Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna!


Pustka

Rekomendowane odpowiedzi

To nie jestem sama,pocieszające

 

Jak mam gdzieś wyjść panikuje że wyglądam źle.Dziś nie chciałam wyjść bo bałam się zostawić psiaki same-wiem że to są tylko preteksty aby się nie ruszyć i co z tego że wiem jak boli tak samo

Mijając ludzi na ulicy się porównuje,każdy wygląda lepiej a najgorszy dla mnie problem jak muszę się odezwać.

Gdy ktoś pojawi się w domu-chowam

Gdy ktoś chce porozmawiać ze mną uciekam pod byle pretekstem-głupim bo w panice nie myślę a potem mi wstyd

Na forum też mam wiele obaw a zarejestrowałam się w lepszym okresie bo teraz bym się bała

Nie wiem jak mam sobie radzić,nie da się żyć bez ludzi :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, ja umieram z samotności, bo potrzebuję ludzi... Potrzebuję ich, bo chcę czuć się dla kogoś potrzebny, ale zostałem tyle razy odrzucony, że zawsze czuję się gorszy... zawszę gdy wychodzę na ulicę czuje się obserwowany. Więc uciekam i to mnie wykańcza :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jestem sama,pocieszające

 

Jak mam gdzieś wyjść panikuje że wyglądam źle.Dziś nie chciałam wyjść bo bałam się zostawić psiaki same-wiem że to są tylko preteksty aby się nie ruszyć i co z tego że wiem jak boli tak samo

Mijając ludzi na ulicy się porównuje,każdy wygląda lepiej a najgorszy dla mnie problem jak muszę się odezwać.

Gdy ktoś pojawi się w domu-chowam

Gdy ktoś chce porozmawiać ze mną uciekam pod byle pretekstem-głupim bo w panice nie myślę a potem mi wstyd

Na forum też mam wiele obaw a zarejestrowałam się w lepszym okresie bo teraz bym się bała

Nie wiem jak mam sobie radzić,nie da się żyć bez ludzi :bezradny:

 

 

...to mi jest tak bliskie Kasiątko kochana

ja chyba pod wpływem leków zmieniłam sie na bardziej gadatliwą i z lużniejszym sposobem bycia..nie chodzi mi o teraz bo teraz jest mi właśnie tak jak tu napisałaś.Od dwóch dni nie wylazłąm z domu, bo czuję sie gorsza od każdego,każdego...każdego....Tylko w domu jest mi okej w miarę bo są znane mi osoby,rodzina,która nie raz widziała mnie w gorszych stanach i ich nie moghę się wstydzić ...a tak...

 

Potrzebuję ludzi, ale nie chcę ludzi...

 

red 92 no dokłądnie raz chcę i wiem ,że inaczej się nie da ,wszyscy ich potrzebujemy przecież, a jednak to takie trudne często

:?;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem taką akcję na stażu, że zaniosłem stare teczki do innego wydziału, bo teoretycznie należały do nich, ale nie uzgodniłem tego z nikim. Położyłem tam u nich, powiedziałem babce o co chodzi, ta mówi ok, zostaw. Nagle przylazł szef tego działu i poszedł do mojego. Ja za nim, wchodzę i słyszę jak z nerwem do kierowniczki naszej, ze on ma wystarczająco papierów, poco mu jeszcze nasze i tak dalej. Chociaż do mnie nic nie mówił to nogi mi latały, serce stanęło i myślałem, że zaraz zemdleje. Jakby o coś mnie zapytali to bym nie umiał nic odpowiedzieć. Na szczęście po wyjściu jego, kierowniczka nie miała do mnie pretensji tylko podsumowała tamtego fajnymi słowami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiedziałem, że nie imprezuję jakiś czas i przedstawiłem sytuację, że biorę leki itp. I wiecie co? Wywiązała się luźna gadka i się okazało, że 4-5 osób z mojego otoczenia też bierze leki na różne depresje/nerwice. A wszystko w tajemnicy skrzętnie trzymali, a tutaj się okazało, że imprezowicze, z którymi balowałem (nikt z nich, łącznie ze mną, nie palił trawy ani nie brał innych gówien - wyłącznie alko) ma problem i luźno pogadaliśmy o leczeniu itp.

 

Więc nie zdziwcie się, jeśli Wasi najbliżsi znajomi też się leczą... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu przemek, co tu dużo mówić, tak się złożyło, że zacząłem leczenie (za późno o jakieś 10 lat) no i pozwolę sobie przejrzeć tutejsze forum, może czasem coś napiszę.

jedną praktyczną radę już otrzymałem :) dzięki

 

aha co mi dolega?

więc w zasadzie to:

- lęk przed ludźmi, w zasadzie nie tyle przed ludźmi lecz przed tym żeby czasem nie zwrócili na mnie uwagi (np. na 1 roku studiów gdzie w dużej grupie byłem "anonimowy" było ok i miałem nawet stypendium naukowe, ale od 3 semestru gdzie grupy małe, laborki, generalnie liczyła się praca zespołowa w grupie - masakra. W efekcie po dwóch urlopach dziekańskich skończyło się, że ukończyłem jedynie 3 semestry. I później zaocznie inne studia. Ostatnio jakimś cudem mam pracę "na zastępstwo" no i otworzyłem się przed jedną koleżanką w pracy (na czacie oczywiście, bo inaczej by się nie dało i tak zmobilizowała mnie na leczenie), ale od września koniec. Poza tym znajomych brak.

 

- lekka depresja, znaczy się czasami nie chcę mi się żyć, nawet plany jak ma wyglądać mój koniec. Ale póki co żadnej próby nie miałem, czyli lekka depresja. W zasadzie to do wstawania i jako takiego działania mobilizuje mnie strach przed tym, że takim postępowaniem bym zwrócił na siebie uwagę.

 

w ogóle to nie wiem jak długo wytrwam z tym leczeniem, bo generalnie to mam "słomiany zapał"

Póki co, to najbardziej martwię się, że przez efekty uboczne branych leków (usypiająco działają i przytumiają) w pracy będą myśleć, że jakieś dragi biorę.

 

na razie tyle o mnie

pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam problemy ze snem również, to biorę (znaczy lekarz przepisał) hydroksyzynę

a tak poza tym to parogen (paroksetynę) na razie 1/2 tabletki

kolejną wizytę mam w tym tygodniu i chciałbym żeby już konkretnie się umówić na terapię

nie wiem, jak to będzie, znaczy czy psychiatra mi pomoże znaleźć psychologa czy ja sam?

zobaczę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek, nie martw się na zapas skutkami ubocznymi. Nie wiem jak hydroksyzyna, ale paroksetyna nie działa tak bardzo otępiająco czy usypiająco. Przez jakiś czas będziesz chodził senny, więc wspomagaj się kawą albo Tigerami, ale powinno przejść po kilku tygodniach. Przez pewien czas lęk może być nawet silniejszy, bo zdarza się, że leki p/depresyjne początkowo wzmacniają wszystkie nieprzyjemne objawy, żeby potem odejść w niepamięć. :D Bądź dobrej myśli. A jak w pracy będą myśleć, "że bierzesz dragi" to powiedz, że jesteś na antybiotykach i tyle.

 

Zobacz sobie na to forum o fobii społecznej, dział leki: http://www.phobiasocialis.fora.pl/leki,83/

Tam topik o paroksetynie ma najwięcej stron, z czego wnioskuję, że jest najchętniej przepisywana ze względu na skuteczność. Możesz sobie też poczytać o wrażeniach fobików z tym lekiem. Na tym forum, na którym jesteśmy (nerwica.com) też możesz poczytać o paroksetynie, ale każdy będzie pisał co innego, bo jednym działa na nerwicę, innym na natręctwa, innym na depresję, a Tobie jest potrzebna typowo na fobię.

 

Psychologa szukasz sam (przynajmniej u mnie tak było), ale lekarz może coś zasugerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sfolen, i co z tobą teraz się dzieje? uspokoili się ci ludzie ze szkoły? bierzesz jakieś leki? Na fobię społeczną i lęki dobre jest lexapro, ale w twoim wieku leki to hmmm.. masz 17 lat. Może twój psychoterapeuta leczy metodą "bagatelizowania problemu", żebyś też zaczął to wszystko tak postrzegać. A masz bliższych jakiś przyjaciół? A w ogóle to pogadaj z rodzicami o tym co ci dolega, nie ma już bliższych i życzliwszych ludzi. To, że zapominasz co ci jest tuż przed wizytą to norma, też tak miałam, nie przejmuj się, to nie znaczy, że nic ci nie dolega. Dolega. Tylko jak to wszystko czytam, te posty ludzi niedowartościowanych, którzy np. czują się gorsi bo są lepsi to już nie wiem na czym ten świat się opiera i do czego to wszystko zmierza. Powinno się leczyć tych wszystkich, którzy są nietolerancyjni i przyczyniają się do ludzkich nieszczęść wyśmiewając i obrażając a nie na odwrót. No ale w takim społeczeństwie żyjemy. Trzeba się na siłę przedzierać i przebijać przez chamstwo i prostactwo a najgorszy efekt tego to ten, gdy sami stajemy się chamami i egocentrykami, żeby się ratować i nie odstawać.

 

Ja myślę, że brak reakcji na wyzwiska to najlepsza reakcja, ale skoro to nie pomaga.. A znasz w tej szkole jakieś normalne osoby?, na pewno takie są (chociaż w życiu to już niczego nie można być pewnym). Może jak są to z nimi trzymaj. Albo wymyśl w domu jakieś cięte riposty, kilka, zapamiętaj i odwalaj chamom. Może się odczepią jak zobaczą, że masz język w buzi i potrafisz się odszczekać stawiając ich tym samym w gorszym świetle, w którym nikt nie lubi być stawiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już stresa bo z pracy wysyłają mnie na jakąś konferencję. Do tej pory udawało mi się unikać takich zgromadzeń ale teraz się nie wykręcę......:( jedzie też moja szefowa jestem przerażona, że złapie mnie lęk i zwieje jak zwykle z sali ...i to przy szefowie przy ludziach z branży;/ z którymi gdzieś tam ciągle się spotykam. Nie wiem co robić...chyba zostaje mi ogłupienie jakimiś uspokajaczami :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba zostaje mi ogłupienie jakimiś uspokajaczami :(

Wydaje mi się, że lepiej, byś wybiegła z sali niż była ogłupiona uspokajaczami. Po człowieku, który zażył uspokajacze widać, że nie za bardzo kontaktuje. Tak przynajmniej powiedzieli mi moi znajomi, bo przeżyłam w listopadzie miesiąc uzależnienia od alprazolamu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myśle że lek przeciwlękowy taki jak alprazolam w rozsądnej dawce ( w moim przypadku 0,75 mg) zażyty jednorazowo na konferencji to nie jest zły pomysł. Zależy jeszcze czy masz skłonność do uzależnień. jeśli poczujesz sie lepiej żebyś nie pomyślała żeby to brać regularnie. Benzo ogólnie cięzko dostać od lekarza (tak było w moim przpadku) dlatego trzeba powiedzieć lekarzowi otwarcie że masz mega stresującą sytuację i chcesz po prostu przetrwać. Wtedy nie powinno być problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×