sprawy damsko - męskie..

O rzekomą potrzebę dotyku i przytulania się.

A nie? Satynowa pościel to raczej nie jest.

To popatrz na niemowleta i dzieci (jedyni ludzie, ktorzy jeszcze nie maja uksztaltowanej sfery mechanizmow obronnych, a wiec nie wstydza sie pokazac, jakie naprawde sa) i zaobserwuj czy wola dotyk zimnej, sztucznej tkaniny, od naturalnej, cieplej ludzkiej skory. Zapewniam Cie, ze wola to drugie, chyba, ze maja cos nie tak z osobowoscia, Autyzm, lub rodzaj zaburzen integracji sensorycznej.

Sorrow, to , że Ty nie odczuwasz takiej potrzeby, nie znaczy że cała ludzkość również.

A nie? Satynowa pościel to raczej nie jest.

 

To popatrz na niemowleta i dzieci (jedyni ludzie, ktorzy jeszcze nie maja uksztaltowanej sfery mechanizmow obronnych, a wiec nie wstydza sie pokazac, jakie naprawde sa) i zaobserwuj czy wola dotyk zimnej, sztucznej tkaniny, od naturalnej, cieplej ludzkiej skory. Zapewniam Cie, ze wola to drugie, chyba, ze maja cos nie tak z osobowoscia, Autyzm, lub rodzaj zaburzen integracji sensorycznej.

Niemowlęta i dzieci mają inne potrzeby estetyczne od dorosłych. Zresztą potrzebują one opieki i karmienia przez rodziców i najprawdopodobniej utożsamiają z nim dotyk.

Sorrow, to , że Ty nie odczuwasz takiej potrzeby, nie znaczy że cała ludzkość również.

Ale oznacza to, że nieprawdziwe jest twierdzenie, że cała ludzkość ma taką potrzebę.

Ta dyskusja ,którą prowadzicie zaczyna się robić śmieszna...

Potrzeby fizjologiczne (np. seks jak wiadomo wymagajacy dotyku ) oraz potrzeba bezpieczenstwa,w tym emocjonalnego (tez realizowane w duzej mierze przez dotyk) to podstawowe potrzeby ludzi w ogole, nie tylko niemowlat, czy dzieci. Klania sie drabina potrzeb Marlowa. Potrzeby intelektualne o jakich wczesniej pisales, charakteryzuja tylko ludzi (w odroznieniu od zwierzat) ale to mniej wazne potrzeby, sa na szarym koncu drabiny, podstawowe potrzeby czlowieka sa inne- wlasnie bardzo zwierzeco-dzieciece, tylko niektorzy to wypieraja, lub tego nie potrzebuja, ze wzgledu na zaburzona osobowosc, czy inne schorzenia/zaburzenia.

-- Cz lut 03, 2011 8:56 pm --

Thazek, masz racje bo dyskutujemy o oczywistej oczywistosci

Potrzeby fizjologiczne (np. seks jak wiadomo wymagajacy dotyku ) oraz potrzeba bezpieczenstwa,w tym emocjonalnego (tez realizowane w duzej mierze przez dotyk) to podstawowe potrzeby ludzi w ogole, nie tylko niemowlat, czy dzieci.

Bezpieczeństwo emocjonalne nie jest równoważne z dotykiem. Potrzeby seksualne nie są równoważne z potrzebą odbywania stosunku z drugą osobą.

Mylisz pewne specyficzne sposoby zaspokajania/tłumienia potrzeb z samymi potrzebami.

Równie dobrze mógłbym stwierdzić, że skoro potrzeba bezpieczeństwa emocjonalnego jest jest podstawową potrzebą i jest realizowana w dużej mierze przez brak wrogów, to ludobójstwo jest podstawową ludzką potrzebą, no chyba, że ktoś ma zaburzenia i wypartą potrzebę bezpieczeństwa emocjonalnego, które się równa ludobójstwu.

Klania sie drabina potrzeb Marlowa.

Masłowa.

Bezpieczeństwo emocjonalne nie jest równoważne z dotykiem.

Dla normalnych ludzi jedno jest zwiazane z drugim. Dziecko niedotykane wyrosnie na pokaleczonego czlowieka.

Potrzeby seksualne nie są równoważne z potrzebą odbywania stosunku z drugą osobą.

Mylisz pewne specyficzne sposoby zaspokajania/tłumienia potrzeb z samymi potrzebami.

Ja mysle, ze to Ty cos mylisz. I zwierzeta i ludzie czuja potrzebe seksu z kims ( gdyby tak nie bylo poszczegolne gatunki by wyginely) Realizuja je przez masturbacje tylko wtedy kiedy nie maja aktualnie "partnera", maja jakies leki seksualne, lub kiedy zracjonalizuja swoj akt masturbacji w jakis sposob (lepiej tak robic, niz sie puszczac z byle kim itp, itd.), rowniez wtedy kiedy maja jakies zaburzenia i nie lubia dotyku innych. Cos jest z Toba nie tak w tej sferze(dotyku a pewnie i kontaktow miedzyludzkich ogolnie), dziwi mnie tylko, ze nie jestes tego swiadomy i dyskutujesz z czyms oczywistym.

 

Masłowa.

Literowka. Lapanie za slowka tez.

Sorrow, nie wiem czy wiesz, ale dzieci wychowywane bez dotyku są kalekami emocjonalnymi z poważnymi zaburzeniami i deficytami emocjonalnymi ( tu np choroba sieroca). Brak potrzeby dotyku i kontaktu nie jest stanem normalnym...... podstawową i najzdrowszą formą realizacji np popędu seksualnego jest stosunek ........... poznawanie kogoś jest uwarunkowane wszelkimi zmysłami - także dotykiem.

Ja też jestem osobą która w ogóle nienawidzi jak się narusza moją "przestrzeń osobistą" nie lubię jakichś głupawych przytulanek, składania życzeń, całowania po rękach(to co innego niż brzydzenie się dotykiem w ogóle) ....ale potrzebuję dotyku i ciepła kogoś kogo kocham. Masz takiego kogoś? Przytulano cię gdy byłeś mały?

Nie jestem dzieckiem. Tak, przytulano mnie.

Potrzeby seksualne nie są równoważne z potrzebą odbywania stosunku z drugą osobą.

Mylisz pewne specyficzne sposoby zaspokajania/tłumienia potrzeb z samymi potrzebami.

 

Ja mysle, ze to Ty cos mylisz. I zwierzeta i ludzie czuja potrzebe seksu z kims ( gdyby tak nie bylo poszczegolne gatunki by wyginely)

Ludzie w pewnym wieku zwykle czują potrzebę posiadania potomstwa samą w sobie. Jest to zwykle dużo później niż potrzeba spuszczenia się.

Realizuja je przez masturbacje tylko wtedy kiedy nie maja aktualnie "partnera", maja jakies leki seksualne, lub kiedy zracjonalizuja swoj akt masturbacji w jakis sposob (lepiej tak robic, niz sie puszczac z byle kim itp, itd.)

Ze statystyk wynika, że ludzie się masturbują nawet jak są w związku. "lepiej tak robić, niż puszczać się z byle kim" to przecież właśnie brak partnera, a więc bezsensowny dodatek.

Poza tym masturbacji nie trzeba racjonalizować o ile ktoś nie ma zewnętrznie wpojonego poczucia jej niewłaściwości. Masturbacja jest po prostu łatwo dostępna i bezpieczniejsza (zarówno pod względem emocjonalnym jak i fizycznym) niż seks z inną osobą.

W tym temacie dowiadujemy się, że naturalnym i normalnym jest jak dwunastolatki uprawiają seks (bez zabezpieczenia, tak by było naturalnie i zgodnie z prawdziwymi potrzebami których jak się nie ma to się ma zaburzenia osobowości - zresztą tabletki antykoncepcyjne i lateksowe kondomy to nowa rzecz, więc bez sensu jest je brać pod uwagę przy rozważaniu ludzkiej natury) i zachodzą w ciążę a potem co roku rodzą nowe dzieci.

W tym temacie dowiadujemy się, że naturalnym i normalnym jest jak dwunastolatki uprawiają seks

A tak poza tym to dobrze się czujesz? Masz jakiś problem, frustrację związaną z przytulaniem, kontaktem cielesnym i seksem? Bo mam wrażenie że się wyżywasz.......

Cały czas rozmawiamy o dorosłych, odpowiedzialnych ludziach i ich potrzebach kontaktów damsko męskich....może odnieś się do tego a nie do 12 latek i wiecznie rodzących kobiet hmm?

W tym temacie dowiadujemy się, że naturalnym i normalnym jest jak dwunastolatki uprawiają seks

A tak poza tym to dobrze się czujesz? Masz jakiś problem, frustrację związaną z przytulaniem, kontaktem cielesnym i seksem? Bo mam wrażenie że się wyżywasz.......

Nie, to mój normalny styl dyskusji :3 .

Cały czas rozmawiamy o dorosłych, odpowiedzialnych ludziach i ich potrzebach kontaktów damsko męskich....może odnieś się do tego a nie do 12 latek i wiecznie rodzących kobiet hmm?

Potrzeby seksualne się pojawiają dużo wcześniej niż dorosłość i odpowiedzialność. Tak samo jak pojawiają się dużo wcześniej niż potrzeba posiadania dzieci.

I u gatunku ludzkiego pojawiły się dużo wcześniej niż skuteczne środki antykoncepcyjne.

Tak więc redukcja masturbacji do zaburzenia i czegoś nienormalnego jest bezsensowna, jako, że jest ona dużo wcześniej a potem zawsze dostępna w przeciwieństwie do dorosłości, odpowiedzialności, środków antykoncepcyjnych no i przede wszystkim dorosłego, odpowiedzialnego i kompatybilnego partnera (to już w ogóle jakiś luksus).

ALE MY TU PORUSZAMY TEMAT KONTAKTÓW DAMSKO-MĘSKICH a nie dziewczęco - chłopięcych czy dziecięcych, więc trzymaj się tematu zamiast wyskakiwać jak Filip z konopi.....zupełnie bez związku z dyskusją....

Nikt nie redukuje masturbacji do czegoś nienormalnego - ale przychodzi czas gdy człowiek dojrzewa psychicznie ( zwykle później niż fizycznie) i onanizm przestaje wystarczać a dąży się do odbywania stosunków w celach zaspokojenia potrzeb seksualnych i taki jest główny do tego środek i cel........ człowiek który masturbację traktuje jako główny środek rozładowania napięcia, z własnej woli a do tego brzydzi się stosunkiem seksualnym - ma poważne zaburzenie. To nie jest stan normalny.

ALE MY TU PORUSZAMY TEMAT KONTAKTÓW DAMSKO-MĘSKICH a nie dziewczęco - chłopięcych czy dziecięcych, więc trzymaj się tematu zamiast wyskakiwać jak Filip z konopi.....zupełnie bez związku z dyskusją....

Wyjście poza temat było konieczne z powodu argumentów użytych przez oponentkę.

Sorrow, nie, to było bzdurne bo nikt nigdzie nie sugerował ze 12 latki powinny się gzić z kim popadnie a później rodzić na potęgę....przeszedłeś w skrajność której zapewne żadne uczestnik tej dyskusji nawet nie miał na myśli gdy stawiał argumenty, a już zapewne nie ja.

Sorrow, nie, to było bzdurne bo nikt nigdzie nie sugerował ze 12 latki powinny się gzić z kim popadnie a później rodzić na potęgę....przeszedłeś w skrajność której zapewne żadne uczestnik tej dyskusji nawet nie miał na myśli gdy stawiał argumenty, a już zapewne nie ja.

Dlatego, że żaden uczestnik tej dyskusji najwyraźniej przemyślał tych argumentów i nieszczęsnych (acz logicznych) konsekwencji z nich wynikających :] .

Nie bo, po raz kolejny, dyskutujemy tu o osobach dorosłych między innymi o sobie i wybacz ale nie przychodzi mi na myśl w momencie jak myślę o swoim związku - wykorzystywanie seksualne dzieci czy pedofilia......skoro z tym ci się kojarzy "sprawa damsko-męska" to przykro mi

Sorrow, zyje na swiecie czlowiek (a moze kilku), ktory ponoc nie potrzebuje do zycia jedzenia, a "odzywia sie" energia sloneczna. Zakladajac, ze jest to prawda, na pewno ten czlowiek, dyskutujac z innymi na forum nie powie: "Potrzeba jedzenia u czlowieka nie istnieje, jedzenie jest obrzydliwe. Mozna z powodzeniem zyc bez", poniewaz wie, ze ludzie potrzebuja jedzenia. Analogia czytelna.

A racjonalizacja byla potrzebnym dodatkiem. Nie mam obecnie stalego partnera, co jest faktem (a wiec masturbuje sie), moglabym miec natomiast partnerow jednorazowych do seksu, ale nie chce byc dziwka, wiec sie masturbuje. Uwazam, ze to lepsze od puszczania sie (racjonalizacja). Ponadto zapewne nie kazdy obcy facet chcialby uprawiac ze mna jednorazowy seks wtedy kiedy ja tego chce, po co tyle zachodu z umawianiem sie z kims, jak mozna samemu (racjonalizacja numer 2)

Nie bo, po raz kolejny, dyskutujemy tu o osobach dorosłych między innymi o sobie i wybacz ale nie przychodzi mi na myśl w momencie jak myślę o swoim związku - wykorzystywanie seksualne dzieci czy pedofilia......skoro z tym ci się kojarzy "sprawa damsko-męska" to przykro mi

To duży skok logiki. Logiczne by było, że żeby nie podpaść pod racjonalizatorstwo i zaburzenia osobowości musiałbym uprawiać seks jak tylko pojawiła się zdolność podniecania się i pociąg płciowy czyli chyba gdzieś koło 8mego/9tego roku życia.

Nikt nie redukuje masturbacji do czegoś nienormalnego - ale przychodzi czas gdy człowiek dojrzewa psychicznie ( zwykle później niż fizycznie) i onanizm przestaje wystarczać a dąży się do odbywania stosunków w celach zaspokojenia potrzeb seksualnych i taki jest główny do tego środek i cel........

Zwykle ludzie odbywają pierwszy stosunek zanim dojrzeją psychicznie (tzn. przed 28mym rokiem życia) a masturbacja przestaje wystarczać dopiero po odbyciu pierwszego stosunku. Tak naprawdę to z wiekiem zmniejsza się ciekawość i człowiek staje się bardziej samowystarczalny.

człowiek który masturbację traktuje jako główny środek rozładowania napięcia, z własnej woli a do tego brzydzi się stosunkiem seksualnym - ma poważne zaburzenie. To nie jest stan normalny.

Nie ma stanu normalnego. Historycznie rzecz biorąc, normą było życie w jednokulturowym społeczeństwie (albo przynajmniej podzielonym na podobne do siebie kultury) wyznającym podobne zasady i posiadającym zwyczaje chroniące rodzine i ułatwiające młodym ludziom zawieranie związków. Ten świat już nie istnieje.

Sorrow, zyje na swiecie czlowiek (a moze kilku), ktory ponoc nie potrzebuje do zycia jedzenia, a "odzywia sie" energia sloneczna. Zakladajac, ze jest to prawda, na pewno ten czlowiek, dyskutujac z innymi na forum nie powie: "Potrzeba jedzenia u czlowieka nie istnieje, jedzenie jest obrzydliwe. Mozna z powodzeniem zyc bez", poniewaz wie, ze ludzie potrzebuja jedzenia. Analogia czytelna.

Analogia bezsensowna. Człowiek nie może się odżywiać energią słoneczną. Nie ma mechanizmu pozawalającego na coś takiego. Jeśliby istniał, to by nie był człowiekiem ponieważ budowa jego organizmu byłaby całkowicie obca.

A racjonalizacja byla potrzebnym dodatkiem. Nie mam obecnie stalego partnera, co jest faktem (a wiec masturbuje sie), moglabym miec natomiast partnerow jednorazowych do seksu, ale nie chce byc dziwka, wiec sie masturbuje. Uwazam, ze to lepsze od puszczania sie (racjonalizacja). Ponadto zapewne nie kazdy obcy facet chcialby uprawiac ze mna jednorazowy seks wtedy kiedy ja tego chce, po co tyle zachodu z umawianiem sie z kims, jak mozna samemu (racjonalizacja numer 2)

Kłuciłbym się, że w tym wypadku chęć (nie potrzeba) seksu z (jakąkolwiek) inną osobą jest sprzeczna z jakąś potrzebą emocjonalną, więc ten seks zwyczajnie nie zachodzi. To nie jest racjonalizacja. Zresztą zdobycie jednorazowego partnera do seksu wymagałoby więcej wysiłku i podjęcia większego ryzyka niż masturbacja (czyli masturbacja jest opcją łatwiejszą i bezpieczniejszą) więc mówienie o tym, że tą masturbację trzeba było zracjonalizować jest trochę bezsensowne.

Widzisz, ale ten facet twierdzi, ze moze zyc bez jedzenia i byc zdrowy fizycznie! Ty twierdzisz, ze bez dotyku mozesz byc zdrowy psychicznie. I jedno i drugie jest niemozliwe biorac pod uwage to, co sadzi na ten temat nauka (medycyna w pierwszym i psychologia w drugim przypadku) Nie jest tez mozliwe, zeby normalny czlowiek (norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie) brzydzil sie dotykiem ludzkiej skory, szczegolnie bliskiej osoby i nie czul potrzeby czulosci i dotyku. To, co napisales wczesniej, wlasnie o brzydzeniu sie dotykiem, brzmi wrecz "nieludzko" i uwazam, ze masz jakies zaburzenia na tym tle. Poniewaz jednak nawet psycholog, czy psychiatra nie dyskutuje zbytnio z osoba chora, ale nie zdajaca sobie z tego sprawy, poniewaz nie mialoby to sensu, ja rowniez koncze z Toba dyskusje na ten temat. Nie rozumiem zupelnie Twojego uporu w udowadnianiu, ze trawa nie jest zielona, ale coz... kazdy miewa gorsze dni

Zresztą zdobycie jednorazowego partnera do seksu wymagałoby więcej wysiłku i podjęcia większego ryzyka niż masturbacja (czyli masturbacja jest opcją łatwiejszą i bezpieczniejszą) więc mówienie o tym, że tą masturbację trzeba było zracjonalizować jest trochę bezsensowne.

A jak tak wlasnie racjonalizuje. Tobie moze sie wydawac to bezsensowne a mi nie.

Sorrow, dobrze, zrozumieliśmy analogię - jak widać twoja jest jedyna i niepodważalna, Ty nie potrzebujesz, Ty nie musisz, Ciebie brzydzi - więc jest to stan naturalny i jak najbardziej normalny. Tak naprawdę dziwni jesteśmy my, dotykający się, kochający się i czerpiący z tego radość

Współczuję ci z całego serca.

Widzisz, ale ten facet twierdzi, ze moze zyc bez jedzienia i byc zdrowy fizycznie!

Kłamie. Tak naprawdę je i robi kasę na sensacji.

(norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie)

Więc jest to pojęcie bezwartościowe i pozbawione treści.

Nie jest tez mozliwe, zeby normalny czlowiek (norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie) brzydzil sie dotykiem ludzkiej skory, szczegolnie bliskiej osoby i nie czul potrzeby czulosci i dotyku.

Czułość nie jest równoznaczna z dotykiem. Tak czy siak, co jest takiego fajnego w ludzkiej skórze? I kościach, jeśli o tym mówimy? I ludzkim mięsie? Czy gustujesz też w wydzielinach?

Sorrow, dobrze, zrozumieliśmy analogię - jak widać twoja jest jedyna i niepodważalna, Ty nie potrzebujesz, Ty nie musisz, Ciebie brzydzi - więc jest to stan naturalny i jak najbardziej normalny.

Nie miałem na myśli tego, że mnie to brzydzi w sensie absolutnym. Ludzkie ciało nie jest jednak najdoskonalszą rzeczą którą można dotknąć (aktualnie jedną z mniej doskonałych) i ma aspekty które są raczej niewygodne - tzn. tą gumowatość, często temperaturę, tudzież kościstość. Są materiały o wiele przyjemniejsze w dotyku.

Tak naprawdę dziwni jesteśmy my, dotykający się, kochający się i czerpiący z tego radość

 

Współczuję ci z całego serca.

Czemu? Przecież to nie jest tak, że jest to jedyne źródło radości na świecie.

Widzisz, ale ten facet twierdzi, ze moze zyc bez jedzienia i byc zdrowy fizycznie!

Kłamie. Tak naprawdę je i robi kasę na sensacji.

Ty akurat to wiesz? To tak samo jak Ty, kłamiez, uwielbiasz dotyk, piszesz że nie żeby zrobić halo na forum. Może być tak?

(norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie)

Więc jest to pojęcie bezwartościowe i pozbawione treści.

Jak każde na świecie ..... niestety czas się z tym pogodzić.

Nie jest tez mozliwe, zeby normalny czlowiek (norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie) brzydzil sie dotykiem ludzkiej skory, szczegolnie bliskiej osoby i nie czul potrzeby czulosci i dotyku.

Czułość nie jest równoznaczna z dotykiem. Tak czy siak, co jest takiego fajnego w ludzkiej skórze? I kościach, jeśli o tym mówimy? I ludzkim mięsie? Czy gustujesz też w wydzielinach?

człowieku ...co Ty opowiadasz....jakie mięso? Jaka wydzielina? Z kim Ty miałeś do czynienia?

Ktoś cię chyba brzydko dotykał albo coś.....

Czułość w większości pochodzi z dotyku.....

Tak czy siak, co jest takiego fajnego w ludzkiej skórze? I kościach, jeśli o tym mówimy? I ludzkim mięsie? Czy gustujesz też w wydzielinach?

Uwielbiam wydzieliny!!! Trzymam kazda w odzielnym sloiku i z przyjemnoscia na nie patrze

Przeciez chcialbys, zeby wiekszosc nie okreslala norm...Wiec w takiej rzeczywistosci spotkalbys wlasnie ludzi trzymajacych wydzieliny w sloikach, ludzi, ktorym wydaje sie, ze sa Gargamelem, smokiem, rybka zwana Wanda, corka Chopina, Hitlerem. Wszystkich spotykalbys w drodze do pracy, na Uczelni albo na plazy, moze nawet ktos przyniosl by Ci wydzieliny do ogladania, abys cieszyl sie razem z nim. Istna sielanka Zlikwidowac wiezienia i psychiatryki, a juz szczegolnie oddzialy "za zamknietymi drzwiami"!

Widzisz, ale ten facet twierdzi, ze moze zyc bez jedzienia i byc zdrowy fizycznie!

Kłamie. Tak naprawdę je i robi kasę na sensacji.

Ty akurat to wiesz? To tak samo jak Ty, kłamiez, uwielbiasz dotyk, piszesz że nie żeby zrobić halo na forum. Może być tak?

A może to dlatego, że Ty i marcja jesteście kobietami? Podobno kobiety mają obsesję na tym punkcie. Z tego co czytałem, to wynika to z innych hormonów i obcej budowy mózgu.

Nie jest tez mozliwe, zeby normalny czlowiek (norme okresla wiekszosc, czy tego chcesz, czy nie) brzydzil sie dotykiem ludzkiej skory, szczegolnie bliskiej osoby i nie czul potrzeby czulosci i dotyku.

Czułość nie jest równoznaczna z dotykiem. Tak czy siak, co jest takiego fajnego w ludzkiej skórze? I kościach, jeśli o tym mówimy? I ludzkim mięsie? Czy gustujesz też w wydzielinach?

człowieku ...co Ty opowiadasz....jakie mięso? Jaka wydzielina? Z kim Ty miałeś do czynienia?

Mięso, to to coś takiego co jest pod skórą. Pozwala poruszać rękami, nogami, itd.

Wygląda fajnie ale w dotyku jest raczej średnie. Tzn. schabowy jest fajny, ale schabowy zwykle się nie rusza i jest upieczony. Raczej bym nie chciał jeść surowego schabowego.

Wydzielina - pot, łój, itd.

Ktoś cię chyba brzydko dotykał albo coś.....

To nie to mięso. Zresztą w polskim się chyba tak na to nie mówi.

Czułość w większości pochodzi z dotyku.....

Czułość pochodzi z uczuć. I słów.

Tak czy siak, co jest takiego fajnego w ludzkiej skórze? I kościach, jeśli o tym mówimy? I ludzkim mięsie? Czy gustujesz też w wydzielinach?

 

Uwielbiam wydzieliny!!! Trzymam kazda w odzielnym sloiku i z przyjemnoscia na nie patrze

Przeciez chcialbys, zeby wiekszosc nie okreslala norm...Wiec w takiej rzeczywistosci spotkalbys wlasnie ludzi trzymajacych wydzieliny w sloikach, ludzi, ktorym wydaje sie, ze sa Gargamelem, smokiem, rybka zwana Wanda, corka Chopina, Hitlerem. Wszystkich spotykalbys w drodze do pracy, na Uczelni albo na plazy, moze nawet ktos przyniosl by Ci wydzieliny do ogladania, abys cieszyl sie razem z nim. Istna sielanka Zlikwidowac wiezienia i psychiatryki, a juz szczegolnie oddzialy "za zamknietymi drzwiami"!

Większość nazistowskich zbrodniarzy była całkowicie normalnymi ludźmi. Wliczając w to zdrowie psychiczne. Dlatego normalność jest pojęciem bezwartościowym.