Skocz do zawartości
Nerwica.com

Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.


szprotka

Rekomendowane odpowiedzi

Tak a propos lęków. Ten autobusowy (u mnie juz odszedł w zapomnienie) w moim przypadku też polegał na świadomości,że autobus zatrzymuje się tylko na przystankach..czyli jakby nie było jestem od niego zupełnie zależna.. Wsiadając do niego zamykam się w pomieszczeniu z którego nie ma wyjścia. Brrr.. A do kina wtedy tylko raz poszłam. Gwarantuje Wam,ze to sto razy gorsze niż kościół. Od dawna nie mam tych lęków.. Pracuje w jednej z europejskich stolic. Zmuszona jestem do korzystania z miejskiej komunikacji. Często jadąc do pracy metrem,biegają mi po głowie durne mysli,że nie dość iż zamknięta to jeszcze w tunelu pod ziemią.. Ciekawe jak by to było z samolotem.. :D ))))...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkAngel..szzzaaa bo obskubiemy Ci (ja & moja banda) piórka ze skrzydełek :D Nawet nie wiesz jak chętnie pozbyłabym się tej wstrętnej, obrzydliwej,wrednej,pomylonej,bezwzględnej..(and more,and more...) "przykrywy" :?

A w samolocie to chyba nie miałabym czasu się bać. Zbytnio byłabym zajęta analizowaniem,który z pasażerów mógłby być potencjalnym terrorystą.. :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apropos tego co opisała atrucha o terrorystach to coś mi się przypomniało...Mam kumpla o arabskich rysach twarzy(jego stary jest arabem) i on pracuje jako steward...Któregoś pięknego dnia leciał sobie do hiszpanii,tak się złożyło ,że leciało kilku emerytowanych pasażerów,którzy wzieli go za terroryste,i dostał kilka razy od babci torebką (do dzisiaj ma blizne pod okiem:)) Nasłuchał sie ,że jest antychrystem itp :) hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meliso! jesteś prześliczna :D Ja nie mam lęku w autobusach hmmm ciekawe dlaczego. To co mówicie jest logiczniejsze to przecież z autobusu jest mniejsza mozliwośc ucieczki niż z kolejki,z której możesz wyjść w kazdej chwili. Tylko,że jak wysiąde z autobusu nie na tym przystanku,to nikt nie będzie wiedział,że spanikowałam,a jak zostawię koszyk pełen zakupów to wszyscy popatrzą dziwnie. Czyli znów ludzie i ich ocena. to tego się boję :idea: dziwne to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z innej beczki - czy gdy jesteście ZKIMŚ a nie SAMI w sytuacji wywołującej lęki ( tramwaj, kościół, kino, hipermarke itd.) to nie jest lepiej? Ja, gdy nie jestem sama to oczywiście dekoncentruję się, nie skupiam się na otaczających ludziach i lęków ani objawów nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałam jechac z mamą busem do miasteczka 15 minut od Zgorzelca. Pomyślałam sobie a co tam , raz kozie smierc. Wsiadłyśmy , zapłaciłyśmy za bilety i czekałam zeby bus ruszył. Na poczatku było spoko. ---dopoki nie ruszył. Myślałm że się zrzygam!( sorki za wyrażenie). Może gdyby to był tylko lęk --to bym wytrzymała, ale to był strach że zwymiotuje i poprostu musiałam wysiąsc. Zostawiłam mame w busie i kazałam mu sie zatrzymac. Jakaś pani pomogła mi otworzyć dźwi -bo nie mogłam znaleść klamki a ogadniała mnie już paniaka. wyszłam na gumowych nogach, dookoła matrix, złapałam jakaś brzozę za szyję i sie trzymalam jak pijak przez jakies trzy minuty. A potem mi przeszło. Mogłam spokojnie iśc do do domu.

Dla mnie wiec nie ma wpływu, czy podczas ataku ktoś przy mnie jest, czy nie. Choc bardziej bym się skłaniała do tego, że nie dostaję ataków, jak ktoś jest ,bo jestem zajęta rozmowa z nim, lub coś tam innego. jak jestem sama, to się wczuwam w swoje ciało i sa ataki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie:-)

Jestem w szoku, siedze przed komputerem po kilka godzin dziennie od kilku lat i dopiero teraz odkryłem, że jest taka strona i takie forum.

Nie przypuszczałem , że jest taka nazwę brzydko studnia do której można wylac swoje "żale" związane z męczącą nerwicą.

Mój pierwszy wpis jest w tym temacie nie bez przyczyny. Mam 33 lata, a nerwica męczy mnie od 13 lat, raz jest lepiej raz gorzej, wiele mozna ukryć, zreszta co ja Wam będę tłumaczył skoro doskonale wiecie jak jest. Niestety "trzęsące ręce" zwłaszcza w pewnych sytuacjach ( restauracja, bank, lista płac itp) to niestety cos co trudno ukryć:-( Tym bardziej ciesze się, że moge poczytać opinie innych , którzy mają ten sam problem. Razem łatwiej:-)

Pozdrawiam wszystkich

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomku krajanie z Krakowa witaj! Kurcze no, ja jak chodzę po bankach w swoim ukochanym mieście czy innych cholermnych urzędach to nikogo z trzęsącymi łapkami nie widzę... o ile by było lżej gdybym chociaż raz zobaczyła, że nie tylko ja ( znacie to odczucie ; TYLKO JA", cholerny ze mnie odszczepieniec). A jeszcze lepiej by było, gdyby były banki dla nerwicowców, urząd pracy dla nerwicowców, a w ogóle całe miasto ) wesołe msiateczjko:))) dla nerwicowców heeeeeeee marzenia;)))

 

A co do tego towarzyszenia. Zauważyłam, że w skrajnie złe dni obecność innych nie pomaga ( faktycznie macie rację zależy KTO jest z nami) , a w lepsze znacznie oddala myśli od skupienia na swoich durnych reakcjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłoby potzreby, bo możnaby wszystko tłuc, to byłoby normalne... albo - w ogóle wszystko z plastiku, podłoga, naczynia. Kelner pytałby : coś na atak lęku? z miłym uśmiechem, a że sam byłby nerwicowcem więc przynosiłby napitki na wielkiej tacy... ehhh to by było życie:)))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Partycjo, zgadzam się, niestety mało kto zdaje sobie sprawę, że nerwica rodzi się o jednostek, które musiały dźwigać ZA dużo, które narzucały sobie szalone tempo i ogromne obowiązki, które dążyłuy do perfekcji lub były pracoholikami. Niestety tak - albo alkoholizm, albo słabość. Tak nas widza:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE CZY WAS POGIĘŁO?????? Macie ochotę na obóz koncentracyjny? To może podzielmy cały świat wg ludzkiej sprawności, pooddzielajmy starych, słabych, inwalidów, padaczkowców, downów, homoseksualistów i wogóle wszystkich chorych i ułomnych od klasy najnormalniejszej i ogrodzmy się murami. Nikt z nikogo nie bedzie się śmiał, nikt nie będzie musiał wogóle walczyć ze swoimi "niedociągnięciami", ogólnie - zajebista myśl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musze przyznać, że to bardzo budujące, kiedy widzę ile odpowiedzi pojawiło się w założonym przeze mnie wątku. Bo ogólnie, to rzadko mam okazję tak bardzo "zaingerować" w rzeczywistość czy zachowania innych. Narazie dziękuję. Może jutro sam coś dopiszę.

Mrc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×