Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Dom uciechy..."


Gość Shadowmere

Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie układ jest wyjątkowo czytelny, ktoś płaci, otrzymuje coś w zamian i jeśli dzięki temu ma szanse poczuć się lepiej, zacząć bardziej normalnie funkcjonować pośród realnych relacji międzyludzkich, nie należy go za to piętnować.

Jeśli ktoś potrzebuje wizyt w agencji towarzyskiej żeby normalnie funkcjonować w relacjach międzyludzkich - to wybacz ale jajakoś wątpię w normalność oraz jakość tych relacji.......

Tam się powinno szukać seksu, rozładowania napięcia i to się dostaje a nie zwiększenie wiary w siebie, lepsze samopoczucie....

 

Wytłumacz mi na czym to polega bo chcę zrozumieć: Z jakiego powodu ktoś może się dobrze poczuć tylko z tego powodu że zapłacił za seks kobiecie która przed chwilą go z nim uprawiała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale stereotyp pozostaje stereotypem, a taki właśnie światopogląd, bazujący w głównej mierze na stereotypach i uprzedzeniach

 

Tylko w wypadku jednostek ograniczonych

 

Staram się wyrażać w sposób na tyle czytelny, aby nawet ktoś niespecjalnie bystry mógł zrozumieć mój odmienny punkt widzenia.

 

Możesz rozwinąć ?

 

odnośnie punktu, że klient prostytutki to klient prostytutki, z Tobą się akurat zgadzam.

 

A ja nie ,ponieważ są prostytutki i prostytutki :

Jedne robią to dla kosmetyku za 300 kilku drinków ,zabawy ,nowej kiecki ,paska czy torebki od DG !!!!!!

A inne ,bo nie maja wyjścia ,bo trzeba dać jeść dziecku,opłacić czynsz ,spłacić kredyt itd

A to już trochę re-definiuje stosunek klient -prostytutka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apii, odnośnie punktu, że klient prostytutki to klient prostytutki, z Tobą się akurat zgadzam. Trzeba było jednak napisać tak od razu zamiast porównywać mnie z miejsca do przygłupów. Co się tyczy pozytywnego wpływu udanego seksu -niezależnie od tego czy jest on płatny, czy nie- na psychikę każdego człowieka w ogóle, jest on niezaprzeczalny! Brak jakiejkolwiek satysfakcji w przypadku autora wątku, kompletnie nie związany jest z faktem, że zdecydował się on skorzystać z płatnej usługi. Niepowodzenie mogło go spotkać równie dobrze w każdej innej sytuacji. Nie zapominaj też o ludziach, których opinie na ten temat były jak najbardziej pozytywne! Wiesz, nie znam osobiście Adama i nie chciałbym zabierać głosu w jego imieniu, tak więc decyzję co zamierza dalej ze sobą począć pozostawiam jemu samemu. Ja sam póki co nie widzę dla siebie wielkiego wyboru. Rozczarowałem się dość mocno próbując budować bliższe relacje z kobietami, na których mi zależało i jest we mnie sporo żółci, którą mam potrzebę z siebie upuścić...

 

i dlatego upuszczasz tą żółć u prostytutek? :lol: Nie no, świruje.

Owszem, seks wplywa doskonale na samopoczucie, szczególnie gdy jest udany. Wiem z własnego doświadczenia, ze może poprawić nastrój również stosunek "dla sportu" tzn. bez miłości. Dlatego ja nie neguje całkowicie korzystania z prostytutek. Ktos chce, ma ochotę - niech korzysta, jego brocha i jego zdrowie. Ja moralnie nie oceniam. Rozśmieszyło mnie głownie Twoje tłumaczenie, że u Ciebie czy Tobie podobnym to się należy bo... (i tu stek śmiechu wartych argumentów). Żałośnie to tłumaczysz, dorabiasz jakąś ideologie, usprawiedliwiasz. Tu nie ma żadnej wyższej idei. Dla jednego korzystanie z cór Koryntu jest git i super, a inni się nimi brzydzą i tyle, takie jest życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To samo dotyczy bezmyślnego wrzucania do jednego wora wszystkich facetów korzystających z usług prostytutek. O ile bez problemu mogę zgodzić się faktem, że część z nich to rzeczywiście po prostu "dziwkarze" poszukujący łatwej rozrywki, to w odniesieniu do pozostałej części taka etykietka może się niekiedy okazać bardzo krzywdząca. / ciach/ Co waszym zdaniem powinien zrobić mężczyzna tudzież młody chłopak, dla którego spełnienie swojej "powinności", którą ma zakodowaną w genach, w tradycyjny i powszechnie akceptowalny sposób jest "awykonalne"? Tym razem to ja mam nad wami przewagę i mówię wam, że nie macie pojęcia do jakiego stanu psychicznego może doprowadzić przeciągająca się w nieskończoność abstynencja seksualna. Płatny seks jest tutaj dla niektórych chyba jedyną sensowną alternatywą. / ciach/

 

Miałam się już z Tobą nie wdawać w głupie dyskusję, ale po tym co tu czytam, nie mogę...

No i czym się różnisz swoim leniwych, strachliwym, nieśmiałym podejściem do kobiet (którego broń Boże Ci nie wypominam dla jasności), od tego pana, który poszukuje łatwej rozrywki? Niczym! Ty też idziesz na mega łatwiznę. I jakie wyższe pobudki Tobą od tego pana kierują? Zamiast się wysilić, popracować nad sobą, zmusić się do wysiłku, przemóc strach czy co tam jeszcze, idziesz do panny, wykładasz kasę na stół i spuszczasz sobie z krzyża. Po prostu. Czemu - bo tak łatwiej, bo ona Ci nie odmówi (pod warunkiem, że będziesz zachowywał się jak człowiek). Na seksie życie się nie kończy, to, że Ty jesteś sfrustrowany, bo nie możesz uprawiać seksu wtedy kiedy chcesz, nie znaczy, że inny facet czy nawet kobieta, będą sobie z tego powodu rwali włosy z głowy i na niej stawali żeby zaspokoić wewnętrzne pragnienia. A seks jest w pewnym sensie rozrywką. Ludzie takim go stworzyli. Dawniej chodziło po pierwsze i przede wszystkim o prokreacje. Nie mów mi, że to chodzi o jakieś własne poczucie wartości, bo wyrabiając je sobie w ten sposób jest ono równe zeru. Może sobie jeszcze napisz na czole, że ruchasz za kasę zobaczymy ile przysporzy Ci to podziwu. Nie tędy droga i nie o to w tym chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, masz rację. Seks nie jest nam potrzebny do prawidłowego funkcjonowania. Wokoło jest tak fajnie i kolorowo, każdy jeśli tylko zechce, bez trudu znajdzie miłość swojego życia i nic tylko cieszyć się każdym kolejnym dniem... A wytłumacz mi teraz Ty dla odmiany, dlaczego niby ktoś miałby się poczuć lepiej płacąc grubą kasę za jałowe rozmowy dotyczące nieudanych stosunków z rodzicami w młodości, tego jak bardzo okrutnie został potraktowany przez los, czy też w jakim stopniu wkurwiał go poprzedniego dnia pies sąsiada? I wszystko to na dobrą sprawę też w obecności osoby, która jest skłonna wykazać zainteresowanie tymi problemami ponieważ za to płacisz... Widzę, że nie ma sensu, abym próbował udowadniać komuś cokolwiek, ponieważ cała wasza aktywność sprowadza się do tego, że upatrujecie tylko miejsca, z którego najlepiej byłoby wsadzić swój kij w mrowisko, a następnie sycić się konsekwencjami, jakie to za sobą pociągnie.

 

Apii, Ciebie to bawi? Bo mnie wcale nie jest do śmiechu. Twoim zdaniem lepiej, ażebym wyszedł na ulicę i rozwalił komuś mordę dla rozładowania negatywnych emocji??? Poza tym nie napisałem wcale, że mnie się to należy, a jedynie wskazałem na zasadniczą różnicę w sferze motywacji, która nie stawia mnie w jednej linii z przygłupem, do którego bez zastanowienia zdecydowałaś się mnie porównać.

 

shelby, a kto powiedział,że moje podejście do kobiet jest leniwe, strachliwe etc.? Nie miałaś okazji spotkać mnie osobiście, więc nie wyciągaj pochopnych wniosków. I ponownie ten sam problem, czym różnię się od "pana", który poszukuje łatwej rozrywki... Poza tym wszystkim, co napisałem powyżej, a co w swojej zupełnej ignorancji skwitowałyście zgodnie jako śmieszną argumentację, tym chociażby, że ów sympatyczny "pan" bardzo często posiada już w domu żonę, która niczego nieświadoma być może czeka na niego z kolacją. Rozumiem, że to jest najzupełniej normalną rzeczą pod słońcem i nikt do nikogo nie powinien mieć pretensji... Swoją drogą, stonuj może troszeczkę, bo też najwyraźniej masz ze sobą jakiś problem i nie wiedzieć czemu próbujesz odreagować go na mnie...

 

Miłych snów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jest jakiś powód, który hamuje Cię przed tym, żeby spróbować kogoś poznać w normalny sposób. na jedno wychodzi.

 

żona może czekać z kolacją ,ale zapomniała już dawno co to "obowiązek małżeński" bądź przestała przywiązywać do tego podobną wagę co partner. życie.. nie twierdzę, że sprawiedliwe. (poza tym nie tylko żonaci korzystają z usług prostytutek.. a nawet ci sami żonaci zdobywają się na większy wysiłek i wynajdują sobie kochanki)

 

a Ty przestań kreować się na ofiarę i najbardziej pokrzywdzonego - najłatwiej tak zrobić jak nie ma się argumentów na nic. w ogóle to na mnie nie działa. możesz mi wmawiać agresję i co Ci się tam jeszcze podoba, mam do tego odpowiedni dystans, żal mi się po prostu Ciebie robi jak patrzę na kogoś kto oszukuje już chyba tylko sam siebie i sam siebie przekonuje o własnej racji, bo nikt w to już tutaj chyba nie wierzy.. gwarantuje Ci, że od strony wyładowania na kimś/Tobie swoich nerwów, nie chciałbyś mnie poznać.. inna sprawa, że raczej temu nie ulegam, jeszcze inna, że jeśli już to cenię sobie starcie oko w oko.

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wokoło jest tak fajnie i kolorowo, każdy jeśli tylko zechce, bez trudu znajdzie miłość swojego życia i nic tylko cieszyć się każdym kolejnym dniem...

 

Dla mnie a raczej -moim zdaniem to wygląda trochę inaczej ...bez sielankowej otoczki .

Poznać ,mieć kilkanaście miesięcy uniesienia . No a po tym czasie szczęśliwy związek to ciężka praca obojga . Inaczej wszystko się roz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak do końca że z usłóg prostytutek kożystają tylko i wyłącznie faceci co szukają tylko dobrej zabawy.

Przychodzą tam najczęściej erotomani, co bez seksu nie wyrobią i są gotowi za niego zapłącić

Przychodzą tam kolesie co szukają czasem czegoś więcej nisz seksu ( nie chodzi o miłość), Wyżalenie się komuś

Przychodzą tam chłopaki pragnący przeżyc swój pierwszy raz

Przychodzą tam faceci którzy traktują pobyt w agenturce jako terapię

Ileu ludzi tyle powodów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak do końca że z usłóg prostytutek kożystają tylko i wyłącznie faceci co szukają tylko dobrej zabawy.

Przychodzą tam najczęściej erotomani, co bez seksu nie wyrobią i są gotowi za niego zapłącić

Przychodzą tam kolesie co szukają czasem czegoś więcej nisz seksu ( nie chodzi o miłość), Wyżalenie się komuś

Przychodzą tam chłopaki pragnący przeżyc swój pierwszy raz

Przychodzą tam faceci którzy traktują pobyt w agenturce jako terapię

Ileu ludzi tyle powodów ;)

 

I każda z tych sytuacji to po prostu pójście na dziwki :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No stosunek to stosunek :P Jakby nie patrzeć, zazwyczaj odbywa się podobnie :mrgreen:

 

Chyba większy szacunek (o ile w ogóle może być tu mowa o szacunku) będę miała do chłopaka, który poderwie cichodajkę na dyskotece niż do faceta, który idzie na dziwki. Chodzi o wysiłek w to włożony. Jakby nie patrzeć chłopak z dyskoteki musi zainteresować czymś tę cichodajkę, a w przypadku prostytutek zainteresować możemy tylko kasą, mniejszą lub większą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, może po prostu za mało jeszcze w życiu widziałam, żeby to ogarnąć w inny sposób. Jak zmienię zdanie to się wypowiem ;) Póki co najzwyczajniej w świecie nie rozumiem facetów chodzących na dziwki, bez znaczenia z jakiego powodu to robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha tak wiola my wszyscy jestesmy niemoralni:) za to panienki z dyskoteki robiace loda przy stolikach albo obrabiajace po 4 gosci na domowkach to juz jest ok, a w sumie wiekszosc prostytutek to raczej chyba tez kobiety. i u nas i u was sa patologie, a jak ktos tylko na takich ludzi trafia to wpolczuje, ale pewnie tak bedzie myslal o wszytskich. wiadoma sprawa jest ze my jestesmy latwiejsi ale tez to my zwykle musimy zabiegac o kobiete, ja mysle ze wlasnie stad bierze sie powszechny stereotyp, ze panienka ktora miala 15 gosci to scierka(choc sam tak nie mysle) a koles jak mial 15 kobitek to kozak(tak tez nie mysle). chodzi o to ze jak dziewczyna nie da to chlop nie wezmie, bo nie mowie tu o gwalcie. niech dziewice beda dziewicami(i te zenskie i te meskie), pary parami, dziwkarze dziwkarzami itd., mnie najbardziej wkurza pietnowanie wlasnie albo tych co chodza na dziwki, albo dziewic, albo tych co lubia sex bez zobowiazan, tak zle i tak nie dobrze :bezradny:

a do tajemniczego pana- pochwa to nie mydlo,jak kilka osob wczesniej tam bylo to raczej nie jest gorsza niz nieuzywana, zreszta nie kazda dziewczyna Ci wszystko powie, mozesz trafic na dziewice ktora wibratorem uszkodzila sobie ten wazny dla Ciebie kawalek, poza tym jak ktoras Cie sklamie, powie ze dziewica a okaze sie z nie to co wyjdziesz w polowie?

 

ps sorry myslalem ze pisze w temacie cos tam " dziewictwo jako sprawa zycia i smierci" albo podobnie, a moze chlopak przeczyta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba większy szacunek (o ile w ogóle może być tu mowa o szacunku) będę miała do chłopaka, który poderwie cichodajkę na dyskotece niż do faceta, który idzie na dziwki.

 

Agnieszka_1988, tylko to jest właśnie złudne w tym wszystkim. Bo jedna i druga opcjia traktuje kobiete jak przedmiot, albo zdobycz. A często podrywacze w swoim męskimm towarzystwie używają epitetów: Świnie, Suka, Dziwka, Dupa, Dupeczka, itp... A dziewczyna co na pierwszej randce albo, na baletach daje tyłka facetowi też w cale nie jest jakąś szanującą sie osobą, i takiego szacunku od gościa nie dostanie, tak jak prostytutka za pieniądze. Te całe zaloty i przymilanie sie to tylko gra pozorów :twisted:

 

[Dodane po edycji:]

 

wtedy to wierzyłam w romantyczną miłość do końca życia i inne takie :))

 

wiola173, w tedy byly nie co lepsze czasy ( tak mi sie przynajniej zdaje), nawet za czasów naszych rodziców- ludzie bardziej szanowali związek, nie rozchodzili się z byle powodu, nawet zdrade potrafili sobie wybaczyć. A dzisiaj- mały zgrzyt, albo monotonia życia codziennego i ludzie biorą rozwód, albo sie rozchodzą, lub zrywają ze sobą, dawniej ludzie bardziej walczyli o związek.

A dzisiejsze media i Celebryci, pokazują że zwiazek to umowa na czas określony, Bycie z kimś dłurzej nsz 5 lat to obciach i brak postępu 8)

 

[Dodane po edycji:]

 

a tak w ogóle, to zbytnia rozwiazłosć seksualna może doprowadzić do tragedi, hiv, kiła, mogiła, Amen :uklon:

 

Nie jeden kasanowa się tak załatwił.

Każdego dosięgnie kiedyś ręka Boska 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wokoło jest tak fajnie i kolorowo, każdy jeśli tylko zechce, bez trudu znajdzie miłość swojego życia i nic tylko cieszyć się każdym kolejnym dniem...

 

Dla mnie a raczej -moim zdaniem to wygląda trochę inaczej ...bez sielankowej otoczki .

Poznać ,mieć kilkanaście miesięcy uniesienia . No a po tym czasie szczęśliwy związek to ciężka praca obojga . Inaczej wszystko się roz...

Dokładnie tak, bingo, bo samo znalezienie kogoś fajnego- nie koniecznie od razu miłości naszego życia ( o ile jest coś takiego) nie jest trudne - ale później utrzymanie związku wymaga wiele poświecenia i wysiłku....dużo więcej niż pójście do agencji....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba większy szacunek (o ile w ogóle może być tu mowa o szacunku) będę miała do chłopaka, który poderwie cichodajkę na dyskotece niż do faceta, który idzie na dziwki.

 

Agnieszka_1988, tylko to jest właśnie złudne w tym wszystkim. Bo jedna i druga opcjia traktuje kobiete jak przedmiot, albo zdobycz. A często podrywacze w swoim męskimm towarzystwie używają epitetów: Świnie, Suka, Dziwka, Dupa, Dupeczka, itp... A dziewczyna co na pierwszej randce albo, na baletach daje tyłka facetowi też w cale nie jest jakąś szanującą sie osobą, i takiego szacunku od gościa nie dostanie, tak jak prostytutka za pieniądze. Te całe zaloty i przymilanie sie to tylko gra pozorów :twisted:

 

 

A prostytutkę, jak nazywają? "Ta szanowna pani z agentury"?

Miałam okazję słyszeć rozmowy chłopaków, którzy zaliczyli na imprezie oraz takich, którzy właśnie wracali z burdelu i powiem Ci, że dużej różnicy nie ma. Może tylko z tą, że w przypadku pierwszym koleś był wyrozumiały, że panna nie umiała mu dobrze "obrobić" (uznał, że młoda, niedoświadczona), a w drugim szły ostre epitety, gdy prostytutka okazała się kiepska (klient płaci - klient wymaga).

 

 

Poza tym tak się zastanawiałam...

Na dobrą sprawę wszyscy jesteśmy LUDŹMI. Rozumiem, że mężczyźni mogą mieć większy popęd seksualny i jakoś zakodowane to gdzieś tam w podświadomości, ale wytłumaczcie mi dlaczego tak rzadko słyszy się o paniach, które korzystają z usług płatnych panów, a przecież tacy też istnieją?

Przecież my też mamy swoje potrzeby i popęd, zwłaszcza w młodym wieku. Sama też nieraz miewałam taką ochotę, że aż mnie nosiło i utrudniało mi to np. skupianie się na nauce. Mimo to ani razu nie przyszło mi do głowy, żeby iść się puścić albo wynająć sobie kolesia.

Czy kobiety są po prostu bardziej moralne? Czy może mężczyźni tak się uczepili tego stwierdzenia, że taka już ich natura i teraz się tłumaczycie w ten sposób?

Jak dla mnie to jest myślenie penisem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, też się zastanawiałam nad tym, co więcej od czego zależy to, że jedni pomimo wielkiej ochoty na seks i braku stałej partnerki, potrafią jakoś wytrzymać, rozładowują to w inny sposób, masturbacja, sport i inne takie a inni od razu lecą do agentury...... od czego to zależy? Od wychowania? Samokontroli?

No i niech mi nikt nie wciśnie że koleś który był bardzo aktywny seksualnie a nie ma partnerki od jakiegoś czasu inaczej nie będzie potrafił....bo to nie prawda.

Nie każdy facet korzystający z tych usług to dewiant, psychopata, amoralny osobnik itd.....ale czym różni się taki klient od takiego faceta który nie chodzi na dziwki, nie wyrywa cichodajek na dyskotekach itd....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak do końca że z usłóg prostytutek kożystają tylko i wyłącznie faceci co szukają tylko dobrej zabawy.

Harpagan83, zabawa zabawą, ostatecznie każdemu coś się od życia należy;) Jak zapewne doskonale zdajesz sobie sprawę, w agencjach można spotkać różnych ludzi. Część z nich to powszechnie szanowani obywatele, którzy na co dzień wykonują odpowiedzialne zajęcia, ale zdarzają się też i tacy, którym elementarne zasady kulturalnej koegzystencji są po prostu obce. Nie wiem w jaki sposób Ty to postrzegasz, w każdym razie mnie osobiście do pasji doprowadza widok kolesi zachowujących się jak banda debili, wygadujących pierdoły i uważających się za zabawnych. Najzwyczajniej w świecie nie trawię sąsiedztwa takich osobników. Bez względu na sytuację. Z tego też min. powodu zdecydowałem się sprawdzić dokładniej o co chodzi z tą całą Roksą i... sprawdziłem ;).

 

Ogólnie rzecz biorąc, sytuację uważam za dość zabawną, ponieważ korzystanie z usług prostytutek w moim przypadku było do niedawna kwestią odległej przeszłości. Pewnego pięknego dnia jednak, przeglądając zawartość forum (psychologicznego!), natknąłem się właśnie na odnośnik do tejże strony (zainteresowanym proponuję jeszcze raz zwrócić uwagę na to w jaki sposób on się tam znalazł ;)). Przechodziłem akurat dość trudny okres w życiu związany ze świadomością sypiącej się w gruzy relacji z osobą, która była dla mnie bardzo ważna... Pomyślałem sobie, co mam do stracenia? Wykonałem kilka telefonów, i ustaliwszy szczegóły odnośnie okoliczności, w jakich takie spotkanie miałoby przebiegać, umówiłem się na sesję ;). Ku memu zaskoczeniu, już po pierwszej wizycie zostały mi zaproponowane bardzo korzystne dla mnie warunki, na które wstępnie zgodziłem się przystać. Oczywiście mam świadomość, że jest to rozwiązanie raczej tymczasowe, ale póki co sprawdza się całkiem dobrze... Przykro mi, że niektórych w tym momencie rozczarowałem, ale jak napisała shelby, takie życie...

 

Pozdrawiam wszystkich ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, co doosobników podejrzanych, pewnie chodzi ci o element przestepczy, no cuż w wielu miejscach nie tylko w agencjach masz do czynienia z szemranymi osobnikami, ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo w takich miejscach, to nie ma tam raczej żadnego zagrożenia, chodzi oto żeby przyciągnąć klijenta i dojić z niego kase ,a nie wystraszyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×