Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzaleznienie od partnera/ki


Gość gregory21

Rekomendowane odpowiedzi

Masz racje, ze Ci z ta " plycizna" maja lzej w zyciu i jest im prosciej. Ja to juz MEGA analizuje i dziele wlos na czworo, az czasem zameczam tym sama siebie. Ale tak mam. To ze teskinisz za bliskoscia, przytulaniem, seksem i ta energia, ktora przenosi gory, to normalne. wydaje mi sie, ze to dobry znak :smile: ja ciagle jestem na etapie "godzenia sie z sytuacja" i w ogole nie mysle o innych facetach. Nie jestem gotowa.

Kiedys przeczytalam taka madra wypowiedz pani psycholog, ze "uczucia przychodza i odchodza - o nic sie nie pytaja" i czasem mysle o tym w kategoriach swojego bylego, ze "na uczucia nie ma rady" tez pomaga. Z drugiej strony takie uczucie moze przyjsc rowniez do nas, niewiadomo kiedy i gdzie :smile:

Ja czesto mam watpliwosci tego typu, czy jescze komus zaufam, czy pokocham, czy sie otworze? Te nieudane zwiazki niestety mnie nie wzmacnija, tylko działaja wyniszczajaco. Po kazdym zwiazku mam depreche i ciezko wrocic mi do rownowagi.

 

[Dodane po edycji:]

 

Zmykam spac. piscis , conessa odezwijcie sie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny. Nie miałam netu wczoraj.

Niedziela nie była fajna, wstałam i płakałam. Potem mama wyciągnęła mnie na miasto. Po pierwszych krokach chciałam juz uciec do domu. Masa ludzi biegających po sklepach i kupujących wszystko. Widziałam ludzi, którzy przyjeżdżają do rodzinnego miasta na święta. Modliłam się żeby nie natknąć się na kogoś. jak padło by pytanie co tam u was, to chyba zaczęłabym krzyczeć. Potem znowu płakałam. Widziałam się z mężem, balował gdzieś w sobote, nie wiem gdzie. Wczoraj chciał żebym została z nim u jego rodziców na noc. W sobote mu nie zależało, ale jak muszę rano wstać do pracy to nalegał, bo wiedział że nie zostanę. Powiedział, rób tak dalej, tylko mnie odpychasz od siebie. on mnie też od siebie tym bardziej, że nie wiem gdzie był w nocy. Co to za małżeństwo ja u mamy...on nie wiadomo gdzie.

My tez byliśmy 10 lat, małżeństwem ponad 2, ale razem 10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. piscis z tymi swietami, to u mnie tez nie za bardzo. Jutro dopiero mam zamiar wybrac sie do miasta po jakies prezenty i nie mam sily, zeby chodzic po sklepach. Do lekarza dzis nie pojechalam, wyslalam mu smsa, ze sie troche lepiej czuje. Pojade na poczatku stycznia, wtedy mam wizyte. Dzis dlugo spalam. Wstalam dopiero przed 12. Tak jakos nie moglam sie zwlec z lozka.

Bardzo Ci wspolczuje, ze znowu wyszlo cos nie tak miedzy Wami. To, ze jestes taka placzliwa, to tez nic dobrego :( chociaz czasem placz oczyszcza i warto sie wyryczec. Wcale sie nie dziwie, ze tak trudno Ci sie rozstac z mezem i ze jestes tak uzalezniona, bo 10 lat to ogrom czasu. Mnie tez nie jest latwo, ale staram sie odganiac zle mysli. Wczoraj wykasowalam Jego nr gg, ktory gdzies tam jeszcze mialam zapisany. Zero kontaktu.

 

Ale niedlugo sroda i masz wizyte u psychologa, jak dobrze pamietam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, wczoraj przeżyłam załamanie jakieś, przyszło tak po prostu, coś we mnie pękło.

Już jak wracałam z pracy leciały mi łzy. W domu od razu zamknęłam się w pokoju i płakałam. Ale była mama, która ciągle pytała co mi jest i żebym wzięła się w garść i zjadła obiad. Wstałam w końcu, wykąpałam sie i powiedziałam że idę do koleżanki, żeby myślała że jest wszystko ok. A faktycznie poszłam do mieszkania gdzie mieszkaliśmy kiedyś, które stoi puste...Chciałam pobyć sama. Siedziałam tam po ciemku i płakałam, nawet zasnęłam na chwilę z tego wszystkiego. A że nic nie zjadłam, wieczorem zrobiło mi się słabo. ledwo wróciłam do domu, było mi tak niedobrze, że nie byłam w stanie nawet herbaty wypić. Głowa mnie tak bolała, że wymiotowałam dwa razy...

A on w tym wszystkim dobijał mnie jeszcze smsami, że jak mi zależy to powinnam mu to okazać, bo on jest facetem i ma swoje potrzeby.

Kurcze nie wiem co mi się stało wczoraj ale chyba nie jest ze mną najlepiej.

Dziś czuje się fatalnie, mam opuchnięte oczy.

 

Jutro pierwsza wizyta...

 

[Dodane po edycji:]

 

refren...ciesze się

 

re33 do lektury jeszcze nie zajrzałam. Miałam zrobić to wczoraj, ale wyszło jak wyszło...może dziś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piscis kochana , no Ty sie nam normalnie wykonczysz!!! Zobacz, jak Ty to przezywasz. Tylko niszczysz sobie zdrowie. No kurcze, trzeba cos z tym zrobic. Koniecznie psycholog, moze pozniej jakies decyzje. Rany, jak ja Ciebie rozumiem, ale nie warto, naprawde nie warto tak rezygnowac z siebie. Przeczytaj koniecznie te lekture. Jest bardzo ciekawa i wiele rzeczy wyjasnia. Moze to przyniesie Ci jakas otuche, moze nie bedziesz taka zagubiona w tym wszystkim. Ja sama dowiedzialam sie stamtad o swoim uzalznieniu. I walcze. Wiem, ze kazdy dzien bedzie coraz lepszy i z kadym dniem bede coraz silniejsza, a co najwazniejsze zerwalam kontakt calkowicie i to mnie leczy!!!! piscis napisz, jak sie czujesz dzis????? czy lepiej????

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja wczoraj mialam taki dzien, ze w myslach naublizałam bylemu od najgorszych - tez pomoglo. Chyba wczoraj jakbym go spotkala plunełabym mu w twarz :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

Chyba jakies watki zostały dołaczone do naszego, bo jak wchodze w poczatek, to wyswetlaja sie posty o podobnym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pracy jest w miarę ok, bo dużo jest tego wszystkiego na koniec roku, ciągle ktoś przychodzi i coś chce, więc nie mam tak czasu myśleć.

wczoraj tez tak było, dopiero jak wyszłam z pracy i szłam do domu to zaczęłam płakać...

Dziś tylko odczuwam skutki, bo mam oczy zapuchnięte ciągle...

dawno już się aż tak nie spłakałam.

Gdyby on sie nie odzywał...ale on pojedzie po mnie nieźle a potem np pisze jakby nigdy nic przyjdź. A jak pójdę to wiadomo o co chodzi...od razu z łapami.

To nie chodzi o to, że ja jakaś dziwna jestem, oziębła czy coś...tylko poza seksem jeszcze o jakąś bliskość psychiczną...my się tak oddaliliśmy od siebie pod każdym względem. Nie mam do niego zaufania. Najpierw trzeba chyba od tego zacząć...ale on uważa inaczej...

A może to faktycznie ze mną jest coś nie tak...nie wiem

ale samopoczucie mam fatalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piscis ja Ciebie rozumiem doskonale. Dla kobiety bardzo wazne jest zaufanie, pewna serdecznosc, poczucie, ze jest sie dla kogos kim waznym, ciepło i dobre relacje. Wcale Ci sie nie dziwie, ze nie masz ochoty na zblizenia, bo jestes wykonczona tym jego postepowaniem. Doskonale to rozumiem. A on Cie obwinia, bo tego nie rozumie. Zrob moze dzis cos dla siebie, jakas mala przyjemnosc. np. zjedz pączka jesli lubisz :smile: albo cokolwiek, ale dla siebie.

Te smsy i telefony tylko Cie dobijaja. Wylacz telefon chociaz na jeden wieczor. Nie boj sie. Odpocznij. Wiem, ze to trudne, bo przeciez tak naprawde czekasz na kazdy znak od niego. Ale zrob dzis cos dla siebie :smile: obiecaj mi :smile: i napisz, co to bedzie/było :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

conessa zyjesz???? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, coś może wymyślę...jak dam rade

Bo moje wyłączanie telefonu zazwyczaj kończy się po kilkunastu minutach i włączam go znowu...

Pączki uwielbiam, jem rano do kawy w pracy :-)

Ale może w wannie poleżę w ciepłej wodzie a telefon zostawię w pokoju, bo zazwyczaj mam go wszędzie ze soba...

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ta wanna dobry pomysl :smile: a telefon zostwa w pokoju :smile: Ech, jak ja rozumiem, to uzaleznienie nawet od telefonu. Naprawde. I w takich momentach rosne w sile, ze mnie sie udalo zerwac ten kontakt. Mialam nie stawaic kresek, ale stawiam - tak dla wzmocnienia. Jakby nie liczyc tej rozmowy na gg, ktora chyba byla naprawde przelomowa, to mam ich juz 22 :smile::smile:

Zero kontaktu. Czuje, ze zdrowieje :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

re33 nawet nie wiesz jak się ciesze i mam nadzieję, że tez kiedyś tak powiem. A ty dajesz mi nadzieję, jakby nie było :D

ja na prezenty niestety nie mam kasy nawet na najmniejsze :(

 

Ech...może jak wpadłby mi przez przypadek do wody to i by podziałało, a tak pewnie i tak włączę...

zobaczymy, przynajmniej sie postaram

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dużo na nastroje pomaga muzyka. Slucham wszystkiego co daje mi sile. Teraz leci Metalica i daje mi powera :D ale ja generalnie z muzyka sie nie rozstaje. Uwielbiam wiele gatunkow :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

piscis obiecaj mi te "wanne" :smile: bez telefonu w lazience. Tylko nie wyskakuj na dzwiek dzwonka :smile: Wiem, jakie to jest trudne i wiem, ze potrzeba wsparcia. Ja piszac na forum sama siebie podbudowuje :D

 

[Dodane po edycji:]

 

A kasa sie nie przejmuj. Najwazniejsze, zebys miala pogodny nastroj :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Metallica *

 

[Dodane po edycji:]

 

Zmykam. Ale wroce wieczorem :smile: rozlicze piscis z wanny haha :D:D:D:D Miłego dnia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik relacja będzie po wyjściu z wanny...hehe i nie foto :D

Panna Modliszka jesteś jakaś negatywnie nastawiona do ludzi...nie widze nic złego w wypowiedziach namiestnika a jeśli cos nie pasuje to po prostu zmień temat albo forum i nie krytykuj innych...bo uwierz mi mi akurat forum się nie pomyliło i znajduje tu pomoc.

 

Fajnie było dopóki nie dołączyli nas do jakiegoś innego wątku...

 

[Dodane po edycji:]

 

kąpiel była...bez telefonu :D

ale beczałam znowu :(

I telefon znowu oczywiście włączyłam :(

a on pisał....

ech...zmykam dziś wcześniej spać, może prześpię smutki. A jutro do lekarza :zonk:

re33 jak zakupy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×