Wkurza mnie:

I tak wytargowałem aby zjechali z ceny i punktów.Jak można na prostej szerokiej drodze jechać 50 niestety było 95

Haniu, dlaczego Twoja Babcia schowała przed Tobą wódkę - przecież Ty nie pijesz, bo źle tolerujesz alko?

Asiu...Moja Babcia jak i mama jest alkoholiczką-i obie chowają,żeby pic pokryjomu.

Dariusz_wawa, Jeśli Cię to pocieszy, to ja się dorobiłem w zeszłym roku 32 punktów i o dalszych konsekwencjach wolę nie pisać...

Haniu, tak, pamiętam... Nie zrozumiałam, bo gdybyś to Ty chowała przed nimi (żeby nie piły), ale one przed Tobą? Nie chcą, żebyś widziała jak piją, tak?

Wiesz jak to jest z alkoholizmem-obie udają,że nie piją...a przecież dzieci wiedzą zawsze.

Ostatni raz pilam chyba kilka lat temu,ale dzis napilabym sie wlasnie tak jak pilam z Natalką-na zlamane serce-szklanka wódki duszki (czasem udalo mi sie nie zwrocic) i do tego garsc piguł,nasza nuta i tylko my dwie-przytulone do glosnikow.No ale wtedy mialam 16-17 lat,takze nie ma sie czym chwalic

Wiem, Haniu, wiem... Mój chrzestny jest alkoholikiem.

W takim razie dobrze, że nie możesz pić. A tabletki zostaw w spokoju Skarbie.

kolejny dobijający sen o W.

zespół warzywno-otępienny

migrena

kolejny dzień nieobecności w pracy

cholerne słońce!!!! już mi przez nie głowa pęka. modlę się o deszcz, bo mam dziś 2 korki w ciągu dnia, a przy słońcu zapominam jak się nazywam.

źle spałam.

zły humor.

a wczoraj było tak fajnie.

zewnętrzna normalność

Korba, Asia nie wkurzajcie się już dziewczynki

z chęcią przestanę się wkurzać, jak ktoś zgasi dziś słońce.

słońce

że przesunęli mi termin przyjęcia na oddział Nerwic.

_asia_, załóż okulary przeciwsłoneczne

no tak to chodzę tylko prowadząc korepetycje trochę głupio siedzieć w okularach przeciwsłonecznych. chyba będę mieć zasłonięte zasłonki i przy lampce, ech.

że najgorsze są poranki. Kiedy budzę się i leże jeszcze na łóżku. Dopóki nie zasnę spowrotem lub nie wstanę czuje się jak kulminacja depresji, mózg miota mną jak chce. Nie mam już wyjścia z tej sytuacji. Zamiast z dnia na dzień być lepiej to wydaje mi się, że jest coraz gorzej. Wiara mnie opuszcza... a najbardziej wiara w ludzi.

wyszedł mój brak kondychy.... pohuśtałam się godzinę i mnie uda i łydki tak napieprzają, że nie mogę podnieść nóg, ledwo spodnie założyłam

a jutro muszę 3 km zapieprzać do chirurga

Że jest daleko do weekendu

Że mnie głowa boli, że bez alkoholu czuję się jak po alkoholu. I że nie wkurza mnie to tak bardzo jak powinno.

A mnie wkurza taka pogoda wiosną w tej chwili

o fak

W Warszawie trochę lepiej ale ja w pracy na suzanie to mi tyłek zmoczy

o fak

to jeszcze nic patrz teraz i sypie coraz bardziej

Thazek, u mnie dziś gradem waliło

a teraz deszcz ze śniegiem... wolałabym sam śnieg, a nie takie gówno

paradoksy, Basia no u mnie na początku też... Ale nie daleko w sumie mieszkamy od siebie...

a widzisz co się dzieje u mnie

a u mnie nic takiego się nie dzieje. po prostu jest pochmurno. rano lekko kropiło.