"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!

chojrakowa

Nie Ty jedna. Ja już dzisiaj się modliłem o śmierć.

lukasz1, ja wczoraj, i dziś... Zasnęłam na marną godzinę i jeszcze się kurwa obudziłam.

Mam dość.

Ktoś mnie słyszy? DOŚĆ.

Też mam ochotę krzyczeć, płakać, ale i tak nikt mnie nie usłyszy. Też prawie w ogóle nie śpię. Praktycznie co noc modlę się o śmierć, a ona jednak nie nadchodzi.

chojrakowa, Aniu ja Cię słyszę, lecz mam ochotę zadać to samo pytanie.

I nie nadejdzie tak szybko...

ale świnia...

Korba, Kto ja?

Korba,

Thazek, nie Ty, śmierć

Korba, No bo myślałem,że o mnie chodzi!

a śmierć niech idzie daleko od Nas!

Niech nadejdzie i to jak najszybciej...

Niech nadejdzie i to jak najszybciej...

i tak nie przyjdzie więc nie masz co się łudzić

Dzięki za pocieszenie

lukasz1, Trudno! musisz żyć dalej i się nie poddawać!

ja na początku swojej choroby też myślałem tylko

o śmierci! a teraz chcę żyć mimo wszystko...

Ja już dawno się poddałem, nie mam siły walczyć. To jest jak walka z wiatrakami.

lukasz1, Wiem ,że jest ciężko też wczoraj w pracy miałem porażke

myślałem,że wyjdę z siebie i stanę obok!

a ile już się zmagasz z chorobą?

Już ponad dwa lata i z każdym dniem choroba mnie pokonuje.

Nawet zadałam sobie trud naostrzenia noża.

Jestem z siebie kurwa dumna. Tylko że to nie boli tak bardzo, jak w środku...

lukasz1, Ja też ponad dwa lata...

tylko ,że na terapię zacząłem chodzić dzień po ataku nerwicy! i jestem zadowolony ze swojej

decyzji!

chojrakowa, jaki ten nóż ? taki do chleba?

daj już spokój i zrób sobie lepiej kolejną dziarkę

Thazek, nie, do mięsa.

Do chleba się nie nadaje.

Okazja do świętowania! dzisiaj zawale studia!!!!wypijmy za to......

Być może i nic nie będzie ale dziś będę musiał błagać o zaliczenie...powiedzieć o chorobie,sytuacji rodzinnej,o tym że biore tabsy...wszystko co by przekonało moją promotorkę do dania mi zaliczenia...w końcu przecież i tak będę musiał napisać tą pracę magisterską...A nie chce płacić za warunek..bo i tak jest kasy mało..a tu kolejny wydatek...Gdyby nie moje lęki i zdepresjonowane myśłenie już dawno bym zrobił tą pracę...albo przynajmniej w przeszłości wymyśliłbym inny temat pracy...tylko,że ja nie za bardzo umiem wymyślać..

Co do samego wyjazdu to właśnie tak staram się myśleć,że nic mi nie będzie...skoro w niedziele przetrwałem tyle godzin,i znowu sprawdziło się to co zacytowałaś,to czemu miałoby mi się coś stać dzisiaj.

Dzięki Iza,jesteś super,przyjaciółko

człowiek nerwica, a na uczelni nie masz biura do spraw osób niepełnosprawnych? U mnie na UJ zajmują się świetnie osobami z problemami, przedłużają sesje, rozkładają egzaminy na części. Mojemu chłopakowi przedłużyli sesje do marca. Załatwiają też 3 termin i wiele innych. Dowiedz sie czy takie cos funkcjonuje. Nie będziesz musiał na studiach się tłumaczyć ze swojej choroby tylko dostaniesz ładne pisemko od biura. Powodzenia.

człowiek nerwica

Widzę, że mamy podobny problem. Ja też się boję, że w samej końcówce studiów zawalę je...