Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prozaiczne pytanie+za co jesz?


Gość LitrMaślanki

Rekomendowane odpowiedzi

PinkFlower,

W moim przypadku to się nie sprawdza bo choruję na coś co jest nieuleczalne, nie znają lekarstwa i czarna dupa ogólnie, choć stać mnie na lepszego lekarza to co on mi pomoże? Nic...

Jakieś pomysły ?

 

Brak pomysłów ,jednak przyznaj .Jeżeli choroba nie jest w grupie nie uleczalnych .To pieniądze są istotnym elementem leczenia,nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pink Flower - kebab tak samo (bywa taniej w sumie), pizza tak samo, benzyna nie wiem, basen 22 zl (normalny bilet, nie ulgowy), kino 3D podobnie( ale trzeba dojechac az do Gdanska, wiec koszt podrozy dochodzi) Miejscowosc nadmorska o jakiej mowie, jest na polwyspie helskim. Kebab kosztuje drozej bo jest jednen poza sezonem, pizza nawet nie wiem, basen 16 zl ale doplaty za czas poza godzina sa takie, ze wychodzi drozej niz w Waw, kina 3D nie maja, ale to ktore maja jest drozsze, niz kino w srodach z Orange w Wawie. Ceny jedzenia nie spadaja tam poza sezonem.

 

No nad morzem jest drogo (ja za kebaba na tacce brałam 15zł) ale to tylko w sezonie, poza sezonem jest tanio, przynajmniej w moich stronach. Też zależy od miejscowości, bo wiadomo że w mieście ceny się trzymają, ale są miejscowości które żyją tylko w lato, a poza sezonem jest tanio bo nikt tam nie zagląda ;)

 

 

PinkFlower,
W moim przypadku to się nie sprawdza bo choruję na coś co jest nieuleczalne, nie znają lekarstwa i czarna dupa ogólnie, choć stać mnie na lepszego lekarza to co on mi pomoże? Nic...

Jakieś pomysły ?

 

Brak pomysłów ,jednak przyznaj .Jeżeli choroba nie jest w grupie nie uleczalnych .To pieniądze są istotnym elementem leczenia,nie?

 

Tak, ale ja mam takiego pecha że jak już choruję to na coś nieuleczalnego albo przewlekłego, więc kasa mi się na nic nie zda tutaj. Ale jak coś jest uleczalne to tak, przydaje się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak mówię Piotrek od 4 miesięcy nie pracuje, jak dla mnie może nie pracować dalej bo na wszystko nam starcza.

 

Może nie powinnam się wtrącać ale skąd macie te 3tys miesięcznie skoro nie pracujecie? :pirate::P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower, ja dostaję 1000 od rodziców miesięcznie, 3 tys mieliśmy w momencie gdy pracował :) a że jak mówię wydajemy znacznie mniej został nam zapas i tak to się utrzymuje :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem może my jacyś oszczędni jesteśmy :D ale nie odniosłam wrażenia żebyśmy sobie czegokolwiek odmawiali..

na sam ten moment mamy 1500 a za 2 tyg znowu wpłata od rodziców. naprawdę nie trzeba wiele..

 

[Dodane po edycji:]

 

LitrMaślanki, topnieje, ale Piotrek szuka pracy, odszedł z tamtej bo miał depresję przez nią :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominika- pozazdrościć tylko rodziców. Ale dobre pytanie zostało postawione- co będzie za kilka miesięcy? Lat? Może warto by było jednak rozejrzeć się za pracą. Bo i domyślam się że rodzice też do końca życia nie będą Wam dawać tej sumki (ale daj Boże jak najdłużej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower, ja do pracy bardzo chętnie ale to już kwestia tego, że nie wychodzę z domu. Piotrek jest ambitny i szuka dobrej pracy, do tej pory udawało mu się to nawet bez wykształcenia, teraz skończył studia więc nie mam wątpliwości że znajdzie dobrą pracę. A ja na pewno jak tylko wyzdrowieję pierwsze co skończę szkołę i znajdę pracę. Ah jak ja bym chciała :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pink Flower, pomieszlam z tym kinem 3 D - mam nadzieje, ze sie polapalas :mrgreen: Dojechac do kina 3D trzeba z polwyspu do Gdanska, a nie z Wawy a ja tam ujelam to w cenniku warszawskim ;)

 

Co do chorob, czytalam kiedys wywiad z jedyna polska rodzina Amiszow, mieszkajaca nieopodal Wawy, na wsi. Zyja w biedzie, rodzina jest wielodzietna, dzieci raczej wyksztalcone nie beda ( Amisze sadza ponoc, ze aby byc zona lub mezem, doic krowy, robic maslo i sadzic marchewki nie trzeba wyksztalcenia - pewnie slusznie sadza :mrgreen: ) Kiedy prowadzacy wywiad zapytal jak wobec tego maja sie sprawy z chorobami, wszak na leczenie trzeba sporo kasy, ktorej oni nie maja, koles odpowiedzial, ze wszystko powinno toczyc sie naturalnym rytmem - jesli choroba jest z gatunku nieuleczalnych, nalezy zostawic czlowieka w spokoju, aby mogl umrzec. Bog dal, Bog zabral. Jako bardzo wierzacy radza sobie ponoc dobrze ze smiercia, nawet swoich dzieci. Uwazaja, ze tak wlasnie mialo byc...Moze to dziwne myslenie, ale troche zazdroszcze tym ludziom takiej pokory i umiejetnosci pogodzenia sie z losem. Bo wiekszosc ludzi walczy, szamocze sie z losem, wydaje ostatnie pieniadze na to, by bliski zyl, zaciaga kredyty... Moze faktycznie nie tedy droga...I bardzo ciekawa jestem czy w owych wioskach Amiszow sa ludzie cierpiacy na nerwice i depresje...Smiem twierdzic, ze raczej nie ma...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcja, Ciekawe co byś zobaczyła porównując spis chorób uważanych za nieuleczalne w wieku XVII i teraz ...ciekawe ile aktualnie błahych dolegliwości było setki lat temu śmiertelne ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinkFlower, ja do pracy bardzo chętnie ale to już kwestia tego, że nie wychodzę z domu. Piotrek jest ambitny i szuka dobrej pracy, do tej pory udawało mu się to nawet bez wykształcenia, teraz skończył studia więc nie mam wątpliwości że znajdzie dobrą pracę.

 

Od mniej wiecej pol roku, z praca w Wawie jest duuuuzo gorzej, niz wczesniej... Ale tak, czy inaczej, zycze Wam powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda, nie musiałam przekonywać, sami tyle zaproponowali. Co prawda mam mamę, która ma problemy ze sobą i przez nią nerwicę ale mimo to są dobrymi rodzicami i bardzo mnie kochają, wiedzieli że nie pójdę do pracy, a że z Piotrkiem będzie mi lepiej...

 

[Dodane po edycji:]

 

marcja, właśnie słyszałam..ale coś się wykombinuje :)) ufam pod tym względem Piotrkowi 100% bo on zawsze potrafi coś wykombinować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcja, Ciekawe co byś zobaczyła porównując spis chorób uważanych za nieuleczalne w wieku XVII i teraz ...ciekawe ile aktualnie błahych dolegliwości było setki lat temu śmiertelne ???

 

No masz racje, ale ich "religia" czy tez "spolecznosc" (nie wiem, jak to nazwac) wlasnie w takich czasach sie zatrzymala mozna powiedziec. Oni odrzucaja swiadomie cywilizacje. Wiadomo, ze to nie zycie dla kazdego, ja bym tak np. zyc nie mogla, ale na pewno cos jest w tym, ze zycie zgodne z rytmem natury, odbija sie dobrze na zyciu psychicznym czlowieka...I ja zazdroszcze tym ludziom pokory wobec losu, wewnetrznego spokoju i tego, ze nie gnaja wciaz za pieniadzem. Mozliwe, ze mam myslenie podobne do Paradoksy, tj. sadze, ze co innego daje radosc i pieniedzy wcale nie musi byc duzo, zeby spokojnie zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika a ok,to mamy rozne definicje slowa czesto. poza tym nazwij mnie chamem, ale nie uwierze ze za 1500 mozna tak swobodnie egzystowac, 2 tygodnie temu bylem na randce z dziewczyna ktora mieszka 30 km odemnie, paliwo 30 zl, kino 2 razy 25, piwko i soczek dla niej 10 zl(nie myslcie ze tylko szlem i liczylem co minute:oops: ale tak z ciekawosci teraz przeliczylem :lol: ), wiec dosc skromny wieczor wyszedl mnie prawie 100 zl.

nie chodzi mi o to ze sie nie da przezyc za 1500 ale ze ciezko jest pojsc na basen 2 razy w tygodniu, kupic w sklepie co sie lubi, pojsc do klubu, na kregle, chyba ze w tej wawie faktycznie taki raj macie :smile :smile:

marcja 22zl za basen to sporo, ja w moim malym miasteczku jak bylem ostatnio to za godzinke 7,5, a jak jest babka ktora mnie lubi to i za 4 na studenckim :lol: wejde,

za to za granica gdzie teraz mieszkam chwilowo to choc duzo dobr jest drogich, to takie rzeczy mozna znalezc tanio, nie jestem pewien ale chyba karnet roczny na kompleks basen+silownia+sauna+jaccuzi w przeliczeniu wyjdzie kolo800 zl, oczywiscie nie jest to nic ekskluzywnego, ale sprzataja czasem:)

 

a jesli chodzi o zarobki to ja mysle ze dla jednych 5 tys bedzie duzo, dla innnych 10 bedzie malo. dopoki jest zdrowie to jest ok, bo jezeli chcesz sie dobrze leczyc to raczej trzeba zapomniec o nfz(nie mowie tu o zaburzeniach psychicznych tylko zwyklych :lol: chorobach), a leczac sie prywatnie szybko mozna obalic mit o slabo zarabiajacych lekarzach w Polsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwicaman, ja podkreślam ciągle że to zależy od tego na co chcesz wydawać pieniądze , bo dla każdego co innego będzie przyjemnością, nie mówię o chodzeniu do restauracji codziennie czy 6 razy w miesiącu , ale jak nam się zachce to spokojnie możemy pójść i nic się nie stanie :mrgreen:

a randkowanie to zupełnie inna sprawa, nikt nie mówił że jest tanie, zwłaszcza że jako facet wszystko fundujesz, co innego jak już mieszkacie razem i wszystko idzie na pół :smile:

i mówię że 1500 to jest zapas, pewnie gdybyśmy tyle mieli max to byśmy się bardziej spinali, ale to jest na luzie.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koles odpowiedzial, ze wszystko powinno toczyc sie naturalnym rytmem - jesli choroba jest z gatunku nieuleczalnych, nalezy zostawic czlowieka w spokoju, aby mogl umrzec. Bog dal, Bog zabral.

 

A co jeśli moja choroba jest nieuleczalna ale nie jest śmiertelna? Też mam nie chodzić do lekarza, pomimo tego że bardzo mnie coś boli?

 

 

marcja, właśnie słyszałam..ale coś się wykombinuje :)) ufam pod tym względem Piotrkowi 100% bo on zawsze potrafi coś wykombinować :)

 

Nie chcę się wtrącać w Wasze życie ale wydaje mi się że za bardzo się uzależniłaś od swojego chłopaka. Co by było gdyby on Cię opuścił? Jak byś sobie poradziła sama teraz? Czasem warto pomyśleć o takich kwestiach i nie zrzucać całej odpowiedzialności za swoje życie na kogoś- kiedyś może mu się to znudzić albo nie uda mu się sprostać Twoim wymaganiom i pojawią się problemy. Ale to nie temat tej dyskusji.

 

dominika a ok,to mamy rozne definicje slowa czesto. poza tym nazwij mnie chamem, ale nie uwierze ze za 1500 mozna tak swobodnie egzystowac, 2 tygodnie temu bylem na randce z dziewczyna ktora mieszka 30 km odemnie, paliwo 30 zl, kino 2 razy 25, piwko i soczek dla niej 10 zl(nie myslcie ze tylko szlem i liczylem co minute:oops: ale tak z ciekawosci teraz przeliczylem :lol: ), wiec dosc skromny wieczor wyszedl mnie prawie 100 zl.

nie chodzi mi o to ze sie nie da przezyc za 1500 ale ze ciezko jest pojsc na basen 2 razy w tygodniu, kupic w sklepie co sie lubi, pojsc do klubu, na kregle, chyba ze w tej wawie faktycznie taki raj macie :smile :smile:

 

Zgadzam się z Tobą. Życie na totalnym luzie to takie kiedy mam ochotę iść do kina i robię to, mam ochotę zamówić pizzę i robię to. A to niestety kosztuje, małe wyjście to 100zł jak piszesz. Dla mnie to normalne życie, tylko rok żyłam inaczej i prawie dostałam wtedy depresji. Niestety ten kraj jest chory.

 

 

a jesli chodzi o zarobki to ja mysle ze dla jednych 5 tys bedzie duzo, dla innnych 10 bedzie malo. dopoki jest zdrowie to jest ok, bo jezeli chcesz sie dobrze leczyc to raczej trzeba zapomniec o nfz(nie mowie tu o zaburzeniach psychicznych tylko zwyklych :lol: chorobach), a leczac sie prywatnie szybko mozna obalic mit o slabo zarabiajacych lekarzach w Polsce

 

Nie prawda, jest wielu super lekarzy na NFZ i wielu konowałów prywatnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwicaman alemialo chodzic o dobry basen, z wyzszej polki. Basen obok mnie ( nowy i czysty, ale jednak o klase nizej) -8 zl (ulgowy 5) I kino mamy tansze, niz u Was :P;) Mamy raj z karta Multisport. Jak mam ta karte na dany miesiac, to mam tyle zajec, ze nie mam czasu sie w tylek sie podrapac - tance (salsa, taniec brzucha, towarzyski, flamenco i inne), stretching, kilka/kilkanascie basenow i saun, kilkanascie ( a nawet kilkadziesiat silowni), rowerki w wodzie, fitness, aerobik w wodzie i na ladzie, jaskinie i groty solne, czasem masaze, lodowiska, baseny odkryte latem. I to wszystko za 150 zl miesiecznie. Uwazam,ze to bardzo tanio :)

 

[Dodane po edycji:]

 

 

A co jeśli moja choroba jest nieuleczalna ale nie jest śmiertelna? Też mam nie chodzić do lekarza, pomimo tego że bardzo mnie coś boli?

 

No o to wlasnie chodzi, ze my bedziemy chodzic do lekarza, jak cos nas boli, bo zyjemy "w innym swiecie", niz oni - mamy inne "przekonania" ,jesli mozna tak to nazwac...;)

 

Nie chcę się wtrącać w Wasze życie ale wydaje mi się że za bardzo się uzależniłaś od swojego chłopaka. Co by było gdyby on Cię opuścił? Jak byś sobie poradziła sama teraz? Czasem warto pomyśleć o takich kwestiach i nie zrzucać całej odpowiedzialności za swoje życie na kogoś- kiedyś może mu się to znudzić albo nie uda mu się sprostać Twoim wymaganiom i pojawią się problemy. Ale to nie temat tej dyskusji.

 

 

 

Tez tak uwazam - warto byc niezaleznym finansowo. Ale Dominika pewnie wie, co robi :) Niech kazdy zyje, jak chce;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pink a czy ja napisalem, ze lekarze prywatni sa lepszymi fachowcami, zwykle lekarz pracuje z nfz-tem + przyjmuje prywatnie wiec to sa Ci sami lekarze, ale terminy sa inne, na NFZ zwykle nie zrobia Ci wszyskicch badan, chyba ze jest akurat poczatek roku

 

a jesli chodzi o Polske to nasz kraj jest zajebisty, a jak cos to granice sa otwarte

 

marcja zartowalem z ta czystoscia, jest bardzo zadbany, a 150 za to napisalas to faktycznie tanio... taniec brzucha, chcialbym to kiedys zobaczyc :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tez tak uwazam - warto byc niezaleznym finansowo. Ale Dominika pewnie wie, co robi :) Niech kazdy zyje, jak chce;)

 

Dlatego napisałam że się nie wtrącam, tylko zasugerowałam bo ja kiedyś żyłam identycznie jak Dominika, ale przemyślałam wszystko, zmieniłam swoje życie, i chyba na dobre mi wyszło ;)

 

 

Pink a czy ja napisalem, ze lekarze prywatni sa lepszymi fachowcami, zwykle lekarz pracuje z nfz-tem + przyjmuje prywatnie wiec to sa Ci sami lekarze, ale terminy sa inne, na NFZ zwykle nie zrobia Ci wszyskicch badan, chyba ze jest akurat poczatek roku

 

a jesli chodzi o Polske to nasz kraj jest zajebisty,

 

No co Ty, zależy gdzie. Np ja mam świetną przychodnię, panie w rejestracji miłe i pomocne, jak idę do lekarza to nigdy nie ma kolejek, lekarz wygląda jakby akurat na mnie tego dnia czekał, badania od ręki i to pełen ich pakiet, wszystko na NFZ i wszystko w jednym budynku.

Trzeba po prostu poszukać trochę, ale można znaleźć takie miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwicaman, często prywatne kliniki ,podkopują najlepszych fachowców z danej dziedziny na wyłączność .

A sporo z dobrych lekarzy wyjeżdża zagranice do pracy . Ci co pozostają w państwowej służbie zdrowia ,mimo że mogą być wspaniałymi lekarzami ,nie są w stanie odpowiednio leczyć ..taki np;internista pierwszego kontaktu ,przyjmujący 5 dni w tygodniu po 6h dżinnie .

W dużej przychodni blisko mojego miejsca zamieszkania maja około 3000-4000 zadeklarowanych pacjentów . Ile to sekund (w takim razie )przewidziała przychodnia na pacjenta ? Ta sama przychodnia wizyta u laryngologa -termin 90 dni ,u okulisty termin 180 dni . U kardiologa 30-45.

Wiec błagam nie mówcie mi ze państwowa służba zdrowia jest GOOD .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie że warto być niezależnym finansowo , tylko że ja nie jestem jedynie z tego powodu że nie jestem w stanie wyjść z domu a jak same za pewne wiecie to nie jest takie proste..;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×