Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

z tego co widze to polecacie terapie grupowa na fobie.ile takie cos kosztuje i gdzie najlepiej sie udac.ja mam tak ,ze łapie atak paniki w sytuacjach roznych spolecznych, nie wiem jak sie zachowac przy kims i jestem zmieszany,strasznie to męczacze.nie wiem jak soibe z tym poradzic.boej sie poznawania nowych ludzi bo nie mam pewnosci siebie ,a z drugiej strony bardzo mi zle jest przez ograniczone kontakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to szczescie, ze rodzinka mnie wspiera i oceny dla nich nie sa wazne, teraz dla nich liczy sie tylko moje zdrowie! Przed chwila rozmawialam z moja wychowawczynia z gimnazjum. Wie w jakim jestem stanie i co teraz przezywam. Mowi, aby nic nie robic na sile, ale jesli nie bede sie uczyla(bo jesli bym to robila to tylko z przymusu) to zawale rok! Powiedziala, ze to nie koniec swaiata, ale z tym faktem bede sie zle czula! Wszyscy moi rowiesnicy beda juz w nastepnej klasie, a ja bede nadal w tej samej! Radzicie, zebym uczyla sie z lekcji na lekcje, zebym mniej przejmowala sie roznymi sprawami! Probowalam, ale to nie jest latwe i wcale mi nie wychodzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Aldara 35 Po drugiej ciąży zaczęły się u mnie zaburzenia hormonalne ( coraz krótsze cykle i mniej obfite). Po wizycie u endokrynologa dostałam duphaston i po kilku cyklach brania prawie nie miałam dolegliwości lękowych tak, że odstawiłam wszystkie leki. Po kilku latach powróciło i to po leku hormonalnym. Przez jakiś czas ponownie powróciłam do brania tego leku, a teraz od marcajuz go nie biorę znowu. Prawie nigdy nie brałam go zgodnie z przepisem 16-25 dc tylko jak mój organizm się go domagał. Lekarz ( inny ) powiedział, żebym brała wg swojego rytmu. A co do lepszego samopoczucia po czytaniu wypowiedzi to w tym momencie uświadamiam sobie, że to tylko nerwica i nic mi się nie stanie. Wolę zajrzeć na forum niż faszerować się lekami. :lol: Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamka, uspokój się..możesz wybrać się z tym do lekarza, to raczej wygląda na kręgosłup..

gdyby coś złego działo się z sercem to od wczoraj byłabyś już trup :?

Myślę, że to zabrzmiało jak nie-pocieszenie w pocieszeniu. :P

Ajj, Dziewczyny! ( Tylko błagam, kamka po moim poście nie nakręcaj się bardziej na te objawy :( )

Oczywiście, że ten ból można by było zwalić na KRĘGOSŁUP, ale zarównież na chorobę układu sercowo -naczyniowego, ale jest wiele więcej powodów. Większość dolegliwości bólowych, mimo że niektóre z nich imitują bóle serca, nie ma z nim ani z jakąkolwiek jego chorobą nic wspólnego. Nie znaczy to jednak, że można to w zupełnośći lekceważyć.

Np. to jest charakterystyczna objawa bólu wieńcowego. Heh. ALE TYLKO, KIEDY TAM, ZA MOSTKIEM BARDZO, ALE TO BARDZO BOLI!

Nawet to moze być najzwyklejsza w świecie zgaga :lol: !! <-- i właśnie na to stawiam.

kamka nie bierz sobie mojego postu za bardzo poważnie. ;) Ale prosiłabym, byś wzięła to za jako-takie ostrzeżenie i zgłosiła się z tym do lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna nerwice pokonac!! Nie bede opisywac wszystkich swoich objawów i dolegliwości ale bylo tego bardzo duzo.... Chyba jestem szczesciarą bo bardzo szybko po wystapieniu objawów trafilam do dobrego psychologa. Psychoterapia trwala ponad rok i byla bardzo trudna ale udało sie i wyszlam z tego. Dodam jeszcze, że nie dałam sie namółwić na żadne lekarstwa. Dużo trudniej i boleśnie było ale się opłacało. Więc naprawde się da!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was gorąco jestem tutaj po raz pierwszy i bardzo sie ciesze , że znalazłam to forum. Może wy mnie zrozumiecie bo uważam , że ten kto nie ma nerwicy nie zrozumie tego przez co człowiek musi przechodzić w trakcie tej choroby. Mój przypadek jest może podobny do innych a może raczej dziwny ?sama nie wiem , a mianowicie nerwica mi sie pojawiła w szkole średniej dzieki jednej nauczycielce którą gdybym dzisiaj spotkała to nie wiem co bym jej zrobiła , przeszłam męke przez te 4 lata i tak mi si epojawiła na początku niewinne drgawki , pocenie się , drętwienie kończyn nie wiedziałam co to jest robiło sie słabo duszności. Przeszłam mase badań i wszystko ok , z czasem pojawiła mi sie wysypka na twarzy bardzo uciążliwa i już w miare poradziłam sobie a dawała mi popalić przez prawie 3 lata. Teraz kiedy pracuje i jestem na innym etapie mojego życia nerwica dalej mnie nie opuszcza , mimo że dosyć silne ataki drgania przeszły tak teraz nęka mnie żołądek raz dobrze jest raz mdli czasami w danym momencie strasznie mimo , że nie wiem dlaczego z jakiego powodu, szybko sie denerwuje jestem pobudliwa , a do tego osobą bardzo wrażliwą , która bierze wszystko do siebie i wszystkim sie przejmuje inni zapominaja o jakimś problemie a ja dalej o tym pamiętam tkwi we mnie złość i nie potrafie sobie poradzić z tym , kiedy ma ktos do mnie pretensje nie umiem sie postawic i obronic , bo tak mnie wszystko paraliżuje , a potem tylko mdłości i strach czy cos mi sie stanie czy nie odrazu mam najgorsze myśli nie wiem juz co robic bliscy to rozumieja ale nie wiedzą co to naprawde jest nerwica i jak potrafi życie zapaskudzić. Wrzodów nie mam a tu zgagi mdłości a najgorsze jest to że ja czekam czy mi sie cos stanie czy zzacznie boleć mdlić napady, nie umiem sobie poradzić sama ze sobą czasem jestem tak załamana ze mam najgorsze myśli co do życia.Psycholog? byłam u niejednego i wogóle mi to nie pomogło. Co wy na to? Ma ktoś podobnie? Za wszystkie porady i odpowiedzi szczerze dziekuje.

 

 

Pozdrawiam Dorota

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj wśród nas :D

Przede wszystkim nie wsłuchuj się w byle "skrzypnięcie" organizmu. Im bardziej tych skrzypnięć oczekujesz, boisz się ich, tym częściej będą się pojawiać. Wszystko poniżej złamań ignoruj :lol: Wiem, że to nie łatwe, ale tylko w ten spoób nie będziesz nakręcać się a tym samym potęgować objawów.

Później postaraj się ustalić skad sie wzięła nerwica u Ciebie. Korzystaj przy tym z pomocy lekarza, leków, psychologów i nas :D - szukaj odpowiednich do skutku.

Wypowiedz wojnę swojej niskiej samoocenie. I co wazniejsze wygraj tą wojnę.

A na koniec najważniejsze: nerwica tkwi w Twojej psychice, tak więc najwięcej zależy w tym wszystkim od Ciebie, od zmiany sposobu swojego myślenia. To tyle w krótkich, "żołnierskich słowach" ;)

Powodzenia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki marto za odpowiedz jestem z łodzi ja z domu wychodzę ale nieraz mam takie objawy ze nie wiem co mam robić a najgorzej jak jestem sama w domu i mam się położyć spać to wtedy mam głupie myśli ja nie chodzę do żadnego lekarza prucz lekarza pierwszego kontaktu mam troje dzieci to po całym dniu nieraz nie wiem jak sie nazywam a co ten psycholog ci mówi czy robi odpisz pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agniecho !!!!

 

ja cie naprawde rozumiem bo jak mam sama zostac w domu to na sama mysl sie dusze. nie chcialam isc do psychologa bo bylam pewna ze mam ciezko chore serce i astme. kazdy napad paniki nazywalam atakiem astmy. a psycholog pomogl duzo slowami i sluchaniem. kiedy ide do lekarki to wiem ze to jest czas tylko dla mnie pomogla mi zrozumiec ze nie umre i co najwyzej moge zemdlec podczas ataku ale nie udusze sie. poza tym wiem ze gdzies we mnie gleboko jest moj lek i razem porbuje odkryc przyczyny a nagromadzilo sie ich sporo. agniecho konieczna jest psychoterapia bo mozna sie napakowac melisa hydroksyzyna i deprimer i moze nawet pomoc ale na chwile lb dwie a pozniej wszytko wroci a my sie bedziemy zastanawiac dlaczego ja??? trzeba walczyc z lekiem i strachem pozdrawiam wszystkich z wroclawia i nie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie następującej treści- czy neurotycy są osobami, którzy ukrywają przed innymi ludźmi swoją chorobę, czy raczej są otwarci i zaufanym osobom (choć ciężko jest mówić w przypadku neurotyka o zaufaniu) mogą się zwierzyć i opowiedzieć o swoich problemach wewnętrznych.

 

Jeżeli chodzi o neurotyka i ufność do innych osób to według teorii Karen Horney takowe ponoć nie istnieje. Dlatego z góry przepraszam wszystkie osoby, które dotknąłem tym stwierdzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aniołku te siły wkońcu nadejdą - przyjdzie czas, że nerwica sięgnie zenitu i postanowisz się z nią raz na zawsze rozprawić. Widzisz, jak pomimo swojego zdecydowanego (w końcu!) podejścia też mam kiepskie dni - akurat teraz (znowu!) od 3 dni mam pobolewania głowy i "jeździ mi w głowie", nadchodzi uczucie słabości, co wyzwala u mnie panikę którą wszystkimi siłami muszę opanować. Nie wiem jak wy dziewczyny ale jak zbliżają się "trudne dni" objawy nerwicy mi wracaja i się nasilają, nie mówiąc juz o tym że mam ochotę wrzeszczeć, ryczeć i kłócić się z wszystkimi o wszystko :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ukrywanie choroby przez neurotyków wynika w dużej mierze z braku tolerancji dla takich chorób w społeczeństwie.

Neurotycy swoje zaufanie budują dłużej, niż "zdrowi".

 

Nie chciałbym z kolei urazić Ciebie, ale przytaczanie teorii czy twierdzeń kogoś zza Wielkiej Wody, kto obserwuje neurotyków z innej kultury, z inną mentalnością nie jest aż tak wymierne w naszej kulturze.

W USA ludzie z wogóle są chyba bardziej wylewni, bardziej otwarci, niz w Polsce. U nich nerwice nie są tematem tabu. U nich posiadanie własnego psychoterapeuty jest "trendy", a u nas "takie" sprawy najlepiej byłoby (dla społeczeństwa) zamykać w 4 ścianach domu.

Dlatego jeśli chcesz czerpać wiedzę z książek, może postaraj się o książkę jakiegoś polskiego autorytetu w tej dziedzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem. Bardzo często bywa tak, że gdy idę ulicą i mijam jakąś grupkę ludzi(głównie to dotyczy ludzi w wieku 15-20 lat, czyli takich smarkaczy), to często mam wrażenie, że sie ze mnie śmieją. Nie wiem czy to mi sie wydaje czy faktycznie tak jest, ale nie zdziwiłbym sie, jakby rzeczywiście sie podśmiewali ze mnie. Niby wyglądam normalnie, ubieram sie też normalnie, ale jednak po człowieku widać kiedy sie denerwuje. Dla mnie mijanie takich grup ludzi w młodym wieku jest stresujące, zaczynam sie wtedy zachowywać nienaturalnie, tzn. rozglądam sie nerwowo na wszystkie strony, widać we mnie przerażenie, czasem nawet oczy zaczynają mi łzawić(głównie w zimie tak mam z tymi oczami). Ludzie czują jak ktoś sie boi. Podobnie jest ze zwierzętami, np. z psami. Jak byłem młodszy to panicznie bałem sie psów. Nawet jak mijałem bardzo małe psy, to byłem przerażony. One to oczywiście zauważały i często mnie atakowały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie! Jestem obecnie za granica i wlasnie tutaj dopadly mnie jakies nerwicowe(chyba)objawy i nie mam sie do kogo zwrocic do pomoc :-(wiec dlatego prosze was o konsultacje.

 

Dzis w nocy po raz pierwszy w zyciu mialam atak strasznych drgawek. Obudzilam sie ze zdretwiala reka (takie jakby mrowki)i sie przestraszylam,ze to cos powaznego (bo jakos ostatnio czesto mi sie te mrowki zdazaja)i nagle te drgawki, ktorych NIE bylam w stanie OPANOWAC.

 

Dodam,ze jestem przewrazliwona na punkcie chorob i,oczywscie, juz widze szereg symptomow badzo powaznych chorob. Czasem mam uczucie ¨ciezkich¨nog...Ale dzis ten atak mnie zupelnie rozlozyl...a przeciez czuje sie ogolnie ok i jestem w szczesliwym zwiazku...czy nerwica moze sie pojawic ot tak sobie? I na dodatek nie jestem w Polsce...wiecie jak to jest...na obczyznie chorowac to trudna sprawa...

 

Czy to moga byc objawy nerwicy, to co dzis sie ze mna stalo,tzn drgawki/dreszcze dosc silne nie do opanowania...serce jak mlot...pomozcie :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wrocilam ze szkoly- myslalam, ze tam nie wytrzymam! Na szczescie mialm tylko dwie lekcje. Juz nie wiem co robic! Nie chce chodzic do szkoly-to dla mnie koszmar! Przysparza mi tyle stresu, ze szok. Nie wiem jak sobie pomoc- nie mam sily!

 

[ Dodano: Wto Paź 17, 2006 7:38 pm ]

Dzis znow nie poszlam do szkoly- nie bylam w stanie! Juz nie wiem co robic- jak tak dalej bedzie to moga mnie wyrzucic ze szkoly i zawale ten rok na wlasne zyczenie! Ale nie potrafie sie przemoc i zaczac uczyc- to jest silniejsze ode mnie. Mam wstret do szkoly, nienawidze jej, zle sie w niej czuje i boje sie do niej chodzic! W domu zaczyna robic sie nieprzyjemna atmosfera, juz ledwo w nim wytzrymuje! Mam taka pustke w glowie, ze szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nazwłabym tego, co mnie się przydarza drgawkami, raczej silnymi skurczami mięśni, drżeniem nie do opanowania, ale chyba mam to samo... Choruję na nerwicę od kilku lat i niby już wszystko o niej wiem... Ale nawet teraz gdy poczuję jakiś niepokojący objaw (np. drętwienie lub nietypowy ból głowy) reaguję właśnie takim drżeniem, do tego dochodzi bardzo silne bicie serca i lęk... Tak więc to może byc oczywiście nerwica, ale powinnaś jednak poradzić sie lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam tak ,ze sie budze nawet z lękiem i nie wiem skad on sie bierze po prostu czuje nieprzyjemne uczucie takie wewnatrz i to sprawia,ze odechciewa mi sie wszystkiego i rezygnuje.czy zle postepuje? nie wiem jak walczyc z tymi lękami,czy powinienem stanac temu na przeciw? nakrecam sie myslami.ze jak wyjde to zlapie na ulicy jeszcze wiekszy lęk albo atak paniki,jak wy sobie z tym radzicie , pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie te objawy nerwicowe oslabiaja tak ,ze nie mam sily na dzialanie czy wy tez tak macie? czuje sie taki zmeczony i zero checi do dzialania mam.to jak walczyc z nerwica na przymus cos robic? to jakieś błędne koło. w ogole tego nie rozumiem.spróbuje terapii grupowej chyba tylko w w tym widze nadzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak,rzeczywiscie nie uzylam dobrego slowa, bardziej skurcze miesni nie do opanowania niz drgawki,dzieki za odpowiedz,mysle,ze przy najblizszej wizycie pojde do psychiatry...Czyli dretwienie to tez norma?...bardzo sie przestraszylam dzisiejszego ataku i obudzilam cala rodzine :( mam jeszcze jedno pytanie, czy nerwica moze sie pojawic bez wyraznej POWAZNEJ przyczyny (tak jak pisalam ja naprawde nie moge narzekac na swoje zycie)? Pozdrawiam bardzo serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem,że może zawracam wam głowe ale mysle że jesteście w stanie mi pomóc....

powiedzcie mi czy ktoś ma to co ja bo czuje się z tym zupełnie sama...

stale trzęsą mi sie rece.. aż moja mama podejrzewała mnie o jakieś prochy.. po prostu bez powou nawey kiedy jestem bardzo spokojna.. drgania nasilają się w czasie stresu do tego stopnia, że nie da się tego ukryć...

ciagle jestem poirytowana, denerwuja mnie ludzie w tramwaju, w szkole, nauczyciele, denerwuje jesli mnie ktos dotknie przez przypadek, zatrzęsie ławką kiedy pisze, po prostu wszystko w zasadzie....

najgorsze jest to,że ludzie myśla,że jestem spokojną, nieśmiałą osoba... wszystkie te emocje tlumie w sobie az do czasu kiedy juz nie wytrzymuje i zaczynam robic sceny... po prostu wybucham, placze , krzycze, nie moge sie uspokoic, potrafie wtedy nawet kogos uderzyc albo powiedziec pare niemilych slow chociaz wcale tego nie chce....

mam wstet do ludzi... czuje ze nikt mnie nie rozumie..

znalazlam to forum poniewaz od ok pol roku pojawily sie lęki na temat śmierci... nie wiem zupełnie skad to sie wzielo, gdyz nie mialam zadnego przykrego wypadku w rodzinie jak piszą niektorzy na forum.....

najgorzej kiedy wieczorem chce sie wykąpac ... musze rozmawiac z moim chlopakiem przez telefon na głosno-mówiącym bo boje się ze zatruje sie tlenkiem wegla...

kilka razy poczulam sie slabiej w wannie wpadalam w panike , od razu uciekalam z i sprawdzalam sobie puls... moze to brzmi smiesznie ale w takich chwilach to dla mnie tragiczne... czuje ze umieram w glowie pisze scenariusze ze nikt mnie nie znajdzie przez tydzien po śmierci (mieszkam sama w tygodniu)...

kiedys tez podrożowalam samolotami teraz gdy lecialam plakalam cala droge, mialam nerwice, wyobrazalam sobie ze ktos wysadzi zaraz samolot, bylam tego po prostu pewna...

 

nie wiem co robic.... co sie ze mna dzieje :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×