Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica mija!


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

rose, biorę Zoloft. To kwestia indywidualna, co pomaga, a co nie. Poza tym żaden lek nie zacznie działać natychmiast, trzeba trochę poczekać. No i najlepiej jeszcze wybrać się na terapię, ale moim zdaniem trzeba przygotować dobre podłoże pod nią, czyli uspokoić możliwie jak się da objawy psychosomatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja schodze z lekow :shock: Zaczelam mozolne odsypywanie.....kuleczek. Poki co to zaczelam od dwoch, metoda kolezanki z forum, ktora przeszla odstawianie w miare bezbolesnie. Moja psychiatra stwierdzila, ze nie mam depresji, jest ogromna poprawa...wiec schodze. A uwazam, ze zdrowieje...i coz z tego ze na lekach jeszcze jestem, wazne ze jest efekt terapeutyczny. Jak bede bez lekow i efekt nadal bedzie sie utrzymywal, to napisze w poscie Wyzdrowialam :) Trzymam kciuki za wszystkich :) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rose, biorę Zoloft. To kwestia indywidualna, co pomaga, a co nie. Poza tym żaden lek nie zacznie działać natychmiast, trzeba trochę poczekać. No i najlepiej jeszcze wybrać się na terapię, ale moim zdaniem trzeba przygotować dobre podłoże pod nią, czyli uspokoić możliwie jak się da objawy psychosomatyczne.

JA się w sumie nie doszukuje jakiejś wielkiej poprawy po lekach bo biorę tylko doraźnie. Taki długoterminowych nie użwyam bo boję się, że schudnę. A Twoje leki powodują zmiane masy ciała ? Zauważyłaś jakąś różnice ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rose, biorę Zoloft. To kwestia indywidualna, co pomaga, a co nie. Poza tym żaden lek nie zacznie działać natychmiast, trzeba trochę poczekać. No i najlepiej jeszcze wybrać się na terapię, ale moim zdaniem trzeba przygotować dobre podłoże pod nią, czyli uspokoić możliwie jak się da objawy psychosomatyczne.

JA się w sumie nie doszukuje jakiejś wielkiej poprawy po lekach bo biorę tylko doraźnie. Taki długoterminowych nie użwyam bo boję się, że schudnę. A Twoje leki powodują zmiane masy ciała ? Zauważyłaś jakąś różnice ?

Wydaje mi się, że żeby leki pomogły trzeba je brać przez dłuższy czas. Moje leki mogą powodować jadłowstręt i czasem tak się zdarzało w moim przypadku, że nie mogłam patrzyć na jedzenie, ale to przeszło. Ciężko mi stwierdzić, czy te leki wpływają jakoś na masę ciała, ponieważ równocześnie z terapią jestem na diecie, więc chcąc nie chcąc chudnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszę. A co mi tam!

Ja cały czas walczę z moimi myślami. Postanowiłam w nie nie wchodzić( po raz kolejny) i odpychać już na początku. Boję się trochę, że na jutrzejszej randce nagle najdą mnie natrętne myśli i się im nie oprę i wejdę w nie, a potem będę musiała tylko myśleć i myśleć, a nie odczuwać przyjemności ze spotkania. Jednak jak na razie nie wchodzę w te myśli i mam nadzieję, że mi się uda! Napiszę po spotkaniu jak było:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, ponad rok chodziłam na terapię, przez większość tego czasu jedna sesja co tydzień, ostatnio już co 2-3 tygodnie. Pierwszy raz od trzech lat w święta nie brałam leków, odstawiłam je w październiku i dotychczas nie potrzebowałam nawet raz wziąć benzo doraźnie. Pewnie, że mam gorsze i lepsze dni, tych lepszych więcej ale przez to te gorsze bardziej dają sie we znaki. Nastąpił znaczny progres, stresuję się tylko wtedy gdy jest stresująca sytuacja a gdy ona zostanie rozwiązana lęk odchodzi z nią - wiec jest "normalnie". Cały czas się uczę radzi sobie z problemami, prowadzę dzienniczek, muszę się "kontrolować" ale jest "moc" i chęci i nadzieja :D

Nie boję się nawrotów, zdaję sobie sprawę że będą....... taka już jestem, ale uczę się zabija je już na samym początku i nie nakręcać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno już tu nie byłam, nie wiem czy to dobrze, ale już niepotrzebuje tu przebywać. Jest normalnie, naprawdę normalnie. I to jest możliwe :yeah::smile: to nie bajka. Chodzę na studia, spotykam się ze znajomi, mam przyjaciół. Nie wiem nawet jak opisać to co teraz czuję. Poprostu jestem szczęśliwa! Życzę wam tego samego i powodzenia :papa:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomianowska, terapia, życie i wogóle wszystko naraz! Przełamałam się i poszłam na terapie grupową, a potem na studia i tak się zaczeło normalne życie. I to naprawdę możliwe. Uwierzcie w to! Trzeba tylko ciężko nad sobą pracować i przezwyciężać lęki :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×