[Warszawa] Nasza Stolica

wcale nie piłam!

W tej coli najwyraźniej coś jednak było, a brałaś kilka dolewek ...

Co do zdjęć, to poczekacie na nie kilka dni . Tych co nie chcieli być na zdjęciach, a niechcący załapali się do kadru informuję: nie lękajcie się, albowiem wasze utrwalone oblicza nie zostaną nigdy upublicznione . A tak w ogóle, to dziś byłem bliski zepsucia swojego aparatu - co prawda nie całkiem mi się to udało, ale aparat ucierpiał, głównie "dzięki" moim natręctwom . Ja jednak, poza komórką, nie powinienem mieć żadnych elektronicznych urządzeń...

witam mam 17lat. mam taki problem tylko prosze sie nie smiac na nerwice cierpie od 5 miesiecy

 

w twoim wieku cierpiałam na nerwicę od 10 lat, dziecko

amistad, i czemu Twój post ma służyć?

amistad, i czemu Twój post ma służyć?

wyrażeniu moich emocji, co jest w nerwicy istotne :-P

większości nerwicowych mogę tylko zazdrościć krótkiego stażu i unormowanego życia społecznego

A czemu w temacie warszawskim? Czy od jęczenia nie jest 'Jęczarnia'?

Zmieniając temat, byłam właśnie na przedstawieniu które się zaczynało od słów

thin line between madness......and sanity

panic...............behind laughter

reszty nie pamiętam ale spodobało mi się. Nie można być normalnym jeśli nie pozwolimy sobie czasem na szaleństwo, irracjonalność! Normalność i szaleństwo to jak dwie strony jednego medalu, jedno bez drugiego nie istnieje...

Jeżeli będziemy chcieli byc normalni za wszelką cenę to ZWARIUJEMY

Robanix ale jednak Cię trochę pocisnę. Zrób już fotki i wyślij :)

A może jeszcze jakieś spotkanko małe w tym zacnym roku 2010 ???? Kto reflektuje ???? :)

Jestem za - ale kiedy? I co sądzicie o tym aby przyjść z kimś z poza forum?

namiestnik, ja z moim nie przyjde, mimo ze jest swiadomy, po prostu chce zachowac to dla siebie, po prostu chce miec jakis % zycia gdzie nie ma czegos zwiazanego z nerwica. Natomiast jezeli Ci to ma pomoc, albo tej osobie, to dobry pomysl, zeby z nia przyjsc na spotkanie. A tak w ogole to nie wiem kiedy sie z Wami spotkam, ale niepredko....byc moze ze dopiero za kilka m-cy. Pozdrawiam

A nie będziemy się czuć trochę nieswojo z kimś spoza forum? No chyba, że też jest zaburzony, po prostu się nie zarejestrował Ja najprawdopodobniej będę w niedzielę (26) w warszawie, ale to zależy czy będzie mi się chciało o świcie wstawać. Poza tym może być problem z lokalem

Moglibyśmy się np. spotkać 29 grudnia w środe. Polakita już ostatnio przyprowadziła swoją kolezankę spoza forum i było bardzo sympatycznie, więc chyba nie ma się czego bać... to wszystko zalezy od człowieka jaki on jest i co sobą reprezentuje... no a 26 w święta to chyba będzie mało chętnych osób.

Także reasumując:

Co myślicie o spotkaniu 29 grudnia ???

Mi 26 i 29 pasują.

A może jeszcze jakieś spotkanko małe w tym zacnym roku 2010 ?

Proponuję 24-go wieczorem hihi i przyjdźmy od razu z całą rodziną, a co tam!!

A tak na serio, to ja chyba za jakiś miesiąc, może zrobimy spotkanie w klimacie karnawałowym?

Niedawno siekł mnie wirus, znienacka dostałam temperatury 38,5 i po równej dobie równie znienacka mnie opuścił... tak więc ostrzegam, wirus grasuje!

Cóż... jesli byłyby chętne osoby, na spotkanie np. 29 grudnia (tradycyjnie środa) po południu to ja jestem ZA. Pozdrawiam!

Polakita to udało Ci się z tym wirusem, ze tak szybko go z siebie wywaliłaś, gratulacje! i pozdrawiam!

Robanix ale jednak Cię trochę pocisnę. Zrób już fotki i wyślij :)

Sorry, ale najpierw muszę zrobić coś ze sobą...

Robanix, co jest

Święta są . To one wygenerowały mi większość problemów... Cóż, od czasu jak parę lat temu uznałem, że życie warte jest przeżycia , nie pozostaje mi nic innego jak przetrwać przychodzące czasami trudne chwile, bo piękne dni też w końcu nadchodzą .

Ludki, ja złamałam wczoraj rękę

Współczuję... bo teraz możesz pisać na forum tylko jedną ręką ... Ja wczoraj mniej więcej o północy byłem na dworzu i poruszałem się jak wiekowy, na wpół sparaliżowany dziadek, bo tak było ślisko, że normalnie iść się nie dało. To cud, że się nie połamałem... a może wręcz przeciwnie, bo wtedy ból fizyczny zagłuszyłby inne emocje...

Teraz będzie mi się trząśc już tylko lewa

Widzisz, w każdej sytuacji można znaleźć coś pozytywnego .

Zgadzam sie z Tobą kochana święta to jakaś porażka choc kiedys tak nie myślałam,ale coz wszystko się zmienia.Zdrówka życzę i zeby ci sie rączka dobrze zrosła

Pomianowska, współczuję. Będziesz miała teraz zwolnienie z pracy? właśnie słyszałam że ostatnie dwa dni to najwyższa ilość złamań w Wawie, bo była szklanka...

A korzystając z okazji życzę wam WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Życzę wam Wesołych Świąt !!!!!!!

Poza tym widze, że coś mało chętnych jest na spotkanie grudniowo-sylwestrowe... cóż... najwyżej wszyscy spotkamy się już w nowym 2011 roku. Mam nadzieje, ze w styczniu :) Pozdrawiam. Wesołych Świąt

Ja równiez życze wszystkim wesołych,spokojnych i radosnych świąt i dozobaczenia w przyszłym roku:))!!!!

w sumie na jakieś sylwestrowe spotkanie w małym gronie bym sie pisał bo pic szampana samemu nie wypada

Ja tez chetnie - ale lepiej przedsylwestrowe.

Przedsylwestrowe to za wcześnie. Ale po, to i owszem :)

Ale kto tu takie odlegle plany robi. Jak sie robi plany na długi czas to sie nie udaja