Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

dominika92, Musisz postawić na swoim... powiedz mu co o Tym myślisz...

powiedz parę ostrych słów i zrób dym :twisted:

jeśli go to nie będzie interesowało tzn. że nie jest Ciebie wart...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem że macie rację..a już na pewno nie akceptuję stwierdzenia że "rozumiem i szanuję ale nie będę się dostoswywać" chyba mam inne wymagania co do zwiazku...

 

Panna_Modliszka, nie wytrzumuję...ja cierpię w milczeniu.... :why: rozrywa mi serce w srodku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iza ostatnio rzeczywiście tak jest.. :why: zobaczymy czy to że pojadę do rodziców w ogóle coś da...szkoda że nie ma takiego guziczka reset w organizmie człowieka, bardzo by się teraz przydał. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominika, jestem w szoku po tym co czytam tu i w innym watku :shock: Uwazam, ze powinnas go uprzedzic i pierwsza odejsc od niego, zanim on to uczyni (a jest taka mozliwosc skoro z takim zapalem gada z nowopoznana kolezanka) Swoja droga ta dziewczyna tez udana... Wie przeciez, ze on ma kogos... :shock:

Ew. pogadaj z nim jeszcze raz na ten temat - zdecydowanie przedstaw swoje zdanie i nie daj sie wrobic w role winnej za ta cala sytuacje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś u drugiego psychiatry, właściwie to dzisiaj, psychiatrki. Psychiatrka okazała się bardziej zaangażowana od mojego psychiatry, u którego byłem jakiś tydzień temu (niemniej wtedy byłem zadowolony). Dostałem lekarstwo do jedzenia. Wzbraniam się, ona to zrozumiała, pytałem o wszystko. Ale wziąłem. Mam jeść przez miesiąc co rano jedną tabletkę Asertinu. Po 3 tyg ma zacząć działać, a po miesiącu mam się u niej z powrotem pojawić. Coś czuje, że już od jutra zacznie on działać :D (hehe takie działanie psychologiczne, jak homeopatia).

 

Przeczytałem ulotkę, któa jest bardzo wesoła. Mianowicie stoi w niej, co następuje: "Depresja to choroba, której towarzyszą następujące objawy: smutek, problemy ze snem (u mnie nie) i brak radości z życia" :D Cieszę się, że ktoś wymyślił tabletkę, której zjedzenie powoduje zanik smutku i przywrócenie radości z życia ;D

 

Poza tym napisałem egzamin, który nie był taki trudny :D Następny dopiero po jutrze, więc mam wolny wieczór :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower gratuluję! Ale gdzie szukałaś tej pracy, że ją znalazłaś? Jakie portale internetowe? Opowiesz mi... :105::?:

 

:smile:

Wrzuciłam na portal z lokalnymi ogłoszeniami dwa moje ogłoszenia- w jednym dałam cv i podpis że szukam pracy (tak ogólnie), a drugie ogłoszenie z podpisem że szukam pracy jako opiekunka do dzieci. I takim oto sposobem dostałam masę maili, i w dziedzinie pracy ogólnie (najczęściej prace biurowe, ale nie tylko, nawet z kancelarii adwokackiej do mnie napisali!!! :shock::lol: ) i w dziedzinie pilnowania dzieci- kobiety są wręcz zawiedzione że na pełny etat już mnie jedna zahaczyła, ale dorywczo jeszcze z innymi się umawiam (np na weekendy)- więcej zarobię.

 

A Ty też szukasz pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominika- dopiero przeczytałam co się dzieje u Ciebie. Kurde :cry: A jeszcze niedawno Ci pisałam że nie ma co się uzależniać od faceta bo potem życie różne scenariusze pisze, pisałam Ci że nie wiadomo co będzie za kilka lat, i co wtedy sama zrobisz? Wg mnie Twój chłopak zachowuje się jak gówniarz, niby szanuje Twoje zdanie ale je olewa.

Nie jechałabym an Twoim miejscu teraz do rodziców, on się ucieszy że ma wolną rękę a ta panna to wykorzysta. Ja bym zrobiła tak- powiedziałabym mu że albo ona, albo ja. Jeśli ona to niech spieprza z mojego życia, niech wybiera. Do panny bym zadzwoniła żeby się odpie*doliła od mojego faceta, bo jestem z nim w ciąży (a co!)- odechce jej się. Skoro ciągle z nią pisze to wg mnie się zadurzył w niej (przechodziłam to samo...) i niestety ale musisz być twarda bo inaczej Cię zostawi. Pokaż mu że nie dasz się traktować jak śmieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower, ale oni nie flirtują...to wiem..że nie flirtują ani nic..niby tylko gadają...:( pojechałam do rodziców.

nie spotkają się. tego jestem pewna.

to dziewczyna mojej koleżanki.

poza tym co jak co ale tego by mi nie zrobił. a jakby się w niej zadurzył to by mi powiedział......

chodzi o jego podejście.....nie o samo rozmawianie mimo że mi to przeszkadza...

kocham go, nie chce go stracić, nie poradzę sobie, gdzie ja znajdę drugiego z którym przeżyje takie chwile, z kim będę tak żartować, nie pokocham już tak. nie chcę nawet o tym myśleć. nie chcę. odezwie się. zrozumie i przeprosi. musi tak być. musi. o ile do tego czasu nie zejdę z tego świata.... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower, ale oni nie flirtują...to wiem..że nie flirtują ani nic..niby tylko gadają...:(

 

Od tego się zaczyna...

 

a jakby się w niej zadurzył to by mi powiedział......

 

Naprawdę tak myślisz? :smile: Oj Misia, Misia...

 

chodzi o jego podejście.....nie o samo rozmawianie mimo że mi to przeszkadza...

 

Powiem Ci jedno- faceci to świnie. Każdy z nich ma w sobie pierwiastek świni.

Zawsze ufaj tylko sobie i licz tylko na siebie. Inaczej możesz się bardzo przejechać. Skoro on tak Cię traktuje to nie wróży to dobrze, porozmawiaj z nim bardzo szczerze i ustal jasne granice i warunki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie spotkają się. tego jestem pewna.

to dziewczyna mojej koleżanki.

poza tym co jak co ale tego by mi nie zrobił. a jakby się w niej zadurzył to by mi powiedział......

chodzi o jego podejście.....nie o samo rozmawianie mimo że mi to przeszkadza...

kocham go, nie chce go stracić, nie poradzę sobie, gdzie ja znajdę drugiego z którym przeżyje takie chwile, z kim będę tak żartować, nie pokocham już tak. nie chcę nawet o tym myśleć. nie chcę. odezwie się. zrozumie i przeprosi. musi tak być. musi. o ile do tego czasu nie zejdę z tego świata.... :why:

Eh......

Nie bądź taka pewna......nigdy nie można być czegoś w 100% pewnym...nie mówię tu o jakiejś bezpodstawnej zazdrości..ale realizm mi podpowiada...a i poprzednie twoje wypowiedzi...że się mylisz....na pewno by tego nie zrobił....a czy jeszcze rok temu uwierzyłabyś ze będzie robił to co teraz? Że będzie miał cię tak w dupie? Też dałabyś sobie rękę uciąć, że on nigdy, na pewno nie....a jednak.....

 

Już sobie radzisz sama.....przejrzyj na oczy TY JUŻ JESTEŚ SAMA!! kochasz to kim był kiedyś......i wątpię czy się zmieni...... a Ty dajesz sobie radę i nie umierasz, da sie.

 

Przykro mi domiś ...ale tak to wygląda z zewnątrz.....kobiety dokładnie tak samo usprawiedliwiają swoich partnerów pijaków, damskich bokserów.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, wiem, wiem że partnerki pijaków itp....zdaje sobie z tego sprawę..ale nie umiem się z tego wyrwać. nie umiem...

najchętniej bym ze sobą skończyła. jeśli jest tak jak mówicie i on mnie nie kocha to ja już nie mam po co żyć. od dawna nie mam żadnego życia, od dawna przy życiu trzyma mnie tylko on...tylko to że go mam, że mnie kocha. jeśli tak to wygląda to ja już dziękuję. wycofuję się. nic mi z tego życia nic. nie zniosę już więcej :why::why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domi- cholera czuję się teraz podle bo kilka dni temu pouczałam Cię żebyś próbowała być bardziej samodzielna bo jak on kiedyś Cię zostawi to polegniesz :cry: Mam nadzieję że nie wykrakałam :cry: Kurna.

 

Chciałabym Cię jakoś pocieszyć bo cóż, wiem jak boli, też przez to przeszłam, ale napiszę Ci tylko że spotkasz jeszcze kogoś kogo pokochasz, a teraz już jesteś samodzielna - popatrz na to z boku.

 

Nie lubię tej piosenkarki, ale posłuchaj słów...

http://www.youtube.com/watch?v=LnwiknsqlsI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×