Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Monika1974,

 

Caly czas chodze, lek mi gowno pomogl na nastroj.

 

Za to terapia mi pomogla i pomaga coraz bardziej...

 

 

Za chwile odstawie Zoloft, bo chyba oslablo jego dzialanie (znowu mam zaparcia).

 

Juz wiem czego chce w zyciu i jak do tego dojde. I w ogole terapeuta podal mi rozwiazanie pewnego problemu:).

 

Zenuśaaaaaaaaaaa. to dobrze,że dalej chodzisz.

Poprostu terapia Cię rozwaliła.

POskładasz się spowrotem, nie bój się.

Ja też chodzę 15-ty miesiąc. Jest lepiej, ale to jeszcze nie komfort.

Będzie dobrze!

 

[Dodane po edycji:]

 

lunatic, Zenuś miał na myśli choroby psychosomatyczne, somatyczne, wynikające z zaburzeń emocjonalnych, związanych z lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co mi sie przypomniało,że lekarka mi kiedys powiedziała,że SSRI,uczą przekaźniki przestawiając je aby wpadło to w ich nawyk i po odstawieniu leków ,przekaźniki są jakby to powiedzieć...hmmm nauczone prawidłowo działać...nie wiem czy coś nie pokręciłam.

Mi też się coś takiego obiło o uszy i myślę, że jest w tym trochę racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z psychotropów wszelkie blokery które mają działanie neuroprotekcyjne mozna uznac za leki w pełnym tego słowa znaczeniu... wszystkie leki zwiększające bezpośrednio stężenie neuroprzekażników są w konsekwencji niezbyt korzystne dla mózgu-po ich odstawienie następuje reakcja organizmu z odbicia co skutkuje patologicznym spadkiem poziomu neuroprzekażnika na który lek działał i ponownym zaburzeniem homeostazy.

Marku a jak to zrobić,żeby sie tak nie stało???

 

[Dodane po edycji:]

 

wyczytałam cos takiegi i niźle sie wystarszyłam..Naprawde długie nadużywanie antydepresantów prowadz do cofania się receptorów serotoninowych, a w konsekwencji do przebudowy mózgu

i depresji!!czy to prawda?ktos z forumowiczów tak napisał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawde długie nadużywanie antydepresantów prowadz do cofania się receptorów serotoninowych, a w konsekwencji do przebudowy mózgu

i depresji!!czy to prawda?ktos z forumowiczów tak napisał

 

Czytałam o tym w podręcznikach do neurobiologii i od razu pomyślałam o lekach i sensie ich brania...

 

Mózg jest sprytny i nie daje sobie tak bardzo mieszać. Ma z góry zaplanowaną... można nazwać to siłą sygnału - dość stałą, osobniczą. Jeśli stężenie neuroprzekaźnika jest przez długi czas małe - np. w depresji - ilość receptorów zwiększa się próbując wyrównać straty. Potwierdzono to w sekcjach zwłok samobójców u których stwierdzono depresję.

 

Jeśli neuroprzekaźnika jest dużo - jak np przy braniu SSRI, które, jak pewnie wszyscy "weterani" wiecie - osłabiają jej wychwyt zwrotny to na początku będzie lepiej, dobrze, a potem po dłuższym braniu mechanizm kompensujący działa w drugą stronę... Maleje liczba receptorów. Nic dziwnego, że można zaobserwować nawrót depresji po odstawieniu leków.

 

To nie jest tajna wiedza.

 

Przejrzałam wątek i zgodzę się z autorem tematu. Należy omijać. Dopóki można - ale czasem jest tak ostra faza depresji, tak beznadzieja i wyniszczająca człowieka, że te leki - tą chwilową poprawą, złapaniem oddechu - mogą uratować życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumie ze chcielibyscie poznac prawde ... ale prawda jest taka , ze lepiej jest ja wykrzyczec w lesie gdzie nikt nie slyszy (jesli wam to cos podpowie) ...a jesli chodzi o sama psychiatrie , to od zawsze mialem ja w glebokim powazaniu jak i lykanie szkodliwej dla zdrowia chemi .

 

Ps; Jesli ktos nie chce isc za mna , to niech pozostanie w miejscu , nie czyniac przy tym zadnych postepow ..z negatywnie nastawionymi nie ma sensu prowadzic dyskusji , mozna by ich tylko zapytac czemu sa tak negatywnie nastawieni ? ... jesli zatem nie wnosza nic pozytywnego to niech zachowaja swoje negatywne mysli dla siebie samych .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic, zachowujesz się jakbyś miał monopol na tą "prawdę" .....a prawda jest taka że farmakologia wielu ludziom życie uratowała....i to, ze ktoś trafił na lekarza konowała nie znaczy, ze reszta taka jest........

Jeśli ktoś nie jest z tobą to musi być od razu przeciwko tobie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawde długie nadużywanie antydepresantów prowadz do cofania się receptorów serotoninowych, a w konsekwencji do przebudowy mózgu

i depresji!!czy to prawda?ktos z forumowiczów tak napisał

 

Czytałam o tym w podręcznikach do neurobiologii i od razu pomyślałam o lekach i sensie ich brania...

 

Mózg jest sprytny i nie daje sobie tak bardzo mieszać. Ma z góry zaplanowaną... można nazwać to siłą sygnału - dość stałą, osobniczą. Jeśli stężenie neuroprzekaźnika jest przez długi czas małe - np. w depresji - ilość receptorów zwiększa się próbując wyrównać straty. Potwierdzono to w sekcjach zwłok samobójców u których stwierdzono depresję.

 

Jeśli neuroprzekaźnika jest dużo - jak np przy braniu SSRI, które, jak pewnie wszyscy "weterani" wiecie - osłabiają jej wychwyt zwrotny to na początku będzie lepiej, dobrze, a potem po dłuższym braniu mechanizm kompensujący działa w drugą stronę... Maleje liczba receptorów. Nic dziwnego, że można zaobserwować nawrót depresji po odstawieniu leków.

 

To nie jest tajna wiedza.

 

Przejrzałam wątek i zgodzę się z autorem tematu. Należy omijać. Dopóki można - ale czasem jest tak ostra faza depresji, tak beznadzieja i wyniszczająca człowieka, że te leki - tą chwilową poprawą, złapaniem oddechu - mogą uratować życie.

Jestem zszokowana. Niby to nie jest tajna wiedza, ale jakoś nikt pacjentom tego nie przekazuje. Czuję się skazana na depresję do końca życia. :( Całe życie mam obniżony nastrój i nie chciałam się rozstawać z antydepresantami (teraz, kiedy pomogły), ale widać i tak w końcu będę musiała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też to zszokowało -nie wiem czy takie posty tu cos dobrego wniosły...chyba nie

 

-- 01 mar 2011, 07:52 --

 

Pisałem juz o tym dziesiątki razy ze przewlekłe stosowanie SSRI zmniejsza wrazliwosc receptorów serotoninowych i wynika to nie tylko z działania leku ale i struktury funkcjonalnej mózgu który działa na zasadzie chemicznej przekory-im wiecej mu zabierasz tym silniej bedzie pracował by te straty nadrobic-w przypadku leczenia antydepresantami mózg ma nadmiar neuroprzekaźnika w wyniku czego działając na zasadzie przekory choc w dobrej "wierze" by nie zaburzyc swojej homeostazy nastąpi odwrazliwienie receptorów serotoninowych i w konsekwencji zmniejszenie wrazliwosci na "przyjmowanie" tego neuroprzekażnika.

czyli to jest korzystne działanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, bo jak odstawisz SSRI i poziom serotoniny się obniży, a receptory dalej będą odwrażliwione to objawy mogą wrócić. Tak ja to rozumiem. Chociaż ktoś gdzieś pisał, że w ciągu kilku miesięcy na SSRI następuje downregulacja niektórych receptorów i wtedy pojawia się efekt przeciwlękowy. Czyli efekt (pozytywny bądź negatywny) chyba zależy od danego receptora. O ile downregulacja = odwrażliwianie.

 

Marek77, to w takim razie jak często zdarza się, że mózg po odstawieniu SSRI wraca do poprzedniego stężenia neuroprzekaźników? Bo jeśli sam z siebie produkowałby podobną ilość co na lekach to raczej nawrót objawów nie grozi, nawet mimo odwrażliwiania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W chorobach psychicznych , jak i innych cywilizacyjnych stosuje sie glownie leki chemiczne usuwajace jedynie skutki a nie przyczyne , leki te przewaznie bardziej szkodza jak pomagaja , zwlaszcza leki uzywane w psychiatrii .

Z pewnoscia przez jakis czas pacjent bedzie czul poprawe zdrowia , nie zdajac sobie nawet sprawy z tego jak szybko zbliza sie ku katastrofie .

Wystarczajaco duzo toxyn zawiera "dzisiejsza" zywnosc (co moze byc wlasnie miedzy innymi przyczyna rozregulowania wszystkich procesow zachodzacych w mozgu ), wszelkiego rodzaju srodki chemiczne uzywane do czyszczenia , meble z plyt wiorowych do ktorych produkcji uzyto przeroznych kleji i innych agresywnych chemikalii , czy tez nawet "zwykla " pasta do zebow zawierajaca fluor , dodatkowo stres , brak ruchu ...mozna by tak wymieniac w nieskonczonosc , teraz do tego jeszcze trucie organizmu lekami ? jakim cudem tak zatruty organizm mial by poprawnie funkcjonowac ?

Oczywiscie tez kiedys padlem ofiara przemyslu farmaceutycznego , ale jeszcze szybciej " poszedlem po rozum do glowy " , zredukowalem wszelka zla chemie u siebie do maximum , ku swojemu zdziwieniu moglem juz po jakims czasie trenowac swoj ulubiony sport (kolarstwo) z czasem tez minely ataki lekow , paniki ...od wielu lat jestem zdrowy , nie raz probuje podzielic sie tym z innymi , ale nikt nie chce nawet sluchac , ludzie wola powierzyc swoje cenne zdrowie "lekarzom" i truc sie lekami , jak przejac je we wlasne rece .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic,

 

Byc moze w twoim przypadku zaiste tak bylo, ze zdrowie odzywianie, zmiana trybu zycia etc poprawily stan zdrowia psychicznego.

 

 

Nie zmienia to faktu, ze w przypadku zdecydowanej wiekszosci ludzi nie bedzie to wystarczajace.

 

Poza tym totalna bzdura jest mowienie, ze np schorzenie psychiczne to wynik zywnosci czy chemikali/klejow...

 

Wiekszosc ludzi zaburzonych przezylo straszne rzeczy...I to jest powodem zaburzen...

 

A niektorzy jeszcze maja endogenne choroby psychiczne.

 

Ludzie chorowali i choruja i beda chorowac, chocby zyli w bezstresowym raju ze zdrowa zywnoscia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przez tą drogę nie umiałam przejść-odstawiając seroxat bardzo bardzo powli 1-2 mg na miesiąc...przy dawce 10-8 mg czułam sie fatalnie ...aż mi sie pisac nie chce..

stąd sertralina w minimalnej dawce 25 mg..aby mi złagodzic ten czas..i faktycznie łykam tylko 1 mg seroxatu juz za tydzień kończę..

ale z sertraliną z jej odstawką jeszcze poczekam..musze sobie trochę dychnąć..

ciężka to była droga...

jestem ciekawa jak będzie odstawiao się sertraline 25 mg- pewenie tak samo jak paroksetynę..fuuj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mozliwe ze przezyli straszne rzeczy , ale odrazu tez polecieli z tym do lekarza lykac zla chemie(przez co w konsekwencji jeszcze bardziej rozregulowali caly system) , ja tam wierze w sily obronne organizmu bez uzycia zlej chemi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×