Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

~Kasiek~, a w jakim czasie tej dziewczynie zaczął rosnąć ten guzek na szyi?

Ja już przestałam sie przejmować tymi potami, zetVi fajnie opisała poty,którymi należy się przejmować :D , przeczytaj sobie , to od razu będzie Ci lepiej. Współczuję z powodu teściowej ;) , moja też ma nas odwiedzić , nawet nie wiem, czy nie dziś, bo przecież synuś chory :roll: A synuś to już właśnie wyzdrowiał i ma się dobrze i już nie potrzeba nam mamusi. Z resztą jakby był jeszcze chory to też do szczęścia wcale nam potrzebna by nie była :P . Ale przecież musi przyjechać i wypowiedzieć się co powinnam zrobić podczas choroby mojego małżonka a jej syncia, poinstruować na co powinnam pozwolić a na co nie moim dzieciom i pozwracać uwagę tej młodszej, w stylu "ojej tam nie wolno!" albo "zostaw bo sobie coś zrobisz" albo "zabierzcie jej to szybko, bo się uderzy", "a czy jej nie za zimno?" . I tak w kółko. My pozwalamy, a teściowa zabrania :roll: . A jak córcia miała miesiąc i były straszne upały to wystawiłam ją w wózeczku na taras i odkryłam, bo był naprawdę upał a dzieciątko maleńkie spocone jak myszka i przyjechała teściowa. Wyszła z moim chłopem na taras i po cichu do niego, że zimno dziecku i przykryła pieluszką. Na co ja wyszłam i odkryłam i mówię do chłopa" po co ją przykryłeś" i poszłam i słyszę szept " chociaż nóżki dziecku trzeba przykryć" :evil: , no to ja wychodzę i odkrywam, chowam sie i ona zakrywa, wychodzę odkrywam i tak w kółko. W końcu odkryłam, zostałam na tarasie a za chwilę zabrałam małą na karmienie do sypialni na górę i dłuugo ją karmiłam :mrgreen: Różne takie miałam z tą teściową. Z teściem też ale teściowa bardziej upierdliwa.A no i jak przyjeżdża to raczy mnie opowieściami o chorobach i zgonach wśród jej znajomych bo wie, że nie lubię jak sie o tym rozmawia :evil:

Na szczęście jak przyjedzie to na godzinkę, półtorej i pojedzie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka, nie bylo napisane w jakim czasie zaczął jej rosnąć :| no a poty to ja właśnie czasem mam takie jakby ktoś na mnie wiadro wody wylał ale to zwykle jak coś robię przy jakimś wysiłku np odkurzaniu :( co do teściowej to ja przez swoją wpadam w jeszcze większą depresje niż mam :| wszystko przez jej pesymizm i wieczne kręcenie nosem na wszystko :evil: dziś mnie też nastraszyła bo opowiadała że jakaś dziewczyna 32 letnia miała raka jelita i że zaniepokoiły ją biegunki na przemian z zatwardzeniami ja też tak czasem mam no i oczywiście już się wystraszyłam że mam raka jelita :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczynki :smile:

 

Aneta to bardzo dobrze, że sobie wybiłaś z głowy te poty nocne. :D Dobrze, że twój mąż wyzdrowiał, to będziesz miała lżej. Mój ojciec to nawet przy katarze wygląda i zachowuje się jak umierający :roll: Jutro idzie do pulmonologa, ciekawe co mu powie.

 

Kasiek nie czytaj zakazanych stron i artykułów. :!::!::!: Bardzo Ci współczuję teściowej, moja mama ze soją mieszkała. I z tego co widziałam, to nie życzę tego najgorszemu wrogowi (moja babcia do świętych nie należała :roll: ).

 

Ewelinka zrób test :!:

 

Ja się tym mięsakiem już nie przejmuję, czasami coś mi przyjdzie do głowy ale bez paniki. No i czasami mam ochotę się pomacać, ale staram się sobie tłumaczyć, że jak przez tyle czasu nie urosła to teraz ie ma sensu sprawdzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4, no moja teściowa na całe szczęście mieszka w Anglii a nas odwiedza 2 razy w roku tak mniej więcej :uklon: ale to wystarczy żeby nam nerwów napsuć :D nie czytam zakazanych stron na ten artykuł trafiłam przypadkiem w tytule było że dziewczyna prosi o pomoc nie spodziewałam się że to będzie o ziarnicy :why: przeczytałam i zaczęłam się martwić później zajrzałam tutaj i zobaczyłam że dziewczyny piszą o potach i zaczęłam się przejmować swoimi :why:

Monii, a co Ci się dzieje z tym jajnikiem?

perla86, ja jak byłam w ciąży to też jak olinelka, byłam święcie przekonana że dostanę okres bo bolał mnie brzuch i cycuchy :smile: plamienie też miałam jakoś na początku a później ustało i nie było to plamienie w czasie w którym miałabym dostać miesiączkę ;) zrób test to będziesz miała jasność przynajmniej co do ciąży ;) później po porodzie i teraz też czasem mam plamienia ale mam niewielka nadżerkę więc to pewnie przez to :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i powiedzcie dziewczynki- czego one chcą te teściowe? Muszą być takie złośliwe? Moja też mi swojego czasu (w pierwszych latach po naszym ślubie) nieźle dołożyła. Razem z teściem :evil: Wtedy skończyłam u psychologa, ale miałam niezłe jazdy. Wtedy "umierałam na serducho i wylew". Po krótce : wyobrażali sobie, że po ślubie będziemy żyli pod ich dyktando i na każde zawołanie, w małym mieszkanku , które łaskawie nam by "użyczyli". Ja dostałam od dziadków działkę z pozwoleniem na budowę. I chciałam swój własny dom. Im to sie nie podobało. Postawiłam na swoim, oni strasznie zaczęli nastawiać mojego młodego małżonka przeciwko mnie, wymyślali różne preteksty żeby jak najczęściej przyjeżdżał do nich i nie spędzał ze mną czasu i takie tam pierdoły...Było strasznie ze mną źle. Potem sie urodziła nam córeczka, znowu chcieli swoje rządy wprowadzić :evil: . Nie wytrzymałam, ze dwa lata sie z nimi nie odzywałam, wnuczkę widywali sporadycznie a potem po pogodzeniu się chyba zorientowali się , że nie ma sensu ze mną walczyć, bo nie należę do spolegliwych. Teraz mój chłop przyznaje, że miałam rację. Mamy swój własny dom, od nikogo nie jesteśmy zależni a jego brat z bratową znaleźli sie na naszym miejscu. Czyli ulegli teściom i żyją w "użyczonym", przez teściów mieszkanku, pod dyktando i na każde zawołanie :( . Teraz już mamy poprawne stosunki. I z dystansem. Ale przeszłam swoje :( O matko, ale się rozgadałam :oops:

 

~Kasiek~ nie masz żadnego raka jelita! Jak miałam fazę węzłową i kości mnie bolały, akurat przyjechali teściowie i mówię, że mnie kości bolą a teściowa zaczęła opowiadać o dziewczynie bardzo młodej , która miała raka kości i że ją bolały i już umarła :evil: Też wtedy się martwiłam, że pewnie ja też... A tym, że w czasie wysiłku, odkurzania się pocisz też się nie martw, bo to przecież normalne.Ja też tak mam. Przecież zima jest i ogrzewanie jest włączone :D

 

Monii nie martw się jajnikiem, może go przeziębiłaś, a może to w ogóle nie jajnik, tylko jakas niestrawność albo coś. Ale do gina nie zaszkodzi polecieć . Wszak profilaktyka najważniejsza :D

 

Ewelinka ale jak test robiłam to nie wiedziałam, ze jestem w ciąży i tylko dziwnie się czułam, okres mi się spóźniał, brzuch bolał normalnie, jak na okres i coś mnie tknęło i wyszły dwie kreski. Za pierwszym i drugim razem tak samo :D . A z drugiej strony agniesia01 ma rację. Nerwica może spowodować różne dziwne dolegliwości lub ich brak czy spóźnienie się :roll:

 

-- 03 mar 2011, 17:44 --

 

Asia, mój małżonek miał tylko duży katar i pokasływał! :lol: A chory byyyył :mrgreen: Ale dobry z niego chłop, to dałam się nabrać ;) . Nie martw się tatą. Pójdzie do pulmonologa i ten potwierdzi, że to pozapalne. Na pewno. Masz rację, żeby nie macać, bo na pewno nic Ci nie urosło. :D A to ta babcia, która teraz niedawno opuściła ten padół łez?

 

~Kasiek~ to masz fajnie, bo moja tylko 20 kilosów od nas mieszka. Długo Twoja zabawi?

 

Ewelina, popieram dziewczynki - ZRÓB TEST :!: Mimo to, że masz dziwny niby-okres

 

A zapomniałam Wam powiedzieć, że na następnym palcu mi sie coś zrobiło, u drugiej ręki, tylko mniejsze i boli też :why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki wy macie problem z teściową a ja z siostra mojego meza jego rodzice nie zyja ao na sie zachowuja jak tesciowa jest starsza od mojego o 14 lat szok tez nie raz nie wytrzymuje jej kazania :evil: i wogole ech. To moi rodzice tak nie mowia do mojego co i jak

 

-- 03 mar 2011, 19:19 --

 

Kasiek ja tez mam nadzerke nie duza ale ja mam tak w dniu okresu bo ja mam roznie nio i on jest raz a raz go nie ma w ciagu dnia moge nosic wkladke zamiast podpaski. A test zrobie spoko tylko czekam na kaske:D az meżuś da;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkie :D

Kiedyś tutaj trochę pisałam, potem przestałam, a teraz znów :( Jak Was poczytałam to jakbym o sobie czytała, z nerwicą żyję sobie już jakieś 14 lat :roll: Przeszłam już chyba wszystkie etapy, łącznie z depresją, a teraz męczę się okropnie z hipochondrią, która szczególnie nasiliła mi się po urodzeniu córki 6 lat temu, nie chcę nawet wspominać co ja wtedy wyprawiałam :oops: Potem trochę spokoju i znów, zresztą u mnie to tak właśnie falami przychodzi, chwilę jest spokój, potem znów wkręt i od nowa panika. Teraz mieszkam za granicą i jest gorzej, bo nie mogę sobie tak po prostu polecieć na badania kiedy mi się podoba :why: Od mniej więcej roku nie najlepiej się czuję, jestem ciągle zmęczona, mam zawroty głowy itp. Ostatnio badania robiłam pół roku temu w Polsce, nic poza anemią mi nie wyszło, niby łykam żelazo, ale samopoczucie takie sobie więc znów się wkręcam, nie jestem pewna jakiego nowotworu to mogą być objawy, ale jestem pewna, że jakiegoś na pewno :cry: Bo od ostatnich badań przez pół roku to już cuda mogły sie podziać przecież :/. Np. od jakiegoś czasu boli mnie stopa, ale tak dziwnie, bo tylko jak rano wstanę z łóżka to przez chwilę albo po dłuższym siedzeniu też przez pierwszych parę kroków, już sobie wkręcam raka kości albo przerzuty do kości, ogólnie to mam okropne schizy na punkcie czerniaka, bo należę do osób, które mają mnóstwo znamion, rak jelita grubego to też moja zmora, nawet markery nowotworowe już robiłam :roll: Ogólnie porażka na całej linii, mąż ma mnie już dosyć, trudno zresztą się dziwić, bo zyciem to ze mną cieszyć się nie można, tym bardziej, że i u niego i u dzieci też dopatruję się objawów nowotworu :cry: Od paru miesięcy fiksuje mi seducho, mam jakieś kołatania, dodatkowe skurcze, aż słabo mi się robi, te poty, o których piszecie też mam, ciągle mi gorąco, w nocy też mam mokrą szyję i dekolt, jestem osłabiona, zmęczona, kręci mi się w głowie itp. Mąż mówi, że to przemęczenie i niewyspanie, bo mam niespełna dwuletniego synka, który ciągle się budzi po kilka, czasami kilkanaście razy w nocy, od jego urodzenia nie przespałam jednym ciagiem dłużej niż 3 godziny, ale jakoś mu nie wierzę :/. Ostatnio przeszukałam internet i 90% objawów, które mam pasuje jak ulał do niedoboru magnezu, to serce, osłabienie, poranne zmęczenie, nagłe zawroty głowy, utrata równowagi, dziwne uczucie gorąca na skórze, no i ponoć charakterystyczne są właśnie nocne poty, ja to wszystko mam tylko jakos ciągle ciężko mi uwierzyć w to, że to może być taka banalna przyczyna, ciągle boję się, że to coś dużo poważniejszego :/.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiek czuje takie delikatne kłócie ale tylko chwilami i czuje równiez jak wstaje szybko i czasem przy oddawaniu moczu :/ ale nie zawsze..juz sama nie wiem :roll:

 

Biedronka czuje sie dokładnie tak samo jak Ty! kołatania serca które mnie budzą w nocy, poty, zmeczenie, itp itd......... i dokladnie tak samo jak Ty obawiam sie najgorszego (w moim przypakdu raka)..już ich kilka przerabiałam w swojej hipichondrycznej karierze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta net mi nie działam i zapomniałam Ci napisać, że mi się taka kuleczka w płatku ucha zrobiła! Najpierw mnie to ucho bolało, nie mogłam go dotknąć ani kolczyka ubrać. A potem wyczułam w nim takie ziarenko i to ono mnie bolało. Pomyślałam sobie o twoim palcu i zaczęłam masować. :mrgreen: Po tygodniu przestało boleć i lekko się zmniejszyło. Teraz już mam tam tylko takie malutkie zgrubienie. Można wyczuć jak mocno płatek ścisnę.

 

Biedronka nie martw się, to wszystko jest spowodowane nerwicą. I do tego masz anemię więc masz prawo tak się czuć. A skoro masz małe dziecko to zmęczenie też ma na to wpływ.

 

 

Tak wszyscy narzekają na nasza służbę zdrowia, a jednak u nas można sobie badania bez problemu zrobić.

 

Od kilku tygodni boli mnie kręgosłup lędźwiowy, najgorzej jak wstanę po nocy, albo jak dłużej siedzę czy leże i jak coś dźwigam. Jak już rozchodzę to jako tako. Chyba jak następnym razem pójdę do lekarza to poproszę o skierowanie na rtg, bo ile można robić wszystkie badania prywatnie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monii to trochę pocieszające, że ktoś się tak samo czuje, chociaż w sumie nie bardzo, bo samopoczucia to niestety nie poprawia :lol:

 

Joakar dzięki, mam nadzieję, że masz rację, a z badaniami to niestety, w moim miasteczku prywatna służba zdrowia właściwie nie istnieje, a państwowo o badania naprawdę ciężko. W Polsce latałam co chwilę, aż mi głupio było, bo już w każdym laboratorium mnie znali :D Mam taką grubą teczkę przeróżnych badań, że mi się w szufladzie nie mieści :mrgreen: A wiesz, że z tym kręgosłupem też tak mam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedronka nie martw się! Anemia, niedobór magnezu, przemęczenie, niedosypianie, nerwica- a nie rak. Ja sie czuję ciągle ostatnio zmęczona, serducho też mi trochę wariuje, bóle różnego rodzaju, duszności...a biorę leki na nerwicę , stany lękowe,depresję. No i te poty nocne i co chwilę wkręcam sobie różnego rodzaju straszne choróbska. Ciekawe jest to, że mi również się nasiliła nerwica po urodzeniu dziecka. Apogeum osiągnęła, jak dziecko miało trochę więcej niż roczek. Jak urodziłam pierwszą córkę, to było to samo! I w tym czasie! :bezradny:

 

Monii, jak delikatne kłócie to na pewno nic złego, nie martw się :D . A może po prostu masz infekcję pęcherza?

 

Asia, masz rację, idź do lekarza i poproś o skierowanie na badania. Lepszy byłby rezonans kręgosłupa ale sie nie martw, bo problemy z lędźwiowym kręgosłupem ma chyba każdy z nas. A na pewno co drugi człowiek. Za mało ruchu i takie tam...Ale na pewno nie ma się czym martwić, tylko lepiej zrobić badania i potem wydębić skierowanie na rehabilitację. Ja właśnie dostałam ostatnio :D , a do tej pory płaciłam 150 zł za 40 min. I tak już bardzo, bardzo dawno nie byłam i sie doczekałam tego, że się ruszyć nie mogłam. A zaczęło sie niewinnie kilkanaście lat temu od zapalenia korzonków :roll: , a potem sie okazało, że dyskopatia i przepuklina :cry: . A Ty Asia ostatnio narzekałaś na korzonki, pamietam bo niedługo po Tobie mnie dopadło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedronka, pewnie, że mam rację :D

 

Aneta kręgosłup mnie akurat nie martwi. Raz tylko pomyślałam o mięsaku z przerzutami do kręgosłupa, ale mi przeszło :smile: U mnie zaczęło się rok temu w kwietniu. Pamiętam, że kilka godzin pisałam pracę lic. przy otwartym oknie i po tygodniu już chodzić nie mogłam. lekarz stwierdził, że to korzonki i że mam kręgosłup skrzywiony na odcinku lędźwiowym i szyjnym. I że przy takiej pogodzie jak teraz może boleć i mam uważać, żeby mnie nie owiało. Ten szyjny muszę mieć nieźle skrzywiony bo nawet radiolog mi mówił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedronka moja młodsza córeczka też ma 21 m-cy ! U mnie na przełomie października i listopada było już po prostu masakrycznie. Ciekawe dlaczego tak jest, że mniej więcej w tym samym czasie się to dzieje?Musi być na to wytłumaczenie. Może hormony, poziom stresu,zmęczenie i takie tam?? Pewnie to ma jakieś znaczenie. Przeczytaj sobie wcześniejsze posty, to zobaczysz co wyczyniałam. Na szczęście zaczęłam brać leki po szybkim odstawieniu dziecka od piersi. No i jest nieporównywalnie lepiej :D . Chociaż i tak sie martwię ciągle o zdrowie swoje i najbliższych. Niestety najbardziej błahe dolegliwości, czy to moje, czy dzieci, czy męża poddawane są mojej wnikliwej analizie i zawsze podejrzewam najgorsze :cry: Straszny jest taki tryb myślenia... Ale też potrafię się teraz z tego pośmiać :D Spróbuj może iść do psychiatry i porozmawiaj, bo sama możesz nie dać rady.

 

Asia, to dobrze, że się o kręgosłup nie martwisz :D . To na pewno od skrzywienia. Jak robiłam rtg klatki w październiku w poszukiwaniu węzłów w klatce, to opis był taki, że wszystko w granicach normy, tylko skrzywienie kręgosłupa na odcinku piersiowo-lędźwiowym. I na zmianę pogody mnie boli kręgosłup. I ten piersiowy i ten lędźwiowy. Lędźwiowy bardziej, bo dyskopatia i przepuklina :?

A swoją drogą zastanawiam się , czy " w granicach normy" to znaczy, że "wszystko w porządku", czy to znaczy "coś tam się zaczyna dziać, ale jeszcze norm nie przekroczyło", wiecie o co mi chodzi? Bo jak się już dziać coś zaczęło i w granicach normy, to przecież zaraz może przekroczyć tą granicę normy. :bezradny: No i się znowu zdenerwowałam :roll:

Idę obejrzeć House`a. Tam mają przynajmniej gorsze przypadki :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta tzn że wszystko jest prawidłowe ( w normie) i nic się tam nie dzieje. Jak ja robiłam rtg klatki - też węzły sprawdzałam :mrgreen: - to nic o skrzywieniu nie było napisane. Tylko, że mam niewielki zrost opłucnowy. A lekarz jak mnie badał, potem jak radiolog oglądał, to obaj twierdzili, że mam skrzywienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olinelka ale numer! Mój synek urodził się 30 maja, a Twoja córeczka? Poczytałam trochę wcześniejszych postów i nawet w wieku podobnym jesteśmy, no ja trochę starsza, mam 37 lat :lol: Wiesz ja leków nie chcę brać, boję się skutków ubocznych, uzależnienia, już kilka lat temu dostałam leki, ale w końcu ich nie zaczęłam w ogóle brać, bo najpierw karmienie piersią, a potem jeszcze inna wymówka :/. Słuchaj jak piszą, że granicach normy to znaczy, że wszystko jest ok :D

 

Ja od wczoraj nie mam czasu na myślenie o nowotworach, przynajmniej w takim stopniu jak do tej pory, moja córka ma ospę, a synek jelitówkę, 2 koszmarne noce za mną, teraz mam prawo źle się czuć :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia a Tobie tez napisali, że w granicach normy czy w normie? Ja do tej pory przyjmowalam, że " w granicach normy " to , że wszystko ok, ale dlaczego właściwie nie napisali "w normie" ? Byłabym spokojniejsza :bezradny:

 

biedronka moja córeczka urodziła się 20 maja :D .10 dni róznicy pomiędzy naszymi dziećmi :D . Fajnie! u nas się zaczął właśnie bunt dwulatka :evil: .Współczuję Ci- dwoje dzieci chorych- i jeszcze ta ospa... jak moja starsza córka miala ospę (akurat w ciąży byłam), to płakała jak bóbr, bo tak ja swędziało. A jelitówka też nic fajnego :? Jak się boisz leków, to może psychoterapia? Ja bez leków na pewno nie dałabym rady :bezradny: . Za bardzo zaawansowaną faze miałam.

 

A ja dzis jakaś nabuzowana jestem. I nawet zaczęłam węzły macać, bo mi się wydawało, że podżuchwowe mam jakieś nowe :shock: .Ale nie mam nowych :uklon: I biodro mnie boli jak cholera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta w granicach normy to jest to samo co w normie. Mi tak napisali na opisie usg węzłów pachowych. A na rtg mam napisane, że oprócz niewielkiego zrostu opłucnowego płuca bez zmian ogniskowych i patologicznych.

 

Mój tata był u lekarza, dostał skierowanie na badania. Ale nie wiem jakie bo śmiertelnie się na wszystkich obraził. Poprosiłam go, żeby odebrał mi książki z empiku i ktoś mu samochód lekko zarysował (jego ukochanego merca :roll: )

 

A na tym opisie rtg jest napisane, że ma smużaste (albo smużyste) zacienienia nad przeponą po stronie lewej. Tzn w jakim kształcie? Smużaste to to samo co pasmowe?

 

-- 04 mar 2011, 19:12 --

 

Bo jak wpisałam w google jego opis to wyświetlił mu się podobny i lekarz się wypowiedział, że to najprawdopodobniej pozapalne albo ta niedodma i trzeba zbadać. Martwi mnie to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ....jak my sie rozumiemy..........."macam sie po węzłach", "myśle ze mam raka", a to, a tamto.....przecież gdy ktoś zdrowy, ktoś kto nie rozumie hipochondrii przeczyta te nasze wpisy to zapewne sie z nas nabija..niestety...reasumując= bardzo sie ciesze, że Was wszystkich "mam" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×