Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzaleznienie od partnera/ki


Gość gregory21

Rekomendowane odpowiedzi

piscis On chce żebyśmy byli "przyjaciółmi" ale ja teraz wiem, że to nie możliwe. Ma chyba jakieś skrzywione pojęcie na temat przyjaźni :(

Wiem, że moje zachowanie jest po to abym ja czuła się lepiej a nie po to aby jego krzywdzić.

Do tej pory ulegałam bo On chciał, wiesz oczy zbitego psa itd, było mi go żal więc dałam sobą manipulować.

 

Moje zachowanie wynika z chęci bycia szczęśliwym człowiekiem, bo gdy ja osiągnę szczęście, szczęśliwa będzie też moja córka... i tego się będę trzymała przez kolejne dni.

 

Wiem, ze potrzeba czasu bo gdy przez 3 miesiące mieszkał z kochanką i praktycznie się ze mną nie kontaktował już w połowie tego okresu było mi lżej, nie myślałm, nie płakałam, nie tęskniłam ... teraz też tak będzie :)

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na własnym przykładzie, można byc uzależnionym od drugiej osoby u mnie to trwało 11 lat i uwierzcie wyrwac się z tak toksycznego związku nie było łatwo .Wiedziałam że albo coś sobie zrobię albo ucieknę ale co z dziecmi? wiedz psycholog, terapia nikt mnie nie popychał żeby tam iśc wiedziałam że muszę coś zrobic, na szczęście koszmar się skończył (miałam wspaniałą psycholożkę) żyję, psychicznie nieźle ale nieraz myślę że to do mnie powraca te uczucia, obrazy z sytuacji ,często bije się z myślami i w głowie staram się zwyciężac wszelkie sytuacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy uważacie, że można być "pozytywnie uzależnionym"?

tzn. jeśli związek nie jest toksyczny, ale jednak ktoś nie wyobraża sobie dnia bez drugiej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że nie ma pozytywnego uzależnienia. jesli pojawia się juz uzaleznienie od drugiej osoby to są złe sygnały...

 

lost_anika przyjaciółmi ??? :evil: proszę Cię, jakimi przyjaciółmi :!::!::!:

Ty nie masz myśleć czy go czymś ranisz i czy mu źle i czy Ci go szkoda. W dupie z nim. Ty masz się dobrze czuć i robić tak żeby Tobie było teraz dobrze. On Cię skrzywdził :!: nie wolno Ci myśleć jak on się teraz czuje, on Tobą tez się nie przejmował i Twoimi uczuciami. I święte słowa, jak Ty będziesz szczęśliwa to i Twoja córka. Fajnie mieć szczęśliwą i uśmiechnięta mamę. I nie odbierz tego tak, że się wymądrzam i że łatwo jest mówić, bo swoje też przeszłam i sama jestem w szoku że teraz ja tak radzę...ale do wszystkiego trzeba czasu. Ja nad byłym juz się nie lituje, nie daję wykorzystywać...znienawidziłam go na jego własne życzenie, a pracował na to długo

Trzymam za Ciebie kciuki.

 

Allah Słońce Ty się opanuj, proszę Cię :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uzależnienie jest negatywne. Może w przypadku idealnego związku (jeśli takie istnieją) "uzależnienie" można nazywać pozytywnym. Zawsze dobrze jest podchodzić do oceny własnego związku itp z dystansem.

Najlepiej nie być uzależnionym od partnera/partnerki, a bardziej skupiać się na realizacji własnych celów, marzeń. Jeśli masz je związane z drugą osoba to szukaj innych marzeń, staraj się rozwijać swoje własne zainteresowania, hobby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ciągle o nim myślę?

Minęło już tyle czasu ... zadał mi tyle bólu ... zdradził i porzucił a tego przecież się nie wybacza ... tego nie wybacza żadna normalna kobieta :( no właśnie normalna.

Dam sobie radę bez niego, wiem o tym bo zawsze dawałam, więc dlaczego ciągle to rozpamiętuje i bezsensownie się nakręcam ?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysforia ja też tak mówiłam zanim nie stanęłam z nią oko w oko ... czasem wyrażamy ostre sądy bo dana sytuacja nas nie dotyczy, aczkolwiek wybaczyć nie znaczy zapomnieć.

 

No i druga sprawa to toksyczny związek, coś jest mimo, iż z racjonalnego punktu widzenia nie ma prawa bytu ... taka moja paranoja, w której żyję już dobrych parę lat .... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysforia związków toksycznych czy zakończonych zdradą?

 

Z tymi toksycznymi to podobno jest tak, że wchodzimy w nie bo z nami jest coś nie tak.

To się chyba potwierdza bo w przeszłości wręcz uciekałam od "normalnych" facetów wolałam tych skomplikowanych teraz któlestwo oddam za takiego, w którym znalazłabym oparcie, który byłby najnormalniejszy z normalnych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o związek toksyczny to nie jest tak łatwe ,trudno na początku zwiazku sprawdic jaka jest dana osoba nawet po slunie ,to się uwalnia po woli najgorsze jest znęcanie psychiczne i bezradnośc .Wiele kobiet nie umie sobie pomóc a co dopiero iśc do psychologa ,kobiety przede wszystkim boją się że bez danego partnera nie poradzą sobie w życiu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ciągle o nim myślę?

Minęło już tyle czasu ... zadał mi tyle bólu ... zdradził i porzucił a tego przecież się nie wybacza ... tego nie wybacza żadna normalna kobieta :( no właśnie normalna.

Dam sobie radę bez niego, wiem o tym bo zawsze dawałam, więc dlaczego ciągle to rozpamiętuje i bezsensownie się nakręcam ?????

 

wiesz... ja też wybaczyłam. jakis psycholog kiedyś powiedział, że coś takiego też jest jakimś ubytkiem, heh, w sensie że nie umie się być złym, nawet jak ktoś zrobil tyle złego że powinno się go chcieć wypatroszyć...

mój zdradził, podwójnie nawet, przy czym nie porzucił tylko chciał być dalej. mimo że minął rok on niby dalej by chciał. Najpierw nie utrzymywałam z nim kontaktu z rozsądku, a teraz kiedy wszystko się we mnie uspokoiło to zaczynam na to wszystko patrzeć inaczej i chciałabym go po prostu nienawidzić... to nie jest takie proste. i czy jest to normalne czy nie, wiem ze jest to problem masowy wręcz...

i oczywiście że dasz sobie radę bez niego!.

Nawet nie próbuj myśleć inaczej!

Wiesz, któregoś dnia obudzisz się i po prostu będzie Ci lżej. Może nawet w pierwszej chwili nie będziesz wiedziała dlaczego, ale będzie lżej. Te wspomnienia, tęsknota, to minie.

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i chciałabym go po prostu nienawidzić... to nie jest takie proste.

 

och ja też bym chciała.

Wczoraj przyjechał po córkę, usiadł na kanapie obok mnie, czułam się jakoś dziwnie, wiedziałam, że jezeli pozwolę mu zostać to znów się cofnę, więc kazałam mu czekać na córkę w jej pokoju.

 

Próbował brać mnie na litość, teraz to wiem, kliedyś robiło mi się go żal.

Oglądałm jakiś program w TV i powtarzałam sobie w myślach "jego tu nie ma, jego tu nie powinno być" i się udało :)

 

kite każdy problem jest ważny, nic co przeżywamy i nie daje nam spokojnie żyć nie jest błahe. Musimy być silni, wyjść na prostą, zobaczyć słońce a jakoś to będzie.

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow!!! :shock: Ale wątek kwitnie :smile: Hej Dziewczyny i cała reszta! U mnie w miarę dobrze. Trochę zżerają mnie stresy w pracy i przez jazdę autem - tak się jakoś wszystko poprzestawiało. Ale emocjonalnie jest dobrze i nastrój ok :smile: Jakieś 2 tyg. temu widziałam mojego byłego z daleka - pierwszy raz po długiej przerwie. Dostałam takich nerwów, że szok :D Ale szybciutko wytłumaczyłam sobie, że to przecież stare emocje :smile: I wiecie co? Od tamtej pory czuję nienawiść. Ja chyba nigdy nie znałam tego uczucia. Tak mi się znak uczuciowy przestawił!!! Całe szczęście, że nie spotykamy się, choć obok siebie pracujemy, bo chyba kazałabym mu wypier........, jak tylko odezwałby się choć słowem. Mam taką złość w sobie na niego, że nie chce go ogladać, bo naprawdę za siebie nie ręczę :shock:

Pozdrawiam wszystkich :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×