Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy ze snem ( senność, bezsenność, sny itd. itp...)


Kachur

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam jak mnie dopadła w liceum nerwica, nie wiedziałam, co mi dolega, wstydziłam się swoich reakcji i zaczęłam się odsuwać od swoich znajomych, przyjaciół, z czasem odizolowałam się zupełnie. Po jakims czasie uświadomiłam sobie, że ja moim znajomym nie dałam nawet szansy, żeby mnie zaakceptowali z tą chorobą, z góry założyłam, że mnie nie zrozumieją i się od nich odizolowałam. Z drugiej strony, gdyby ludzie Ci byli moimi prawdziwymi przyjaciółmi, czy pozwoliliby mi się tak łatwo od nich odsunąć? czy nie zauważyliby, że się coś złego ze mną dzieję, nie chcieliby mi pomóc?

Teraz myślę, że miałam wielu znajomych, ale żadnego przyjaciela. :(

 

Osoby, które mają wokół siebie za mało przyjaciół są bardziej narażone na problemy ze snem

czy to jest realne. żeby mieć wielu przyjaciół? Zanjomych ,kolegów to tak, ale przyjaciół?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytajac twoj post tak jak bym siebie widzial tez tak mam nawet mojemu bratu jest mi ciezko w oczy spojrzec !!!niewiem czemu nic sobie nie wkrecam ale wydaje mi sie ze to jest spowodowane brakiem jakich kolwiek uczuc do nich pozostaje tylko ten lek!!tez mam problem z okazywaniem uczuc dlatego uwazam ze niemam ich!!!od 2 miesiecy jestem na lekach pomagaja ale jest to powolny proces !!!wiesz depresja jest jak kobieta ktora wymaga cierpliwosci aby ucichla!!!...rozdrazniona kobieta :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

często nie mogłam zasnąć. Bałam się tego że będę leżeć godzinami i będą mi się kłębić w głowie różne dziwne myśli. Bałam się tego długiego męczącego oczekiwania na sen. Ciężkie to było. 3 w nocy a ja na nogach.

Jeszcze wczesniej miałam różne akcje z sercem. teraz wiem że to nerwicowe- wtedy nie wiedziałam. bałam się że jak zasnę to przestanie mi serce bić, albo że "zapomnę" że mam oddychać. strasznie to głupie, ale tak właśnie było. Na szczęście szybko minęło.

Dziś nie mogę zasnąć z nerwów przed dniem jutrzejszym tzn. już dzisiejszym,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam czy ktos moze mi odpowiedziec na jedno pytanko?

Otoz miałem badanie echo serca robione w marcu i wszystko było ok bez zmian wszstko w granicach normy.Ale od jakis kilku miesiecy mam jazdy z serce czy jest mozliwe a zeby w tak krotkim czasie mogło sie cos złego zrobic z serduchem? pytałem lekarza rodzinnego i powiedziała ze nie ma takiej opcji. Co robic isc ponownie na to badanie wie ktos ile to kosztuje prywatnie? Z gory dzieki za odpowiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak po raz kolejny czytam te opisy objawów to znowu mi lepiej i zaczynam się śmiać sam z siebie bo mam wszystko to samo kłucia, arytmia przyspieszona akcja serca itd., oczywiście zacząłem od EKG i to kilka razy, po każdym badaniu, z dobrym wynikiem na jakiś czas mi się polepszało ale potem stwierdziłem że EKG to za mało, więc zrobiłem UKG i też wyszło w sumie dobrze, ale jest także arytmia no to zafunfowałem sobie Holter EKG - to takie 24 godzinne EKG, kardiolog poogladała wynik i stwierdziła że mam akcje serca jak sportowiec 8) i że owszem jest arytmia ale zupełnie nieszkodliwa bo prawie każdy ją ma w mniejszym lub wiekszym stopniu ale niewielu ją odczuwa. Na obniżenie tętna dostałem tabletki, które obnizają również moje cisnienie, nadciśnienienie mam wrodzone i miałem je już jeszcze zanim nabawiłem się nerwicy. Od momentu dobrego wyniku z Holtera mineły objawy "sercowe" i już prawie nie odczuwam arytmi ale całkowity spokój miałem tylko przez kilka dni bo potem pojawiły się inne objawy, żołądkowe itd, więc teraz pewnie zaczne nachodzić innych specjalistów co mnie niemało kosztuje :shock: ale nie jestem w stanie nerwowo wytrzymać czekania w kolejkach w "państwowym" lecznictwie. Najważniejsze dla mnie że powoli uczę się nabierać dystansu do samego siebie i to bardzo pomaga w walce z nerwicą, dawniej każdy zawrót głowy powodował ciąg innych objawów, teraz staram się go ignorować i wtedy szybciej przechodzi. Aha, ignorowania zawrotów nauczyłem sie po tym jak zrobiłem prześwietlenie kregosłupa szyjnego i wyszło mi całkowity brak lordozy oraz blok dynamiczny co jak stwierdził lekarz nie jest nic specjalnie groźnego ale jak najbardziej może powodować, nawet silne zawroty głowy, więc teraz przypisuję to temu i nie boję sie że to coś gorszego.

 

[ Dodano: Sro Sty 03, 2007 11:02 pm ]

aha, Andhalier, tam gdzie ja byłem kosztuje to 80 złotych i jesli ta kwota nie jest dla ciebie problemem to choć z twoim sercem pewnie wszystko w porządku to radzę ci idź sobie to zrób a na pewno dobry wynik poprawi ci humor, a tak na marginesie to myślę że paradoksalnie choć każdy z nas spodziewa się śmierci w każdej chwili to może się okazać że będziemy żyli dłużej od tych bez nerwicy bo jak twierdzą lekarze prawie wszystkie choroby wykryte we wczesnym stadium da się wyleczyć a jak robi się badania tak często to i szybko można coś ewentualnie wykryć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc jednym slowem nasz organ szaleje przy nerwicy.Najlepiej nie koncentrowac sie na bolu.U mnie to samo, ale lepiej mi jak czytam wasze posty, bo nie jestem sama, jest to pocieszajace, a zarazem smutne , ze tylu z nas tak cholernie sie meczy. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam oto mmoje wyniki z marca 2006!:

 

Zastawka Mitralna- Obraz prawidlowy

Zastawka Aortalna- Obraz prawidłowy

Zastawka Trojdzielna- Obraz prawidłowy VEL=0.5ms czy cos takiego nie wyraznie pisze

Zastawka Tetnicy Płucnej-Obraz Prawidłowy

 

Wymiary Jam Serca w skurczu: lewa komora: 5,2/3,8

Zakres normy 3.5-5.7

 

prawa komora: 2,3 0,.7-2.3 Lewy przedsionek:3,5 1.9-4.0

Grubosc Scian w rozkurczu

przegroda miedzykomorowa 0,8/1,3 0,6/1,1 tylna sciana lewej komory 0,8/1,3 0,6/1,1

 

Kurczliwosc sciany komory lewej-prawidłowa

 

 

Moze ktos na tym forum sie zna na wynikach ale wszystko jest wporzadku tak sadze moze sie komus przydadza,a moze ktos podzieli sie również swoimi badaniami:) pogrubione to zakres normy:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli jeszcze nie spisz,a mam nadzieje ze juz spisz to powiem ci co mi pomaga.Moze to bzdurnie zabrzmiec ale licze w myslach,tylko nie tak bezmyslnie,licze swoje wdechy i staram sie oddychac coraz wolniej i liczac wyobrazam sobie powolnie wyswietlajace sie liczby.Jesli sie rozprosze zaczynam od nowa i bardzo czesto pomaga mi taki wlasnie sposob.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nic na to nie poradzę. Wieczorem nie umiem zasnąć a rano mam kłopot z obudzeniem się. Czuję się jak w letargu po zażyciu jakichś proszków a nic przecież nie biorę. I do tego te sny... Przy umiarkowanej depresji nic mi się nie śni, przy nasilonej mam koszmary i rano wstaję zmęczona fizycznie i psychicznie.

Bebe, spróbuj napić się przed snem melisy, podobno działa, niestety nie na mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był taki czas, że mogłabym wogóle nie spać. Pół nocy siedziałam w fotelu a drugie pół walałam się po łóżku. Przysypiałam dopiero kiedy zaczynało świtać. Koszmar.

Lekarka przepisała mi proszki nasenne. Brałam je chyba przez 2 tygodnie i wszystko się unormowało. Teraz nie mam problemów z zasypianiem a nie biorę ich chyba od roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zasypiam o przyzwoitej godzinie,no,zazwyczaj ;)

Spie normalnie kilka - 3,4 godziny po czym budzę sie jak z zegarkiem w reku o 3 nad ranem.I tak prawie codziennie :? Czasem mecze sie z zasnieciem az do switu czasami troche sie powierce ale uda mi sie jakos znow zasnac.

Najgorsze jednak sa mysli w czasie tych bezsennych godzin......skotłowane i natretne az do bolu, a wszystko o czym mysli sie w tym pol-rozbudzeniu ukazuje sie w czarnych barwach...Nieraz zdarzało mi sie zaczynac z płaczem dzien,który pozniej bywał rownie koszmarny jak miniona noc :cry:

 

Na szczescie te najczarniejsze noce i dnie trafiaja mi sie juz coraz rzadziej i mimo ze w dalszym ciagu zdarza mi sie budzić w srodku nocy,i roznie to bywa... czuje sie lepiej z kazdym słonecznym dniem :D

 

A wiele zawdzieczam najdrozszej mi osóbce, której ciepło ogrzewa i krzepi bardziej od samego słońca!!!Dzięki G. :D:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze na bezssennosc pomaga po prostu zmeczenie. Trzeba nie przespac dnia, pozniej nocy, a pozniej znowu dnia - jednoczesnie pracujoc fizycznie. Spi sie pozniej jak dziecko. Wyprobowalem te metode, dziala w stu procentach. Oczywiscie najlepiej wyprobowac to w sobote, zeby nie byc zmeczonym w pracy. Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wprawdzie nie cierpię na bezsenność,

ale dziś odczuwam skutki bezsennej nocy. To efekt uboczny leku, który dopiero zaczynam stosować.

Koszmarne uczucie:/

Pamiętam, jak byłam młodsza to nie było nocy , w którą bym od razu zasnęła... Zawsze przewracałam się z boku na bok. A jak już zasnęłam to w nocy się budziłam 10 razy.

Ale przeszło mi samo z siebie, może Wam też przejdzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZESC, sennosc to tez moj problem.Jestem ciagle senna, moge spac 24 na 24.Pytalam mojego psychiatry co jest powodem mojej sennosci,powiedzial , ze depresja.U wiekrzosci ludzi chorych na depresje wystepuje bezsennosc, u malej ilosci sennosc.Winna depresja.pozdrawiam

Jesli chodzi o leki to biore

seroxat 40 mg

clonazepam 1 mg

prophanol 20 mg

imipramine

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w tym przypadku wobec siebie zupełnie nieprzewidywalny. Kiedyś (dobrze pamiętam ten dzień) spałem 3-4 h i wstałem jak nowo narodzony o 5 rano i byłem rześki do wieczora. Kiedyś indziej położyłem się po północy i wstałem o ... 14 !!! I byłem też "walnięty w łeb". Wydaje mi się, że tu wpływ ma: regularna pora kładzenia się i wstawania (lub nieregularna), spać 8-9 h - nie mniej i nie więcej, chęć wstawania (o wiele lepiej się wstaje i się jest o wiele aktywniejszym, gdy jest motywacja). Dodatkowo biologiczne usposobienie - jeszcze po zwierzątkach - wstajemy o świcie i kładziemy się o zmierzchu (raczej niemożliwe do spełnienia, ale ze wszystkich zebranych argumentów wydaje mi się, że idealna pora spania to 22-6). Mi ciężko zachować tą normę i odbija się to niestety na każdym dniu.

 

... I nie biorę żadnych leków!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś ostatnio dziwnego się ze mną dzieje, nie wiem czy to jest depresja a może reakcja na wahania pogody, w nocy problemy ze snem.

Zasypiam czasem dłużej a bywa że średnio długo, budze się w nocy żeby oddać mocz, potrafie nawet 5 razy wstać żeby iść się załatwić i potem już nie zawsze mogę zasnąć.

Gdy w nocy się zbudze nachodzą mnie pesymistyczne myśli związane z pracą rozmyślanie o przeszłości i przyszłości, obawy o to na jakiego pracodawce natrafie...

W ciągu dnia jestem senny, drażliwy, czuje się jak wielkie jądro, gdy się położe nie zawsze mogę zasnąć i drażni mnie każdy głośniejszy dżwięk: stuknięcie lub rozmowa, słysze nawet sąsiadów za ścianą - ale to pewnie wina gipsowej ściany.

Słuch mam bardzo wrażliwy gdy odpoczywam.

Nastroje obniżone, poczucie beznadziei, obecnie jestem bez pracy, jednak jeszcze jej nie szukam ponieważ będę zmieniał kwalifikacje jednak z niepokojem patrze w swoją przyszłość, nawet o niej nie myśle uciekam od niej.

Po poprzednich doświadczeniach z pracodawcami ciężko mi wierzyć że są ludzie w porządku.

Jeszcze jedno: czy stopery mają jakiś wpływ na psychike negatywny lub pozytywny?

Do zasypiania używam prawie zawsze stoperów od czasu gdy pracowałem w poprzedniej firmie na zmiany nocne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ciężko jest postawić jakąś diagnozę prze internet. A poza tym -nie znam się na tym, więc nie będę... W sumie niewiele o sobie napisałeś. Wydaje się, że twoim głównym problemem jest praca. Jakbym miała strzelać :lol: , powiedziałabym, że to z powodu pracy (a także jej obecnego braku) czujesz się tak źle - kiedy budzisz się w nocy, też o niej myslisz. Depresja to też poczucie beznadzieji, ale tak wszechogarniające, że nawet nie miałbyś siły zmieniać swoich kwalifikacji (a ty przecież chcesz coś takiego zrobić) i po pewnym czasie PEWNIE nawet przestałoby cię obchodzić czy masz pracę czy nie, bo po prostu "coś by cię przygniatało" - depresja. Z twojego postu raczej wynika, że twoje złe samopoczucie to wynik problemów z pracą (albo inaczej: tylko o pracy napisałeś w swoim poście, stąd mój wniosek) - czyli, że tak powiem - "czynników zenwętrznych", a ja odnoszę wrażenie, że depresja zależy od "czynników wewnętrznych" (ale to moja i tylko moja teza :roll: ). Mógłbyś sobie wyobrazić, co mogłoby zmienić twój nastrój? Np. satysfakcjonująca (ale taka naprawdę satysfakcjonująca :D ) cię praca??? Jeśli tak - jeśli myślisz, że wtedy czułbyś się naprawdę dobrze, to może po prostu w tym tkwi problem i nie masz wcale początków depresji itp.? Może po prostu przygniata cię sytuacja, w której się obecnie znajdujesz, a nie tzw. "ból wewnętrzny", który zdaje się często występować w depresji. Pod twoim postem mogłoby się podpisać wielu Polaków - jeśli cię to choć trochę pocieszy :D . Poza tym - depresja rzutuje na całe życie - na relacje z innymi ludźmi itp., a ty nic o tym nie napisałeś....?

 

[ Dodano: Wto Sty 23, 2007 6:59 pm ]

Ja też używam stoperów - nie wiem nic o ich działaniu na psychikę. Ale jeśli wkurzają cię różne szmery itp., kiedy próbujesz zasnąć, to stopery ZDECYDOWANIE uspokajają. Jesli miałabym byś strasznie upierdliwa, to jako "negatywny" skutek wymieniłabym poczucie "izolacji" (związane oczywiście z grobową ciszą :lol: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda że jest to związane z pracą, nie powiem że się izoluje od ludzi po prostu nie mam przyjaciół a kolegów mam tylko dwóch z którymi bardzo rzadko się widuje.

Często spędzam samotnie czas ale nie męczy mnie to ponieważ wiem co z wolnym czasem zrobić mam swoje zainteresowania.

Bardzo wrażliwy ze mnie człowiek, wiele rzeczy biore do siebie, jestem wrażliwy na krytyke, niedługo będę miał egzamin na prawo jazdy kategorii B- zależy mi na tym jednak nie wiem jaka będzie moja reakcja.

Mam obawy o swoje nastawienie, reakcja, z własnego doświadczenia wiem że stres nie jest dobrym doradcą żaden stres, stres jest po prostu zły i nigdy z niego nic dobrego nie wynika nawet jak jego owoce są dobre.

Wynikiem stresu jest zawsze zmęczenie, pomijam stres sportowy w wyniku treningu to jest zupełnie inna sprawa, mowa o stresie wynikającym z emocji, strachu on powoduje nagromadzenie ładunku emocji ktory moze przyczynić się do bezsenności.

W poprzedniej pracy nie raz miałem do czynienia ze stresem, pracowałem z takim człowiekiem który podnosił głos na ludzi i nie raz zostałem skrzyczany - do czego ten człowiek nie miał prawa a potem były problemy z zaśnięciem, do pracy natomiast przychodziłem zmęczony.

Myślałem że zmęczenie minie, ale niestety to się gromadziło, bylem mniej wydajny w pracy, zacząłem nienawidzić prace które wcześniej lubiłem, resztki tego zostały do dzisiaj...

Boje się patrzeć w przyszłość nie ufam nikomu, no może własnym rodzicom...

Lepiej patrze w przeszłość, kiedy to byłem młodym chłopcem 5-7 lat mieszkałem z rodzicami na kwaterze- domki jednorodzinne (nie w bloku)

nie miałem problemu z zasnięciem a w pobliżu miejsca zamieszkania była jednostka wojskowa helikoptery latały w nocy, spać szedłem po dobranocce 19.30 i rano wstawałem do szkoły, byłem rześki i wypoczęty w ciągu dnia w ogóle nie czułem się senny, z płaczem tylko wracałem do domu gdy była dwója albo uwaga bo od ojca się dostało.

W ogóle inne nastawienie do ludzi, otwarcie na świat, z natury zawsze byłem niesmiały, ale gdzie tam kiedyś zupełnie innaczej, nie bałem sie niczego (oprócz ojca), nie było dla mnie przeszkody nie do pokonania, dużo broiłem gdy miałem 5-8 lat w domu i szkole, nie za bardzo z tego powodu byłem lubiany.

Z biegiem czasu wkraczałem w życie, szkoła podstawowa, zawodowa, średnia- zła atmosfera w szkole - presja polonistki stres maturalny- zastraszanie- przez to zrezygnowałem z matury- powiedziałem sobie że nie chce mieć z taką atmosferą nienawiści i rywalizacji nic wspólnego.

Jednym słowem- niezdrowa atmosfera w szkole.

W szkole zawodowej w rozmowie z rodzicami pytałem się matki: co ja będę po tej szkole robił, matka mówi: pracował.

Sobie myśle: pewnie że chce pracować, w szkole zawodowej jednak natrafiłem na kilku pracodawców - co rok zmieniałem praktyki, wtedy już wiedziałem że niejeden pracodawca jest egoistą a na każdego człowieka który chce godnie pracować patrzy jak na wałkonia i lesera.

Jednemu pracodawcy nawet jako uczeń latałem po browary w godzinach praktyk byłem pokorny nic nie mówiłem nie stawiałem się w końcu to był ostatni rok praktyk- no i co ja sobie mogłem/mogę myśleć o tym kraju w który niestety się urodziłem- wstyd mi że jestem Polakiem.

Boje się że podzielę w przyszłości los ludzi którzy grzebią w śmietnikach, zbierają złom albo wyciągają rękę po grosz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uzywam stoperow juz od paru lat i nie wyobrazam sobie juz bez nich normalnej nocy:)wiem ze smiesznie to brzmi ale taka jest prawda.Co gorsze juz od roku nie spie normlanie i niemam pojecia co zrobic by spac,bo mysli ktore kotluja sie w glowie nie daja zasnac a kiedy czasem uda sie zmruzyc oczy to i tak na krotko bo wybudzam sie non stop i kiedy juz wlacza sie mysli to koniec!.Mysle ze to dzialanie lekow.Bralam duzo nasennych lekow kiedys a teraz gdy ich brak to jest tragedia ale nie chce do nic juz wracac za nic w swiecie.Wole nie spac wogole niz miec to co po tych lekach mialam.Pozdrawiam "stoperowcow":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×