Skocz do zawartości
Nerwica.com

przeklinanie pod nosem


karolewski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Od pewnego czasu mam taką przypadłość - przeklinam pod nosem - na szczęście tylko jak jestem sam. Powodem przekleństw jest to, że często myślę o różnych błędach, które popełniam. Wydaje mi się, że gdybym nie myślał o błędach, to bym nie przeklinał. Ktoś wie jak się pozbyć takiej przypadłości?

 

Pozdrawiam,

Macavity

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz. Ta godzina robi swoje, bo przeczytałam bez kompletnego zrozumienia ;)

 

Co do sedna sprawy mi zdarzają się "rozmowy" , najczęściej w łazience, przy kąpieli. Potrafię mówić, wspominać i płakać, że nie postąpiłam inaczej itp. Faktycznie coś takiego przypomniało mi się dopiero teraz...nie myślałam o tym jak o przypadłości tylko o współistniejącym czymś, tj. dodatkiem do choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeklinanie to również mowa.

 

Dość oryginalna u mnie, ponieważ rzadko przeklinam na głos przy innych.

 

Leczysz jakieś zaburzenia?

 

Nie.

 

Jeśli nie to jak często to się dzieje?

 

Na przykład w czasie pracy. Ale najczęściej, gdy nie myślę o niczym konkretnym i coś mi się przypomni.

 

Jaką jesteś osobą?

 

Raczej spokojną.

 

Być może to Twój sposób na uzewnętrznianie emocji ?

 

Hmmm... raczej nie. Przynajmniej kiedyś tak nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karolewski, nie jest tak,że zwracasz tylko uwagę na swoje błędy? Chcesz zawsze wszystko wykonywać perfekcyjnie? Odczuwasz taką potrzebę?

Prawdą jest,że człowiek nie jest omnipotentnym.

NIe chciałbyś zaakceptować swoich słabszych stron? Każdy je przecież ma.

A jeśli jesteś zadowolony? Okazujesz zadowolenie względem siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką jesteś osobą?

Raczej spokojną.

ja bym powiedziała, że również małomównym jesteś człowiekiem prawdopodobnie. Mój pierwszy wniosek po przeczytaniu tego: jak się nie ma do kogo gęby otworzyć, to tak się może porobić. Takie przeklinanie to tak jakbyś sam z sobą prowadził dialog (a raczej jego namiastkę). Sądzę więc, że na co dzień raczej nie mówisz za dużo, tudzież nie masz z kim pogadać bądź wygadać się najzwyczajniej (oczywiście nie mówię o small talks z kimkolwiek-bądź). Dla mnie to całe wyjaśnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką jesteś osobą?

Raczej spokojną.

ja bym powiedziała, że również małomównym jesteś człowiekiem prawdopodobnie. Mój pierwszy wniosek po przeczytaniu tego: jak się nie ma do kogo gęby otworzyć, to tak się może porobić. Takie przeklinanie to tak jakbyś sam z sobą prowadził dialog (a raczej jego namiastkę). Sądzę więc, że na co dzień raczej nie mówisz za dużo, tudzież nie masz z kim pogadać bądź wygadać się najzwyczajniej (oczywiście nie mówię o small talks z kimkolwiek-bądź). Dla mnie to całe wyjaśnienie.

 

Może masz rację. Ale może po prostu nie lubię mówić o problemach, bo inni mają swoje?

 

-- 05 kwi 2011, 09:20 --

 

Więc nie rozumiem...Chcesz usłyszeć "masz przeklinopatię i bierz kurvix" ?

 

8)

 

Tak :D

 

-- 05 kwi 2011, 09:22 --

 

karolewski, nie jest tak,że zwracasz tylko uwagę na swoje błędy? Chcesz zawsze wszystko wykonywać perfekcyjnie? Odczuwasz taką potrzebę?

Prawdą jest,że człowiek nie jest omnipotentnym.

NIe chciałbyś zaakceptować swoich słabszych stron? Każdy je przecież ma.

A jeśli jesteś zadowolony? Okazujesz zadowolenie względem siebie?

 

Nie jestem perfekcjonistą, chociaż tego ode mnie czasami wymagają. Akceptuję swoje słabe strony. Czasami jestem zadowolony, ale rzadko to okazuję - tzn. nie chodzę i nie chwalę się - "patrzcie jak jest zaj...".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karolewski, a powinno się wyładowywać.

może jakiś sport, gdzie dajesz wycisk?

szybka jazda na rowerze?

bieganie?

boks?

spróbuj regularnie uprawiać jakis sport.

a potem powiedz, czy Ci przeszło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karolewski, a powinno się wyładowywać.

może jakiś sport, gdzie dajesz wycisk?

szybka jazda na rowerze?

bieganie?

 

Za słaba kondycja :D

 

boks?

 

 

Kiedyś próbowałem, ale chodzenie z opuchniętą twarzą i rozbitymi wargami zwraca za dużo uwagi przechodniów :lol:

 

spróbuj regularnie uprawiać jakis sport.

a potem powiedz, czy Ci przeszło :mrgreen:

 

Fakt - w górach się czuję dość dobrze - spróbuję częściej się wspinać.

 

Dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja klnę pod nosem, gdy jestem sam. Dlatego, że już brak mi komentarza na pewne sprawy. Zazwyczaj na głos nie klnę wcale.

Czasem nie pozostaje nic innego, jak tylko zakląć sobie siarczyście: "Ja pie***lę".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam,że wyzywam siebie w myślach jak coś mi się przypomni,sprawy nawet przed kilkunastu lat,jakieś gafy,głupie odzywki.Jeśli to coś takiego to rozumiem,że Ci przeszkadza.Tyle że dla mnie przeklinanie nie jest problemem tylko te wspomnienia,no i muszę wtedy sobie pocisnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to nic zlego - klnij sobie pod nosem do woli :D

 

Ja jak z kims gadam rzadko klne, ale lubie sobie przeklnac np. kiedy jade sama (czyli z nikim znajomym) jakis srodkiem lokomocji i np. jest korek,a ja sie spiesze gdzies... Mowie wtedy polglosem : "Kurrrrrrrrwaaaaaa" - zwykle inni wspolpasazerowie usmiechaja sie wtedy porozumowiewawczo :D Mysle, ze robie tak dlatego, ze wlasnie nie ma wtedy nikogo znajomego, komu moge powiedziec: "Spoznie sie przez ten korek, szef/kolega/matka opieprzy, ale jestem wsciekla) a nikt z obcych raczej ta informacja zainteresowany tez nie bedzie, mowie wiec lakonicznie "kurwa" i kazdy wie o co chodzi, taka to wlasnie dziwna forma nawiazania dialogu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

jak nie boks to kup sobie worek treningowy, zawieś w pokoju i wal w niego z całej siły... też dobry sposób na rozładowanie agresji.

To zły pomysł o ile nie wiesz jak prawidłowo uderzać w worek. Bez instrukcji trenera możesz się najwyżej uszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×