Skocz do zawartości
Nerwica.com

sprawy damsko - męskie..


Gość anakonda

Rekomendowane odpowiedzi

paradoksy, chyba nie tak rozumiemy bliskość. Nie twierdze, że nie...ale są osoby co dostrzegają inne relacje między partnerami, seks powinien być dopełnieniem tej bliskości.

 

Jakby nie patrzeć, seks jest najprostrzą mechaniczną metodą okazywania "uczuć"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, chyba nie tak rozumiemy bliskość. Nie twierdze, że nie...ale są osoby co dostrzegają inne relacje między partnerami, seks powinien być dopełnieniem tej bliskości.

 

Jakby nie patrzeć, seks jest najprostrzą mechaniczną metodą okazywania "uczuć"

Popieram! :smile:

Ja też mogłabym wcale seksu z mężem już nie uprawiać. Dzieci już mam i nie zamierzam mieć więcej, a seks do tego właśnie służy :P

OK, tak wiem, na początku znajomości jest pięknie i seks jest wspaniały ale z biegiem czasu zaczynamy interesować się inną stroną związku, bardziej głębszą, poszukujemy bliskości psychicznej, porozumienia dusz, seks wtedy może być dopełnieniem tego. Jest coś takiego jak seks tantryczny(akt duchowego i cielesnego zespolenia, pozwala odkryć duchową stronę zbliżenia...) - tylko taki by mnie na tą chwilę interesował :smile: Zwykła kopulacja z obowiązku mnie obrzydza, pragnę czegoś więcej... głębokiej miłości i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, dadaj po roku wyczekiwania na nią, ale ogólnie w codziennym życiu, seks mogłby nie istnieć...lepsza jest bliskość, zrozumienie, rozmowa, a nie jakieś kopulacyjne ruchy.

Nie poznałaś dobrego seksu, dlatego tak dziwacznie prawisz :P

Jak się zwykle z autorem cytowanego tekstu nie zgadzam...atak to pierwsze nasunęło mi się po przeczytaniu postu Mo................. o my prostacy, lubiący seks ...pewnie jest ci nas szkoda..... bo my w życiu nie umiemy okazywać miłości na inne sposoby niż "kopulacja", nie rozmawiamy... :roll:

 

Przykre, że coś tak bardzo miłego, wspaniałego, przyjemnego, dającego tyle satysfakcji jest odsuwane na bok.....z tego co czytałam, seks wpływa świetnie na nasz układ nerwowy.....a jego brak...no cóż... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak...sex wplywa bardzo pozytywnie na nerwicè i depresjè :D mowiè tu o sobie oczywiscie-odkàd czèsciej uprawiam sex,ku radosci malza,nerwica bardzo rzadko daje o sobie znac.

Tak wièc ludziska -nie jèczec,tylko hop do lozka z kims odpowiednim i baraszkowac do woli :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, z kimś odpowiednim... o to tu się rozchodzi, przynajmniej mi. Dlatego pisałam o bliskości psychicznej i porozumieniu dusz, wtedy seks jak najbardziej, wtedy jakościowo to jest o wiele lepsze, a nie ot taka kopulacja zwykła... :roll:

 

[Dodane po edycji:]

 

Przykre, że coś tak bardzo miłego, wspaniałego, przyjemnego, dającego tyle satysfakcji jest odsuwane na bok.....z tego co czytałam, seks wpływa świetnie na nasz układ nerwowy.....a jego brak...no cóż... :mrgreen:

mi tam dobrze bez tego, a jak to się zdarza to wcale lepiej się nie czuję. Po prostu na razie nie chcę, nie mam ochoty zbytnio na mojego partnera(nie jest mi tak bliski jak bym sobie tego życzyła) ale mam nadzieję, że to się zmieni w przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak...sex wplywa bardzo pozytywnie na nerwicè i depresjè :D

 

 

U mnie to nie ma zupelnie wplywu :)

Nie zauwazam nawrotow nerwicy, gdy jestem dluzszy czas bez seksu. Jesli juz nerwica byla, trwala sobie nadal, mimo, ze seks byl i to fajny :mrgreen:

Tak wiec dla mnie to 2 zupelnie niezalezne sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka Jak się zwykle z autorem cytowanego tekstu nie zgadzam...atak to pierwsze nasunęło mi się po przeczytaniu postu Mo................. o my prostacy, lubiący seks ...pewnie jest ci nas szkoda..... bo my w życiu nie umiemy okazywać miłości na inne sposoby niż "kopulacja", nie rozmawiamy...

 

Jeśli tak myślisz, to chyba jesteś prostaczką.

 

BTW narzucana przez Ciebie teoria seksu - terapią na wszystko. Jeśli Tobie pasuje i Ci pomaga to ok, i rób to tantrycznie, magicznie, kopulacyjnie jak chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecież seks TO JEST bliskość.

 

 

I ja z tym się nie zgadzam . Bliskość to coś znacznie więcej . Mogę mieć dobry seks w bajzlu albo innym tego typu miejscu ,ale bliskości w tym nie będzie . To bliskość i zrozumienie powoduje ze seks jest lepszy . Jakoś nie słyszałem żeby stało się na odwrót ,żeby seks spowodował ,że czujemy się sobie w szczególny ( nie tylko erotyczny) sposób bliżsi .

Trzeba postawić jakąś granice miedzy świadomym człowiekiem rodzącym do szczęścia a humanoidem myślącym lędźwiami ,nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, czytam , pisze o czymś co Mo próbuje przedstawić . Seks bez uczucia nie istnieje . Ale uczucie jeżeli prawdziwe może istnieć bez seksu . ( nie pisze o miłości platonicznej ) Raczej o wyrozumiałości nie napieraniu wzajemnym zrozumieniu .

Które rzadko występują w związkach ,które opierają się głównie na łózko .

 

Z innej beczki - taaaa seks po alko jest najlepszy ,tak jak jazda samochodem ,składanie obietnic o których się nie pamięta rano ...no cóż ..jaki kraj tacy terroryści

( potrzebujesz lotni ,i planu lotu w kierunku pałacu kultury i nauki ? )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale p...ie bez sensu.

 

 

I nawet tego samego słownika nie używacie.

 

Dla Paradoksy seks to jak rozumiem wszystko co związane z bliskością fizyczną. Dla kogoś innego ruchy ciała kończące się orgazmem. Dla jeszcze innego myśli w głowie związane ew. z czymś fizycznym później. I pewnie każdy ma w jakimś sensie rację, a na pewno w odniesieniu do siebie.

 

Mi seks czy bliskość fizyczna by być dokładnym z byle kim na pewno nic nie poprawi, a spowoduje mnóstwo rozterek i problemów, lęków. Dół potem, etc. Komuś innemu nie.

 

Ale wspólna bliskość z tym kimś... TYM kimś jest piękna i wszystko naprawia póki jest i na jakiś czas jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka Jak się zwykle z autorem cytowanego tekstu nie zgadzam...atak to pierwsze nasunęło mi się po przeczytaniu postu Mo................. o my prostacy, lubiący seks ...pewnie jest ci nas szkoda..... bo my w życiu nie umiemy okazywać miłości na inne sposoby niż "kopulacja", nie rozmawiamy...

 

Jeśli tak myślisz, to chyba jesteś prostaczką.

 

BTW narzucana przez Ciebie teoria seksu - terapią na wszystko. Jeśli Tobie pasuje i Ci pomaga to ok, i rób to tantrycznie, magicznie, kopulacyjnie jak chcesz.

 

No najwidoczniej jestem prostaczką.....trudno :mrgreen: bo ja z twojego postu, że wolisz bliskość niż "kopulację" wyczytałam pogardę dla ludzi którzy ową "kopulację uprawiają" , mało tego, nawet czerpią z tego przyjemność

 

Nigdzie też nie napisałam, że seks jest TERAPIĄ NA WSZYSTKO więc nie dopowiadaj czegoś czego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOCca, nie nie chciałam cie z ranić ale dla mnie zdanie:

epsza jest bliskość, zrozumienie, rozmowa, a nie jakieś kopulacyjne ruchy.

Tylko ludzie którzy nigdy nie zrozumieją bliskości - prymitywni ludzie, kopulują bezmyślnie......dla mnie twoja wypowiedź była szydercza...no przykro mi, albo ja mam problem rozumieniem tekstu albo Ty z przekazem.... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, mogę Cię prosić o niezmienianie mojej wypowiedzi i dopowiadanie sobie fantazmów, nie tykam się Twoich pro-seksowskich postów. The end.

 

Jeśli czegoś nie rozumiesz, wystarczy zapytać, a nie szyderować, moim priorytetem jest zdecydowanie bliskość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można być z kimś w pełnej bliskości bez seksu.....? hmm...

wątpię.

przecież seks to nie tylko kopulacja, ruchy frykcyjne, masowa produkacja dzieci... to niesamowita bliskość ciała, która sprawia przyjemność obu osobom.

 

MOCca, nikt nie zmieniał Twojej wypowiedzi :shock: dobrze się czujesz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×