Skocz do zawartości
Nerwica.com

[KOCBOROWO]


Rekomendowane odpowiedzi

disturbia zasada jest przecież prosta jak konstrukcja cepa.zapamiętaj tylko jedno.wszyscy mówią że chcą ci pomóc i tylko tam znajdziesz pomoc i opiekę.mówiąc pomoc tak naprawde oznacza to nic innego jak wygnanie.gdyby było mnie ludzi na świecie to taka ""pomoc"" wyglądała by w następujący sposób:ci zdrowi(społeczeństwo,rodzina)wygnali by chorego ze swoich wiosek,na drogę by im dali łuk i strzały i wysyłają do dżungli gdzie w pojedynkę mają bardzo niewielkie szanse przeżycia.jak sobie znajdą inną wioskę to gratulacje,jeśli nie maja szczęścia to muszą zginąć/na morzu wsadzają gościa do szalupy,na drogę dają flaszke rumu,trochę żarcia-płyń!jak gdzieś dopłyniesz twoja wygrana ale szanse masz niewielkie.a jak niema dokąd wygnać bo mieszkamy w "europie",tu jest ciasno,niema pustych przestrzeni-dokąd wygnać?wtedy tworzy się "wyspy"-miejsce odosobnienia-zakłady psychiatryczne.wyspy na mapie miasta otoczone grubym murem-tam trudno dotrzeć-stamtąd jeszcze trudniej dotrzeć na zewnątrz.są wyizolowani w taki szczególny sposób.kto?ci błagający o pomoc którzy dla zdrowych są tylko niewydajni i nieproduktywni do tego oskarżeni o rzekomą agresję.więc pomoc a wygnanie to dwie sprzeczne rzeczy.

 

[Dodane po edycji:]

 

 

Mam depresję i myśli samobójcze. Czułam nieustanny lęk i nie mogłam normalnie funkcjonować, chociaż wcześniej wszystko było w normalnym porządku. To się po prostu stało, nie było żadnej przyczyny mojego stanu. Chodziłam do psychologa, który zalecił mi wizytę u psychiatry w celu przepisaniu odpowiednich leków. Trafiłam do doktora Marka K., obecnego ordynatora oddziału młodzieżowego w Kocborowie. Już nie wspomnę o tym, że facet kompletnie mnie nie słuchał i nie rozumiał - gdy tylko usłyszał, że mam myśli samobójcze od razu postanowił pozbyć się problemu i wysłać mnie na oddział. Nie zgodziłam się. Ale po kilku dniach przyjmowania leków stwierdziłam, że nie dam rady i nie poradzę sobie, więc chcę LECZYĆ się w szpitalu.

Facet dał mi skierowanie. Chciał mnie wziąć od razu, a ja chciałam dać sobie kilka dni na przygotowanie psychiczne, ale do faceta to kompletnie nie docierało. W końcu wyszło na moje. Pojechałam w poniedziałek.

 

To co tam spotkałam było szokiem. SZOKIEM. Szczerze mówiąc, tylko pogrążyło mnie w moim beznadziejnym stanie i teraz wiem, jak "specjaliści" patrzą na ludzi z problemami takie jak moje. To był jeden wielki koszmar. Moim problemem był nieustanny, niekonrolowany płacz. Chciałam by pomogli mi z tego wyjść. A jedyne co otrzymałam w "pomocy" to wrzaski i darcia pielęgniarek i wstrzykanie w du.pę zastrzyków, po których nie mogę siedzieć do dziś. Pielęgniarki tam, to zwykłe (przepraszam za wyrażenie) zimne suki. Przychodziły do mojej sali, wrzeszczały że mam się uspokoić, przestać ryczeć, nie eksponować już swoich "histerii" i przestać udzielać wszystkim mojego złego nastroju. Ponadto cały personel oskarżył mnie o to, że przeze mnie dziewczyna z mojej sali dostawała ataków płaczu i "histerii". Dziewczyna nie mogła się pozbierać, a ja starałam się jej pomóc, wesprzeć, rozumiałam ją. Kiedy rozmawiała z mamą przez telefon, pielęgniarka bezczelnie wyrwała jej telefon i zabroniła "histeryzować". To ulubione słowo pań z Kocborowa. Wyżywają się na pacjentach na każdym kroku. Psychologowie i pedagodzy śmieją się, gdy opowiadasz im o swoim okropnym samopoczuciu. Mam wrażenie, że im wydaje się, że to są wakacje, więc dlaczego my tak ryczymy? To paranoja co tam się dzieje.

 

Jedna urocza pani pielęgniarka uraczyła mnie takim słowotokiem, kiedy miałam chwilę załamania, leżałam spokojnie w swoim łóżku, i opowiadałam o swoim stanie koleżance z sali : "Opamiętaj się dziewczyno ! Skończ te swoje histerie ! jeśli sama nie potrafisz się uspokoić, to chociaż nie udzielaj swojego nastroju innym ! Koleżanka z sali przez ciebie zachowuje się tak samo ! Uspokój się w końcu! ". Pastwiła się tak nie tylko na mnie. Kiedy powiedziałam jej, że ona nie rozumie, jak to jest być chorym na depresję i nie móc wyjść z domu przez paraliżujący lęk, powiedziała ironicznie : "Jasne, nigdy nie miałam 16 lat i nigdy nie byłam sama poza domem". Eee, czy to jest postawa pielęgniarki w szpitalu psychiatrycznym? Miałam niepochamowaną ochotę napluć jej w twarz. Oni traktują pacjentów jak śmieci. Podśmiewują się, jestem tego pewna. Na przyjęciu facet spojrzał na mnie z głupim uśmieszkiem i powiedział : "To jest długopis, a to jest kartka, wiesz, podpisz ją". To było poniżające.

 

Indywidualna rozmowa z jakimkolwiek psychologiem była prawie niemożliwa. A może i była możliwa, ale ci "psychologowie" i "pedagogowie" to osoby z mojego punktu widzenia, wzięte z ulicy, o kompetencji, a właściwie jej kompletnego braku, nie wspominając. Nie wiem, jakie bezmózgwie ich tam przyjęło. Zero zrozumienia. Choćby próby zrozumienia. Tylko krzyk i zastrzyki. Gdyby nie moi rodzice, którzy wyciągnęli mnie z tego piekła, to nie wiem, czy teraz bym żyła. A o ordynatorze oddziału nie wypowiem się, facet tak bardzo zakochany w swojej pozycji, że zapomniał, co do niego należy. A poza tym to oszust. Zapytał moja koleżankę, czy chce tam być. Ona oczywiście odpowiedziała, że nie chce. A ona kazał jej w związku z tym podpisać jakiś papier. Pojawiła się w niej nadzieja, że opuści to okropne miejsce. Nie uprzedzając jej o tym wcześniej, poinformował ją, że w związku z jej deklaracją idzie do sądu. Czy to normalne?

 

Nadal nie pozbyłam się mojego problemu z którym przyszłam do szpitala w Stg, w celu WYLECZENIA się. Ba, czuję, że teraz jest jeszcze gorzej. Teraz już wiem jak "specjaliści" postrzegają osoby z naprawdę dużymi problemami, takie jak ja. Nie ufam już żadnym lekarzom. A i brak zrozumienia bliskich też nie pomaga. Lekarze myślą tylko ekonomicznie.

 

 

Na koniec pragnę bardzo podziękować "szanownym" paniom pielęgniarkom z oddziału młodzieżowego szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim za to,że dzięki nim straciłam nadzieję na to, że ktokolwiek jest w stanie mi pomóc. Swoją postawą udowadniają, że nie ma już pielęgniarek z powołaniem do swojej pracy. No właśnie - pielęgniarek. Etymologia tego słowa karze zauważyć, że pielęgniarki to osoby które pielęgnują, opiekują, pomagają osobom, które tego potrzebują. Niestety, panie które spotkałam w tym miejscu o tym zapomniały. Albo wogóle o tym nie wiedzą.

 

I jeszcze jedno : szpitalowi psychiatrycznemu w Starogardzie Gdańskim proponuję otwarcie nowego oddziału. Oto on : "Oddział dla pań, które zamiast pomagać wrócić osobom chorym do zdrowia, są zwykłymi zimnymi sukami, które tak bardzo nienawidzą osób dotkniętych chorobą, że potrafią je tylko niszczyć".

 

te budynki ludzie wybudowali specjalnie tylko dlatego że u w polsce jest ciasno i chorych niema dokąd wygnać.a życie w takiej taśmowej umieralni niczym się nie różni od życia kury w fermie z chowu klatkowego-one też mieszkają w betonowych piętrowych kurnikach liczących po kilkaset klatek jedna na drugiej.ciasnota w klatkach wywołuje u kur agresję więc hodowcy obcinają im dzioby i nogi,do jedzenia dostają tylko paszę z padłych tam kur lub przegotowanych kurzych gówien bo tak jest ekonomicznie.więc jeszcze niech w szpitalach dla wariatów dają na obiad zmielonych,przegotowanych padłych tam wariatów lub przegotowany kał pacjentów.dla lekarzy będzie jeszcze ekonomiczniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wypier*alaj z ta reklamą. :shock:

 

:nono: Dzisiaj w TV został poruszony temat szpitala w KOCBOROWIE i traktowania tam dzieci na oddziale XXIII, prosze sobie wyobrazić że nie byłem w specjalnym szoku. To że w Kocborowie traktuje sie ludzi jak bydło wiadome jest nie od dzisiaj.. trafiłem tam z ostrą nerwicą, natomiast nie z niepoczytalnością i doskonale zdaję sobie sprawę z tego jaskie warunki POWINNY tam panować wg chociażby standardów europejskich. proszę oto link do artykułu- http://www.portalpomorza.pl/aktualnosci/15/14420

 

 

 

A na stronie CELOWNIK a , niedługo powinien znaleźć się materiał filmowy, polecam, dla WSZYSTKICH wybierających sie do kocborowa, nie tylko dla matek chorych dzieciaczków.

 

:? Pielęgniarki to niedouczone melepety spod pawiaka których jedynym celem jest miło spędzić czas z koleżaneczkami wypić kawkę i posmiać się z chorych. ludzie chorzy psychicznie TO SĄ LUDZIE WYMAGAJĄCY SPECJALISTYCZNEJ OPIEKI! WYKWALIFIKOWANYCH TERAPEUTÓW a nie kobiet pełnych rynsztokowych więc zachowań!

 

 

:nono: LICZĘ NA TO, że materiał programu 'celownik' przyniesie zamierzone skutki a wszyscy złoczyńcy z kocborowskiego szpitala zostają odpowiednio ukarani.

 

:why:aż rzygać się chce na myśl jak pielęgniarki traktują tam swoich pacjentów. mam nadzieję że nie wszystkie takie są, ale ja trafiłem, na te moim zdaniem, najbardziej zwyrodniałe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w Kocborowie 7 tygodni, cały personel oddziału na którym się znalazłam bardzo mi pomógł, pielęgniarki były na każde nasze zawołanie, nikt nigdy nie zostal sam ze swoim problemem. Podczas spotkania grup nie mialam wrażenia żeby ktokolwiek z lekarzy czy psychologow sie nasmiewal z naszych problemów, wręcz przeciwnie uważnie nas słuchali i pomgali nam. Dowodem na to jest to że lekarz potrafil nam przytoczyć nasza wypowiedź zprzed tygodnia. Miałam silną depresję i stny lękowe Dzieki całemu personelowi doszłam do siebie i mogę normalnie funkcjonować, co było przed moim pobytem w szpitalu nie możliwe. Nigdy nikt mnie za nic nie karał, czułam się tam bezpiecznie prawie tak jak w domu.Jak miałam większego doła pielęgniarki natychmiast to wychwyciły i pomagały. Jestem im bardzo wdzięczna i z całego serca im dziękuję w szczególności doktorowi Bartkowi G. i siostrze Wiesi, teraz wiem że jeżeli będę się żle czuła mogę na nich liczyć. Plecam wszystkim ten szpital, bo ludzi traktuje się tam poważnie i nikt nie odchodzi bez pomocy, mam nadzieję że juz nie zachoruje ale jeżeli by się tak stało to napewno wrócę spowrotem do tego szpitala bez wachania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu dziwią się dlaczego personel nie rozumie pacjentów ani nawet nie próbuje.obejrzyjcie "kurację" Jacka Głębskiego.tam profesor Walas skomentował:30 lat ich leczę i jeszcze nie rozumiem a nawet gdybym próbował to by znaczyło że ze mną też coś nie w porządku.ten komentarz powinien dać do myślenia.lobotomię też robili pacjentom nie poto by im pomóc tylko poto żeby mieć spokój z tym pacjentem.bo pomoc wymaga zaangażowania a kto będzie się angażował żeby pomóc obcemu?tak "pomóc" można tylko kwiatkowi w doniczce-nie rusza sie,wystarczy tylko woda i trochę soli.tyle że nie myśli i nie czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:time: no i gratuluję refleksu. uwielbiam powracać do tego tematu bowiem już wcześniej przestrzegałem przed chorą, panującą tam atmosferą. słyszałam też że personel loguje się na forach i dodaje same pozytywne opinie chcąc poprawić chociażby wizerunek samego szpitala który i tak nieodzownie kojarzy mi się z obozem koncentracyjnym.

 

 

Pobyt tam zostawia korbę w głowie do końca życia, przykro mi z tego powodu. :why:

 

pozdrawiam serdecznie wszystkich relatywnych nerwicowców!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na srebrzysku pacjenci zachowywali się jak jaskiniowcy.kiedy wydawali obiad,było to chyba o godzinie 12ej wszyscy biegali i ścigali się na stołówkę po korytarzu.jakie to było głupie...a na obiad były pomyje-głównie suchy,czerstwy chleb i suche ziemniaki.sporadycznie była jakaś np.wątróbka do ziemniaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77, po przeczytaniu tego artykułu ,aż włos się jeży na głowie :shock:

 

Mam za sobą dwa pobyty w szpitalu i częste wizyty u członka rodziny ( chorego na "S" )

Przyznam ze nie mogę nic zarzucić ani lekarzom ani pielęgniarką ani personelowi pomocniczemu ,jedyny mankament to jedzenie .Które od czasu

zlecenia przygotowywania posiłków firma zewnętrznym jest nie dość ze paskudne to co kilka dni niejadalne ...sprawiające wrażenie trującego .

 

służba zdrowia a w szczególności placówki psychiatryczne są traktowane po macoszemu przez NFZy . Bo co im tam a niech się skarzą ..wariatowi ktoś uwierzy czy szanowanemu pracownikowi NFZ ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 6 lat mam problemy z depresją. Mam za sobą 3 pobyty w Kocborowie. Każdy z nich to był koszmar... Podczas ostatniego pobytu (od maja do października 2005 roku) powitalny tydzień w pasach. Tam pasy nie służą do zabezpieczania niebezpiecznych pacjentów lecz jest to rodzaj kary za niechęć wobec personelu i ich poleceń. Podczas pobytu tam nabawiłam się nerwicy. Od września leżę na 'Srebrzysku' (obecnie jestem na świątecznej przepustce). Atmosfera i opieka jest dużo lepsza. Więc zdecydowanie odradzam Starogard, a polecam Gdańsk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

??????

http://www.kociewski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=1

podobno w polsce II wojna się skończyła

 

[Dodane po edycji:]

 

tamtejszemu personelowi brakuje tylko karabinów maszynowych,cyklonuB,słupka do wieszania za wykręcone do tyłu ręce skute kajdankami i szpikulca do lodu do lobotomii do pełnego zestawu leczniczego jaki miał miejsce w 45 roku.!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki czytałeś o tamtejszej pani ordynator?do pielęgniarek mówiła:macie być wrednymi kur.... anie dobrymi ciociami bo inaczej wypad!a pacjentom kazała kablować na pielęgnarki które okazały się ludzkie i wzamian zato oferowała przepustki lub aparat fotograficzny,jednemu obiecała przepustkę na drugi dzień łamała obietnice i tak bez końca...to jest hardcore!niema zgonów tylko dlatego że nie mają wyposażenia wyżej wymienionego a zamiast mundurów z napisem SS białe rzeznickie kitle.dziki kraj to pieszczotliwe określenie.III rzeczy oficjalnie niema od 70 lat.jest zato tajna IV rzesza.

 

[Dodane po edycji:]

 

http://tczew.portalpomorza.pl/index.php?option=com_content&task=view&id6546&Itemid=39

http://wiadomosci.gazeta.plWiadomosci/1,80273,8813143,Horror_w_szpitalu__ponizali_i_bili_pacjentow_.html?order=najfajniejsz

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,8818853,Dyrektor_szpitala_nie_wiedzielem_o_dreczeniu.html

były tam też przypadki karania pacjenta za to że zemdlał np. od długiego stania na baczność.karali za to zimnym prysznicem lub odcinali widzenia z rodziną,niedawali przpeustek czy kazali jedzenie przyniesione przez rodzinę wyrzucać do kosza.

 

[Dodane po edycji:]

 

do tego numery oddziałów w liczbach rzymskich i wygląd zewnętrzny oddziałów jest uderzająco podobny do bloków w Auschwitz Birkenau.

 

[Dodane po edycji:]

 

http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/celownik/wideo/08122010/3487120

 

[Dodane po edycji:]

 

09:50 ale hardcore!

na srebrzysku oglądałem podobne hardcory co drugi dzień przez cały rok tyle że na srebrzysku nie mieli dery.mi nie dawali takich prezentów byłem tylko świadkiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej przecież nie ma żadnej potrzeby pozbywania się obywatelstwa polskiego i przyjmowania obcego, skoro można legalnie pracować i mieszkać w prawie każdym kraju w Europie...?

BTW:Koniec off-topa ;)

oto kolejny powód dla którego lepiej się pozbyć obywatelstwa polskiego.cytuję komentarz pewnego użytkownika pod artykułem: w UK za takie coś cały personel od dyrektora po cieciów dawno by siedzieli ze współwięzniami którzy ich nie lubią.nasz naród jest tyle wart co nasz stosunek do naszych więzniów,chorych,zahivionych,bezdomnych,sierot,tych którzy nie są w stanie sami się obronić.jaki kraj takie leczenie.z tego co inni opisywali to trafić do angielskiego psychiatryka to przywilej w porównaniu do naszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczególnie poruszająca była kwestia dotycząca wykonywania w naszych psychiatrykach odmy w mózgu do tomografii pod pretekstem lepszej widoczności.zabieg jest bardzo bolesny i wykonywany żywcem.delikwentowi spuszczają cały płyn mózgowo rdzeniowy i napełniają czaszkę powietrzem.potem tym płynem nielegalnie handlują bo jest bardzo drogi.potem płyn mozolnie regeneruje się przez lata i do końca życia zostają bóle głowy. była też kwestia zabijania pacjentów haloperidolem wspomniana w komentarzu byłego pacjenta którego mało też nie zabili haloperidolem-doszło u niego do zapaści,wspomniał iż niektórzy nie mieli tyle szczęścia co on-spójrzcie na tabliczki na grobach za oddziałem.co my mamy chiny w polsce?w chinach przywiązuje się skazańców do łóżka,knebluje się ich i żywcem wycina im się wątrobę,nerki,płuca,serce,rogówki/przed śmiercią wstrzykuje im się środki konserwujące,strzela się im w głowę i wycina im się narządy jeszcze zanim umrą bo im świeższe narządy tym mniejsze ryzyko odrzucenia przeszczepu.jest jeszcze pakistan gdzie mąż ma prawo spalić żonę żywcem,ojciec ma prawo zakopać swoje dziecko żywcem.temat powinien brzmieć:UWAGA!!! POLSKA JEDNYM Z NAJGORSZYCH KRAJÓW NA ŚWIECIE!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczególnie poruszająca była kwestia dotycząca wykonywania w naszych psychiatrykach odmy w mózgu do tomografii pod pretekstem lepszej widoczności.zabieg jest bardzo bolesny i wykonywany żywcem.delikwentowi spuszczają cały płyn mózgowo rdzeniowy i napełniają czaszkę powietrzem.potem tym płynem nielegalnie handlują bo jest bardzo drogi.potem płyn mozolnie regeneruje się przez lata i do końca życia zostają bóle głowy. była też kwestia zabijania pacjentów haloperidolem wspomniana w komentarzu byłego pacjenta którego mało też nie zabili haloperidolem-doszło u niego do zapaści,wspomniał iż niektórzy nie mieli tyle szczęścia co on-spójrzcie na tabliczki na grobach za oddziałem.co my mamy chiny w polsce?w chinach przywiązuje się skazańców do łóżka,knebluje się ich i żywcem wycina im się wątrobę,nerki,płuca,serce,rogówki/przed śmiercią wstrzykuje im się środki konserwujące,strzela się im w głowę i wycina im się narządy jeszcze zanim umrą bo im świeższe narządy tym mniejsze ryzyko odrzucenia przeszczepu.jest jeszcze pakistan gdzie mąż ma prawo spalić żonę żywcem,ojciec ma prawo zakopać swoje dziecko żywcem.temat powinien brzmieć:UWAGA!!! POLSKA JEDNYM Z NAJGORSZYCH KRAJÓW NA ŚWIECIE!!!

 

Już dawno nie czytałem takich debilizmów. Nie pamiętam, żeby jakieś posty niz te kilka twoich bardziej mnie wkó***ły. Czytałeś o szpitalach w Norwegii czy Włoszech ? Zakładam, że masz jakis problem, który zakłóca ci ogląd sytuacji i świata. Nie znosze tego naduzycia, które przenosi odpowiedzialność z człowieka na zaburzenie. Jednak w tym przypadku, jak sobie pomysle że musisz czerpać jakąś perwersyjną przyjemność z tego gówna to troche sie uspokajam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz przeczytałem cały watek i szok. Pamiętam jak oglądałem dokument o najniebezpieczniejszych więżniach. Jeden z nich opisywał kilkutygodniowy pobyt w izolatce. Mózg nie ma sie czym zająć i po kilkunastu dniach miał chalucynacje. Nie wiem jak wyglądają izolatki w tym szpitalu, ale nawet nie chce mysleć o kilkumieś pobycie w takim miejscu.

Myślicie, że to zwykłe znęcanie sie chorego człowieka nad podopiecznymi, czy może jakaś kuriozalna forma , ale jednak terapii? Może ta ordynator miała jakis plan "tak im dopierdole, że odechce sie szpitala" lub coś w tym stylu. Jakaś terapia szokowa? Chodzi o to, że przeciez ten jej zwierzchnik najwyrazniej o wszystkim wiedział, więc chyba sie na to godził. Ludzie mają rózne pomysłe, tym bardziej jesli mają władze nad drugim człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×