Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niska samoocena


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

i co z tym zrobic? ...kurcze, że nie ma jakiejś recepty na to cholerstwo, takiego lekarstwa. Są tylko terapie, terapie , terapie ...które są płatne i na wyjazdach, których my się albo boimy, albo nas nie stać. A tak, łykneło by się pastylkę i -- do boju supermenki(ni)!!! :))) Dlaczego podniesienie wartości siebie jest takie trudne.....a jeżeli skolei na świecie z taką samoocena jest tyle ludzi to powinni stworzyć pracę tylko dla takich ludzi , żeby każdy miał szansę się rozwijać. Bez strachu, lęku. Gdzie szef to psycholog, i ........ale mam marzenia :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to godzenie się z tym, jakim się jest... to się wydaje często takie niemożliwe. Najlepsze jest, że wśród ludzi uchodzę za osobę pewną siebie, która wie, co to jest własna wartość (cicha nie jestem, głośno i bez skrępowania wydaję opinie - ale tylko przy ludziach, których nie widzę pierwszy czy drugi raz), podobno nawet wyraz moich oczu mówi innym, że czuję się jak ktoś większy od nich (a to tylko efekt mojej krzywej mordy :mrgreen:), po prostu patrzę z góry. Przynajmniej nie muszę się dużo starać, by ukryć prawdziwą ocenę siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast bym nie chciała. Zbyt długo wiele rzeczy wkoło siebie budowałam, by teraz się odkrywać przed ludźmi, którzy nawet nie są mi bliscy. Zresztą jestem zdania, że odkrywanie prawdziwego siebie i podawanie jakichkolwiek ważnych informacji (tym bardziej, że ktoś czuje się słaby) daje piękną broń do ręki drugiego człowieka :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazi.masz rację. Daje im broń do ręki - sama odczułam! no i masz dobrą myśl....żeby nic nikomu nie mówić o swoim życiu. Ale tak się nie da. Pracuję w sklepie spozywczym. żeby wogóle rozmawiać to trzeba coś od siebie mówić. wiadomo tam zaraz sie pytają mężatka? dzieci są? w jakim wieku? jaka szkoła? itp...

teraz zaczynam nową pracę....moze to jest dobry sposób, żeby nie stawiać na to, żeby cię lubili tylko na to, żeby cię szanowali. ( to szanowali to tak w cudzysłowiu). Bo szczerze to gadam o sobie, żeby inni mnie poznali, żeby było o czym rozmawiać, A mówi się o rodzinach, kłopotach....itp. Jak będę tylko słuchać, ewentualnie nie będę się uzewnętrzniać to wyjdę na osobę która sie wywyższa....może to dobry sposób...przemyślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) :) nie tylko Faceci :) Kobiety tez tak mają. Mierzą z góry na dół rywalke, młodszą...pomimo poczucia własnej wartości czują się zagrożone..ciekawe. Ja idę przez miasto jak burza!!! nie patrzę na nikogo, omijam ludzi jakby to były przedioty. nie zwracam uwagi na nich. Wielokrotnie słyszałam "Ludzi nie poznajesz?" Jak mam dory nastój, w miarę wysoką samoocenę i idę z moim facetem to patrzę na ludzi. Nie prosto w oczy--tak to nie śmiem :) ale poprostu mam podniesioną głowę i patrzę na nich. ....to wogóle jest ciekawe...bo wtedy tak jakby szukam potwierdzenia...hm....muszę to przemyśleć :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja idąc ulicą mam ochotę wejść w ścianę budynku gdy ktoś śię gapi

ale tez było tak że parsknełam śmiechem gdy jeden facet omało nie przydzwonił w latarnie :mrgreen:

wtedy czułam się pewnie a później zastanawiałam się czy ta scenka mi się nieuroiła :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie również przeraża wzrok innych ludzi. Idąc chodnikiem, jadąc autobusem robię wszystko by nie natrafić na wzrok innej osoby. Wiadomo że dużo łatwiej uniknąć tego idąc pieszo. Niestety często muszę jeździć autobusem. Jeśli nie znajdę miejsca pozwalającego na ciągłe wpatrywanie się w okno, w mijających ludzi, budynki, samochody, czuję się strasznie nieswojo, wręcz osaczony.

 

Co do własnej samooceny. Jestem dla siebie największym krytykiem, takim bezdusznym, najcelniej trafiającym we własne słabe punkty (jest ich od groma). Zdaję sobie sprawę, że najczęściej jest to konstruktywna krytyka, jednak w parze z nią nie idzie sposób, bądź sposoby, rozwiązania wszelakich problemów. Taka krytyka dla sztu...tfu...krytyki, wpędzająca mnie niestety w stany psychiki usłane raczej tymi ciemniejszymi barwami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Whatever jakbyś pisał o mnie

krytyk moje przeklęstwo a zarazem daje mi poczucie kontroli nad tym co mówie

albo nie pozwala mi powiedzieć nic więc nie mam możliwości do "chlapnięcia"czegoś

potrzebuje go jak wody

pomyśl o tym co Ci daje a nie tylko w czym przeszkadza

oswoj go

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coma a ja myślę o sobie że jestem intruzem

że bezemnie moi bliscy szczęśliwiej żyli,lepiej by było gdybym wogóle się nieurodziła

zresztą tu tak samo czuje

i co z tym fantem zrobić :bezradny:

 

[Dodane po edycji:]

 

czuję się jak zadra w ciele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, Nie wiem, ja mam ten sam problem... I też nie wiem jak sobie z tym poradzić. Albo sobie palnąć w łeb, albo iść na terapię. Na razie niechętnie, ale wybieram terapię :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodziłam na terapie mając nadzieję że stanę się lepszym człowiekiem

a tu nic jeszcze gorsza jędzusia jestem za pozwoleniem psycholog bo przecież trzeba się umieć bronić i stawiać granice

szlak by te lekcje lepiej było gdy nic się nieodzywałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera chyba zawale sesję przez to wszystko, mam wrażanie że walczę z wiatrakami. Ciągle mam takie myśli, że wszyscy są lepsi ode mnie że się do niczego nie nadaje a po studiach i tak nie znajdę pracy bo będą lepsi na różne stanowiska.

Może to dziwne co teraz napiszę ale nawet jakbym chciał sam dla siebie porozwiązywać zadania lub poczytać coś związanego z moim kierunkiem to bronie się przed tym bo mam wrażenie że jestem słaby i nie podołam żadnemu wyzwaniu ! to jest chore nie umiem z tym walczyć :'(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×