Skocz do zawartości
Nerwica.com

jestem trochę zamknięty w towarzystwie.


dekiell

Rekomendowane odpowiedzi

Towarzyskość brrrrrrrrrr,jak słyszę,że mam coś robić w towarzystwie kogoś,zwłaszcza płci pięknej to po prostu....chęć uniknięcia sytuacji i myśli typu:o mój Boże nieeeeeeeee,jesu co ja powiem,ee jak mam sie zachować,przecież to kobietaa;p.

Lekami niczego nie załatwisz.Choć na Seroxacie pisze,że działa na Fobie społeczną dobrze,ale to nieprawda. Tylko terapia z jakimś dobrym psychologiem(najlepiej posiadającym jakiś atest czy coś)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to się otwórz.Właśnie po lekach się otworzysz - bo to co cię blokuje to lęki i natrętne myśli po lekach tego nie będzie. Wiele razy widziałem jak osoby na tym forum pisały że leki sprawiły że stały się duszą towarzystwa.

 

 

http://www.nerwica.com/cipralex-i-velafax-the-best-t22408.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie sobie możemy pozgadywać co Ci może pomóc, bo nie wiadomo gdzie jest geneza problemu. To, że jesteś "trochę zamknięty w towarzystwie" jeszcze nie świadczy o fobii społecznej, czy jakichkolwiek zaburzeniach osobowości. Ja nie wiem ile masz lat, jaki bagaż doświadczeń życiowych jest za Tobą, jakie miałeś dzieciństwo etc. etc. Jeśli czujesz, że masz problem to umów się na rozmowę z psychologiem (najlepiej z NFZ). Rozmowa powinna rozjaśnić sytuację i zdecydować o podjęciu sensownych kroków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobia jest,bo chowam się uciekam przed samym sobą znajomymi, Ataki też mam ;) lecz ostatnio zauważyłem że zminimalizowało się tak że ataków nawet nie mam bo uświadamiam sobie cały czas że to tylko nerwica i tyle, i jakoś ich teraz mało, są jestem dalej taki obcy ale już inaczej się czuję niż czułem się 3-5 miesięcy temu.

a posta napisałem dlatego że w sobotę byłem w bloku na bibce takiej większej i jakoś się tak próbowałem schować nie odzywać ... tak jakoś się mało odzywałem bo coś mnie trzymało od zawsze w sumie trzyma... :( mało mam tej zajawki żeby nomstop gadać tak żeby utrzymywać ten tor gadania ciągle, a jak coś powiem to ciągle myślę że każdy się patrzy że mnie zaraz może ocenić i mi się może głupio zrobić i dlatego mało gadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dekiell,

 

Jak masz ataki paniki, fobie , lęki etc czyli twoja niesmialosc wynika z takich rzeczy to zdecydowanie leki beda bardzo dobre.

 

Terapia cos tam daje owszem, ale wiesz jak jestes rozgarniety to duzo nowych rzeczy sie nie dowiesz na sesjach, a nawet jak cos to nie znaczy to absolutnie, ze cos to zmieni...

 

Uważam, ze terapia jest dobra na sama depresje (lekka i umiarkowana) , czlowiek sie wygada to troche ulzy, ale jak wiesz co jest powodem twoich lękow to nie odmieni ona twojego zycia jakos mocno.

 

Sam to przerabialem, nic praktycznie z terapii sie nie dowiedzialem nowego o sobie, mimo, ze mam dobrego terapeute, ktory stara sie jak moze.

 

Zatem idz do psychiatry i bedzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o to chodzi że Ataki są wtedy gdy staję w dużym centrum handlowym,tam gdzie duże zamieszanie jest gdzie jest tłok, gdzie kolejka czy coś takiego.

jak mam być rozgarnięty, spoko nigdy nie miałem spokojnych myśli, głowy do rozgarnięcia :) ??

mi właśnie wygadanie w ogóle nie pomaga często jest tak że się zamykam i siedzę cicho,bo nie wiem o czym gadać co pytać i taki mętlik jest.

pójdę tylko na razie robię prawko jak zrobię to odpalam furę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×