Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

A ja od2 dni myślę intensywnie o tym co chciałabym robić w życiu(mam26 lat)...zero zainteresowań,hobby,pomysłu na nudę,jak wezmę się za książkę to przez pierwsze 3strony wydaje sie super-potem nuda.

Nie mogę znaleźć swojego miejsca....Nie wiem co chciałabym robić, jaką pracę mieć....

 

Co byście poradzili....?

 

Czy to takie trudne, czy ja mam z myśleniem coś nie tak. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że tylko ja potrafię się załamywać z czwórki z ważnego sprawdzianu, ale muszę pojęczeć... to mój przedmiot kierunkowy, chemia! Czy ja nie potrafię się porządnie nauczyć :x ? I jak tutaj marzyć o dobrej uczelni, jak głupi test nie wychodzi jak trzeba (a co dopiero będzie z maturą?)?

 

Edit:

małaMI25, z tego da się wyjść, na pewno, ale nie wiem, co mogłabym poradzić - najwyżej przytulę :( Tak naprawdę, jakby mi się z psychiką nie układało, zawsze znajdywały się jakieś marzenia, hobby było i chociaż minimalne zainteresowanie nim - jeśli mam "talent" to tylko do czepiania się takich rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie nie cieszy... mam 5 jedynek na semestr przez depresje.. wcześniej nigdy w życiu nie miałam ani jednej.. jest coraz gorzej, przerasta mnie drugi semestr, a co z poprzednim?! straciłam wiarę, że zdam tą klasę.. a to 3 rok.. na 4 lata.. i co wszystko na marne?!

normalny człowiek bez problemu by sobie z tym poradził a ja?! ciągle chce mi się spać wszystko mnie drażni dosłownie wszystko! nie umiem się na niczym skupić, już powoli nawet przestaję cieszyć się z tego, że mój narzeczony jest ciągle przy mnie.. nie mam ochoty ani się przytulić ani pocałować.. czuje, że moje życie nie ma sensu i nikt mi nie umie pomóc! ani nic.. nawet tabletki! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chmurka, kuracja hormonalna może prowadzić do stanów depresyjnych lub je nasilać!!!

 

Właśnie jestem na etapie załatwiania sobie indywidualnego tryby nauczania na drugi semestr i co usłyszałam dziś w kawiarni, strasznie mnie zdołowało.

Siedziały 4 laski, rozmawiały bardzo głośno, więc wbrew woli dowiedziałam się, że są z 1 roku lekarskiego. Rozmawiały o egzaminach, aż wspomniały o dziewczynie, która ma "papiery z wariatkowa" i choruje na depresję i "na pewno wszystko sobie tak poukłada i pozałatwia", że egzaminy ni są dla niej problemem. Choć nie mówiły o mnie, było mi bardzo przykro. Przecież to nie jest tak, że my sobie załatwiamy, że mamy łatwiej. Bez wahania zamieniłabym się z osobą zdrową, na to co teraz mam. Jacy ludzie potrafią być okrutni :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acetyloCoA, ja się mnóstwo takich rzeczy nasłuchałam w szkole. jakie to niesprawiedliwe, że mi łatwiej, że ja nic nie robię itp. ..a żadna z tych osób co tak gadała raczej by się ze mną nie zamieniła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tego nie wytrzymam.........atmosfera w domu jest tragiczna.......matka chodzi smutna,ojciec juz "chce umierać",w domu cały czas o raku,cały czas jest we mnie ta bolesna świadomość,że osoba tak mi bliska jaką jest mój ojciec, może,a raczej na pewno będzie żyła krócej niż bym tego się kiedykolwiek spodziewał...

Nie umiem się na niczym skupić,ciągle myślę o ojcu,staramy się z mamą jakoś wzbudzić w nim wiarę,że jeszcze wszystko się ułoży....że jeszcze pożyje długie lata...

Jeszcze dziś na dodatek dowiedział się ojciec,że ma powiększone węzły chłonne....super;/..................no i ma przerzut do krtani.....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica bądź silny w tej sytuacji i postaraj się przetrzymać te ciężkie chwile :-|

 

Trudno pocieszać w takiej sytuacji, ale postaraj się być dobrej myśli i oby nastrój w domu się poprawił, bo od nastawienia czasami zależy wiele rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie ferii zmarnowałem na przesiadywanie przed komputerem. Nic nie zrobiłem do matury :( Nawet nie wiem jakie lektury wziąć do prezentacji ustnej a to juz w maju. Na dodatek totalnie sie rozstroiłem. Przesiaduje całą dobę przed komputerem. Na drugi dzień kładąc się śpię 15-20h lub płaczę cały dzień w łóżku. Patrząc z boku na znajomych i ich sukcesy oraz relacje z innymi ludźmi drastycznie spada mi samoocena;/ Na dodatek sam się od nich oddalam tak jak oni ode mnie.(głupia duma młodociana, wstydem jest zagadać?) Może mnie już po prostu nie potrzebują i tak pewnie byłem kulą u nogi. Teraz już nic mnie tu nie trzyma i naprawdę nie widzę nic przed sobą. Coraz częściej myślę o śmierci. Ale tylko myślę, jestem jedynakiem nie zrobię tego rodzicom :( Chociaż to i tak pewnie tłumaczenia, gdybym naprawdę chciał to zrobiłbym to. Już nie mam na nic sił.

 

edit.

jak tak czytam to co napisałem to wygląda jak lament lenia który narzeka na to że nic nie zrobił ;/ żałosne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie:

jak zamykam oczy to widzę moją pociętą rękę.

w piątek byłam na imprezie, i z powodu wielu obcych ludzi blisko mnie przez 3 godziny trzęsły mi się ręce, i chciałam stamtąd uciec, ale nie mogłam.

od półtorej tygodnia jest mi bardzo niedobrze z nerwów, czasem wymiotowałam.

nie jest lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów dźwięk dzwonka, telefonu drżenie,

Czy to ona? W sercu bólu wspomnienie.

W ręce telefon, strach do ostatniej chwili,

Tak, to ona, nerwica nie czeka moi mili.

Niby wiadomość dobra, lecz wspomnienie boli,

W głowie szum, pustka, jak kto woli.

Serca wariuje, ból w klatce powala,

fala ciepła i strachu moje ciało zniewala.

Szybki marsz po pokoju pomaga,

Już spokojnie, trzeba odpisać, powaga.

Wiadomość krótka, lecz treściwa,

by nie odpisała ona - gadatliwa.

Na szczęście koniec, już spokój powrócił,

Czas zamknąć rozdział, co me życie przewrócił.

 

 

PS. Mickiewiczem nie jestem, ale skupienie się na pisaniu pozwoliło mi odgonić złe myśli z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×