Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

No tak Ci powiem ze ja sie przerazilam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Taka dawka! Ja zaczelam od jednej tabl. 37,5 i mam dziwne samopoczucie i nie wyobrazam soebie narazie zwiekszenia, chocoaz ponoc powinnam na 75 ale jedna dziennie. Powiem Ci ze pierszy raz sie spotykam z czyms takim :shock: No ale lekarz chyba wie co robi, wiec nie powinienes chyba sie bac. Zobaczysz jak sie bedziesz czul, sam zdecydujesz :) POWODZENIA :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też byłem przerażony kiedy to usłyszałem. Stwierdziłem, że będę brał 1 kapsułkę dziennie, nie więcej :!: Za 30 minut pierwsza dawka, zobaczymy czy przeżyję. Po Luxecie nie odczuwałem większych objawów nieporządnych, poza szczękościskiem, pobudzeniem i sennością naraz (wiem jak to brzmi ale tak było :smile: ). Trzymajcie za mnie kciuki :D

 

[ Dodano: Wto Lis 07, 2006 7:29 pm ]

3,5 godziny od pierwszej kapsułki i, ku mojej radości, zero efektów ubocznych. Może to dlatego, że psychiatra zabrała mi ulotkę mówiąć: "Ulotki są nie dla pacjentów" i nie chciała mi dać nawet pod silnymi namowami :D W efekcie nie wiem w co mam się nakręcać :D Zobaczymy co będzie wieczorem, grown-up19 pisał, że objawy wystąpiły u niego dopiero po całym dniu od wzięcia tabletki. Cisza przed burzą :)

 

[ Dodano: Sro Lis 08, 2006 7:27 pm ]

2 dzień na Efectinie 150mg. Jestem zrozpaczony, bo nie odczuwam żadnych efektów ubocznych. Mam wrażenie, że zostały mi przepisane jakieś M&Msy, a nie lek psychotropowy :smile: Czy to znaczy, że lek na mnie nie działa? Jak to jest :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz ja dołacze do ludzi ktorzy narzekaja na efectin bo twierdza,ze przestal dzialac :(staram sie byc bardzo silna w tym wszystkim co sie ze mna dzieje ale jjuz wymiekam!ciagle jest mi smutno,chce mi sie plakac,serce ciagle mi szybciej wali no i mala mieszaneczka lęku przed ludzmi i przed wyjsciami do miasta :(mialam nadzieje ze po 2-3 dniach mi to minie,ale jednak nie popuszcza wiec wpadam w mala histerie i zastanawiam sie co jeszcze mam zrobic,zeby to mineło i zpowrotem bylo constans!pozdrawiam i czekam na slowa pocieszenia!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniolku nie lam sie ja tez tak mam a ten miesiac jest dla mnie bardzo ciezki wczesniej bylo lepiej nie wiem czego ale ja sadze ze pogoda tu robi duza robote ciagle wiatry deszcze pochmurno jak dlugo jeszcze nie wiem moze bede bral efectin rano a nie na noc, a jak nie to zwieksze dwako moze sam nie wiem co robic trzymajcie sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejcia!

Musze sie Was cos poradzic i z Waszym zdaniem bede sie liczyc :)

Mam zapisany effectin od ok m-ca w dawce 37,5 rano. Jak bedzie lepiej z samopoczuciem to mialam wziasc juz dawke 75 mg rano, ale ja sie ciagle boje! Caly czas mam dziwne kolysanie w glowie, tak jakby mnie wiatr popychal i podwiewal a wiatru przeciez nie ma w domu czy gdzies tam. Nie wiem co robic!? Spotkalam sie z opinia ze dawka 37,5 moze byc za mala i stad to zle samopoczucie, lek chce zadzialac ale jest go za malo.

Ja nie wiem co myslec, wiem tylko ze sie boje ze bedzie gorzej zamiast lepiej. Teraz przez 2 dni nie wzielam wcale bo na smierc zapomnialam, dzis jest ten 2 dzien i nie wiem czy szybko cos brac czy nie i ile? Pomozcie!!!!!! Madzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Madziu!

 

Ja zacząłem od dawki 75mg (patrz cztery posty wyżej) i fizycznie czułem się niemal doskonale, poza ziewaniem i źrenicami, dlatego psychiatra, bez zastanowienia, poleciła mi zwiększenie dawki do 150mg. Przy takim dawkowaniu czułem się okropnie, dlatego po ponownej rozmowie miałem.... zwiększyć ją do 225mg :D Jest już drugi dzień i fizycznie czuję się w miarę komfortowo, ale mam wrażenie, że lęki i depresja przybrały nieco na sile. Czytałem jednak, że w pierwszym tygodniu brania Efectin’u jest to normalne.

 

Nie jestem specjalistą, ale mój psychiatra mówił, że z początku poleca jak najszybsze dojście do wysokiej dawki (ok. 300mg), a później, po delikatnej poprawie, stopniowe normalizowanie jej (do około 150-75mg). Mówiła mi, że jedna osoba doszła nawet do 375mg, co mnie zszokowało!!!! :shock: Ponoć przybliża to dzień poprawy nastroju i redukcji leków (mam nadzieję, że to prawda, bo przy takiej dawce dużymi krokami przybliżam się do bankructwa :D ).

 

Skoro nie brałaś teraz 2 dni, to zacznij znów od 37,5, a po paru dniach podnieś do 75, jak miałaś polecone. Przede wszystkim (powtarza to co drugi użytkownik tego forum), należy trafić w lek i dawkę. Dawka za niska, może przynieść negatywne efekty podobnie jak ta za wysoka.

 

Co do rozszerzonych źrenic to nie narzekam. Dzisiaj wyczytałem, że osoby z poszerzonymi źrenicami postrzegane są jako bardziej życzliwsze, przystępne i atrakcyjniejsze :smile:

 

Powodzenia. Jedziemy na tym samym wózku!

Trzymaj się! :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe :)

No wodzisz ja tez sie spotkalam z osobami, ktore mowily ze sa w szoku ze biore taka mala daweczke! I nawet taka Pani pielegniarka wyjasnila ze lek moze zaczyna dzialac, ale jest go za malo zeby cos zdzialal - no powiedziala to bardziej fachowo ale nie umiem powtorzyc ;) Czyli moze faktycznie nie bac sie skutkow ubocznych ( ktore mnie przerazily) i brac 75 mg. Tylko nie rozumiem dlaczego ta Pani mi kazala zaczac od 37,5 i zwiekszac, skoro gro osob mi mowi ze zaczynaly od przynajmniej 150 mg! Boje sie, ale sprobuje - chyba .... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore efectin od jakiegos czasu 1 tabletka 75mg na dzien ale poczułam sie znowu troche zle i lekarz kazał mi zwiekszyc dawke na 2 tabletki czyli 150 mg dziennie,kurcze jestem w ciagu dnia przybita a w nocy odkad zwiekszyłam dawke nie moge spokojnie spac :roll: mam drgawki wewnetrzne i wogole ciulowe samopoczucie nie wiem co robic przetrwac czy wrucic do 1 tabletki dziennie :?:

jesli ktos mial podobny problem to prosze o rade

pozdrawiam :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani! przecztylam Wasze posty i stwierdzilam ze musze jak najszybciej podniesc Was na duchu! Biore efectin od 4 miesiecy.Zaczelam brac 37,5ER przez dziesiec dni,potem okolo 2,5 miesiaca 75ER .oraz od poltora miesiaca biore 150ER wszystko bralam rano,ogolnie uwazam ze to najlepsza pora na branie efectinu,poniewaz skutki uboczne w wiekszosci sobie wmawiamy,a ten lek ma silne dzialanie motywujace nasz organizm oraz psychike dlatego nie warto tego robic wieczorem(moga sie pojawic problemy z zasypianiem).

Pomysl z nieczytaniem ulotki uwazam za genialny,poniewaz my nerwicowcy jestesmy bardzo sugestywni oraz wrazliwi i nie doceniamy sily naszej podswiadomosci na nasze samopoczucie i zdrowie.Oczywiscie pewne jest ze przez pierwsze tygodnie moze sie cos dziac-poniewaz jest to okres wchlaniania efectiny przez nasz organizm.Jednakze pozniej nasze zle samopoczucie moze wynikac z tego ze za duzo myslicie o tym leku i jego dzialaniu taka ciagla kontrola i obserwacja samego siebie do niczego dobrego nie prowadzi.Prosze skupcie sie na czyms innym,pozwolcie ze spokojem zaczac dzialac efectinowi! To jest naprawde bardzo silny lek o wspanialym i zbawiennym wplywie na nasze zycie. Ale oczywiscie nigdy nie sprawi on ze bedziecie sie czuc caly czas szczesliwi siedzac w domu i caly czas myslac o tym.Trzeba duzo czas,samozaparcia, samodyscypliny,duuuzo cierpliwosci!!!Wiem,ze moze teraz latwo mi to mowic ale naprawde przeszlam wiele chwil zwatpienia.Ten lek nie odmieni totalnie zycia ale znacznie go ulatwi,znikna leki,fobie spoleczne,depresje, wzrosnie chec do dzialania i wiecej energii,ale i tak wszytko lezy w Waszych rekach!JA po 4 miesiacach czuje sie znacznie lepiej,duzo lepiej przechode stresujace sytuacje,z kazdym swietnie mi sie rozmawia,z zniknal lęk przed ludzmi,ale i tak sama musze zalatwic pewne sprawy,sama uporzadkowac swoje zycie!PAMIETAJCIE-depresja to nie tylko choroba,czasami z powodu naszego lenistwa albo strachu przed porazka nie realizujemy swoich celow,przez to czujemy sie mniej wartosciowi.Probujemy samych siebei przekonac ze to z powodu depresji,slabego dzialania leku itp a moze to po prostu niemoznosc stawienia czola rzeczywistosci...

Edyp-a propo zrenic ,podzielam Twoje zdanie,ja mam od dziecka wielkie zrenice wiec przy braniu 150 sa ogromne,czasami mam wrazenie ze ludzie sie mi z tego powodu przygladaja,ale ja slyszalam ze przez to wygladam na bardziej zdrowa,chyba bije od nas taka zwiekszona witalnosc ;)

No i jeszcze jedno-dawka-polecam wieksze dawki ,poniewaz zcasami lekarz nie potrafi trafic w dawke,zawsze lepiej brac wieksza poniewaz poprawa nastapi szybciej i na dluzej.Podobno za niska moze nawet nic nie pomoc!

Ale sie rozpisalam,ale mam wielka nadzieje ze choc troszke pomoglam.Jesli ktos bedzie mial do mnie pytanie to jestem do Waszej dyspozycji!!!!

pozdrawiam WAS wszytkich bardzo goraco i zycze POWODZENIA!!!! :D

Buziaki dla Ciebie Szczesciaro!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema !!!

Wiem że ten temat jest już nieco przestażały, ale jak go tak czytam to dziwne myśli mi napływają do głowy....

Biorę ten lek od 6ciu miesięcy, powodem zastostowania go u mnie były tiki nocne, które mi skutecznie uniemożliwiały spanie.....

Biorąc lek, jak wszyscy odczuwałem skutki uboczne, tylko że nie trwaly one u mnie tydzień, miesiąc czy dwa, wciąż i nadal je odczuwam, i potrafię doskonale określić kiedy będę miał problemy ze snem i gorsze samopoczucie.

Niew wiem, czy to nerwica czy też sam lek, powoduje gorsze samopoczucie przy zmianie pogody, ale fakt faktem że jedno znich,a być może nawet jedno i drugie sprawia że mój stan się pogarsza, przy każdorazowej zmianie pogody.

Nigdy wcześniej czegoś akiego nie miałem, noi drugi argument, który niestety jest moją bolączką to to że jeżeli chce mieć normalną noc, muszę wziąźć leki z samego rana, gdyż później skutecznie mi uniemożliwi sen....

Kiedy odstawiłem lek na jeden dzień poczułem się okropni, noc była całkowicie nie przespana, więc z tego wnioski że nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie ;-)

Skutki uboczne są, ale w porównaniu z tym co się dzieje bez tego leku są one niczym. Uważam że effectin jest bardzo dobrym lekiem i nie ma co tak bardzo narzekać, wolę odczuwać jego skutki uboczne niż męczyć się z własną chorobą bo nie ma porównania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znowu mam fale zmian nastroju miestety przezywam teraz te gorsze :( nabardziej martwie sie tym,ze odkad zaczelam brac efectin zaczely mi wychodzic zyly na rekach!strasznie je widac a na dodatek bola mnie,wczesniej nic o tym nie pisalam pozniewaz myslalam ze to nadcisnienie a jednak jest w normie gorzej natomiast z pulsem wciaz podwyzszony :( napiszcie mi czy tez tak mieliscie lub macie bo wiecie jak to jest z tym wkrecaniem sobie,ze to jakas straszna choroba-kolejna :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniołku

 

a ile już bieżesz efectin? Jakie dawki?

 

z Tymi żyłkami to nie słyszałam nigdy :) jaki to by miało mieć związek z efectinem ?? Myślę że troszkę możesz być przewrażliwiona. Jeśli naprawdę źle się czujesz z tym lekiem to albo masz złą dawkę - może za małą? albo trzeba porozmawiać z lekarzem o innym leku. NIC NA SIŁĘ :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

 

Zaczęło mnie brać :( Najbardziej czuję mrowienia na plecach i do tego jestem bardzo nerwowa :(

Chcę uniknąć Psychologa i leków :? Bo jak widać, nie lubię lekarzy i tym podobnych ludzi :cry:

Macie jakieś sposoby :?: Byłabym wdzieczna

 

:*:*:*

 

[ Dodano: Czw Lis 23, 2006 4:38 pm ]

chyba nikt nie chce mi pomóc :(

 

a dodam, że teraz pełno obowiązków na mnie spadło :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Sczęściaro!

co do tych żył to chyba nie jest taki powazny problem bo tak sobie to przemyslalam i poprostu odkad zaczelam brac lek(3 miesiace) zrzucilam pare kilogramow wiec zmniejszyla mi sie tkanka tluszczowa i stad ta widocznosc żył heeh juz sie tym nie martwie wiec przepraszam za panike :)poza ty to czuje sie dobrze,ale jak u kazdego miewam wielkie stresy i nawet najlepszy lek nie jest w stanie az tak ich pohamowac!pozdrawiam i dziekue za troske :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nika, to nie tak, że nie chce nikt pomóc.Moze jeszcze niewielu przeczytało post. Ja przeczytałam i szczerze mówiąc nie wiem co Ci napisać, bo nie wiem z czego wynika ,ze tak się czujesz.Piszesz ,ze spadło na Ciebie wiele obowiązków, jakich? Dasz rade to unieść. Wiesz, mi tez się pochrzaniło w zyciu. Nie mogę dogadac się z kimś kogo bardzo kocham, mama zachorowała na depresję.Do tej pory ona nam wszystkim pomagała a teraz ja musze jej.Tylko wiesz ja czasami już zupełnie nie mam siły. Brakuje mi opracia w kochanej osobie.Wiem jednak ,ze musze się trzymac, chociaz strasznie boję sie o mamę i samej mi się chce ryczec naokragło, ale przy niej pokazać tego nie mogę. Musze pilnowac brata by czegoś przy niej palnął i dac mu wsparcie( ma 15 lat) i ojczyma , który też bardzo się martwi i nie potarfi tego ukryć. Chciałabym to wszystko poskaładać, ale cięzko jest.Oprócz tego musze chodzic do pracy i normalnie funkcjonowac bo mnie przeciez wywalą.

Heh ciezko jest i ja jestem bardzo niespokojna. Ale wiesz co robię modlę się i stosuję afirmację.Pomaga mi to wierzyć, ze będzie wszystko ok.

Napisz coś więcej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie czuję się beznadziejnie. Mam nadzieje że to tylko jesień i przejdzie niedługo. Żeby było dziwniej nie mam obniżonego nastroju tylko silne lęki i mam dużo energii.

Biorę 150 już prawie rok. Może zmniejszyć dawkę na własną rękę (lekarz dopiero za kilka dni)? Jakie są skutki odstawienia effectinu?

 

Pozdrawiam[/url]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To więc tak :)

Mama drugi raz w tym miesiącu idzie do szpitala i wszystkie obowiązki jej przejmuję JA, tata jedzie w niedziele do niemiec na rechabilitację. W domu awaria ogrzewania i nie mam ciepłej wody :(

A ja to choruję na serce i jeszcze wiele innych schorzeń ( np. piersi, kręgosłup itp )

Ja bym to najlepiej wszystko chciała mieć z górki, ale tak sie nie da :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niko,kazdy z nas boryka sie z problemami.Wielu z nas zostaje z problemami sam na sam.Czasem jest lepiej czasem gorzej ale trzeba nosic wysoko glowe i starac sie uczyc pomagac sobieJa tez mam wiele problemow,ktorych w zaden sposob nie moge rozwiazac ale staram sie jak umiem je choc troszke tlamsic,choc nie jest to proste.Choroba dziecka,niemoc...ale jakos sie trzymam,ty wiec choc sprobuj.Wylacz sie czasem od szarych mysli.Pozdrawiam cieplo i zycze udanej nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to moja mama zaczęła brać wczoraj Efectin+ lek wspomagajacy-uspokajający w dawce 5 mg rano, 10 wieczorem.Efectin bierze 2 razy ( po 75 chyba) dziennie.Wczoraj było jeszcze nawet ok, poprawa samopoczucia, ale dzisiaj juz kiepsko jest. Nie ma siły wstać z łóżka, jest oslabiona, otępiała, dziwnie się czuje. nie mogła spać.Dalej ją trzęsie.Tłumaczę jej, ze musi wytzrymac, że z tymi lekami tak jest, ale bardzo cięzko mi patrzeć jak ona tak cierpi.Ile to jeszcze będzie trwało???

Jest z nią naprawdę kiepsko, chciałabym ,zeby już było lepiej, ale jest narazie gorzej...

To czekanie osłabia ... :x

 

[ Dodano: Nie Lis 26, 2006 6:43 pm ]

Pisaliście o tym ,ze ten lek nie obniża ciśnienia a wręcz je podnosi! Moja mama jest wysokociśnieniowcem- pokazywałam p. doktor jakie leki aktualmnie zażywa na ciśnienie a i tak przepisała Efectin.Kurcze jak to jest z tym ciśnieniem bo mnie to trochę zmartwiło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZUZKA - Twoja mama może się tak czuć bo przeciez lek wchodzi w organizm. Wiele osób ma takie samopoczucie w pierwszych dniach przyjmowania efectinu.

 

Niekótrzy lekarze zalecają stopniowe zwiększanie - ja zaczelam od 75 i nie zauważałam najmniejszych objawów ubocznych a dop po jakimś czasie weszłam na 150. Trzymam kciuki za Ciebie i Mamę :) Efectin to naprawdę dobry lek (jak dla mnie i wielu osób które tutaj pisały). Początki jednak mogą być ciężkie.

 

------------------------------------------------------------------------------------

 

:lol: Niech mi ktoś napisze coś o odstawianiu efectinuuu?

Ile czasu to trwa?

Jakie są konsekwencję?

Czy potem można powrócić do leku?

Będe bardzo wdzięczna bo nic nie moge znaleść na ten temat.....

 

a może jakiś link macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No teraz was troche przestrasze poniewaz od miesiaca zaczelam sie zle czuc,lekarz dal mi 150 a potem 225 zaczelo sie robic fatalnie,nigdy sie tak zle nie czulam.Chcialam umrzec!!!!No i okazalo sie ze od pol roku mam chora tarczyce i od tego te dolegliwosci!!!!Efectin podobno strasznie mi zaszkodzil,efectin byl niepotrzebny,wrecz szkodliwy!!!!od 11dni odstawiam efectin i czuje sie okropnie,mysli samobojcze,napady gniewu i lęku!!!!!!!!!!!COS STRASZNEGO!!!!to sie chyba nigdy nie skonczy!Uwazajcie z tym lekiem dopiero teraz dowiedzialam sie ze lekarze czesto go przepisuja jako zloty srodek na wszystko a potem sie dopiero zaczyna-KOSZMAR!!! :shock::cry::shock::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×