Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

"znachorskie" to bardzo niepasujace slowo , do tego o czym pisalem a mianowcie do tzw ; terapi wytrzymalosciowej i zmiany mysli , niestety leki psychotropowe lagodza tylko objawy ale nie eliminuja przczyny powstawania le`kow , wiec nawet na zdrowy rozum nie ma sensu ich lykac i truc organizm bo pozniej trzeba sie tez z nich odtruwac , przez co pozniej jest tylko jeszcze wiecej problemow .

 

Ps; Jesli waszym zalozeniem jest naprawde ta chec wyleczenia sie z choroby to powiniscie jednak miec te uszy otwarte , tym bardzie jze napewno niektoryz zdazyli juz zauwazyc ze leki ktore biora przez dluzszy czas, nie przywrocily im zdrowia ... przez ich branie moga tez je stracic ...no ale nic , zdazyla mnie znudzic juz ta dyskusja z niektorymi tutaj ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic, ależ Ty jesteś niereformowalny, nie wszyscy dostają leki po których leżą jak warzywa, nie wszyscy te leki biorą po 10 lat, nie wszyscy maja później problemy (przez leki ze zdrowiem), nie wszyscy mają problem z ich odstawieniem - dociera to do ciebie w ogóle??

:lol:

 

-- N mar 06, 2011 2:30 pm --

Jedynym twoim argumentem jest: ja znam, ja widziałem, ja wiem....- uważasz że to jest poważna podstawa do dyskusji??

intertronic, a ja poznałam masę ludzi która dzięki lekom ( między innymi) wróciła do normalnego życia - i co Ty na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic,

 

Zjawisko lekomanii jest faktem i z pewnoscia tyczy pewnego odsetka osob.

 

Nie zmienia to faktu, ze leku sluza temu aby przywrocic petenta do stanu moznosci uczestniczenia w terapii.

 

Ja nie spotkalem sie z zadnym lekarzem , ktory by mowil, ze leki sa cudownym srodkiem na wszystkie problemy.

 

Leki umozliwiaja wydajniejsza prace nad soba, wlasnie poprzez diete, suplementacje, treningi, zmiane myslenia, rozwoj osobisty, zawodowy etc

 

W przypadku pewnych objawow NIE MA zadnych szans na wyjscie z nich bez lekow (np ciezka gonitwa mysli, ciezkie natrectwo, obsesja, ogromne objawy somatyczne, ciezkie napiecie nerwowe, masywne mysli samobojcze, stupor, oslupienie etc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja na to ze wlasnie mam piekne sloneczko ,wsiadam na rower i jade daleko , zabiore aparat , porobie zdjecia , odpoczne sobie , dotlenie organizm i chyba tylko sie usmiechne po powrocie :-) ..ale wszystko jedno , zycze wam duzo zdrowia .

 

pozdr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coz ...wobec tego "wszystkim" wam takiej psychozy zycze , zebyscie wyszli ze swoich le`kow , depresji i w koncu ze swoich tabletek i mogli cieszyc sie super zdrowiem , kondycja ktora pozwolilaby wam jezdzic po gorach , czy tez na dlugie dystanse 300km rowerem i wiecej :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zartowal żem...

 

Ja biore zoloft i nie narzekam.

 

Na swoim Sportsterze P1 z 2008 (ostatni rocznik fajnych Sportsterow) robie ok 40-50 km dziennie.

 

Powiem ci, ze jak mialem depre w 2008 (w sezonie zrobilem pare tysiecy KM) to nic mi to nie pomoglo.

 

Tzn czesto po takiej trasie czulem sie zmeczony, ale tez zadowolony, ale to tyle. Na dluzsza mete mi to nie pomoglo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko , nie gniewam sie ...

Pobierz go jeszcze troche i wtedy wskocz na rowerek a przekonasz sie co straciles ;)zrobilem dzisiaj 75 km po lesie przelajowka , wlasnie kompresuje filmek .

 

Ps; Na sezon skladam Cervelo P3 z kolami Zipp?`a 1080 z grupa Campy , poprostu jest to moj sport ktory uratowal mi zdrowie i pozwolil spojrzec na to wszystko z innej prerespektywy , dlatego tez taki rower a nie inny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ból fizyczny także jest bardzo rzeczywistym, koszmarnym cierpieniem. I może zostać skutecznie złagodzony przez narkotyki, np. morfinę. Czy to znaczy, że każdemu, kogo coś boli, trzeba dawać morfinę? Rzecz w tym, że morfina uzależnia i do tego jeszcze wcale nie leczy schorzenia. Poza tym ból fizyczny jest integralną i niezbędną częścią naszego organizmu. Jest to po prostu sygnał ostrzegawczy, który mówi nam, że coś w naszym organizmie dzieje się nie tak i trzeba coś z tym zrobić. Jeśli ktoś nie odczuwa bólu, to znaczy, że jest kaleką i jego życiu w każdej chwili zagraża niebezpieczeństwo wskutek jakiejś groźnej choroby, o której nawet nie będzie wiedział. Chyba najlepszym na świecie środkiem przeciwko bólowi głowy i zębów były polskie tabletki z krzyżykiem. Mimo to zostały wycofane z produkcji, ponieważ nie leczyły niczego, miały szkodliwe składniki i uzależniały niektórych ludzi. Oczywiście w terminalnych przypadkach można dawać ludziom i morfinę, i leki psychotropowe, ale tylko wtedy.

 

Tak samo jest z cierpieniami psychicznymi. Mogą one skutecznie zostać złagodzone przez psychiatrię, ale tego typu "leczenie" ma poważne skutki uboczne, czasem uzależnia i do tego jeszcze wcale nie likwiduje przyczyn cierpienia. Cierpienia psychiczne, takie jak zły nastrój, rozpacz, gniew, czy strach, to integralna i niezbędna część naszego życia. Są to po prostu sygnały, które mówią nam, że coś w naszym życiu albo w otaczającym nas świecie jest nie tak i trzeba coś z tym zrobić. Jeśli ktoś zawsze jest w dobrym humorze, to znaczy, że jest kaleką i nie jest w stanie dać sobie rady z wyzwaniami, jakie rzuca nam życie.

http://www.eioba.pl/a/1rq1/antypsychiatria-alternatywne-terapie-psychiki-a-zbrodnie-psychiatrii

 

Do poczytania jeszcze :) :

 

"Depresja - toksyczna psychologia i psychiatria"

http://www.eioba.pl/a/2st2/depresja-toksyczna-psychologia-i-psychiatria

 

„Psychiatria jest kupiona przez przemysł farmaceutyczny“

http://www.eioba.pl/a/20r3/psychiatria-jest-kupiona-przez-przemysl-farmaceutyczny

 

"Recepta na szczęście?"

http://www.eioba.pl/a/28ss/recepta-na-szczescie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet mi sie nie chce komentowac tych artykulow. Z jednej zawieraja informacje oczywiste (jak chociazby, ze leki trza brac w razie bezwzglednej koniecznosci) a z drugiej strony mieszaja pojecia...

 

Leki antydepresyjne nie sa zapisywane na chandre albo na zle samopoczucie.

 

Te leki bierze sie wtedy , gdyz ZAWODZA inne metody, wlasnie typu zdrowy, higieniczny tryb zycia, dieta, sport , hobby, kontakt z natura etc...

 

Zreszta pacjentowi z depresja czesto kompletnie nic nie jest w stanie pomoc, zadne wczasy , diety i inne pierdoly...

 

 

Nie mozna w ogole porownywac antydepresantow i neuroleptykow w dawkach krancowych.

 

Szkodliwosc antydepresantow jest znikoma, a neuroleptykami madry lekarz moze tak leczyc zeby nie oglupic pacjenta, co najwyzej tylko na pewien okres wtedy kiedy nie ma innej opcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zenonek jak dlugo lykasz te tabletki ? ...wiesz bo nie spotkalem sie jeszcze zeby ktos komus pisal leki w duzych dawkach ,chyba ze na zamknietym ... takze mala ilosc w zupelnosci wystarczy zeby zrobic z czlowieka wraka , to tylko wlasnie jest kwestia czasu i nie chodzi toutaj o oglupianie pacjenta , a trucie organizmu ..oj widze ze doswiadczenia nie masz zadnego , wskazuje na to ze od niedawna bierzezs te leki i swiecie w nie wierzysz , w tzw ;" pigulke cud " ktora nie istnieje , i wczesniej czy pozniej sie o tym przekonasz ja ki inni :-)

Nie znam dzsiaj czlowieka z ktorym bylem przed 15 laty na odziale newic zeby nie powiedzial dzisiaj tego samego o lekach co napisalem !!! nie znam .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a bylem tam kilka razy , takze znam ludzi ....

no wlasnie i nie chesz posluchac weteranow ...ehhhh , szkoda , bo jak pisales ze tez smigasz rowerem ....

ale coz , ja Ci tych tabletek nie bede zalowal .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mialem profesorow ktorzy tez "wiedzieli co robia " i za moja kase jezdzili na urlop ;)

 

-- 07 mar 2011, 09:37 --

 

Lol, tyle, ze ja sam pisalem wiele razy, ze nie ma zadnej pigulki szczescia. Sa tylko proszki, ktore pomagaja pracowac nad soba.

 

Jesli to proszki pozwalaja Ci nad soba samym pracowac , " to kim ty jestes " ? skoro nie masz kontroli nad wlasnym mozgiem ?

Kto inny jak nie Ty sam mozesz mienic TWOJE WLASNE MYSLI , tabletka ? ...no to wybacz , nie mamy o czy mrozmawiac , tym bardziej ze te tabletki bierzesz od niedawna .

 

-- 07 mar 2011, 09:46 --

 

Nie dosc ze zywnosc zatruta , powietrze i wszytko dookoal to jeszcze mialbym sie truc lekami , a pfuj... po moim trupie , koniec tematu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napiszę jak to było ze mną:

Od 2003 roku miałam nerwicę mieszaną z depresją, był to wynik doświadczeń życiowych, surowa, zimna uczuciowo matka, a potem toksyczny partner(obecnie były), ktory dołożył swoje 5 groszy do mojego życia i zachorowałam na nerwicę lękową i tak sobie z nią żyłam kilka lat, aż do 2009 roku, kiedy to mój obecny małżonek, który łyka antydepresanty od 3 lat, a wtedy od roku, namówił mnie żebym poszła do psychiatry, oczywiście w tym momecie myślał o sobie, bo miał dosyć moich humorów i czepiania się jego(co było słuszne z mojej strony i zawsze tak uważałam), a ja podjęłam tą decyzję o pójściu do psychiatry, bo zaczęłam mieć znów coraz częstsze ataki paniki ale wiedziałam gdzie tkwi przyczyna: w moim kolejnym nie dającym mi satysfakcji związku:/ No ale poszłam, zaczęłam łykać sertralinę najpierw i rzeczywiście poprawiło mi się po jakimś czasie, byłam pewniejsza siebie, mniej lękliwa ale... czułam zawsze, że to sztuczne! Jeden bardzo duży + dzięki lekom to to, że zdystansowałam się do własnego życia, do związku, potrafiłam z boku to wszystko zobaczyć jako obserwator i za to jestem wdzięczna lekom naprawdę! Więc zobaczyłam, poobserwowałam moje życie, pochodziłam na terapię i wyciągnęłam wnioski. Zmieniłam dietę i dzięki niej stałam się jeszcze bardziej świadoma! I teraz czuję się na tyle silna, że mogę leki odstawić:)

Podsumowując:

Leki w moim przypadku mi pomogły:) ALE nigdy nie czułam się na nich dobrze i wiedziałam, że je w niedalekiej przyszłości odstawię. Nie czułam się na nich do końca sobą, szczególnie na paroksetynie - koszmar! Już wolę mieć czasem lęki i depresyjne nastroje, byleby tylko czuć się jak ja, mieć kontakt se sobą, to jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZE!

 

Nerwica to jest choroba emocji i to nad nimi trzeba popracować na terapii albo samemu przy pomocy mądrych książek. Depresja endogenna to podobno tylko w 3 - 5% jest, reszta to reakcja na trudne problemy w życiu, jak i również złe odżywianie się. Mięso = śmierć, morderstwo, ból, agresja i te emocje zjadamy wraz z mięsem, może to dziwnie brzmi ale tak jest. Ja kiedyś byłam codziennym mięsożercą i mogę poświadczyć tą różnicę jak się czuję, kiedy tego mięsa nie jem: jestem spokojniejsza, rzadko się złoszczę czy gniewam(musi być duży powód, a kiedyś to o byle błachostkę...), bardzo rzadko płaczę, o niebo lepiej się czuję fizycznie, mam dużo energii i pozytywnie patrzę na świat.

 

Wasz wybór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumie to ze ludzie nie widza innego wyjscia jak tylko branie tabletek , bo im tej drogi tez nie ma kto pokazac , rozumie to doskonale tym bardzie jez sam kiedys siedzialem w tym wszytkim , trulem organizm zla chemia przez wiele lat i tez mi sie na poczatku wydawalo ze znalazlem rozwiazanie ze mnie te leki keidys w koncu wyleczyc musza , bo poto chyba sa myslalem ....niestety tak sie nidgy nie stalo , wyniszczyly mi tylko organizm i dlatego dzisiaj o tym wam tuaj pisze , rozumie ze sa tacy ktorzy nie widza innego wyjscia jak tylko ucieczka w tabletki ale musza tez zdac sobie sprawe czym sa te tabletki , musza wiedzeic ze zatruwaja one organizm i nie musowo ich brac latami aby tak sie stalo .

Dzisiaj nie wyobrazam sobie brania jakich kolwiek tabletek , a juz calkowicie nie wwypbrazam sobie lykania lekow psychotropowych ...po ktorych mialbym miec swietna kondycje ktora mam obecnie ? :0 , nie wyobrazam tez sobie silnego ukladu opornosciowego u ludzi ktorzy biora te leki .

Nie chorowalem na zadna grype od wielu wielu lat w przeciwienstwie gdy bralem psychotropy to mnie grypa potrafila dopasc nawet dwa razy w roku .Chyba nie potrzeba dalej tluamczyc jaki wplyw ma zla chemia na zdrowie czlowieka .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic,

 

Nie masz bladego pojecia czym jest prawdziwa depresja z gonitwa mysli. Nie masz pojecia czym sa ciezkie obsesje i natrectwa.

 

Napisze to po raz ostatni : pewnych objawow nie masz zadnych, zadnych szans opanowac bez lekow.

 

 

 

Leki maja wiele wad, zadne z nich pigulki szczescia.....ALE dzieki temu, ze sa chociaz takie lekarstwa ludzie zaburzenie NIE sa zamykani w domach dla obląkanych tylko w ponad 90 % sa w stanie normalnie funkcjonowac i cieszyc sie zyciem.

 

Lili-ana,

 

Czasem lęki i depresyjne nastroje ? To jest nic. Chyba tez nie wiesz czym jest prawdziwa nerwica czy depresja.

 

Mieso ? Trzeba jesc na zdrowie w umiarkowanych ilosciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zenonek nie przecze ze tak jest , ale ci ludzie pozostaja nadal chorzy , tylko dodatkowo jeszcze zatruci , oto chodzi .

Jesli chodzi o mieso to nie wiem czy zrozumiales , ale poza zla chemia ktora moze zwierac , zawiera tez duze ilosci adrenaliny , zwierze tez sie boi i czuje przed smiercia ...

Poza tym bierzesz te swoje leki od kilku miesiecy i mysle ze nie bardzo wiesz o czym piszesz ...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumie to ze ludzie nie widza innego wyjscia jak tylko branie tabletek , bo im tej drogi tez nie ma kto pokazac , rozumie to doskonale tym bardzie jez sam kiedys siedzialem w tym wszytkim , trulem organizm zla chemia przez wiele lat i tez mi sie na poczatku wydawalo ze znalazlem rozwiazanie ze mnie te leki keidys w koncu wyleczyc musza , bo poto chyba sa myslalem

to jest myślenie przeciętnego człowieka, który łyka antydepresanty, to jest myślenie mojego męża i mimo że ja mu pokazuję że można inaczej to on się boi ! na terapię też nie chce iść, bo uważa w ogóle psychologię za durnotę. On to jest taki człowiek nauki, dla niego baza wiedzy to wikipedia, pubmed itp... wierzą w to co mówią naukowcy i lekarze, a duchowości i psychiki nie biorą na serio, a to duży błąd!

 

-- 07 mar 2011, 09:59 --

 

 

Czasem lęki i depresyjne nastroje ? To jest nic. Chyba tez nie wiesz czym jest prawdziwa nerwica czy depresja.

 

Mieso ? Trzeba jesc na zdrowie w umiarkowanych ilosciach.

Wiem co to jest prawdziwa nerwica! A o czasem lękach i depresyjnych nastrojach pisałam w czasie teraźniejszym, bo teraz tak mam, że jest to tylko czasem. Ale kiedyś było bardzo ciężko! Bałam się spotykać z ludźmi, miałam silne ataki paniki, wiem co to znaczy!

 

A mięso w umiarkowanych ilościach to dla ciebie ile??

Przyznam że czasem zdarza mi się zjeść surowego śledzia na święta... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zenonek _ jak to mowia "kazda kurka swoje chwali" "moj " lek wieksyz od twojego itd....dajmy spokoj , le,ki to le,ki , nie naleza do przyjemnych niezaleznie od tego jakiego sa nasilenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×