Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

mam pytanie do kumatych : bede dzis musial pojsc na msze za czlonka rodziny i obawiam sie jak bede sie czul. mysle o lyknieciu benzodiazepinu. ale nie wiem czy nie przecholuje bo biore anafranil w poludnie i przeciwpadaczkowy do tego. czy ktos sie orientuje czy grozi tu jakas przykra interakcja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum, ponieważ wiem, że nie jestem sama i nie tylko ja zmagam się z nerwicą. U mnie ataki pojawiają się najczęściej w okresie jesienno-zimowym, przed miesiączką oraz podczas w dni kiedy nie ma słońca i wieje wiatr. Lęk pojawia się najczęściej nagle i jest bardzo silny, dołączają się do niego takie objawy jak:

wewnętrzne drżenia

suchość w ustach

zimne poty

uczucie gorąca

pustka w głowie

szybkie tętno

drętwienie rąk

wrażenie zawrotów głowy

nogi robią się jak z waty i cały czas wydaje mi się, że chodzę po czym bardzo miękkim i zaraz się przewrócę

i ogólnie czuję sie tak jak bym miała zaraz zemdleć

Nienawidzę tych ataków bo strasznie mnie wykańczają. Nieraz potrafię sobie z nimi poradzić jak cały czas sobie powtarzam, że to tylko moja psychika daje mi w kość i nic mi się nie stanie. Jednak nie zawsze uda mi się ten lęk opanować. Ostatnio byłam aż u czterech psychiatrów (prywatnie), ale nie trafiłam na dobrego. Wizyta trwała może pięć minut, potem plik recept i proszę przyjść za dwa miesiące. a ja męczę się dalej. Już sama nie wiem co mam dalej robić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę tych ataków bo strasznie mnie wykańczają. Nieraz potrafię sobie z nimi poradzić jak cały czas sobie powtarzam, że to tylko moja psychika daje mi w kość i nic mi się nie stanie. Jednak nie zawsze uda mi się ten lęk opanować. Ostatnio byłam aż u czterech psychiatrów (prywatnie), ale nie trafiłam na dobrego. Wizyta trwała może pięć minut, potem plik recept i proszę przyjść za dwa miesiące. a ja męczę się dalej. Już sama nie wiem co mam dalej robić :(

 

alma1973 - recepty nie rozwiążą przyczyny nerwicy - a byłaś na jakiejś psychoterapii?

jak już pisałam wcześniej mam takie same objawy jak ty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Chcialabym się z Wami podzielić moim przemysleniami nt. ataków. jak nasunie się komus cos na ten temat to piszcie.

Zauwazyłam, że znajduję się w ciagu dnia w czterech stanach emocjonalnych.

1. Atak paniki, generalnie jest to moment w którym czuję się bardzo źle, zarówno somatycznie jaki i psychicznie, to tez moment w którym tracę panowanie nad swoją głową, mysleniem, wtedy już nic nie jestem w stanie zrobić, leżę tylko i mnie telepie. Na szczęście trwa to krótko i przechodzi. Pomaga mi tylko mówienie w myślach, że to minie, ale w sumie wtedy i tak nic nie ma znaczenia, bo to jest już musztrada po obiedzie

2. Czas po ataku, - wtedy odzysuję kontrolę nad myślami, ale automatycznie pojawia się myśl -"Boję się, że znowu mi się to przydarzy". Ten okres trwa niestety parę godzin.

3. Czas przed atakiem - kiedy wiem, że czynnik zagrażający się zbliża (dla mnie to jest noc), wtedy moje myśli to: "Boję się że to zaraz się przydarzy". Ten okres zawiera się w godzinie

4. Czas gdy czuję się dobrze.

Gdyby nałożyc te cztery stany na skalę odczuć od 0 - 10, gdzie 10 to czuję się dobrze, a 0 atak

To najgorszy jest dla mnie moment spadania na skali. Generalnie źle się czuję jak z 10 spadnę do 9 i z np. z 5 do 4. Zauwazyłam też że ta skala odczuc ma swoją dynamikę tzn. Spadając z 10 do 5 odbywa się to wolno, ale już od 5 do 0 przyspiesza.

Gdy jestem na skali 9-5 najłatwiej przychodzi mi, w celu poprawy samopoczucia, koncentracja na czymś, zajęcie myśli np pracą. Wtedy szybko jestem w stanie dojść do 10. Gdy jestem na skali 5-1, wtedy już koncentracja nie pomaga. Wtedy pomaga mi coś innego. Siadam spokojnie i czekam psychicznie na pogorszenie, nie blokuję starchu, jestem gotowa na konfrontację, wtedy momentalnie skaczę na 5,6 czyli mogę przejść do etapu koncetracji mysli na czymś innym. I tak to u mnie działa.

Przemyślcie to i dajcie znak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :( Nerwice mam już od 2 lat jednak ostatnio bardzo się nasiliła ,czuje ze po prostu już nad tym nie panuje ,mam problemy ze zwykłymi czynnościami dnia typu pójście do koleżanki nie wspomnę o pracy. Ostatnio w pracy nie mieli godzin wiec siedziałam w domu dziś byłam pierwszy dzień i było po prostu fatalnie musiałam się zwolnic do domu dłonie zaczęły mi latać w głowie miałam pustkę do tego ból w klatce piersiowej i ten okropny lek ze coś mi się stanie że zaraz zemdleje, i jeszcze musiałam się tłumaczyć co mi się dzieje prawie się popłakałam . Mam już dosyć tej nerwicy nie potrafię normalnie żyć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj miałam pierwszy od kilku tygodni taki mocny atak paniki :/ trwał jakies 2h :( masakraaa :( a musiałam jechac na uczelnie i wysiedziec na zajeciach 1,5h... kilka razy byłam bliska ucieczki z zajec, czułam sie fatalnie... dawno tak si nie czułam i mialam wrazenie ze wszyscy to widzą ze cos jest nie tak ;( czułam sie tak jakbym zaraz miala zemdlec i przez tą mysl czułam sie jeszcze gorzej (strach przed omdleniem) na szczescie pod koniec zajec atak powoli minął...wrocilam do domu i oczywiscie przeszło jak reką odjal :( mam tego dosyc!!! :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory starałam się żyć normalnie czyli chodziłam do pracy wychodziłam z domu wiedziałam że jeśli zapakuję się pod kocyk i będę nad sobą użalać to będzie gorzej , po prostu próbowałam z tym walczyć no ale niestety nic to nie dało boję się wizyty u psychologa po prostu nie dam rady wysiedzieć na miejscu :( ale wiem że muszę to zrobić żebym mogła normalnie żyć :( nienawidzę tego okropnego uczucia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, mam pytanie, czy nerwica może skupić sie na pewnym punkcie? Inne dotychczasowe objawy uspokoiły się, ale ostatnio wymacałem sobie na piszczelu małego tak jakby guzka. Dodam, że gram w piłke. Od tego momentu mam ciagłe myśli dotyczace nogi, że na pewno zaatakował mi ją rak i cały czas odczuwam ból w tej nodze. Z tyłu łydki, nad kolanem, miesien czworogłowy i udo.Trwa to już ponad tydzien :/ Kiedyś miałem podobną sytuacje tylko, że bolaly mnie całe rece i mieśnie na nich. Czy to może być spowodowane podświadomym ciagłym mysleniem nad tym? ;/ Wkurza mnie to myślenie, że ciagle jestem na coś chory.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już zaśmieciałam swoim własnym wątkiem to forum więc teraz tutaj napisze;)

Ja np nie mam jako takich ataków wiele objawów jak narazie mam cały czas przez co na serio boję się śmierci bo to jest mój jedyny lęk

Moje objawy:

podwyższony puls i skoki ciśnienia, -to się troche uspokojło

głowa- bóle różne i lekkie zawroty,

klatka piersiowa bóle i kłucia zwłaszczcza pod biustem z lewej strony

bóle mostka -dawno nie występowały

jakby ktoś naciskał na klatke - pojawia się

silne bole łopatek i pleców - pojawia się

bóle piersi i kłucie w nich - często

dziwne uczucie pełzanaia i mrowienia po całym ciele czasem od środka czasem na skórze, -b. często

bóle brzucha zwłaszcza lewy bok i dół brzucha -często

bóle tali i bioder - zdarza się

bóle nóg i dziwne prądy przez nie przechodzące - często

pośladki mi pulsowały

drżenie rąk -rzadziej

samoistne skurcze mięśnie -rzadziej

mrowienie twarzy - znikneło

boli mnie szyja i czasem coś mnie w niej kłuje - zdarza się

zimny oddech -często

tak jak by mi serce waliło w calym ciele - często

pulsowanie brzucha - rzadziej

oczywiście coś dziwnego ze wzrokiem wzrok - mam

w stopach takie dziwne mrowienie i ból śródstopia -miewam

czasem takie dziwne jakby w stopie, udzie, na rękach jakby coś łapało i boli ale to nie jest całe stopy tylko jakby przy zgięciaciach - miewam

Mam takie dziwne uczucie zwłaszcza jak leże nie nazwałbym tego mrowieniem taki coś dziwnego po całym ciele i w dłoniach jak troche mocniej dotkne ściany mam podobnie, Trzaskają mi kości i żebra i łopatki -zdarza się

Czasem jak staram się wziąc głębszy oddech, takie przyblokowanie oddychania i ziewanie jakby nie dokońca - mam b często i najgorsze to oddychanie mam takie dziwne duszności(blogady czasem jakby z brzucha czasem jakby z płuc a nawet ust

oczywiście problemy gastrycznenie może nie bardzo ale są

mam w udach takie miejsca które mnie czasem boli czasem kłuje lub pulsuje

kłuje i pobolewa w okolicach obojczyków - mam

czasem mrowi mnie w plecach a na dole pleców czasem mam takie jakby mnie ktoś walną zwłaszcza rano

mam takie co jakiś czas dziwne chwilowe kłucia występujące na całym ciele

dużo bardzo wypluwam jakiegoś świństwa Dodoam że miewam takie dziwne coś pod kolanami i często jak zginam mam takie dziwne mrowienia na rękach i nogach dużo sileniejsze niż kiedyś, strzykanie żeber, oczywiście syf w uszach i głęboki katar. Mam bole podskórne brzucha.To tak jeszcze nie wszytko szczerze to mam spore trudności z opisanie tego co odczuwam i gdzie i jak dużo tego i przez te 4 miesiące było okropnie i niesety jest nadal. Niektóre dolegliwości wiemże biorą się z jakiś niegrożnych infekcji, tężyczki no ale nie niestety to magiczne zdanie "Nie wiesz jak okropnie jest bo nie jesteś w moim ciele"

Tragedia i pozdrawiam!

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

ja mam takie objawy jak większość z Was. A czy komuś dzwoni w uszach? Czy jak zapalicie papierosa to czujecie sie dużo gorzej?

 

ja 5 lat temu rzuciłam palenie - jedyna dobra strona tej ' francy ' pozbyłam się nałogu - bo właśnie tak mnie objawy osłabiły że nie mogłam nawet palić:)

 

a dzwonienie i piski mam też w uszach:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tych pisków to prawie mnie nie opuszczają, takich ostrych ataków nie miałem już dawno aż do wczoraj. Pojechałem z dziewczyną do znajomych na piwko, po kilku minutach zrobiło mi się słabo i musiałem stamtąd uciekać, ciarki na plecach,zimne poty, dziwnie słyszałem, miękkie nogi jak bym miał zemdleć, sucho w buzi i źrenice powiększone jak ćpun(nawet kolega spytał czy aby się nie naćpałem czegoś). Dobrze że to dobrzy znajomi ale i tak patrzyli jak na wariata. Wróciliśmy do domu, położyłem się do łóżka i wziąłem relanium. Relanium zawsze pomaga tylko trochę otumania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że po browarze lęk jest mniejszy i nie myślisz wtedy że zemdlejesz, ja mam podobnie.

Czasami bardzo chce mi się palić, ale jak tylko pomyślę że zaraz zapalę to robi mi się dziwnie, ale i tak palę.

Co do browarów to po 3 choroba mi przechodzi. Nie wiem czy nie popadnę w alkoholizm:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×