Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

mam jak wiekszosc tutaj komplet badan, stwierdzona przez psychiatre nerwice ale ja w to nie potrafie uwierzyc....myśle kategoriami - ktoś mi nie zrobil jakiegos badania to nie moze byc tylko nerwica.I sie tym zameczam: a jesli ja sie na zla chorobe lecze? a jesli wlasnie cos we mnie sie bardziej rozwija i staje sie jeszcze grozniejsze?Mam wiele objawow somatycznych (praktycznie kazdy objaw mozna podporzadkowac pod nerwice) i juz sama nie wiem co robic...Kazdy dzien jest dla mnie pelny smutku, strachu. Pozatym sa przypadki (nawet opisywane na forum) ludzi ktorzy leczyli sie na nerwice a okazalo sie ze to zupelnie cos innego....jak wy sobie z tym radzicie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie wyprowadzki z wynajetego mieszkania...ale zanim bede u siebie minie jakies 2-3 miesiace...czeka mnie mieszkanie z matka...ja nie wiem jak ja to ponownie zniose...zaczela znowu pic...cala noc umieralam ze strachu przed tym..jak ja bede funkcjonowac z nia pod jednym dachem....caly zeszly rok mieszkalam z nia..skonczylo sie depresja..i nawrotem silneych lekow..ciagnie sie do dzis....na sama mysl...mam mdlosci..wymiotowalam w nocy...dlaczego ja tak..sie tego boje????....to tylko 2-3 miesiace..a ja juz nie jestem w stanie wyjsc po zakupy....znowu net bedzie odciety nozem...znowu bedzie mnie straszyc ,ze mam nerwice bo ..nie chodze do kosciola....wziela sobie jeszcze lokatora..jest chory na raka....jezeli ja nie zwariuje...to bedzie cud...moje zrenice sa dzis wieksze od teczowek...ja musze wyjsc..musze zrobic pieprzone zakupy...przepraszam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, nie ciekawie to wygląda.

A może masz jakąś koleżanke, u której mogłabyś "pokoczować" przez ten czas? Jeśli nie, to trudno nie masz wyjścia musisz przez to przebrnąć. Na pewno dasz sobie radę. Postaraj się być silna i nie daj sobie wejść na głowę. Wytrzymasz. Wierzę w Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kapone ty sie zgłos jak najszybciej do lekarza, gdyz nie masz objawów nerwicji lecz depresji. Niestety proby samobojcze podejmuja ludzie z depresja. Jest to cos bardziej niebezpiecznego niz nerwica. Jednak jak sie zgłosisz do specjalisty to zobaczysz ze w bardzo szybkim czasie zaczniesz sie czuc coraz lepiej i lepiej i szybko zapomnisz jak źle sie czułes. Dlatego prosze zrob to jaknajszybciej i opowiedz jak sie czujesz i jaki "demon" ci w duszy siedzi.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samo z Siebie to nie mija. Rozmawiałam z wiloma osobami z nerwicą, ktorzy twierdzili ze sie wyleczyli ze juz im przeszło i mieli spkoj na kilka lat a potem to wraca ze zdwojoną siłą:-( Powinnas sie zgłosic do specjalisty psychologa lub psychiatry i oni ci pomogą. Najwazniejsze zeby zacząc przeciwdziałac temu stanowi i przejdzie. Nie masrtw sie tu jest bardzo duzo ludzi, z takim samym problemem i jakos zyją. Nie wariujesz ani nie zwariujesz uwierz mi. Jak sie zgłosisz na terapie to potem juz bedzie z gorki bedziesz sie czuc lepiej i lepiej.

 

Pozdrowionka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kukubara, ja się może kiedyś zdecyduję, ale jak na razie nie jestem jeszcze gotowy. Nie mógłbym chyba być tak do końca otwarty i szczery w obecności obcych osób, a inaczej to przecież nie ma sensu. Wiem, że grupy wsparcia to nie to samo, co grupy terapeutyczne i spotkania przebiegają nieco inaczej, luźniej, być może nawet cieplej, ale tak czy siak nie mam jeszcze pewności czy tego chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ciagłe a wlasciwe czeste zawieszanie wzroku na jednym PUNKCIE to objaw nerwicy czy oznak choroby????mam takie fazy ze ciagle jestem zamyslony i zawieszam wzrok wpatrujac sie w jwden punkt mam wtedy wrazenie jakbym widział podwójnie troche to meczace jest.napiszcie czy tez tak miewacie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm.... nieuzasadniony lęk przed czymś i nie wiadomo przed czym? Skądś to znam :x . Na tym forum jest pełno postów na ten temat. Na dobry początek zobacz tutaj: http://www.forum.nerwica.com/jak-opanowa-nerwice-vt1947.html . Moim zdaniem też możesz próbować sama jakoś sobie z tym poradzić (chociaż psychologa albo terapii nie wykluczam, bo to zawsze pomaga a nie szkodzi).

Dokładnie chodzi mi o techniki zwalczania takiego stanu, na każdego inaczej działają i raczej musisz znaleźć "coś dla siebie". I poradzisz sobie z tym. Wiele osób już sobie poradziło, ty też to przełamiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz mnie tylu specjalistow ogladalo, robili mi badania...wszystko ok.ja juz nie wiem co jeszcze mozna zrobic.mnie zabija ta niepewnosc, czy to na pewno tylko nerwica (wiem jak to sie czyta to brzmi tak:co ta dziewczyna wymyśla???)ale dla mnie to basdrzo trudne, bo mam duzo objawow "somatycznych"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj,

lekarz powinien stawiajac diagnoze wykonac komplecik badan ale rowniez wykluczyc mozliwosc istnienia innych schorzen. jesli twoj lekarz byl dobry specjalista, wykonal badania i omowil z toba ich wyniki stwierdzajac, ze jest to nerwica powinnas mu zaufac. jesli nie jestes pewna czy lekarz jest faktycznie dobry idz z wynikami do innego i zapytaj o diagnoze.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miewamy :) a przynajmniej ja miewam i zauwazylam, ze u mnie to wynik przemeczenia po prostu. ja staram sie wtedy brac dzien wolnego, isc na spacer, polezec w cieplej wannie i sie powygrzewac, poczytac cos ciekawego albo zrobic cos innego niz zazwyczaj. jednym slowem - odpoczac.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asertywnosc mozna wypracowac, ale warto chyba zastanowic sie dlaczego teraz jest tak jak jest ? czy nie mowisz NIE bo sie boisz, jestes niesmiala, a moze myslisz, ze inni wiedza wiecej niz ty? to takie podstawowe pytania, ktore przychodza mi do glowy. moze jak sobie odpowiesz na te i pewnie inne, ktore Ci sie nasuna, to poznasz przyczyne tego stanu rzeczy.

 

z tego co wiem brak asertywnosci zazwyczaj jest wina zanizonej samooceny i braku pewnosci siebie, moze wiec warto zebys przypomniala sobie wszystkie te dziedziny zycia, w ktorych jestes swietna ;)

 

ponoc w cwiczeniu asertywnosci pomagaja tez afirmacje powtarzane przed lustrem, ale co do tego to pewnosci nie mam.

 

trzymaj sie cieplo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam .Ta niepewnosc to jeden z objawów nerwicy tez tak cały czas mam,chodze na terapie 3 miesiac a wciaż mysle ze to jaka inna grozna choroba i to złe podejscie,takie podejscie nie jest zbyt dobre,bo nie do konca mozemy uwierzyc z głebszy problem i w terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.Wiem co przezywasz.Mam to samo i wiele wiecej.Wiem,tyle,ze ta choroba,to cos strasznego(nowalijka),cos co moze totalnie spierdolic Zycie.Tysiace mysli o chorobach,o tym co sie dzisiaj stalo,jak cos zrobie?Poprostu juz wkrecam sobie takie rzeczy,ze sam ich nie rozumiem.Kazdy dzien jest udreka,maskowana kolejna falszywa mysla o wyzdrowieniu,na ktore w glebi zmeczonej wszystkim doslownie Duszy nie ma juz nadzieji.Znowu placze czekajac na jutro,od ktorego znowu dostane po dupie.Wiem,ze niekt mnie nie rozumie,wszystko sie zemnie wylewa.Boje sie,ze umre,zwariuje,do nieczego nie dojde,ze nie mam przyszlosci.A tak na prawde,po zastanowieniu nic mnie juz nie obchodzi.Tesknie za czyms,ale tak na prawde nie wiem juz za czym,bo przypominajac sobie to co bylo kiedys przez chwile czuje szczescie a potem pustke.Nie wiem do czego chce wrocic,ale chce zeby ten stan sie skonczyl,chce Zyc tak jak dawniej.Nie zastanawiajac sie nad tym wszystkim.Mam wrazenie ze spierdolilem sobie Zycie na calej linii,jestem dnem,niec nie potrafie.Chcialem miec dziewczyne,ale z ktora bym nie zaczal,to dopadaja mnie Nerwy.Chce pracowac,ale nie mam sil,Uczyc sie ale nie umiem normalnie myslec.Chce plakac,ale nie moge,o wszystkim zapominam.Jestem nikim,dla mnie juz nie ma przyszlosci,nie chce nikogo dolowac,ale chce wyrzucic to co czuje,chociaz tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc Grzybku!!!!podstawowy twoj bład to stwierdzenie ze nikt cie nie rozumie, tutaj wszyscy cie rozumieja.

Ja tez tak myśle jak ty, tez czuje sie przegrana wiec pamietaj o tym ze nie jestes sam.Pelno jest ludzi z takimi problemami, tylko ich nie widac i powiem ci ze bedzie ich coraz wiecej bo zycie jest teraz za szybkie i ludzie nie wytrzymuja i wpadaja w nerwice,depresje problemy.Ja tak mialam.Wszyscy mnie rozchwytywali, mialam mnostwo ofert pracy, ludzie podziwiali za zaradmnosc,dynamizm ale moj ogranizm tego nie wytrzymał. Teraz boje sie wyjsc z domu, wejsc do marketu,mam dużo objawów somatycznych.Moje zycie zmienilo sie o 180 stopni i bardzo mi z tym żle wiec pamietaj nie jestes sam, ja cie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze piszecie ze cos sie da z tym zrobic... Bo ja tak sobie mysle, ze to nie jest kwestia nerwicy tylko osobowosci - zawsze taka bylam! Estin... Hmm nie mowie NIE bo sie boje! trudno powiedziec czego... mysle tez ze inni wiedza lepiej ode mnie co robic...a mimo to nie chce ciagle wykonywac polecen innych, robic rzeczy na ktore nie mam ochoty. To rzeczywiscie musi byc zwiazane z moja niska samoocena...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam .Ta niepewnosc to jeden z objawów nerwicy tez tak cały czas mam,chodze na terapie 3 miesiac a wciaż mysle ze to jaka inna grozna choroba i to złe podejscie,takie podejscie nie jest zbyt dobre,bo nie do konca mozemy uwierzyc z głebszy problem i w terapie.

 

... i życie jest objawem nerwicy, i jedzenie, i pierdzenie i nie długo wszystko będziesz starał się wmówić sobie i innym na temat nerwicy! Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo naddiagnozowana jest nerwica w tym kraju, choćby z powodów kulejących finansów tego państwa?! Jak bardzo lekarze nie chcą lub nie mogą diagnozować wielu ludzi dalej? Jakie człowieku miałeś robione badania poza morfologią, próbami wątrobowymi, badaniem dna oka i TC? A gdzie wszystkie świństwa w stylu boreliozy, tocznia, ALS, babesziozy, brucelozy, chlamydii i jeszcze mógłbym wymieniać w nieskończoność... Wiesz ile jest dolegliwości dających objawy o których piszemy? Myślisz że możesz mieć raka, guza mózgu i problemy z wątrobą? Jesteś w potwornym błędzie przyjacielu, bo prawdziwa lista dolegliwości jest dużo, dużo a właściwie nieskończenie długa dla nas, dzieci Czernobyla i eksperymentów z łykaniem jodu za późno conajmniej o 2 dni! Jesteśmy wychowani na antybiotykach pośledniej jakości serwowanych nam przy każdej grypce przez niedouczonych kitli! Nie pamiętasz tego? Nikt Ci nie mówił? Masz 2 klasy podstawówki, że ograniczasz swój horyzont tylko do pieprzenia o nerwicy? Poczytaj trochę różnych publikacji, zachodniego netu i pogadaj z lekarzami, którzy sięgają wzrokiem troszkę dalej niż grypa... A na koniec; czy naprawdę wiedziesz tak nerwowy tryb życia? Rzeczywiście jesteś taki wykończony ojcem alkoholikiem, nie masz kasy na chleb, masz tylko lewą rękę i nie wiesz jak się załatwić? No co Cię tak stresuje? A może szkoła, którą skończył każdy i nie leczył się na "nerwicę"!!!

 

Sajonara nerwicowcu...

:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×