Skocz do zawartości
Nerwica.com

wiara a seks


DanceWithTheWind

Rekomendowane odpowiedzi

jak ja się bezinteresownie modliłam, chodzilam na oazy, uczestniczyłam w scholi.... to potem powolutku wszystko zaczęło się pieprzyć i bóg nie przyszedł mi z pomocą.

dlaczego?

bo prawdopodobnie nie istenieje.

a ślepa wiara w niego to prawdopodobnie coś jak placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja muszę przynać uważam że bardzo sztuczne jest dzielenie osób na "wierzących" i "niewierzących" bozarówno ci pierwsi nie są czasem aniołami i popełniają błędy, ani ci drudzy nie są jacyś wyklęci, w sumie i jedni i drudzy są osobami poszukującymi, tylko ci pierwsi są bliżej celu hihihi myślę że i jedni i drudzy jadą na tym samym wózku i wszyscy wylądujemy kiedyś w piachu, i będziemy rozliczeni z życia, co zrobiliśmy, czy wykorzystaliśmy je we właściwy sposób. wierzący - według wiary, a niewierzący - ze swojego sumienia, czy postępowali wg niego. Wierzenie ani niewierzenie w Boga nie usprawiedliwia przed niczym. W gruncie rzeczy jesteśmy takimi samymi ludźmi, trochę złymi a trochę dobrymi.

 

-- 04 lut 2011, 14:02 --

 

Tylko ci "wierzący" czyli osoby żyjące w Kościele, mają o tyle łatwiej, że zbawia je Chrystus. Nie zbawiamy się sami przez to że jesteśmy fajni, przez to że uprawiamy seks w małżeństwie a nie w inny sposób, przez to że chodzimy co niedzielę do kościoła. W ogóle nie przez to. Tylko przez Krew Chrystusa przelaną na krzyżu. I nic innego nie ma znaczenia.

 

A teraz przetłumacz to z języka Norwidowskiego na jezyk ludzi nie koniecznie emocjonalnie huśtawkowych i rozumnych .

 

-- 04 lut 2011, 15:53 --

 

hehehe ale wy wszystko chcecie zanegować, no nic ja powiedziałam co wiedziałam i spadam ;)

 

Run Forest ..run !!!

 

-- 04 lut 2011, 15:55 --

 

Bura, Nie boj się używać prawdziwych nazw ..jakie Niskie . To egoistyczne podszyte obawą .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gruncie rzeczy każdy motyw jest egoistyczny. Zawsze chodzi o zwiększenie komfortu psychicznego(ewentualnie minimalizacja straty). Są tylko różne uzasadnienia: np. strach przed piekłem, chęć pomocy innym, poczucie bycia lepszym niż inni, ale to racjonalizacja własnej korzyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imre,dokładnie,kazdy jest egoistą,choć nie wszyscy o tym wiedzą

bo kazdy działa na swoją korzyść i ze swojego punktu widzenia

ale np.takiej maślance nigdy nie przyjdzie do głowy ze jadąc innych od niezrównoważonych emocjonalnie egoistów jest sztampowym przykładem hipokryty 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka, tutaj wrzuta " jesteś niezrównoważony emocjonalnie" jeszcze na kimś robi ważenie? :lol:

Bo dla mnie nie jest to żadna obraza....bo niestety..ale jestem, jak większość nas....

Ty robisz dokładnie to samo......co on ;)

 

Poza tym owszem, wszystko co robimy przeliczamy na korzyść dla siebie, gorzej jeśli jest materialna - o tyle duchowa jest ok - na tym polega instynkt samozachowawczy. Tylko jak pisałam mnie nikt nie musi z ambony straszyć że jak zrobię źle to pójdę do piekła...bo czy ono istnieje? Tego nikt nie jest w stanie mi udowodnić. Więc nawet jeśli coś robię to nie dla nagrody czy kary tylko dla siebie lub innych nie oczekując za to nagrody. Wiele łatwiej jest manipulować ludźmi którzy są straszeni, bo jak by wyszło na jaw, że po śmierci nie czeka nas żaden sąd ostateczny ani piekło czy niebo ....nastąpiłoby rozprężenie obyczajów - wcale nie równoznaczne z brakiem moralności ( może tej w mniemaniu katolickim). Ludzie przestaliby bać się piekła gdyby okazało się, ze go nie ma a wszelakie konsekwencje ze złych czynów jakie ponosimy - to są te które czekają nas teraz, tu w tym życiu......

 

-- Pt lut 04, 2011 3:47 pm --

 

Bo jak mogę zrozumieć, że kłamstwo, morderstwo, są grzechami ktoś na tym cierpi, ktoś robi coś złego...... tak seks przedmałżeński? Ktoś na tym ucierpi? Antykoncepcja? Ktoś z tego powodu czuje krzywdę? .........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robiąc coś dla innych ,nigdy nie kuruje się myślą o nagrodzie czekającej za dobry czyn .

Nigdy tez nie rozważam czy jeżeli podejmę jakieś działanie czeka mnie za nie nagroda czy kara .

WAW z tym zastanów się co znaczy hipokryta ,a także zastanów się czy nie powinieneś stosować tego miana wobec siebie .

 

Pragnij tez zauważyć ze przymiotnik ;sztampowany ,w odniesieniu do hipokryzji . Oznacza nic innego jak Twoje zdanie o całej ludzkości .

Z wyjątkiem siebie samego ,bez koneksji z hipokryzją oznacza jedynie ,że jestem banalny ,zwyczajny ,,,jeżeli była to próba dogryzienia to nieświadomie ( lub z nie umiejętności rozumienia slow ktorych sam używasz) napisałeś mi komplement .

 

-- 04 lut 2011, 16:51 --

 

buka, Podpowiem Ci jak będziesz chciał zabrylować ,to użyj sformowania szpagatowy intelektualista ma moc wieksza od np;wykształciucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak litrze,juz wszyscy tu wiedzą jak to kreujesz się na wielkiego intelektualiste speca od wszystkiego,cóż,nie będze cie wyprowadzał z błedu jesli dobrze sie z tym czujesz

 

ps.słowo sztampowy mozna stosowac zamiennie z typowy,które moze faktycnie bardziej by tu pasowało,thx za zwrócenie uwagi

acha i ja nie jestem hipokrytą,jestem egoistą;)

jesli dla ciebie okreslenie "banalny/zwyczajny hipokrytra" to komplement to :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanegować? Nie moja droga Ty sama przyznałaś się ze czynienia dobra popycha cię wizja nagrody lub strach przed karą....nie wydaje ci się to... (Bura, dobrze to określiła) niskie?

 

linka w Twoim przypadku czynienie dobra też nie jest bezinteresowne, czynisz dobro dla tego bo chcesz żeby jakaś inna osoba odpłaciła Ci tym samym. Starasz sie nie czynić złą z obawy ze ktoś potraktuje Cię podobnie. Nikt na świecie ie robi niczego bezinteresownie, zawsze jest jakaś motywacja.

Sprawa jest taka, że po prostu można odkryć radość i satysfakcję z czynienia ludziom dobrze, albo odwrotnie można zacząć czerpać przyjemnosc z czynienia zła.

 

-- 04 lut 2011, 18:01 --

 

polakita, brakuje Ci argumentów. :roll:

 

Twój ulubiony teks ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83,

chcesz żeby jakaś inna osoba odpłaciła Ci tym samym.

Nigdzie tak nie napisałam, napisałam że nie czynię zła bo nie chciałabym żeby ktoś tak postąpił wobec mnie, oraz , że jak robię coś dobrego to nie oczekuję za to nagrody, nie oczekuję tego samego......mam nadzieję że kiedyś ten ktoś też ( wobec mnie czy kogoś innego) też będzie dobry,wierzę w ludzi, może głupia jestem ;)

Ale łapek nie zacieram, ze ooo...teraz to już mnie święty Piter przywita z otwartymi ramionami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ok, pewnie wiesz co mówisz ;) , W każdym bądź razie pomimo tego że wierze w niebo i piekło to też nie czynie dobra dla nagrody, po prostu mam dobry charakter. Czyniąc coś dobrego drugiej osobie nie myślę o nagrodzie. Ale też uczyniłem trochę złego i nie myślałem wtedy o piekle.

 

Często bywa tak że nie zastanawiamy się nad tym co czynimy i po latach dopiero zaczynamy zdawać sobie sprawę że to co robiliśmy nie było do końca dobre, albo że to co nam jakiś człowiek uczynił nie było takie złe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ja się bezinteresownie modliłam, chodzilam na oazy, uczestniczyłam w scholi.... to potem powolutku wszystko zaczęło się pieprzyć i bóg nie przyszedł mi z pomocą.

dlaczego?

bo prawdopodobnie nie istenieje.

a ślepa wiara w niego to prawdopodobnie coś jak placebo.

 

Paradoxy jeśli pełnimy Bożą wolę to Bóg ZAWSZE pomaga.

A jeśli nie pomaga?

Odpowiedż nasuwa się sama-widocznie nie pełnimy Jego woli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jestes pierwsza osoba, ktora tak na to zareagowala, jaka dane mi bylo spotkac w necie i poza netem. I zapewne ani tworcy obrazka, ani tym ktorzy go powielaja, nie chodzilo o obrazenie swietosci. Jesli jednak ktos z moderatorow tak uwaza, to moze usunac obrazek...;)

Mimo to sadze, ze nieco humoru,a mniej powagi jednak niektorym by sie przydalo! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche nie ładnie pokazywać zdjęcie Pana Jezusa z napisem Ja pierdole. Cudze świętości należy szanować. :?

 

to nie jest zdjęcie pana jezusa, tylko zdjęcie pomnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche nie ładnie pokazywać zdjęcie Pana Jezusa z napisem Ja pierdole. Cudze świętości należy szanować. :?

 

to nie jest zdjęcie pana jezusa, tylko zdjęcie pomnika.

 

No i co z tego. To tak jakbyś wstawiła tutaj zdjęcie Dalajlamy albo posążek Buddy z napisem "ja pierdole". To nie jest śmieszne i dziwi mnie, że tego nie widzicie. A poza tym Jezus to imię i pisze się z dużej litery. Tolerancja to nie jest to samo co brak szacunku!

 

Ja pierdolę ;)

I poczucie humoru mam, ale takie akcje mnie nie bawią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche nie ładnie pokazywać zdjęcie Pana Jezusa z napisem Ja pierdole. Cudze świętości należy szanować. :?

 

to nie jest zdjęcie pana jezusa, tylko zdjęcie pomnika.

 

No i co z tego. To tak jakbyś wstawiła tutaj zdjęcie Dalajlamy albo posążek Buddy z napisem "ja pierdole". To nie jest śmieszne i dziwi mnie, że tego nie widzicie. A poza tym Jezus to imię i pisze się z dużej litery. Tolerancja to nie jest to samo co brak szacunku!

 

Ja pierdolę ;)

I poczucie humoru mam, ale takie akcje mnie nie bawią.

mnie to nie bawi, ale też ni mnie to grzeje, ni ziębi, odpowiedziałam na post osoby wyżej.

A co do dużej litery - to już MOJA sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego. To tak jakbyś wstawiła tutaj zdjęcie Dalajlamy albo posążek Buddy z napisem "ja pierdole"

 

Niestety nie moge takiego obrazka znalezc - na zadnym Budda ani Dalajama nie zakrywa twarzy reka. Jesli znajdziesz, wstawiaj smialo :D Mnie to na pewno nie obrazi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj sobie,szanowna marcja wyobrazić,że ktoś obraża albo ośmiesza tu na zdjęciu twoją matkę,albo jakąś inną drogą ci osobę,oczywiście jeśli masz choć trochę wyobrażni.To wtedy będziesz może wiedziała,co czuje ktoś,dla kogo Jezus jest kimś tak ważnym.

Ale ciężko się spodziewać po forum ludzi poranionych i zagubionych,by grzeszyli nadmiarem wrażliwości i delikatności.

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

file=14392

 

Mówię nie palmom ....to co się liczy to sex,prochy i rock'll.

Myślice ze dwa tys lat temu ,robienie palmy i mówienie "ja pierdole" po aramejsku nie istniało ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×