Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynam się stresować tym balem.

Ostatnio było ze mną kiepsko i nie wiem, czego się spodziewać po sobie.

Chciałabym jedną noc bawić się beztrosko :roll:

to tak jak u mnie, ale już staram się nie myśleć o tym co może być

 

najlepszego na Nowy Rok nerwusy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak Nowy Rok w domu przed komputerem :pirate: nic tylko pozazdrościc. .., ale z drugiej strony zazywam max dawke pewnego SSRI to jakiekolwiek picie gorzały odpada. To co mam robić ? podpierać ściane i patrzeć jak inni sie dobrze bawią ? chyba nie, wiec komputer + słuchawki + muzyka + paczka fajek i Sylwester jak malowany. Pooglądam pokaz fajerwerków na osiedlu, wypije soczek za zdrowie i grzecznie położe się spac. Nerwica duzo mnie kosztuje sił, zdrowia i przyjemności.

 

Zyczę Wam duzo zdrowia, sałaty, dobrych mężów/ żon, szczęścia, przyjemności, spokoju, wytrwałości, dużo uśmiechu, dobrego roku w pracy, domu, wśród znajomych i przede wszystkim pozbycia się tego dziadostwa. Każdy wie o co chodzi, nie muszę nazywać rzeczy po imieniu. 8)

 

p.s mogę dziś podpisać liste obecności na tym forum, nic innego mnie dziś nie czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj o 19.00 się położyłem spać, bo źle się czułem, dzisiaj znowu źle się czuję, oj niefajnie zaczął się ten nowy rok.

 

współczuję, ja mam podobnie, wczoraj nie czułam się dobrze, dziś jeszcze gorzej, w moim przypadku łączę to z koszmarną pogodą. :evil:

 

[Dodane po edycji:]

 

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Kochani!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiolu, to fajnie, że Twój Sylwek był w miarę udany pomimo iż spędzony przed komputerem. Mój też nie byłtaki zły, bo go przespałam. :D Nic nie piłam z procentami, a dziś czuję się jakbym miała kaca... Fatalna pogoda, nic mi się nie chce, próbuję czytać notatki, ale nie rozumiem, co czytam, byłam na krótkim spacerze chociaż strasznie boli mnie kręgosłup i stawy, no i jak zwykle przy takich zawirowaniach pogodowych migrenaaaaa, aaaaa!!!! Nie wiem dziś, co ze sobą zrobić. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie jestem przybita i przygnębiona, chowam się w swoich kolanach... Dawno tak nie miałam. Czy to wczorajsze emocje, czy dzisiejszy sen tak na mnie wpłynął - nie wiem... Bardzo mi smutno.

 

Też się zastanawiam co z Korbą. Oby wszystko się skończyło pomyślnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jak to bywa z nerwicą, mój strach przed imprezą był absolutnie niepotrzebny. Czułam się dobrze, jak nigdy 8)

Nawet derealizacja mnie nie męczyła, a zawsze daje czadu, gdy napiję się alko. Wybawiłam się za wszystkie czasy. Nogi mi odpadają od tańczenia i jeszcze jestem pijana tak w ogóle :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczęśliwego Nowego Roku!

 

Spędziłam sylwestra w akademiku z moim lubym. Na korytarzu były dwie równoległe imprezy. U nas rockowo/metalowo, u nich techno/dance. Ciężko było wytrzymać.

W związku z wczorajszą okazją na kilka dni odstawiłam leki, by móc się napić alkoholu. Dzięki temu miałam swoje różowe wino :) Wino było dobre, przygotowaliśmy sporo jedzenia z L i myślę, że stąd brak kaca.

Impreza była taka sobie. Czuję się staro. Nie bawi mnie już pewien rodzaj humoru. Nigdy nie spijam się do nieprzytomności, jak niektórzy uczestnicy imprezy i zawsze wszystko pamiętam (a to się akurat czasami przydaje).

Mimo braku leków trzymam się nieźle, tylko mam bardzo realne sny, których nie znoszę :(. ostatnio śniło mi się, że straciłam wzrok w prawym oku. Budzę się przerażona, że to prawda i potrzebuję kilku ładnych minut, żeby się ogarnąć.

 

Rok rozpoczęłam odliczaniem na placu zbawiciela. Potem zadzwoniłam do rodziców i babci. No i się zaczęło... rozryczałam się niesamowicie. Nie mogłam sobie poradzić z myślą, że czy prędzej, czy później nadejdzie dzień,kiedy osoby, z którymi czuję się najlepiej, odejdą. Straszne jest życzyć szczęścia w nowym roku komuś, komu w ogóle by nie przeszkadzało, jakby umarł w tym roku, gdyż uważa, ze swoje już przeżył...

Koniec końców, kazałam przysiąc mojemu L, że skoro mnie kocha i chce być ze mną zawsze, to jak kiedyś zachoruję na umyśle, to mnie nie zostawi, jak zepsutego żelazka, tylko zapewni mi opiekę, czy sam, czy w jakimś zakładzie. Obiecał. Dobrze, że kocha mnie wiedząc, że mam nerwicę. Fajny jest ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odpoczywam po sylwku:)kochani byłam u 5 psychiatrów i kazdy mówi co innego:(((

Też zauważyłem , że ilu byśmy lekarzy nie odwiedzili - każdy stara się inaczej pomóc , ma inne podejście - często rozbieżne - a starają się - każdy - wmówić na siłę , że to chyba tylko jakaś przejściowa przypadłość - osz qr.. mam ją "tylko" 12 lat :( ( w sumie sam dokładnie nie wiem co nawet ... )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×