Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Hmmm...nie sądzę żenyś walczyła do końca..przecież póki co jesteś tu z nami..Tak łatwo to nie jest...czasem idzie się krok do przodu i dwa do tyłu.... Ja w zeszłym tygodniu miałam takie jazdy że nijak nie mogłam przejechać autem nieszczęsnych dziesięciu kilometrów ale pamięć dawnych zwycięstw i pomoc terapeutki, która pomogła mi odkryć przyczynę tego nawrotu zrobiła swoje i...zaczęłam od początku. Było już tym razem łatwiej niż wcześniej :) wczoraj byłam już w banku i na poczcie ;). Nie poddawaj się, raczej może założ sobie czas na odpoczynek od "starania się" żeby nie przedobrzyć z autopresją...tylko niech ten odoczynek nie trwa za długo ;) Trzymam za Ciebie kciuki, miej nadzieję- tobie też może się udać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na III roku studiów zaczyna się nowy rok pierwszy zjazd będę miał już nie długo i strasznie się boje tego zjazdu, pójścia do szkoły, spotkania osób z mojej grupy mam uczucie takie, że mieszają mi się myśli nie mogę się skupić i tez takie charakterystyczne uczucie w brzuchu ze strachu,...Boje się strasznie, pieką mnie oczy, czuje taką zapaść, jak bym złapał dola, boje się tego, że będzie jak zawsze, że wejdę do sali i znowu nie będę w stanie się odezwać do kogoś, zacznę się czerwienic dostane niesamowitej suchości w ustach i zaczne się trochę trząść, to jest straszne, bo od 2 lat nie zżyłem się z żadna osobą w grupie nie mogę być sobą przez te objawy....

Czy może ktoś z was miał takie objawy, co to może być? Bo już trwa od 4 lat.....i jak to wyleczyć czy sam psycholog da rade tak mnie nastawić psychicznie żebym był normalny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co sie lamiesz czlowieku

1 przede wszystkim psychiatra lub psycholog musisz mu opowiadac o tym

2 na studiach nikt cie nie zabije tam sa ludzie ale nie ma sie co bac

3 walcz ze soba

ja tak robie jak czegos sie boje to zaraz sie wkurzam i nie pozwalalm zeby taki strach mna rzadzil i ide na zywiol

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam dokładnie to samo. Najgorsze nie jest to że człowiek się do nikogo nie odezwie tylko to że się czerwieni, wtdy czuję pieczenie na twarzy, zdaję sobie sprawę że jestem czerwony (najlepiej chciałbym co chwilę spojrzeć w lustro czy nie jestem czerwony na twarzy) i to wprawia w jeszcze większe zakłopotaie a jeżeli jeszcze ktos powie coś głupieg np. "a ty co taki czerwony jests?" - to już wogóle nic tylko zapaść się pod ziemię. Nie mogę wiecznie przed każdym spotkaniem z kimś brać tabletek uspokajających (xanax). Jak ktoś wie co z tym zrobić to proszę o pomoc. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A macie tak tylko jak jesteście w grupie czy jak rozmawiacie z jedną osobą to jest to samo? Ja jak gadam w grupie to też sie bardzo stresuję, nie jestem wtedy sobą, ale jak rozmawiam z jedną osobą to jestem bardzo rozluźniony, dlatego staram sie rozmawiać z jak największą ilością ludzi w pojedynkę. To jest właśnie mój sposób na to, żeby ludzie z mojej grupy mnie lubili, a w grupie mam prawie same dziewczyny ;) . W takiej sytuacji nawet jak w grupie coś "palnę", to nie jestem uznawany za idiotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Farmakologia owszem,jednak wydaje mi się że psycholog przede wszystkim. Piguły zagłuszają i łagodzą objawy,ale niestety nie leczą z lęków :?arturro,nie wiem w jakich dawkach i od jak dawna bierzesz xanax,mi przepisał go lekarz ogólny z przychodni,na szczęście 2 tygodnie później byłam u psychiatry i stanowczo odradził :!: Może warto żebyś poczytał o benzodiazepinach na subforum "Leki" ?...

kakaii,ja jestem na 4 roku,studiuję dziennie,w kontaktach z ludźmi też nie jest kolorowo,a myślę,że walka z samym sobą bez pomocy kompetentnego specjalisty to nie jest najlepsze rozwiązanie. Każdy jest inny,trudno cokolwiek doradzic,rozważ wizytę u psychologa,chociaż zawsze trochę to trwa zanim terapia przyniesie efekty,to jednak warto spróbowac.

Pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wam powiem tylko jedno.Ja problemy w kontaktach z ludźmi mam ok. 6 lat. Na początku było stres był słaby, do tego doszły lęki, z czasem przerósł mnie całą,bałam się nawet rozmów z bliskimi znajomymi--panika, kołatanie serca, czerwienienie, dekoltu, szyi i twarzy. Nie pozwoliło mi żyć jak człowiek. Do tego obniżony nastrój, niepokój i tępy ścisk głowy. Tabletki bralam 2 lata i nic!!!! tylko otumaniały.

Podjęłam terapię grupową. Skączył mi się 2 jej tydzień. Pierwszy tydzien był koszmarny--myślałam że oszaleje--ale w tym tygodniu, poczułam się lżej w grupie, zaczynm powoli rozumieć siebie, i żyje z nadzieją że pozbędę się tego.Mam przed sobą 10 tygodni jeszcze, bedę walczyć, by tym razem nie zwyciężyła nerwica,lecz ja.!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

doom84 - myślę że lęk podczas rozmowy z jedną osobą jest mniejszy ale też dokuczliwy, natomiast w grupie jest gorzej bo wtedy ma się wrażenie że wszyscy się na ciebie patrzą i to potęguje lęk, strach i objawy stają się wieksze. Rozwiązaniem tego problemu nie jest rozmowa w pojedynkę bo jak jest narada w pracy to mam powiedzieć że co? że ja sobie życzę spotkania z każdym osobno? to odpada - przynajmniej w tej sytuacji.

I.K. - piszesz że tobie psychiatra odradził stosowanie Xanaxu a mi właśnie psychiatra go zalecił twierdząc że dzięki temu "lekowi" wyciszy się układ nerwowy i nauczy się spokojnego reagowania na sytuacie itp. I co na to powiesz?

edka - gratuluję ci pierwszych sukcesów w terapi, oby tak dalej aż do pełnego wylecznia. Może polecisz jakigoś dobrego psychologa?

 

pozdrawiam was wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc wam, mam ogromny problem w lataniu samolotem. nie odpowiada mi swiadomosc znajdowania sie na wysokosci kilku kilometrow, brak kontroli nad sytuacja. po wejsciu do samolotu zaczynam myslec o smierci, a w momencie ladowania mam ochote calowac ziemie. niestety z przyczyn zawodowych musze latac dosc czesto (kilkanascie razy do roku). przed kazdym takim wylotem nie mysle juz o niczym innym. ratuje sie xanaxem, ale szczerze powiedziawszy bardziej by mi pomoglo uslyszec jakies racjonalizujace pocieszenia lub historie osob, ktore maja podobne stany. pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co na to powiesz?
A ja na to jak na lato :lol: Tak poważnie mówiąc,ja się zdziwiłam,że mój psychiatra tak stanowczo odradza xanax,wiem że lekarze nadal często go zapisują i dużo osób na tym forum go bierze. Dlatego poszperałam trochę nie tylko na forum,ale ogólnie xanax to pochodna benzodiazepin i jest lekiem uzależniającym,nawet tu pare osób opisuje jak z jednego g.... wdepnęli w jeszcze gorsze - po wyleczeniu nerwicy musieli przejśc odwyk itp. No ja się trochę przestraszyłam :roll: Jakiś czas temu psychiatra zapisał mi Asentrę a teraz Fluoksetynę i powiedział,że te są bezpieczne. Szczerze mówiąc nie znam się na tym za bardzo,przepraszam za nieporozumienie,nie miałam zamiaru cię atakowac,w każdym razie mnie ten artykuł o benzo (opublikowany chyba parę lat temu w Wielkiej Brytanii) skutecznie odstraszył....

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arturro ale jeśli często z kimś rozmawiasz w cztery oczy, to potem jak w grupie palniesz gafę to ta osoba napewno nie pomyśli, że jesteś idiotą, no i ogólnie lepiej przemawiać do grupy osób z którą mamy dobry kontakt(m.in. dzięki temu, że sporo rozmawiamy z każdym z osobna) niż z ludźmi, z którymi nie zamienilismy ani jednego słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doom84,masz rację,tylko nawet jak się to wszystko wie,to i tak trudno się przełamac,umysł jakby autonomicznie tworzy niechciane myśli i zachowania,na tym często polega nerwica niestety,ale myślę,że terapia grupowa (obok indywidualnej) to świetny pomysł :D Mam niewielu przyjaciół,ale takich od serca,zaakceptowali moje dziwactwa,nerwicę również,czyli wbrew pozorom ludzie bywają tolerancyjni (nie wszyscy oczywiście),można miec i nerwicę i przyjaciół,jedno nie wyklucza drugiego ;)

Sorki za chaos i ględzenie,ale ostatnio jestem strasznie rozchwiana :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez czesto latam i mam zawsze straszne mysli przed wejsciem do samolotu i w samolocie tez na poczatku lotu.Boje sie ale staram sie nie wpadac w panike i zawsze mowie sobie moze to malo oryginale ale po prostu 'co ma byc to bedzie 'mam do wyboru albo siedziec jak na szpilkach i myslec co to bedzie jak dostane zawalu bo mam takie mysli z powodu przyspieszonego rytmu serca ze strachu albo sie uspokoic i spedzic przyjemnie reszte lotu.Pomaga mi takie myslenie .A takie mysli ze jestem tak wysoko nad ziemia i w takiej ciasnej "puszce"tez mam i tez sie z nimi bije w myslach bo nie mam innego wyjscia musze latac nie ze wzgledu na prace ale ze wzgledu na to ze mieszkam daleko od rodziny i nie mam wyboru.Latam okolo 10 razy w roku .Teraz taz za dwa tyg.mam leciec i mam stres ale jakbym zrezygnowla z tego tylko dlatego ze mam nerwice i sie boje bym sie jeszcze gorzej czula sama z soba niz podczas najdluzszego lotu samolotem .Bedac w samolocie nie mamy na to czy samolot doleci czy nie ale mamy wplyw na to jak spedzimy ten czas w samolocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie latałem i nie zamierzam wsiąść do samolotu.

 

W twoim przypadku jeśli już musisz latać to nie wiem w czym problem skoro xanax ci pomaga. Co do jakiś racjonalnych treści, które chciałeś usłyszeć to pocieszę Cię, że LOT dysponuje bardzo nowoczesnym taborem. Nic Ci się nie powinno stać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidze samolotów ale latam no bo dlaczego mam rezygnowac np z fajnych wakacji ?, jak już jestem w samolocie to nie obawiam sie żadnego ataku paniki ale raczej tego że samolot spadnie i tak mnie te myśli pochłaniają że dolatuję w całości na miejsce ;) pocieszające ze duzo osób ma problemy z lataniem nawet ostatnio o tym mówili w telewizji jak samolot musiał awaryjnie lądować z powodu ataku paniki jednego z pasażerów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zawsze staram sie odczytac z miny stweardesy, czy wszystko jest OK. kilka miesiecy temu lecialem: w polowie drogi otworzylem stolik, aby przejrzec gazete. niestety stolik odlecial i zosal mi w rece. dla rozladowania atmosfery spytalem stweardesy, czy reszta samolotu jest w podobnym stanie, ale chyba nie chciala podjac tematu.

dam wam znac, jak wroce, jak bylo.....

 

p.s.

aaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również mam problemy z kontaktem z ludżmi bo boję się ich,bo zawsze byłem poniżany,wyśmiewanymoże również dlatego,że dzięki niektórym innym ludziom dowiedzialem się,że jestem debilem,że wyglądam jak debil że wogóle jestem gównem-sam w to wierzę,wszystko psuje,nikt mnie nie pokocha bo kto będzie kochął człowieka debila.. :cry:

Całe życie być ponizanym :cry::cry:

Ech znowu mi się wszystko rozlało :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czlowieku nerwico prosze cie nie mow tak o sobie. nikt nie jest gownem. kazdy ma cos pieknego w sobie i na zewnatrz i wewnatrz. prawda jest banalna - jak sam o sobie tak myslisz to nie dajesz innym szansy by postrzegali cie inaczej. to ze kiedys ktos powiedzial ze wygladasz jak debil to swiadczy o nim ze on jest debilem!! szkoda slow ze tacy ludzie sa na swiecie moze nawet nie wiedza jak rania innych ich slowa i czyny. musisz uwierzyc ze jest garstka dobrych ludzi. jezeli ktos zle cie traktuje mimo ze nie zrobiles mu nic zlego to on jest gownem i prostakiem, pamietaj - nie ty!! wartosciowy czlowiek nie czepia sie nikogo bez powodu i nie poniza go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×