Skocz do zawartości
Nerwica.com

sprawy damsko - męskie..


Gość anakonda

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem na pozór normalnym, przystojnym facetem. Ale kiedy mam te dni to po prostu jestem kimś zupełnie innym.

 

jesteś normalny ,nie na pozór normalny ..i nie daj sobie wmówić ze jest inaczej . Kaidy ma gorsze dni

:)

Kiedy mam te dni poziom stresu jest tak wielki, że wyglądam jakby mnie porwało 15 uzbrojonych kaukaskich terrorystów i zamknęło w schowku na miotły. I faktycznie czuje się jak w niewoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mantis, a jak myślisz gdybyś miał pewność ze jest obok ktoś komu na tobie zależy było by trochę inaczej ?

 

[Dodane po edycji:]

 

Mysl, jak chcesz :)

Ale co jest Twoim zdaniem stereotypowym traktowaniem i kogo? Przeciez mezczyzna musi kobiete pociagac, zeby wszystko gralo i na odwrot. Czyli Ciebie kobieta nie musi pociagac, tak? I mimo, ze Cie nie pociaga, moglaby zostac Twoja partnerka, tak?

 

nie koniecznie za pomocą tylko jednego receptora ..ozywam innych oprócz wzroku . A Ty chyba nie ?

 

[Dodane po edycji:]

 

to jak to jest bez względu na wszystko jak bys miała okazje to byś schrupała tego faceta ze zdjęcia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

nie koniecznie za pomocą tylko jednego receptora ..ozywam innych oprócz wzroku . A Ty chyba nie ?

 

Kazdy ma inne kryteria. Ja juz nie raz i nie dwa pisalam, jakie ja mam. Steoretypowa (silne cialo) meskosc na zewnatrz i wrazliwosc wewnatrz... A ja? Spontanicznosc, energia zyciowa, entuzjazm, cieplo i wyrozumialosc. I mezczyzni mnie na ogol taka bardzo lubia :smile: Choc z urody jestem przecietna - jednym sie podobam, innym nie...

 

[Dodane po edycji:]

 

to jak to jest bez względu na wszystko jak bys miała okazje to byś schrupała tego faceta ze zdjęcia .

 

To jest pytanie? Odpowiedz brzmi: Nie, nie schrupalabym nikogo z kim nie bylabym w zwiazku. Ale ten facet jest wizualnie meski (nie chodzi o urode a o meskosc wlasnie) i chocby byl bardzo wrazliwym, zaleknionym, niesmialym facetem, dla mnie nie stracilby nic ze swojej meskosci.

Zreszta moge tu tylko dodac swoja wlasna wypowiedz sprzed kilku stron wczesniej, bo po raz 2 nie chce mi sie tego tlumaczyc...

Za wrazliwosc uwazam cos innego, niz glaskanie kota, czy przprowadzenie staruszki - wrazliwosc to dla mnie wzmocniony odbior rzeczywistosci, bogactwo uczuc, empatia wobec innych, lagodnosc (czytaj brak agresji fizycznej i psychicznej) a takze sklonnosc do zalaman psychicznych, depresji itp... I takiego osobnika meskiego moge brac od razu (nawet w pakiecie z depresja i innymi schorzeniami psychicznymi), pod warunkiem, ze ma pewien poziom odwagi, wydaje sie byc silny fizycznie, ma normalne meskie w miare wysportowane cialo. Po prostu nie mozna odmowic mu meskosci, mimo, ze jest wrazliwym i slabym psychicznie czlowiekiem. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za wrazliwosc uwazam cos innego, niz glaskanie kota, czy przprowadzenie staruszki - wrazliwosc to dla mnie wzmocniony odbior rzeczywistosci, bogactwo uczuc, empatia wobec innych, lagodnosc (czytaj brak agresji fizycznej i psychicznej) a takze sklonnosc do zalaman psychicznych, depresji itp... I takiego osobnika meskiego moge brac od razu (nawet w pakiecie z depresja i innymi schorzeniami psychicznymi), pod warunkiem, ze ma pewien poziom odwagi,

:yeah::tel2:

wydaje sie byc silny fizycznie, ma normalne meskie w miare wysportowane cialo. Po prostu nie mozna odmowic mu meskosci, mimo, ze jest wrazliwym i slabym psychicznie czlowiekiem. I tyle.

:?:roll:

Ale przynajmniej mam jakiś pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za wrazliwosc uwazam cos innego, niz glaskanie kota, czy przprowadzenie staruszki - wrazliwosc to dla mnie wzmocniony odbior rzeczywistosci, bogactwo uczuc, empatia wobec innych, lagodnosc (czytaj brak agresji fizycznej i psychicznej) a takze sklonnosc do zalaman psychicznych, depresji itp... I takiego osobnika meskiego moge brac od razu (nawet w pakiecie z depresja i innymi schorzeniami psychicznymi), pod warunkiem, ze ma pewien poziom odwagi,

:yeah::tel2:

wydaje sie byc silny fizycznie, ma normalne meskie w miare wysportowane cialo. Po prostu nie mozna odmowic mu meskosci, mimo, ze jest wrazliwym i slabym psychicznie czlowiekiem. I tyle.

:?:roll:

Ale przynajmniej mam jakiś pomysł.

 

:) No ale wiesz, to tylko moja opinia :) Ale mysle, ze wyglad przywodzacy na mysl sile fizyczna zadnemu facetowi w niczym nie przeszkodzi, a wrecz przeciwnie ;) I nie chodzi tu wcale o bycie kulturysta, ani posiadanie takiego "kaloryfera", jak Beckham;)

Zwyczajnie musi zaiskrzyc miedzy dziewczyna, a Toba a wtedy nic jej nie bedzie przeszkadzac. Przynajmniej mi jakies leki, czy inne tego typu drobiazgi na pewno by nie przeszkadzaly... Powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emo to jakies nieporozumienie, jak dla mnie :lol:

True. Nie lubię przeginania w żadną stronę, a gdy patrzę na panów, którzy głęboko siedzą w tej subkulturze, to mnie odpychają (ale tylko gdy mówimy o sprawach damsko-męskich, jako przyjaciel jak najbardziej).

 

 

Kaloryfer jest przereklamowany! Nie wiem czemu, ale mam ogromną słabość do chuderlaków bez wspaniałych bicepsów ;) Jeśli tylko facet sam by się nie rzucał mi w ramiona z płaczem co pięć minut, to ja co do jego męskości nie miałabym większych zastrzeżeń. Mam niezbyt wielkie wymagania :lol: (Chociaż szczerze mówiąc, to ja wolę przytulać niż być przytulana... mógłby się rzucać w ramiona co 10 minut :mhm:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kaloryfer jest przereklamowany! Nie wiem czemu, ale mam ogromną słabość do chuderlaków bez wspaniałych bicepsów ;)

 

Kaloryfer malo ktory facet ma ;) Ale nie szkodzi bo i brzuchy piwne nie przeszkadzaja wcale w meskim wizerunku. Raczej szerokie bary, mocne silne rece, mocne miesnie ramion przywodza mi na mysl sile... Mezczyzna ma bronic kobiete w razie czego. I ma byc silny fizycznie. Jest to chyba jedna z najbardziej pierwotnych i zakodowanych prawd. I oczekiwanie, ze facet bedzie w stanie: odniesc sukces w walce z jakims osilkiem, ktory napada na kobiete, ze podniesie np. lodowke, czy szafke i wniesie ja na 3 pietro, ze bedzie umial, gdy w parku linowym podczas zjazdu lina, zniesie Was z powrotem na srodek, wziac sprawy w swe silne meskie rece i uzywajac ich "dotransportowac" siebie samego i Ciebie panikujaca i ryczaca (lina 25 m nad ziemia) do miejsca przeznaczenia, jest jedna z najbardziej normalnych spraw. I nie chodzi tu o wyglad ani kaloryfer Beckhama...

 

No to zle napisałem.Może być psycha zryta u faceta byle miał kaloryfer :mrgreen:

 

Wypadaloby, zeby w domu mial kaloryfer...

Chyba trafilam w czuly punkt niektorych, bez kitu... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet jest predysponowany fizycznie do noszenia ciezkich rzeczy. To co sie da wniesc, to ja wniose, ale co ja moge wniesc z ramionkami jak dziecko... Jak ja moge wciagac sie na linie z takimi rekami - zlapalam, podciagnelam sie, wrocilam z powrotem i to by bylo na tyle, jesli chodzi o moja sile ramion i nadgarstkow...:D Poszlam z kolezanka po szafke do Ikei, zlapalam, zaczelelam ciagnac i ani drgnela! :shock: Kolezanka zlapala ze mna i nadal nic! Musialam prosic jakiegos faceta (wcale nie kulturyste z wygladu) zeby mi zdjal... Wyciagnal zwawo i jeszcze zaniosl do kas. I nie wygladal z tego powodu na niezadowolonegoz powodu braku rownouprawnienia. Wrecz przeciwnie, wygladal na zadowolonego z faktu, ze jest silny i byl potrzebny.

Obiady ja gotuje :D Dobre nawet, ale jak mi sie chce! :P A przytulanka to niektorzy wrecz chca byc, wiec pisz za siebie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na pozór normalnym, przystojnym facetem. Ale kiedy mam te dni to po prostu jestem kimś zupełnie innym. Sam się nie poznaje. Wyobraź sobie że poznajesz kogoś kto wydaje się być idealny dla ciebie (hipotetycznie) i nagle zaczyna dziwnie się zachowywać. Prosta psychologia, stwierdzasz że jest dziwny i odchodzisz. Przerabiałem ten scenariusz zbyt wiele razy.

 

Masz rację, też zraziłam się do jednego z moich znajomych, który ma nerwicę, ale to było kilka lat temu zanim jeszcze trafiłam na to forum. Wtedy pomyślałam, że jest dziwny i na jakiś czas odsunęłam się od niego. Mamy wspólnych znajomych, teraz rozumiem tego chłopaka duuuużo lepiej. I głupio mi, że wtedy zachowałam się jak kretynka. Ale co robić, w szkołach psychologii nie uczą, a na studiach jak ktoś ma to w programie to też zazwyczaj są jakieś pierdoły i nie ma konkretów o nerwicy i depresji.

 

Z tą wiedzą psychologiczną, którą teraz mam, mówię serio, jeśli zauważyłabym, że "ideał" zachowuje się dziwnie na pewno bym sobie go nie odpuściła. W końcu to ideał! Wpadłabym na to, że ma jakiś problem i chciałabym porozmawiać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No akurat David Beckham to nie jest mój ideał :mrgreen: Ale powiedzmy, jest taki jednak chłopak, którego znam od niedawna, jest super, no i jakby jednego dnia nagle dostał tików nerwowych albo uciekł z imprezy czy z autobusu nagle - to bym mu nie odpuściła.

 

A na gadanie, że ktoś ma poryty beret to nie zwracam uwagi bo połowa moich znajomych tak mówi :mrgreen: I ja czasem też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedzmy, jest taki jednak chłopak, którego znam od niedawna, jest super, no i jakby jednego dnia nagle dostał tików nerwowych albo uciekł z imprezy czy z autobusu

 

a jakby zaczął sie czołgać po asfalcie,toczył piane z ust i mówił starodawnymi jezykami to też byś mu nie

odpuściła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm,czyli tiki i ucieczki spoko,ale już szatańskie opcje to już niebardzo

ale wiesz,on mógłby naprzykład przebyć te egzorcyzmy,ale tylko udawać że jest wyleczony

i potem znowu czcić diabła,ale po kryjomu

 

Nie da sie niczego ukryc przed kobieta :twisted:8) Soufly 6 zmyslem wyczuje wplywy szatanskie w mieszkaniu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, marcja myślę, że prędzej czy później bym się jednak zorientowała 8) , a oszukiwanie to już nie ma nic wspólnego z chorobą - to jest zwykłe frajerstwo, a mój ideał nie może być frajerem, więc jeśli to by nie był mój ideał, to właściwie nie wiem o czym my tu rozmawiamy LOL

 

włączyła mi się jakaś dziwna faza :mrgreen:

 

a właściwie chciałam tylko napisać, że jeśli ideał ma nerwicę, ale się chce leczyć, to nie wiem czemu dziewczyna takiego ideału, wiedząc o tym, miałaby się do niego zrażać, raczej powinna użyć wszelkich kobiecych sposobów, żeby mu z tej nerwicy pomóc wyjść

 

ale my tu sobie pitu pitu o teorii, a w życiu to i tak nie wiadomo co będzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×