Mój dzisiejszy dzień

Zenonek,

lakuda,

No niestety. Nigdy nie palilem i nie pilem. Teraz chyba zaczne palic i pic raz na tydzien

Zenonek, a masz jakieś zwierze w domu? ( wbrew pozorom wazne pyt, dot palenia fajek...)

lakuda,

Moj Bernenski pies pasterki zmarl rok temu

acha... bo ostatnio robiłam sekcję psa, i miał cholerną pylicę płuc... m. in nowotwór płuc był przyczyną zgonu..

okazało się że właściciel palił papierosy.. no ale jak nie masz zwierza, to i nie mam argumentu..

coż mogę powiedzieć.. ja i z tych pijących, i z tych popalających, więc nie mam prawa mówić CI, że nie warto..

ale na pewno trochę kasy byś zaoszczędził, gdybyś stwierdził, o, ale bym zapalił - i odkładał te pieniądze do jakiegoś "słoika"... no i potem wydać to na przyjemności... myślę że gdybyś był nałogowcem, tak bym Ci właśnie powiedziała,ale skoro nie jesteś .. cóż..

tulę na odległość.. nic innego nie przychodzi mi do głowy...

a może kupno psa / wzięcie ze schroniska (<- co bardzo popieram) poprawiłoby CI nastrój.. spacery z psem.. ciepło w łózku, merdający ogon... błagalne spojrzenie o jeszcze jeden kawałek czegoś co akurat jesz...

lakuda,

Ja nigdy nie palilem papierosow, wiec pomyslalem, ze moze troche poprawia nastroj...

Leki nic nie pomagaja, ta cala farmakoterapia to smiech na sali ...

Moze jak dobrze bede zarabial to depresja mi minie, zobaczymy....

Pies moglby mi pomoc....mysle wlasnie o wzieciu jakiegos psiaczka...kocham psy i koty

Zenonek, słuchaj, jakbyś chciał, kotka, to daj znać na PW!!!!

trochę wspieram fundację kocia mama w łodzi, więc jak co, to załatwimy Ci super kotka !!

chociaż na depresje, to ja polecam psy :)

szczególnie wzięte ze schroniska.. niestety szczeniaków , psów rasowych, bardzo starych nie brakuje..

są też w średnim wieku... na prawdę, " do wyboru do koloru"..

mój ostatni pies jest wzięty ze schroniska..

wybierałam ją zełzami w oczach i gdyby nie to, że telefonicznie umawiałam się z panią ze schroniska na " tego a nie innego psa" nie widzac innych psów, nie wiem, czy wogóle doszłabym do boksu z moją sunią ( była w ostatnim boksie)

ale teraz mam rasową nowofundlandkę

( właśnie ze schroniska!) o gołębim sercu..

cudeńko moje kochane...

aż mi humor poprawiłeś, pisaniem o zwierzakach...

może jednak powinnam być tym weterynarzem.. i pracować np w schronisku?

lakuda,

Moze powinnas ? heh

Ja teraz sobie przypomnialem swojego Bernenczyka wspanialego przyjaciela......niestety mial zaledwie 4 lata jak odszedl....

Ja teraz kota sobie oswajam na dzialce, bo przychodzi taki fajny jeden....Utuczylem go ladnie...

Ja mysle zeby wziac drugiego Bernenczyka...przekochana rasa....

Zenonek, to może przejdźmy w offtopie jest taki temat mam fioła na pkcie zwierząt...

może , jeśli masz ochotę, bo przyznam, że jestem ciekawa, na co odszedł Twój przyjaciel w kwiecie wieku?

Basiu ten moj strawberry blonde jest niestety bardziej szary niż truskawkowy

Niestety z wiekiem ciemniejemy-do 13 roku życia mialam biale wlosy,pozniej wlasnie złote takie jak Ania J.,a pozniej zrobily się...popielate

Kasztan jest kompletnie nie do mojej gęby,Ty masz zielone oczy.

Ale rudy.hmmmmmmm.

No dobrze.

lakuda,

Zostal nagle sparalizowany, szok, z dnia na dzien...po prostu z dnia na dzien. paraliz calkowity !!!!!!!!

Z rozpaczy zaczal zjadac swoj jezyk....tragedia...

Na rentegenie nic szczegolnego nie wyszlo i to bylo dziwne....do tej pory nie wiem co jemu sie tak naprawde przytrafilo....

Po prostu galopujacy paraliz...dostal mocne leki steroidowe...i nic...wydalem 500 zl na leki i nic....

ehhh alez jestem pijany...omfg

 

Z rozpaczy zaczal zjadac swoj jezyk....tragedia...

 

no nie sądzę żeby pies z rozpaczy zjadał język..

masz może jeszcze ten rtg?

bo mi to wygląda albo na uszkodzenie kręgosłupa, albo na porażenie nerwów, a może jakiś zespół neurologiczny... słuchaj, jak wytrzeźwiejesz ( czyt jutro ) czy iedy tam będziesz miał ochotę, napisz do mnie na pw lub w tym dziale o zwierzętach..

a żeby nie był zupełny offtop

mój dzisiejszy dzień, się poprawił.. jakoś czuję się zaintrygowana i wręcz bym poprzeglądała atlas zdjęć rtg i zmian zwyrodnieniowych...

m. in błagalne spojrzenie o jeszcze jeden kawałek czegoś co akurat jesz...

haha glupia hipokrytka lol

dremor, jeszcze raz taki tekst i dam ci ostrzeżenie.

lakuda,

No po 2 dniach paralizu zaczal doslownie gryzc swoj jezyk...

Bral m.in.Dextamethazon i Movalis i pare innych. Nic nie pomoglo.

dzień mętny smętny

fatalny dzień....

celinka18, a co się działo?

od momentu kiedy zwiększyłam dawkę leku to czuję się mega do kitu :/ mdli mnie i ciągle głowa boli... wkurze się i wyrzuce te wszystkie leki!

sama zwiększyłaś?

nie...

też kiedyś miałem takie uczucie, żeby wywalić te leki i już ich nie brać w ogóle.

no i tak powoli robię, tzn odstawiam

a mój dzień:

http://www.youtube.com/watch?v=fOvQ1Dqeryo

m. in błagalne spojrzenie o jeszcze jeden kawałek czegoś co akurat jesz...

haha glupia hipokrytka lol

A możesz rozwinąć ten komentarz ?

Donk pisze dla samej sztuki kopnięcia kogoś .

Zenonek, czyli zwykły steryd Twój pies dostawał i w dodatku meloxykam ( to znam ten lek, chu jostwo !!! przez to, mój pies miał wrzody, które z resztą mu pękły ) jako ewentualny wet NIGDY nie przepiszę meloxikamu ( mowalisu) żadnemu zwierzęciu..

a sterydy?

szczerze mówiąc, dla mnie , w ciężkich przypadkach, to tylko wyłudzenie pieniędzy od właściciela w celu przedłużenia życia ( a może i męczarni) zwierzęciu.. no nic.. nie chcę dostać ostrzeżenia, ale nie mogłam się powstrzymać..

jak co, to pisz na pw, lub w dziale o zwierzętach!!!

coś mi tu śmierdzi, to leczenie Twojego psa, niestety..

No wpieniona jestem, że nie wiem. I tak cały czas od południa. Poza tym jechałam przec chwilą pociągiem: siedzi idiota w pociągu, zajmuje dwa miejsca i nie może jednego miejsca ustąpić innym, bo jego kurtka jest zmęczona i też musi sobie poleżeć na siedzeniu.