Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

242 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      155
    • Nie
      69
    • Zaszkodziła
      38


Rekomendowane odpowiedzi

Niedługo będzie miesiąc jak biorę seronil+ketrel. Pani doktor powiedziała mi, że po tym czasie mogę zwiększyć dawkę seronilu do 40mg, jednak to ja mam podjąć ostateczną decyzję. Z aktualną dawką 20mg czuję się naprawdę dobrze i jest coraz lepiej. Co zrobić, zwiększyć dawkę, czy pozostać przy tej, którą mam teraz????

M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie dla "potomnych"

 

Na seronilu byłem 5 1/2 miesiąca. Najpierw przez 2 miesiące 20 mg, potem 40 mg. W końcówce testowo tydzień 60mg.

 

Emocjonalnie i psychicznie stanąłem na nogi. W skali becka przed rozpoczęciem zażywania uzyskałem 34 punkty, w tydzień po odstawieniu seronilu zdziwiłem się jak wyszło mi tylko 5 punktów.

 

Natomiast seronil zamiast mnie mobilizować powodował coraz większą moją senność. Poza tym wpływał "usypiająco" dla moich zainteresowań, zamiast robić to co kiedyś lubiłem musiałem leżeć bez sensu, nic mi się nie chciało.

Było to dla mnie niepokojące, dlatego testowo przeszedłem na 60mg, ale po pierwszych lepszych 2 dniach potem snów usypiałem.

Ten lek faktycznie zmniejsza łaknienie - potrawy smakują mniej intensywnie ( podobnie zresztą jak seks )

Początek zażywania to lekkie "pływanie" jak po malej ilości alkoholu ( jakiś tydzień), zakończenie to zejście na 20 mg i po 5 dniach odstawiłem całkowicie- bez żadnych problemów.

Alkohol- początkowo znacznie ograniczyłem, potem już piłem zgodnie z tym co powiedziała moja psychiatra -" byle nie przesadzać"

Trochę to trudno było wyczuć bo alko działał na mnie jak cała reszta doznań czyli mniej intensywnie. Głupio trochę wypić i to wcale nie tak mało i czuć się trzeźwiejszym niż przedtem. Ranki były bez kaca i odchorowywania.

Teraz nic nie zażywam, czuję się świetnie. Senność stopniowo przechodzi, zaczynam mieć ochotę coś robić. Oby tak dalej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka ;-))

Po jutrze będzie miesiąc jak jestem na lekach. Jest całkiem ok, nawet powiem że jestem pozytywnie zaskoczona. Czasem w ciągu dnia złapie mnie senność, ale tylko chwilowa ( ok20 min). Od momentu jak biorę leki nie robię piekła o "złamany paznokieć", mam dużo więcej cierpliwości do dziecka i ogólnie poprawa w stanie i zachowaniu zdecydowana. Lepiej mi się żyje z samą sobą....hm, to chyba dobrze!!! Mam nadzieję, że tak już zostanie.

Jakoś tak bardziej mi się chce cokolwiek robić. Latam ze ścierą po domu, myję podłogę po 5 razy dziennie, jestem fanka prasowania............dzizas, o co komon ;-))))))))))))))) Do tej pory wszystko to robiła moja mama (mieszkała z nami pół roku), ale się już wyprowadziła.........Złota Kobieta, ale już był najwyższy czas ;-))))

oby tak dalej, plissssssssss

Spokój i szczęście wreszcie zapanowały w domu i w moje głowie.

Reszta też się ułoży.

P.S

Zdecydowałam, że nie zwiększę dawki do 40mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Linka ;-)))

Niestety moja rodzina traktuje moja chorobą jako temat tabu, ale nie winię ich za to, że nie chcą za wiele ze mną o tym rozmawiać. Poprostu są bardziej przerażeni tym faktem niż ja...;-))))

Dlatego zdecydowałam się pisać na tym forum.......no od czasu do czasu, ale zawsze coś tam naskrobię ;-))))

 

Dziś wiem jedno, po poradę lekarską zgłosiłam się zbyt późno, teraz wiem że o wiele za późno, bojąc się przyznać przed ludźmi i sama sobą, że mam problemy psychiczne...............od kilku dobrych ( raczej złych) lat.

Nie mogłam sobie darować, że nie radzę sobie z problemami, jak się okazało z czasem małe problemy typu "złamany paznokieć" urastały do katastrofalnych rozmiarów.

Lekarze obojętnie jakiej specjalizacji są po to by nam pomagać.

Najważniejsze jest jednak to, abyśmy sami chcieli pomóc sobie.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę powodzenia.

 

M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×