Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Coma a mnie zawsze wszyscy na realu mieli w dupie,nie miałem żadnych dobrych znajomych.

Tak btw.Ja nie mam Ciebie Coma w dupie,tylko w sercu:*

Dziś czuję mieszankę strachu - niepewności z pewnością,że wszystko będzie oki...raz przeważa jedno,raz drugie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie ludzie ze studiów olali, a jeszcze nie skończyłam studiować...a o ludziach z liceum nawet nie wspomnę :roll:

Dziś czuję mieszankę strachu - niepewności z pewnością,że wszystko będzie oki...raz przeważa jedno,raz drugie.
Darek, to trzeba to wymieszać, może coś z tego wyjdzie dobrego :smile: Ważne, że są jakieś pozytywy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja utrzymuję kontakt z ludźmi z technikum robimy spotkanka a z jednym z kumpli widuję się prawie co dziennie bo otwarł warsztat nie daleko mnie to jeżdżę do niego na kawkę :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie ludzie ze studiów olali, a jeszcze nie skończyłam studiować...a o ludziach z liceum nawet nie wspomnę :roll:

Mnie też olali,a jeszcze nie skończylem studiować(no chyba,że mnie wywalili ale o tym nie wiem :P ).O ludziach z liceum i z gimnazjum nie ma też co rozmawiać bo bylo tak samo:ludzie zawsze mieli mnie w dupie,bo nie bylem towarzyski,nie byłem cool;p,nie byłem odpowiedni dla innych,zawsze coś komuś nie pasowało....Teraz też nikt mnie nie lubi na realu,ale teraz sam mam tych ludzi gdzieś,bo skoro ja nie moge liczyć na nich,oni na mnie też nie będą mogli.

Coma - powtórzę:Ja Ciebie nie mam w dupie,tylko w sercu:*. Więc zawsze możesz napisać do mnie i na mnie liczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inny świat, nie da się przełożyć wizyty i poprosić kogoś o asystę ( takie małe zmuszenie do pójścia )?

 

A..ja ,cóż ..?..?

Znów czuje ,że jestem nikim ..nic nie potrafię ,w niczym nie jestem dobry . Zyje jakoś z rozpędu ,siłą bezwładności .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie uświadomiłam, że tak naprawdę nie znam nikogo z Was zbyt dobrze, prawie wcale. Z niektórymi się więcej pisało, ale jacy jesteście na co dzień? Jak by to było, gdybyśmy mieli spędzić więcej czasu ze sobą będąc realnie obok siebie? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, bo nie znam Waszych reakcji, ruchów, sposobu bycia... A jednak - nie jesteście mi obojętni. Nie będę tu nicków ni imion wymieniać, bo nie chciałabym nikogo ominąć, ale... mimo iż czuję się od kilku dni bardzo wyobcowana na tym forum, zamknęłam się we własnych problemach i ciężko mi spojrzeć ponad nimi, cieszę się, że jesteście, że mogę Was tu spotkać...

 

Nie radzę sobie ostatnio z własną psychiką i nie umiem nawet opisać, co mi przeszkadza, dolega - spłynęło wszystko na mnie tak nagle. Czuję się przytłoczona, przytłumiona, mam wszystkiego dosyć, większość spraw mnie przerasta... Niektóre czynności wykonuję mechanicznie - jak robot - bo zrobione być muszą, bez emocji, bez przekonania... Brakuje mi sił, a codzienne nawarstwiające się od rana sprawy wysysają ze mnie wszystko to, co zdążę zakumulować w nocy - i po kilku pierwszych godzinach nowego dnia nie zostaje już nic...

 

Wierzę jednak, że to stan przejściowy. Skończy się w pracy największy sezon - już będzie ciutę łatwiej. Za pół roku skończą się studia, napiszę magisterkę - będzie jeszcze lżej. A sprawy sercowe, cóż, tego nie jestem w stanie przewidzieć, wiele zależy od niego... ale kiedy w pracy się uspokoi i uporam się ze studiami i magisterką, może będzie mi łatwiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogę spać, bo jak tylko zasnę to się budzę trzęsąc się z zimna, bo jestem cała zlana potem, tak średnio co godzinę muszę wstać i się przebrać i napić się czegoś ciepłego. jestem już cała skostniała i obolała i nie mogę przestać myśleć o tym, że moja mama też tak miała, a chorowała i zmarła na raka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, to niestety nie jest ani grypa, ani przeziębienie.

To już za długo trwa i nie pierwszy raz, bo mniej więcej od kilku miesięcy to mi się powtarza, tyle że nigdy to jeszcze nie było takie intensywne.

Co do badań, to mnóstwo szczegółowych badań miałam robionych, ale nic w nich nie wychodzi.

W piątek idę do lekarza, bo muszę powtórzyć np. badanie na boreliozę.

Naprawdę nie chcę jęczeć, ale to wraz z innymi dolegliwościami fizycznymi jest nie do zniesienia.

Już nie wiem, co jest w tej chwili w gorszym stanie, głowa czy ciało :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko było z nimi w porządku, ale ich skuteczność wynosi 40-60% a objawy mam bardzo podejrzane - każde z osobna to niby nic, ale jak zbierzesz wszystkie razem, a jest tego niemało, to wygląda to co najmniej podejrzanie.

ja po prostu chciałabym znaleźć odpowiedź na to, dlaczego tak się męczę :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×