Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

czuję jak staczam się na samo dno. coraz częściej myślę nad tym jak i kiedy, tylko właściwie nie mam odwagi, bo boję się tego, co będzie po śmierci. niczego więcej. to beznadziejne uczucie czuć się nikim mnie pogrąża. nie mam po co wstawać z łóżka, to chore.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam nazywam się sebastian i mam 22 lata mam problem od jakiegoś czasu mam myśli samobójcze zaczeło się to w 2007 roku na rozpoczęcie roku szkolnego byłem z kolega w barze i wypiliśmy trochę i pośliśmy na rozpoczęcie roku szkolnego troszeczke pijani i potem pojechaliśmy do domu kolega ukradł ojcu samochód i pojechaliśmy do kolegi sióstr ciotecznych kilka km od nas wszystko było dobrze dojechaliśmy dobrze ,pogadaliśmy i jak wracaliśmy kolega wyprzedzał na trzeciego i przy 120 km/h zaczelo nas zarzucać i uderzylismy w drzewo tyłem samochodu butle z gazem wyrwalo i gdzies poleciala tyle szczęścia ze nie wybuchla i jeszcze świadkowie mówili ze widzieli ze próbował mnie wepchac za kierownice zeby było wszystko na mnie ale nie udalo mu się samochód byl skasowany prawie do przodnich siedzeń byl to samochód marki ford escord i trafiem do szpitala na intesywną terapie mówili mojej mamie że najbliższe godziny pokaża co bedzie dalej mialem uszkodzony pień mózgu zapadlem w śpiączke przez prawie 2 tygodnie ale nie byla to śpiączka farmakologiczna tylko przez to uderzenie mialem dwa wgniecenia na mózgu jedno o srednicy 7 mm a drugie 5 i po jakimś czasie wyszedlem ze szpitala ze szkoły mnie wywalili po jakim s czasie próbowalem isc do szkoły ale nie dałem rady wszustko co nauczyciel tłumaczyl na lekcji to odrazu wylatywalo mi z glowy nie mam dobrej pamieciu po tym uderzeniu w glowe a teraz juz w 2010 roku pogorszylo sie w mojej psychice nie mogę prcowac bo waklcze o odszkodowanie z tego wypadku wszystko i wszyscy mnie denerwują kazdy z rodziny chce zebym bral tylko tabletki i takie tam a mi z tego wszystkiego juz od kilku miesiecy sni mi sie moja smierć i mój pogrzeb a od miesiąca myśle jak to zrobić ,nie mam w nikim wsparcia bnie moge nikomu sie wyrzalić i nie wiem co mam dalej robić może znajdzie sie jakas osoba co ma podobne przeżycia co ja i napisze mi co z tym zroobić :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fatalnie sie czuje, nie wiem co mam wiecej napisac...bylo juz tak dobrze, myslalam ze to nigdy nie wroci, tymczasem od jakiiegos juz czasu czuje jak spadam w coraz wieksza rozpacz..a teraz jeszcze mysli samobojcze..nie umiem plakac, tylko boje sie ze cos zrobie glupiego..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypisywali i przypisują dalej jakieś leki ale odstawiłem je ponieważ brałem dziennie około 10 do 12 tabletek i po jakimś czasie zauważyłem że nic mi nie pomagają i robiły mi wodę z mózgu bardziej się denerwowałem że biorę tabletki a nic mi nie pomagają i czasami po tym wypadku śnił mi się mój pogrzeb patrzyłem z góry jak mnie chowają a potem zaczęło mi się to śnić często i częściej aż doszło do tego że śni mi się codziennie mój pogrzeb i śmierć i od jakiegoś czasu myślę o samobójstwie jak to zrobić ale mało tego że mi się to śni to teraz zaczynam kilka razy dziennie o tym myśleć jak to zrobić tylko czekam aż będę miał więcej siły żeby to zrobić po nocach nie śpię tylko o tym myślę.Każdy z rodziny tylko mi mówi żebym chodził do lekarzy i brał tabletki a ja nie chce takiego życia (codziennej monotoni wstawać z rana :Tabletki ,po po południu tabletki wieczorem tabletki ) nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić mamie nie chcę o tym mówić bo i tak ma bardzo dużo na głowie i nie chce jej jeszcze bardziej zadręczać,Cioci o tym powiedziałem że i tak się zabije tylko nie wiem kiedy a ona powiedziała żebym nie przesadzał i takie tam bo przez ten wypadek co miałem 03-09-2007 roku na rozpoczęcie szkoły wszystko się powaliło ze szkoły mnie wywalili pracować nie mogę wzrok mi sie bardzo popsuł ,węchu w ogólę nie mam (nie czuję żadnego zapachu) i wszystko mnie dołuje i do każdego mam o coś pretensję do kogo mam się z tym zwrócić ??????????

 

 

Bo gdybym miał pistolet a do niego jeden nabój bez zawahania przystawił bym lufę do skroni i strzelił bym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to ja nie znam tych procedur, ale chyba tak. Niech Ci ktoś tu doradzi do jakiego lekarza konkretnie się zgłosić. Może u Ciebie neuropsychiatra jest potrzebny?

Ja tylko tak ogólnie napisałem żebyś się nie poddawał i nie rezygnował z leczenia.

 

To co miałem na myśli mówiąc terapia to: leki, psychoterapia, dieta, odpowiednie ćwiczenia. Rozumiesz, takie kompleksowe leczenie, bo wszystko to co wymieniłem ma wpływ na mózg. A przyczyną Twojego cierpienia są nieprawidłowości w mózgu, które powstały na skutek wypadku. Potrzeba Ci dobrego fachowca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się źle ,wszystko mnie dołuje i denerwuje jak pisałem wcześniej węchu nie mam wzrok pogorszył się ale już się do tego przyzwyczaiłem i już jest to dla mnie normą nawet myśli samobójcze stały się codziennością tylko boje sie że nie długo zacznę nie tylko śnić o śmierci ani myśleć tylko zaczne próbować to zrobić to jest śilniejsze odemnie nie wiem co mam zrobić ????

 

 

Bo gdybym miał pistolet a do niego jeden nabój bez zawahania przystawił bym lufę do skroni i strzelił bym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to po co o tym gadasz,zrób to,jak chcesz moge ci podrzuciś fajniejsze pomysły niż ten z pistoletem:)

ja tez miałem takie jazdy dopóki nie spróbowałem i..mysli samobójcze zniknęły,nagle mi sie odechciało.

Co prawda w chwilach wkurwienia myslę czasem o tym,ale nigdy nie na serio,raczej tak "terapeutycznie"

moje problemy nie zniknęły,ale ten jeden mam z głowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka ja sie nie pytam jak to zrobić bo to by było idiotyczne ludzie na forach pytają się jak to zrobić ale oni dobrze wiedza jak tylko chcą zeby inni pisali nie rób tego jesteś młody-a i takie tam ja wiem jak to zrobić tylko jeszcze nie mam tyle sily w psychice zeby to zrobić ale wszystko do czasu i wiesz ja te mysli mam juz prawie 4 lata w jeden dzień powalilo mi sie cale życie i do konca życia jest przesądzone Ja tu nie chcę sie kłucić i takie tam chcę żebyście mi doradzili co mam zrobić i do kogo sie udać ????????????

 

 

 

Bo gdybym miał pistolet a do niego jeden nabój bez zawahania przystawił bym lufę do skroni i strzelił bym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znów mam myśli tego typu,znów czuje się jak pasożyt do potęgi "n" .

Zupełnie nieproduktywny ,intelektualnie zdegradowany do poziomu robaka,bojący się ludzi .

Zycie ,jego aspekt materialny ..dusi mnie ,przytłacza ,zgniata ciśnieniem i rozrywa czymś wewnątrz ,co zdaje się lada chwila implodować ,zostawiając po mnie jedynie strzępy truchła na ścianach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

seba,no dobra,nie rób tego jesteś młody i takie tam...

Ja nic ci nie poradze,moge tylko powiedzieć jak miałem,a też mnie to strasznie gnębiło.

Pewnego razu postanowiłem ze się zabije,ale kiedy przyszło co do czego to stwierdziłem ze nie mogę,poprostu niemogłem.Nie chcę żyć,ale nie chce też umierać.Od tamtego czasu ta kwestia mnie nie męczy,wiem że nie jestem w stanie,ale musiałem się o tym przekonać

Mam czasem takie mysli,ale nie są to już mysli samobójcze,ale o samobójstwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×