stres..itp..Zaczeły sie objawy bolu serca problemy z oddechowe..a nastepnie .idąc czułam ze lece...ze jakby moja równowaga sie pogarsza ,ze nie moge zapanowac nad ciałem..czulam ze lece wjakas pzrestrzen..i nie wiedzialm co to jest chodzenie po innych lekarzach myslałam ze mma guy mozgu.itpI zbiegiem ktos ppwiedzial ze to nerwica ,depresja.itp

Byłam u psychiatry..jednego drugiego.leczona bylam seroxatem...i dalej nie wiedzial ze to pzrez nerwy moze cos takiego byc....objawy były takie realne ze trudno mi było uwiezyc ze to jakas depresja..ja myslam ze ludzie nerwowi to rzucaja czyms i juz..a nie ze robi taki mekxyk wmózgu..pozniej zczasem poczytalm ze to choroba nazywa sie lęk....czytajac forum.dopiero zrozumialam...Ale faktycznie czytajac wypoiwedzi ludzi ..faktycznie kazdy ma cos..i szybko czlowiek sobie pzrysfaja inne rzeczy Teraz np wiedzac ze to tylko choroba wymyslona pzrez nas.....pzrez nasz mysli..mozemy na tym zapanować..Ja wiem ze to nie ejst łatwe...ja np na sama mysl np ..musze isc na poczte..juz rano podswiadomie sie denerwuje....mdli mnie ..lae dalej ubieram sie szykuje sie..wychodze zdomu...i co sie dzieje ...napiecie mysle tylko aby dojsc..gadam sobie zaraz pzrejdzie...i najgorszy jest moment gdzy jestem dalko do domu i daleko do tego miejsca gdzie mam dojsc..nie wiem czy wy macie takie cocs...i wtym momecie wlasnie moze mnie dopac atak paniki..A pni psycholog powiedziala ze wychodze tylko dlatego ze sie zabezpieczam chodzi o to ..ze wychodze bo np..wiem ze jkaby co mieszka tam moja kolezanka i zasze moge zadzwonic po taxowke.i zabierze mnie do domu.i tylko daltego wychodze.Aleto tak meczy to caly czas ..ze czlwoiek po takim pzrejsciu czuje sie jak po padaczce..napiety zmeczony spocony..ze pozniej chce isc spac..bo jest tak wykonczony jakby biegł z 6 km..Teraz nic nie biore ide wlasnie ..ide padne pozygam sie..ale musze dojscNajgorsze jest ta mysl uciekania..ze chce uciekać jak sie zorjetuje ze jestem daleko od domu..to jest okropne.Ale jest ok zyje bez tabletek....zyje...wiem ze trzeba sie zmuszać,bo samo ni odejdzie.

 

[ Dodano: Pon Lis 06, 2006 7:51 pm ]

IZA

 

[ Dodano: Pon Lis 06, 2006 7:58 pm ]

Zazdrosze innym ludziom tego ze ida spokojnie wyluzowani i nie musza nic do siebie gadac...Tylko ida bo maja taki cel..i musza to zrobic .Aja idę bo musze walczyć z lekiem i gadc ze nic mi sie nie stanie.To jest najbardziej wkurzajace.Czy jest na to spokoj?

 

[ Dodano: Pon Lis 06, 2006 7:59 pm ]

Zazdrosze innym ludziom tego ze ida spokojnie wyluzowani i nie musza nic do siebie gadac...Tylko ida bo maja taki cel..i musza to zrobic .Aja idę bo musze walczyć z lekiem i gadc ze nic mi sie nie stanie.To jest najbardziej wkurzajace.Czy jest na to spokoj?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazdrosze innym ludziom tego ze ida spokojnie wyluzowani i nie musza nic do siebie gadac

 

Nie musisz nikomu zazdroscic takich ludzi wyluzowanych nie ma a ci co sa wyluzowani juz nie chodza po ziemi, prawda jest taka ze kazdy ma jakis klopot i musi sie z nim zmierzyc, ci co maja te nerwice czesto uciekaja boja sie tego zmierzenia sie z trudnoscia a trudnosci w zyciu jest bez liku nie da sie przejsc zycia sucha stopa i co sie robi jak jest problem ano uciekac.

znam to nie dosc ze szybko biegam w realu to jeszcze mam tez czasami te chec ucieczki od trudnosci, cos wymyslal jakies nieprwdopodobne histoie zeby tylko uciec ale prwada jest taka ze nie da sie uciec a jak sie probuje uciekac to pozniej trzeba stanac i jest jeszcze gorzej ahaha.

 

Walcze z tymi nawykami z tymi bledami w podejsciu i jestem na dobrej

drodze ale ta chec ucieczki bedzie w nas zawsze tylko trzeba nad nia pracowac aby miec ja pod kontrola i uciekac tylko jak trzeba kiedy pies sąsiada zerwie sie bez kaganca z budy hehehe

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne forum... :) Też może bym się wypowiedziała... Ja osobiście nie mam jakiegoś magicznego sposobu, który zawsze działa, wszystko zalezy od siły ataku... Czasem wystarczy racjonalne wytłumaczenie sobie samej, że nic mi nie zagraża, że nawet jak źle się poczuję, to mogę poprosic kogoś o pomoc (PRZECIEZ LUDZIE SOBIE POMAGAJA NO NIE? :-P )... A jeśli lęk jest tak silny, że takie tłumaczenie na nic, wtedy po prostu przeczekuję ten cholerny atak mając w głowie 3 zasady, które sobie wtedy wbijam do głowy:

 

* Lęk jest nieprzyjemny, ale nie wyrządza krzywdy

* Lęk jest nieprzyjemny, ale z czasem maleje

* Trenning czyli mistrza

 

Poza tym pomaga mi zagłębianie się w literaturę opisująca ten problem. Polecam książkę, która ostatnio stała sie moją biblią :)

Oto tytuł:

Judith Bemis, Amr Barrada - "Oswoić lęk"

 

Pozdrowienia dla zeschizowanych neurotyków jeszcze raz! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż-ja stosuję autoterapię polegającą na opieprz...aniu się.Np.wchodzę do autobusu i czuje,że zaraz zemdleję,nie dojadę do następnego przystanku.I skupiam sie na celu podróży,mówiąc sobie w duchu:g..prawda,musisz dojechać,masz ważną sprawę do załatwienia,nie maż się,nie lituj nad soba,dasz radę i...zapominam o ataku.W sklepie:pomyśl,co masz kupić,skup się na zakupach,o zobacz-tu jest to a tu to i też mija.Nadmienię,że jeszcze w czerwcu nie byłam w stanie nawet sama wyjść z domu,o wejściu do sklepu,czy autobusu nie było mowy.Czyli działa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Jestem nowa w waszym gronie chciaz nie tak do końca ...bo jeszcze w ubiegłym roku uczystniczyłam bacznie w forach dla nerwicowców.Mam już nerwice 4 rok:( Zaczeło sie od zatrucia tlenkiem węgla w łazience. A dokładnie za rok od tego zdarzenia dostałam ataku lęku w łazience i od tego momentu czułam się fatalnie . Teraz czuje sie troszke lepiej niż 3 lata temu ale nie mam już takiego życia jak wcześniej .Strasznie mnie to dobija że nie moge sobie poradzić z tymi lękami. Ale od chwili kiedy odkryłam to formu i zobaczyłam że takich ludzi jak ja jest wielu jest mi naprawde lepiej. W ubiegłym roku chodziłam na terapie i brałam leki "seronil". Terapią sie bardzo rozczarowałam.A od leków uzaleniłam sie. Nie było to takie normalne uzależnienie poprostu bałam się ze jak przestane je brac to zaraz poczuje sie żle i bez nich nie bede umiala życ!

Zazdroszcze moim koleżankom moga normalnie życ, chodzic na zakupy jedzic autobusami !a ja mam z tym problemy! :((((

A najgorsze jest to ze moi bliscy nie do końca mnie rozumieja:(

A ja czasem czuje sie jakby ze mna było cos nie tak!

A niestety mowienie "wez sie w garsc i nie panikuj" nic nie daje:(

POMOCY !!:(( :cry:

POZDRAWIAM

asia

 

[ Dodano: Pon Gru 04, 2006 4:17 pm ]

Mam jeszcze jedno pytanko...

czy ktoś z was zna kogoś z Krakowa lub okolic kto mógłby mi pomoc? jakiegos dobrego psychologa... bo niestety zbyt wielu osrodkow leczenia nerwic w kraku nie ma... a kolejki sa straszne !!

:((((

 

pozdrawiam

asia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojoj tez tu nowa jestem:)takze mam problem z lekami juz od 2 lat,chodze do psychologa wszystko było juz ok do tej niedzieli,atak miał miejsce na zajeciach niemogła tego opanowac,uciekłam do domu,ale niestety musiałam dojechac tramwajem,masakra w tramwaju jeszcze gorzej,chciałam wołac o pomoc ,krzyczec ze zaraz odjade,ze chce zyc dla synka.Od tamtej pory z domu niewychodze,boje sie ,byłam dzis tylko po ziemniaczki i dostałam ataku uciekłam do domu,jak mozna zyc :cry: ?jak sobie z tym radzic?poprzednio poradziłam sobie,ale niebyło tak zle :cry:

teraz w sobote mam kolokwium,niewiem co mam, zrobic,niedam rady jechac :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam - bardzo się ciesze, że znalazlam dzis to forum. Nie sądzilam, że jest az tyle osób co ma podobne problemy jak Ja. Cieszę się, że możemy wymienić sie sposobami walki z nerwicą.

A czy jest ktoś kto poi się zakupów w Hipermarketach ?, przebywania w kościele? Napiszcie jak z ty walczycie. ja już od paru lat nie chodzę do Hipermarketów - mam lęk. Ostatnio tak się nasiliło u mnie, że kazde wyjście z domu jest dla mnie ogromnym problemem - Boję się. Czy ja jestem normalna? :oops::oops: [/i]

 

[ Dodano: Wto Gru 05, 2006 2:19 pm ]

Dziękuję - Martusi za tak trafne spostrzeżenia - sprobuję od dziś - zastosować te wskazówki w swoim zyciu. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojjj ja też mam problem z pojściem do hipermarketu sama. Chociaż dzis bylam :) ale oczywiście zrobiło mi się duszno w tramwaju ... nigdy nie jest do końca normalnie :( A w kościele sama nie bylam juz ponad rok. Nie chodze sama ponieważ raz dostałam ataku na mszy. Było mi strasznie glupio bo wszyscy kleczeli a ja uciekłam. Od tej pory nie chodze sama do kościoła!

Teraz staram się myślec ze to "nerwica" i nie jestem chora. Robi mi się słabo bo moja podświadomość to wywyoluje!!Staram się robic na złość nerwicy.

Też miałam poprawe ale ostatni miesiąc nie jest zbyt ciekawy!:(((

A teraz musze znow jechac autobusem w korkach ponad godzine na kolejne zajecia na uczelni :(( mam nadzieje ze przetrwam :)

 

Myśle ze nerwicy nie da się do konca wyleczyc! trzeba ja ujarzmić i nauczyc sie z nia zyć.

Ja chyba się już do niej nawet przzywczaiłam i dzien bez nerwicy jest dla mnie nadwyraz dziwny.... :?

 

pozdrawiam i uszy do góry :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was wszystkich. ja obecnie jestem za granica i też borykam sie z podobnymi problemami. W POLSCE zostawiłem dosłownie wszystko, a tutaj jestem tylko z moją ukochaną dziewczyna. Do tej pory było wszystko ok ale wczoraj idąc do pracy zapaliłem papierosa i stało sie, nakręciłem sie sam. Nie wiedziałem co robić, iść, wrócić. Jakoś doszedłem do pracy, powiedziałem że jestem przezibiony i dostałem dwa dni wolne. Wiem, że teraz przez najbliższe dni nie będę palił chodząc do pracy ani w pracy, bo się boję. To mi na zdrowie wyjdzie:) Jestem tutaj skazany tylko siebie chociaż w tym wszystkim wspiera mnie moja najcudowniejsza kobieta. Dla niej pokonam swój strach,chociaż wiem ,że ciężko to przychodzi. Nie załamujcie sie niczym, to my sami się nakręcamy i wywołujemy to coś z siebie. Mi w tym pomógł papieros. Dzxięki że istnieje takie forum. Super sprawa. Pomagajmy sobie wzajemnie. DAMY RADĘ. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Witam wszystkich!

odniosłam sukces w swojej walce z nerwicą lekową. Zastosowałam się do wskazówek podpowiedzianych przez Martusie i jest Bingo. Dwa razy opanowałam atak. Nie uciekłam, wytrzymałam do konca, załatwiłam co miałam załatwić. Wiem, że to dopiero początek ale idzie ku lepszemu - spróbujcie i więcej wiary w siebie !!!! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich boże jak bym o sobie czytała,nie mogę chodzić do sklepow, koscioła i wogole sama nigdzie tak mnie to przytłacza że nie mogę sama coś zrobić wiecznie kogoś prosic o pomoc,a czasem to i przy kims zle sie czuję, staram się opanować ale trudno :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enia7 naprawde pomogło ci zastaosowanie się do wskazówek Martusi?

Kurcze dostałam ostatnio ataku w autobusie (już dawno w sumie takiego nie miałam ) myslalam ze juz wysiade bo pare razy tak zrobiłam i wtedy zadzwoniłam do mojego kochanego chłopaka i rozmawialam z nim chociaz głos mi się trzesł.W momencie gdy dostaje ataku niepotrafie myślec o niczym innym.... tylko o lęku:( Jak Ty to zrobiłas??Zresztą ostatnio czuję ciagle jakis niepokój...Ale i tak pomimo tego stram się cieszyc zyciem i niemarnowac go przez głupie lęki :))))))

 

[ Dodano: Pią Gru 15, 2006 12:28 am ]

Wogóle czy nerwice możemy kwalifikować jako chorobe psychiczną? czy jest to tylko tymczasowy stan naszego umysłu ? taka dolegliwość..

Powinno się mówić "choruję" czy ""cierpię" z powodu nerwicy ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×