Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

zetVi dzięki, ale nie szukaj mi tego zdjęcia żuchwy, mi radiolog takiego zdjęcia nie dał i ja i tak nie poznam, a tylko sobie kłopot zrobisz. :smile: A węzłów już nie macam, bo teraz jak już coś macam to kulkę na żuchwie, a i tą bardzo rzadko ostatnio. Sprawdziłam tylko sobie wczoraj czy się nie powiększyła. I raczej nie, przynajmniej ja nie wyczuwam jakiejś wielkiej różnicy. A mam ją już dwa miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla, OTÓŻ TO! Cały czas o tym mówię. Kłucie. Kłucie w brzuchu. Ono będzie się pojawiało tam, gdzie akurat upatrzysz sobie jakiś narząd. jest to kwestią jelit - bolesnych skurczy i ich ruchów. Dodatko masz tam "gaz". Porównałabym to do nerwobóli - które też są kłujące. Porównałabym to do tego uczucia, które mają osoby z nerwicą serca. Wtedy też mówi się o kłuciu. I właśnie dlatego, że Ciebie kłuje - mówię o tym o czym mówię. To, w jaki sposób boli - bardzo się liczy. Gdybyś trafiła z tym na pogotowie, pierwsze pytanie dotyczyłoby charakteryzacji tego bólu. Kłucie jest charakterystyczne dla spastyczności i warto to zapamiętać.

 

sunset, kurcze właśnie się skapnęłam, że mi się tu dziewczyny mylą, nie wiem która ma mięsaka, która ma ganglion, która ma trzustkę i w ogóle, nawet widziałam gdzieś po drodze, że świńska grypa się komuś "nawinęła"... :-) Ale już doszłam do starszych postów... i widzę. Było jakieś kłucie w głowie. :-) W tym samym miejscu czy o zmiennej lokalizacji? Takie krótkie (kilkusekundowe ale długo powtarzalne) kłucia? Szukam właśnie gdzieś miałam taki ładny opis tych bóli - czym są powodowane (w sensie jaki jest ich mechanizm) i tam tak ładnie napisano jak je odróżniać od innych bóli, np. klasterowych. Jak znajdę, to też wrzucę. Jedno jest pewne. Guz - tak nie boli. Guz przede wszystkim sam w sobie nie boli, boleć może jedynie "efekt" jego ucisku a wtedy ból obejmuje potylicę, jest tępy i nie kłuje. To samo dotyczy tętniaka. Tętniak nie boli - nie ma jak boleć, może jedynie uciskać. Dodatkowo z tego, co pamiętam miałaś jakieś badanie obrazowe? :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia, trzymaj się dzielnie. Ewelinka, nic Ci nie jest! Mel na pewno od zatok masz te węzły.

 

Właśnie czytając posty z dnia wczorajszego zaczęłam się bać. Autentycznie zaczęłam czuć strach. Wszystkie te sformułowania - hypoechogeniczny, hyperechogeniczny, węzeł taki i taki, ból tam i tam strasznie mnie nakręciły :( Naprawdę znowu poczułam strach. Samo słowo "zmiana" kojarzy mi się źle. Masakra... Muszę to jakoś przetrawić :silence:

 

zetVi mój niby ganglion(nie użyję innego sformułowania) mam około 2 miesięcy. Jest to twarde, ma około 0,5 cm. Jest umiejscowione u nasady(w zgięciu), palca środkowego po wewnetrznej stronie dłoni. Jest nieruchome, przy dotyku bolesne. Od wczoraj zauważyłam, że raczej mi się to zmniejsza. I trochę mniej boli. Od 3 dni zaczęłam to coś smarować ketonalem w żelu. Jeśli mnie pamięć nie myli to kilka lat temu też to miałam w tym samym miejscu, tylko mniejsze i bezbolesne. Potem zniknęło. A teraz 2 miesiace temu się pojawiło. Kilka dni temu jak miałam silny katar(ale pewnie to nie ma nic do rzeczy) to się powiększyło trochę i od wczoraj (przynajmniej tak mi się wydaje) trchę zmalało.

 

[Dodane po edycji:]

 

sunset, ja często miewałam bóle głowe, które opisujesz. Piszę miewałam, bo później przyszedł czas powiększonych węzłów a to już mnie prawie zniszczyło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi, czy to są kłucia? Hmm może czasami, nie raz to taki tępy ból, ale zazwyczaj jest koło skroni z lewej lub prawej strony lub też obejmuje czoło. Czasami boli z tyłu z prawej strony na samym dole przy szyi i wtedy to jest ból kujący. Zauważyłam też, że najczęściej ból pojawia się, gdy się zdenerwuję, obrócę głowę, siedzę w niewygodnej pozycji. Miałam robione jedynie badanie dna oka i jest w normie. No i morfologię, ostatnią we wrześniu i wszystko było w jak najlepszym porządku :) a te bóle mam już od ponad roku, więc gdyby to był guz czy tętniak to pewnie już by mnie nie było, prawda? Z resztą ja sobie tłumaczę to tak, że gdybym miała guza to po takim czasie już na pewno dostałabym jakiegoś ataku padaczki lub działo by mi się coś innego, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anetka jets ciezko i niekoniecznie musza one zadzialac duszenie jest najgorsze kurka nie wiem czy zlenie biore powinnam rano abiore dopoludnia

 

[Dodane po edycji:]

 

mało jem tyle o ile mąż mam nie już dość a ja się boje ze cos mi sie stanie:(

zetvi co to moze byc w gardle ze przelknac sie nie da okropne to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewelinka, nic Ci sie nie stanie! Na pewno. :D Duszenie jest nerwowe. Leki jeszcze na pewno nie działają. Zaczną działać minimum po 2 tygodniach. One dopiero"nasycają" organizm i stad pewnie Twoje samopoczucie. Nie przerywaj, zacznij brać już normalnie tak jak lekarz Ci kazał, bo im wcześniej tym lepiej.I nie bój się!! Będzie ok. Zobaczysz! :D Przecież lekarka mówiła Ci , ze na początku możesz się źle czuć, więc byłaś na to przygotowana. Bez paniki.I nie czytaj o chorobach. To najgorsze co może być.Z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej, uwierz mi. Wiem co mówię.Przeszłam przez to. Nie raz. Leki może lepiej bierz rano, bo może (ale moge nie mieć racji) jest tak, że pora brania leku ma wpływ na sen. Ale lepiej zapytaj lekarza, bo moge się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewelinka, teraz chyba cały będziesz brała? Brak apetytu może być przejściowy przy tego typu lekach. Ja też nie miałam apetytu na [początku a teraz mam i to w nadmiarze :mrgreen: Jak będę tak żreć to zaraz będę gruba; muszę się opanować. Ale tez prawie nic nie jadłam.

A ja znowu sie zaczęłam martwić węzłami, bo mam takie malutkie kuleczki wyczuwalne w dolnej części szyi. Oprócz tych dużych po jednej i drugiej stronie szyi, tych przez które teraz leki biorę i przez które o mało nie zwariowałam.Naczytałam się wczorajszych postów o echogenicznościach, węzłach w dolnej części szyi , ze sa groźne i teraz znowu się boję :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewelinka, bo masz bardzo duzo objawow somatycznych, po tym poznaję. Lekarka to potwierdziła prawda? Wiem, że się boisz-czułam się tak jak Ty. Pewna byłam , że jestem chora a lekarze coś przeoczyli, nie zauważyli, zbagatelizowali, zostawili samej sobie. Bałam się bardzo. Uwierz mi. Poza tym jak sobie przypominam, to byłaś w szpitalu i robiono Ci różne badania, ktore wykluczyły jakąkolwiek poważna chorobę.To tylko nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak byłam na neurologii leżałam jedynie u gastrologa nie byłam. TYlko ja sie boje bo napewno jest jakas choroba co daje takie objawy badz ja juz mysle ze jakies przerzuty i dlatego :( bial mnie strasznie meczy czemu niepotrafie sobie wbic do głowy ze to nerwica np :(

 

[Dodane po edycji:]

 

kurka wkurza mnie ta klucha czy co to bo to wydaje mi sie ze idzie na klate :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olinelka kurcze, mam wyrzuty sumienia, że o tym mówiłam :-) – może nie powinnam, bo to terminy które łatwo można pomylić, w sumie w tej chwili nic nie znaczące – wspomniałam o tym, by jakoś uspokoić joakar, która wskazała na fakt, że jej "zmiana" była obiektem jasnym w obrazie USG. Proszę Cię, nie szukaj informacji o echo "zmian" – czy jak wolisz "obiektów", bo znowu niepotrzebnie się nakręcisz. Od oceny echo takich "rzeczy" jest lekarz bądź radiolog – nie pacjent. Dla pacjenta każda ciemna plamka na obrazie będzie bezechowa, z wysokim echo czy podejrzana, tymczasem wprawiony radiolog zawsze określi czym takie zjawisko jest. Oceni, czy węzeł wygląda podejrzanie - czy nie. Nie ma sensu zastanawiać się nad swoimi węzłami, skoro radiolog opisuje je jako "niepodejrzane". Radiologia jest niezwykle pasjonująca - ale i wbrew pozorom trudna. Warto odpuścić sobie oceny wyników takich badań i pozostawić tym, którzy poświecili temu swoje życie - którzy rozpoznają podejrzane węzły po prostu je widząc.

 

perla, jak już mówiłam - mam kilka problemów z żołądkiem i m.in refluks i częste zgagi. Jednym z objawów tej przywary jest "gula", a czasem dosłowne zarzucanie treści do góry. Chociaż często muszę brać z takich "brzusznych" powodów zwolnienia - nigdy nie martwiło mnie to zjawisko. Jest ono nieprzyjemne - ale nie wzbudza podejrzeń. Zwłaszcza jeśli współistnieje z nerwicą lękową.

 

sunset - badanie dna oka pozwala wykluczyć obecność "zmiany" w mózgu (wiem, że olinelka nie lubi tego wyrazu ale jakoś nie pasuje mi tu inny :D ) , która w którymś miejscu się rozrasta i uciska, powodując wzrost ciśnienia w głowie. Czyli np. guz. Przy guzie - rozrastającym się powodującym taki wzrost następuje obrzęk tarczy nerwu - który jest widoczny przez oftalmoskop. Jeśli to badanie było prawidłowe - wysokiego ciśnienia śródczaszkowego nie ma. O objawach guzów też mówiłam. Ja co prawda nie jestem neurologiem - ale swoje wiem. Wiem na przykład, że obecność guza nie manifestuje się tak po prostu: bólem głowy. Na pewno nie jest to jedynym objawem, na pewno nie jest to PIERWSZYM objawem (bo taki objaw występuje przy wzmożonym ciśnieniu w głowie a to już wykluczyłyśmy) i na pewno nie jest to dla tej choroby znamienne. Ponadto: jeśli ten ból już występuje + towarzyszą mu objawy ogniskowe (zależy gdzie jest, jeśli w okolicy n. wzrokowego, będą to zaniewidzenia jednoimienne dla przykładu) i często napady padaczkowe. Taki ból nie ma zmiennej lokalizacji. Nie może mieć. Zmienna lokalizacja bóli - jakiejkolwiek okolicy by nie dotyczyła - jest typowa dla bóli psychogennych. Czoło, skronie - to najczęściej bóle napięciowe. Aczkolwiek ciężko ludzi co do tego przekonać, nie Ty jedna boisz się guza. Powszechnie ludzie uważają, że jak głowa boli dłużej - to nie będzie to nic innego, bo przecież migrena trwa do 3 dni. Mylą się. Bóle głowy - te psychogenne zwłaszcza - mogą wlec się latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi, dziękuję Ci, uspokoiłaś mnie :) dzisiaj zaczyna się u mnie chyba zapalenie zatok :/ pamiętam ten ból głowy, który jest nie do zniesienia. Teraz przynajmniej będę miała wytłumaczenie dla swoich bóli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to wszystko typowe objawy nerwicy, wszystko to miałam. W nocy, zimą okno otwierałam i siedziałam w nim, bo miałam wrażenie, że się duszę i umieram. Z czasem to przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×