Czy macie pasję?

Podróże - i duże, i małe (sama siebie podziwiałam, gdy kilka razy jechałam autokarem po 28 h do Chorwacji czy Włoch )

Ogólnie natura - nie lubię tłoku, wielkich aglomeracji, pędu... Kocham czyste powietrze, wiejską ciszę, pachnące trawy, łany zbóż, łąki...

Rysowanie węglem, ołówkiem, lepienie z modeliny

Origami

Zwierzęta - psy i koty

Muzyka - słucham non stop, różnej, także poważnej. Kiedyś grałam na skrzypcach, pianinie, ale potem cholerne niewyjaśnione problemy ze stawami mnie zniechęciły, gra sprawiała ból i już nie gram...

W ogóle teraz brakuje mi cierpliwości, nawet jeśli chodzi o pasje, szybko się zniechęcam, denerwuję, wkurzam, jestem bardzo krytyczna w stosunku do swoich prac manualnych. Nawet moje pasje kosztują mnie zbyt wiele emocji

Ja kiedyś miałam pasję..... Miałam swoją ulubioną wokalistkę przez ponad 10 lat, lubiałam projektować strony www, miałam nawet jedną, interesowało mnie kolekcjonowanie filmów i oglądanie oczywiście, jednak wszystko to jakoś prysneło. Dziś mnie odrzuca od tego, a przynajmniej jest mi obojętne. Dużo rzeczy gdzieś tam przepadło... to dowód niezbity na to co może zrobić depresja z człowiekiem.

Moją pasją są motocykle. Uwielbiam jeździć w terenie na enduro. Tylko wtedy czuję się dobrze, tylko wtedy czuję, że żyję. Pomaga mi to wyjść z depresji. Tylko niestety jest to pasja sezonowa. Więc co robić w zimowe dni kiedy śnieg za oknem?

kocham zwierzeta, kiedys jezdzilem konno i krecilem filmy, ale po pewnych wydarzeniach z mojego zycia wszystkie dobre marzenia i plany zniknęły, ale... zostało jedno ktore teraz spelniam - ucze sie gry na skrzypcach :)

Odświeżam z racji tego, ze wymyśliłam sobie nowe/stare zajęcie. Kiedyś bardzo to lubiłam ale poszło w niepamięć - teraz postanowiłam ćwiczyć koncentrację i cierpliwość i dziś na allegro zakupiłam....puzzle - 1500 części, takie oto:

Zaś na te zachorowałam przed chwilką - będą moje, za miesiąc jak kasa się pojawi

linko!

MI brakuje cierpilwości! Aż mnie w d.upie szczypie przed czymśpracochłonnym i wymagającym skupienia. To wzmaga u mnie taką złość ,że wprost jest to do nie do opisania.

Też tak masz? Myślisz,ze można to ćwiczyc?Poprzez puzzle chociażby?

A jak pogorszy się? Co myślisz na ten temat?

linka, ja tak samo lubie puzzle, kiedys namietnie układałam, te 2 sa świetne

Monika1974, puzzle to jeden z najlepszych sposobow na ćwiczenie koncentracji i cierpliwosci. Moja psycholog zaproponowała mi własnie te technike relaksacji na moje ADHD i faktycznie na mnie działa super, jak wciagne sie w układanie to wyłaczam sie totalnie i odpoczywam. Takze proponuje zaczac od łatwych niewielkich coby nie wyladowały w smieciach z powodu furii. :)

Monika1974, kiedyś byłam bardziej cierpliwa teraz jak mi coś nie idzie to mam to ochotę piz.gnąć przez okno

Pogorszyć ...no chyba nie, ja już kiedyś okładałam puzzle i zawsze mnie to uspokajało...zobaczymy pochwalę się jak ułożę.

ALEKS*OLO, wyobraź sobie, ze znalazłam na all puzzle z (uwaga) 18.000 części ........ 2x1,90 m .......czujesz.....i też właśnie taka mapa świata

O w mordę ! Puzzle .Ach kiedyś uwielbiałem je układać

linka, omg 18.000 czesci to chyba jakbysmy to ulozyly (mniemam ze za jakies 50 lat), to po nerwicy ani śladu , stoicki spokoj niczym Budda .....albo osobny pokoik bez klamki, przytulnie wylozony gąbką

.....albo osobny pokoik bez klamki, przytulnie wylozony gąbką

...z pięknym widokiem na świecącą żarówkę na białym suficie.

1)Muzyka: jest wiatrem, a ja choragiewką...

Btw. chętnie nawiążę kontkakt z ludźmi zajmującymi się czy to tworzeniem, produkcją muzyki, graniem.

2)Chmurki: dosłownie! Codziennie inne, obrazujące niezwykłe prawa nauki i opisujące tyyyyle ciekawych procesów ponad naszymi głowami. Pasja nie wymagająca nakładów finansowych; wystarczy wyjrzeć za okno, wypożyczyć literaturę... xD

Urocze :)

Ja mam jedną - Życie.

Zoologia , literatura .

landkiting, fireshow

neo_asia,

podziwiam..

góry, trekking, fotografia.

kiedyś fotografia,muza,literatura,włóczęgostwo,a teraz...siedzenie przed kompem:/

lubię gotować... wymyślać jakieś dziwactwa kuchenne - tzw. coś z niczego

Kiedyś taniec, teraz na "starość" mi to powoli przechodzi.

Od czasów liceum pasjonuje mnie psychologia, ostatnio też parapsychologia,

poza tym muzyka.

Ach i moje dzieci ! to bardzo pasnjonuące patrzeć na nie jak się codzień rozwijają, naprawdę!

Gotować też lubię ale to nie jest moja pasja...

parapsychologia? ja też,skończyłam psychotronike a najbardzij pasjonuje mnie Tarot,kiedyś chiromancja

miałam wiele pasji....

Moje największe pasje to kwiaty (cięte, nie doniczkowe i z tym związana jest moja wymarzona praca) i przeróżne techniki rękodzielnicze. Poza tym muzyka, koty, podróże byle dalej od typowych miejsc turystycznych, kiedyś językoznawstwo, a ostatnio wszystko co dotyczy języka perswazji, reklamy itp.

Kocham też gotować, rzadko z przepisów, raczej inwencja własna. Ale ostatnio nie mam apetytu, więc przystopowałam z tematem.

Kiedyś moją największą pasją była wspinaczka, spływy kajakowe itd. Kochałam adrenalinę, wtedy wiedziałam że żyję.. Spontaniczne wypady stopem do Francji, spanie pod gołym niebem i tysiące marzeń i celów. Wszystko było możliwe i do zrealizowania. Życie na pełnych obrotach było moją pasją.

Obecnie są to książki - czytam wszystko i wszędzie gdzie się da, uwielbiam piec - ciacha, torty, muffinki i inne słodkości oraz niezmiennie terrarystyka.

. Spontaniczne wypady stopem do Francji, spanie pod gołym niebem .

marzyłam o tym, ale nigdy nie miałam w sobie tyle odwagi, gratuluje wspomnień.