Skocz do zawartości
Nerwica.com

straszny dzień


Lena12

Rekomendowane odpowiedzi

Duzo zalezy wg. mnie od nasilenia nerwicy. Jesli jestes w stanie chodzic na terapie, bez wspomagania lekami (czyli jesli lęk nie jest az tak ogromny) to mozesz liczyc na to, ze terapia Ci pomoze (zreszta juz Ci wiele pomogla przeciez, jak i Thazkowi :)) Ale mysle, ze efekty pracy terapeuty sa widoczne pozniej, niz efekty, ktore potrafia dac dobrze dobrane leki.

Uwazam, ze gdybyscie Ty I Thazek do Waszej terapii dodali teraz (oczywiscie jesli taka bylaby decyzja psychiatry) antydepresanty plus jakis uspokajacz, nawet slaby typu hydroksyzyna, brany sporadycznie, po Waszej nerwicy wkrotce nie byloby sladu, a tak to jeszcze pewnie troche sie bedziecie bujac na tej terapii, choc efekt z pewnoscia bedzie pozytywny.

Ale sa na tym forum oosby, ktore kilka lat nie wychodza z domu (np. Dominika) Nie wyobrazam jej sobie w zw.z tym na regularnej terapii poza domem...I tu postawilabym tylko na leki, a przynajmniej na poczatku i jestem pewna, ze tak samo stwierdzilby psychiatra w jej przypadku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz brzmi całkiem logicznie. Jeśli jeszcze z kilka miesięcy będę miała takie wahania - raz dobrze, raz źle to poważniej rozważę włączenie leków.

W sumie mam Afobam w torebce, ale jak go raz wzięłam to myślałam, że dostaję pierdolca i stąd chyba moja niechęć do leków. Jakoś zadziałał zupełnie na odwrót.

 

-- 20 lut 2011, 16:16 --

 

Moja terapeutka uważa natomiast, że długodystansowo to terapia pomaga na nerwice. Leki tylko ją usypiają, a ona i tak będzie wracać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, Masz rację to samo słyszałem :great:

leki tylko usypiają lęki!

Moja terapeutka powiedziała mi to samo!

i też mam Afobam w domu ale nie wziąłem ani jednej tabletki z tego :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i też mam Afobam w domu ale nie wziąłem ani jednej tabletki z tego :P

 

Ten lek z pewnością wielu osobom pomaga, ale ja miałam po nim takie jazdy, że wolę nawet nie wspominać. A na drugi dzień straszne myśli samobójcze. Tylko sny były fajne, takie kolorowe i realistyczne :mrgreen:

Moja terapeutka twierdzi też, że jeśli właśnie radzę sobie bez leków to są one zbędne, ale mimo to poinformowała mnie, że z farmakoterapią psychoterapia poszłaby szybciej. To mój świadomy wybór, żeby męczyć się dłużej :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, nie, zdecydowanie jestem pewna że to terapia mi pomogła :D

Leki - owszem - w pierwszej fazie choroby, gdy myślałam, że zwariuję, dzięki nim w gorszych okresach nie zawaliłam studiów - i wiem, że jeśłi kiedyś będę bardzo źle się czuła pewnie wrócę do nich, jedyny błąd jaki zrobiłam to taki, że zwlekałam z terapią kilka lat...bo nie wierzyłam, że coś mi to da......

Agnieszka_1988, nie czuję się tak w 100% zdrowa - chyba nigdy nie będę - ale nie przeszkadza mi to już :smile: Odczuwam stres wtedy kiedy trzeba, a jak nie trzeba i do mnie "przyłazi" to nauczyłam się już jak się go pozbyć, jestem przygotowana emocjonalnie także na nawroty - zdaję sobie sprawę, że w gorszych momentach życia choroba może wrócić a wtedy wiem od początku jak z nią walczyć. Dzięki terapii pierwszy raz od 3 czy czterech lat "przeżyłam" święta bez leków...... i fajnego sylwestra .......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz brzmi całkiem logicznie. Jeśli jeszcze z kilka miesięcy będę miała takie wahania - raz dobrze, raz źle to poważniej rozważę włączenie leków

 

No i dobrze - naprawde warto chyba, ze faktycznie terapia niebawem postawi Cie na nogi :)

 

Moja terapeutka uważa natomiast, że długodystansowo to terapia pomaga na nerwice. Leki tylko ją usypiają, a ona i tak będzie wracać

 

Uwazam, ze mowi tak, bo jest wlasnie terapeutka, nie bedzie przeciez srac w swoje gniazdo ;) Nerwica lubi wracac, czy to po leczeniu farmakologicznym, czy po terapii...Ale na pewno terapia uczy zachowan, ktore maja pomoc uporac sie z ew. nawrotem.

Wlasciwie nie rozumiem, jak terapeuta mzoe mowic ludziom takie rzeczy, skoro do dzis nie zostalo ustalone, co powoduje nerwice. Kazdy odlam psychologii opowiada sie za innymi przyczynami. Psychofizjologia mowi o braku rownowagi chemicznej (czyli opowiada sie za lekami), psych. bechawioralna o tym,ze zaburzenia lekowe sa zachowaniami wyuczonymi i ze wyleczenie polega na przyjeciu innych zachowan, innych reakcji na stres ( opowiada sie za terapia TBC), teorie psychoanalityczne mowia za to o nierozwiazanych problemach z dziecinstwa (sa za psychoanalityczna terapia) itp, itd. Skoro zatem nie wiadomo, co powoduje nerwice, to moim zdaniem trzeba dzialac lacznie, uderzyc w nia z kazdej strony-lekami, terapia, czym sie da:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja podobnie jak linka, brałam tylko leki i nie wierzyłam w terapię. W tym roku, jak dopadła mnie nerwica po raz trzeci zdecydowałam się iść do psychologa. Na razie za dużo powiedzieć nie mogę bo to początki ,ale jestem dobrej myśli. A leki, mimo iż pomagaja( inaczej chyba bym już dawno zwariowała ;) )to faktycznie zagłuszają tylko problem, w innym przypadku nie męczyłabym się z nerwicą po raz któryś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lena12, To pytanie do psychologa po kilku sesjach skieruj . Geneza takich ataków może być różna ,przeciążony układ nerwowy ,powrót wspomnień,dzieciństwo,obawa o przyszłość,problemy w związku,śmierć kogoś bliskiego,problemy w pracy .

I pewnie ze sto innych powodów ,można by się doszukiwać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może mi ktoś powiedziec skad takie ataki się biora bo czasem miałam wieksze nerwy i stres bo żyłam z alkoholikiem od roku juz mam z nim spokój i złapał mnie atak dlaczego?

 

Poza tym tłumione emocje, zwłaszcza te negatywne, lubią wychodzić z człowieka po pewnym czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam takie dni w miesiacu ze po prostu na niczym nie umiem sie skupic cala jestem rozdrazniona, nawet pomalowac sie nie umiem:( wtedy tez wydaje mi sie ze wszystko jest takie nierealne, ludzie obcy, totalne rozkojarzenie, nie czuje ciala, chodze jakbym byla powietrzem. Odkad biore magnez nie mam kolatan, ale derealizacja i depersonalizacja + te okropne leki przed byle czym, dzis np. boje sie jechac do szkoly na sprawdzian z matematyki a uczylam sie ale i tak odczuwam lek.. czuje ze musze jak najszybciej do lekarza bo teraz czeka mnie wiele stresu (matura, koniec szkoly..) boje sie jednak powiedziec mamie zeby mnie zapisala, a sama nie wiem gdzie szukac pomocy w moim malym miasteczku..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×