Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ten Twój optymizm...na dodatek mieszkasz w Wa-wie, to już powód żeby czuć się źle...echh pozazdrościć stanu ducha...

A co ma Warszawa do tego. Zapewniam Cię że tu jest większy wyścig szczurów.Dzięki Bogu mieszkam na obrzeżach Warszawy i po pracy mogę się wyciszć iść na spacer do lasu.Mieszkanie w Warszawie naprawdę nie jest powodem do złego lub dobrego samopoczucia .Czasami jesteś niby z dużą masą ludzi i z wielkimi możliwośćiami ( kino ,teatr ,knajpa itp.) ale samotnie.

Napisałam,że mieszkanie w Wa-wie to już powód żeby czuc się źle a w Tobie tyle optymizmu ...

Źle zrozumiałem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten Twój optymizm...na dodatek mieszkasz w Wa-wie, to już powód żeby czuć się źle...echh pozazdrościć stanu ducha...

A co ma Warszawa do tego. Zapewniam Cię że tu jest większy wyścig szczurów.Dzięki Bogu mieszkam na obrzeżach Warszawy i po pracy mogę się wyciszć iść na spacer do lasu.Mieszkanie w Warszawie naprawdę nie jest powodem do złego lub dobrego samopoczucia .Czasami jesteś niby z dużą masą ludzi i z wielkimi możliwośćiami ( kino ,teatr ,knajpa itp.) ale samotnie.

Napisałam,że mieszkanie w Wa-wie to już powód żeby czuc się źle a w Tobie tyle optymizmu ...

Dla mnie wizyta w Wa-wie to KARA ,jadę tam jak na skazanie , ten hałas,pośpiech,smród...to nie dla mnie , mnie juz samo to by zabiło :)

 

-- 08 mar 2011, 14:15 --

 

źle mi jakoś... i smutno i tęskno i płaczliwie...

Korba ,zezwoliłabym Ci na zapalenie , aleeeeeeeee lepiej zjedz batonika a potem pakuj sie i heja do mnie , pomilczymy , popłaczemy razem albo sie nawalimy i ....też popłaczemy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię wziąć się do pracy, a mam jej bardzo dużo i robi się coraz później. Czuję, że opuściły mnie wszelkie siły. Jestem beznadziejny i bezużyteczny:( Nie potrafię zrobić już nic...

Witam w klubie :) przed chwilą dzwoniłam w sprawach służbowych do faceta stękać ,ze nic mi nie idzie a on do mnie :"SPOKOJNIE, NIGDY NIE JEST TAK ŹLE ŻEBY NIE MOGŁO BYĆ GORZEJ " :) ot , taka "pocieszanka " :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię wziąć się do pracy, a mam jej bardzo dużo i robi się coraz później. Czuję, że opuściły mnie wszelkie siły. Jestem beznadziejny i bezużyteczny:( Nie potrafię zrobić już nic...

Witam w klubie :) przed chwilą dzwoniłam w sprawach służbowych do faceta stękać ,ze nic mi nie idzie a on do mnie :"SPOKOJNIE, NIGDY NIE JEST TAK ŹLE ŻEBY NIE MOGŁO BYĆ GORZEJ " :) ot , taka "pocieszanka " :)

A może tak :"SPOKOJNIE, NIGDY NIE JEST TAK DOBRZE ŻEBY NIE MOGŁO BYĆ LEPIEJ " :) Lepiej brzmi

Dobra muszę popracować :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On już się stoczył, a teraz się stacza coraz bardziej ... :(

Ja już z nim nie mieszkam od pewnego czasu, fakt, że jest jak jest mnie dołuje, nie widziałem go od miesiąca, musiałem wpaść na moment do domu. EoT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam na nic siły. Przestałem oglądać ulubiony serial, czytać ciekawą książkę. Nie mam sił do pracy i nauki. Wiosną powinienem się bronić, a mam do zaliczenia 14 egzaminów i pracę do napisania. Przeraża mnie to. Czuję się bezsilny i żałosny. Nic mnie już w życiu nie cieszy, przestałem czerpać radość z czegokolwiek. Kiedyś co dzień uprawiałem najróżniejsze sporty, a teraz nie mogę się pozbierać. Nie mam nawet z kim porozmawiać. Zostałem całkowicie sam na tym świecie. Nie mam z kim wyjść do miasta, na spacer. Ciągle siedzę tylko w pokoju przed komputerem, co stało się moim jedynym zajęciem w życiu. Chciałbym to zmienić, ale nie mam siły, a nie chcę całego życia przesiedzieć w domu. Chciałbym zmienić swoją sytuację, ale nie potrafię. Jestem bezużyteczny i beznadziejny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przepraszam, ja marudzę ale czuje się okropnie źle! Lęk mnie paraliżuje, przespałam pół dnia, zaczynam chyba wpadać w kolejną skrajność, z bezsenności w nadmiar snu, po raz kolejny! cofam się w żałość i ból, ogarnia mnie uwiąd, dławię się. Nie rozumiem tego, nie chcę tak. Wizyta u lekarza dopiero 21 marca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×