Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Dom uciechy..."


Gość Shadowmere

Rekomendowane odpowiedzi

adaś przypadek, może spróbuj jeszcze raz. Ale nie uprawiaj z nią seksu tylko niech ci " loda" zrobi. Może w tedy się cos odblokuje w twojej psychice, np. świadomość faktu że nie będziesz musial uprawiać z nią seksu, więc penis nie będzie musial być sztywny. Podchmiel się odpowiednio dla rozłądowania napięcia 1- 2 piwka nie wiecej bo jak będziesz pijany to tesz mozesz mieć lipe z erekcja, ale tak żeby być na rauszu. Może wtedy będzie wszystko ok ;) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem kumpli, którzy bywali w takich miejscach i sobie chwalili. Oczywiście najpierw pani musiała być sprawdzona wcześniej i mieć atuty zgodne ze stanem faktycznym i absolutnie nie z burdelu tylko z np. odlotów. Niektórzy twierdzili, że byli traktowani super i że jest warto.

 

Do burdelu nie idź-chcesz iść do dziwek do których chadzają zapuszczeni i niedomyci emeryci? :lol: Co to za przyjemność człowieku, toż to sadomasochizm :mrgreen:

 

przepraszam, że tak wtrącę się "po czasie", bo dyskusja jak widzę trwa..... trochę nie chce mi się lecieć przez te 43 strony tematu, tym bardziej, że wymiękłam już ciut po drugiej czytając to co powyżej zacytowałam i może z dwa posty w podobnym tonie..

 

czym według kolegów/koleżanek jest burdel i czym różni się od odlotów/roksy.pl itp portali? tak się składa, że pracowałam jako prostytutka w burdelu dwa lata i ogłaszałam się na obu w/w. czym są według Was ogłoszenia na tych stronach? nie są niczym innym, jak właśnie burdelami - mieszkaniówkami, nie raz dobrze zorganizowanymi, bo klient myśli, że przychodzi do jednej panny,a siedzi ich tam najmniej 3 .. mało kiedy zdarza się, żeby panna przyjmowała sama. nie twierdzę, że jest to niemożliwie, ale jednak w mniejszości. czasem po prostu "koleżanki" akurat nie ma, co nie znaczy, że w ogóle nie urzęduje pod danym adresem. przede wszystkim koszty wynajmu mieszkania są niższe, jeśli podzielić je na kilka osób...

 

co do założyciela tematu.. szukasz u dziwek terapii? obyś się nie rozczarował.. przez dwa lata pracy klient gaduła dla mnie był zbawieniem. im rozmowa dłuższa tym lepsza, bo opłacony czas mijał i coraz mniej czasu na konkrety zostawało.. ale mimo wszystko większość dziewczyn ma podejście - płać, zrób co masz zrobić i wy ....... spadaj :-) nie zawracaj gitary... jak jednak zawrócisz i nie daj boże ulegniesz złudzeniu, że zostałeś wysłuchany/zrozumiany/zaakceptowany może się okazać, że następnym razem, jeśli wrócisz do panny, pocałujesz klamkę, bo panna na Twój widok dostanie cofek.. a jeśli mimo wszystko chciałbyś zaryzykować... nie sugeruj się opiniami z odlotów/roksy.. tam dziewczyny za to płacą, żeby być opisywane w samych superlatywach .. ogłoszenia nie są darmowe. roksa to 100-150zł za miesiąc wyświetlania ogłoszenia, odloty 200-300zł.. nie wiem do końca jak jest teraz, długo już jestem poza biznesem.. ponad dwa lata, ale mam bardzo dużo koleżanek z tamtego okresu.. negatywna opinia nie ma tam prawa bytu, bo po prostu admini jej nie dodadzą.. jak chcesz koniecznie iść i nie trafić na minę, to poszukaj w necie takiego forum... płatnej miłości.. nie podam nazwy ani adresu, bo nie chcę być posądzona o reklamę, ale jeśli już gdzieś szukać rzetelnej opinii o dziewczynach z tego świata i ich podejściu do klienta to właśnie tam.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adaś przypadek, może spróbuj jeszcze raz. Ale nie uprawiaj z nią seksu tylko niech ci " loda" zrobi. Może w tedy się cos odblokuje w twojej psychice, np. świadomość faktu że nie będziesz musial uprawiać z nią seksu, więc penis nie będzie musial być sztywny. Podchmiel się odpowiednio dla rozłądowania napięcia 1- 2 piwka nie wiecej bo jak będziesz pijany to tesz mozesz mieć lipe z erekcja, ale tak żeby być na rauszu. Może wtedy będzie wszystko ok ;) ?

 

chlopie co Ty gadasz, zalozmy ze mu sie uda i co? i wtedy bedzie ogier bo mu dziwka zrobila loda? nabierze pewnosci?

znajdz sobie gosciu jakas panienke i ktora Cie polubi i nawet jak za pierwszym razem nie wyjdzie to powoli sie rozhukasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chlopie co Ty gadasz, zalozmy ze mu sie uda i co? i wtedy bedzie ogier bo mu dziwka zrobila loda?

 

nerwicaman, nie oto chodzi chlopie. Po prostu może wtedy mu bryknie i uwierzy, że ma jednak popęd, który tylko jest zagłuszony nerwicą. Wiem co mówię bo sam tak miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czym według kolegów/koleżanek jest burdel i czym różni się od odlotów/roksy.pl itp portali? tak się składa, że pracowałam jako prostytutka w burdelu dwa lata i ogłaszałam się na obu w/w. czym są według Was ogłoszenia na tych stronach? nie są niczym innym, jak właśnie burdelami - mieszkaniówkami, nie raz dobrze zorganizowanymi, bo klient myśli, że przychodzi do jednej panny,a siedzi ich tam najmniej 3 .. mało kiedy zdarza się, żeby panna przyjmowała sama. nie twierdzę, że jest to niemożliwie, ale jednak w mniejszości. czasem po prostu "koleżanki" akurat nie ma, co nie znaczy, że w ogóle nie urzęduje pod danym adresem. przede wszystkim koszty wynajmu mieszkania są niższe, jeśli podzielić je na kilka osób...

Tzw. burdel różni się od usług świadczonych przez dziewczyny z Roksy tym, że cena za serwis w ostatecznym rozrachunku jest znacznie wyższa niż w przypadku drugim;) Poza tym burdel nie zapewnia tej namiastki intymności co spotkania w mieszkaniach prywatnych. Istnieje też spore ryzyko wejścia w kontakt z elementem, od którego normalnie chcielibyśmy trzymać się jak najdalej (chyba że sami jesteśmy przygłupami, którzy przyjechali sobie po jakiejś imprezce "pobzykać"). Mankamentem obu wspomnianych opcji jest niewątpliwie fakt, że nie jest to czysty układ pomiędzy nami a dziewczyną. Pieniądze z reguły inkasują osoby trzecie, przekazując dziewczynie tylko część zarobionej sumy. Jeśli jednak ktoś będzie miał wystarczająco szczęścia, może trafić na kobietę, która utrzymuje się samodzielnie, co zdarza się raczej rzadko, ale jednak!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc Alienated zdefiniuj mi pojęcie burdelu samego w sobie, bo mam wrażenie, że albo kompletnie nie czaisz klimatu i nie wiesz o czym mówisz - ba, tego to nawet jestem pewna, albo mówisz o burdelu w sensie klubu - lokalu nocnego z paniami tańczącymi na rurze - i tu też Cię rozczaruje, bo na obu portalach (roksy, odloty) jest kilka jak nie kilkadziesiąt dziewczyn, których ogłoszenie może wywierać wrażenie, że jest to właśnie mieszkaniówka, prywatne mieszkanie (też burdel dla Twojej informacji), a po wykręceniu numeru czy nawet gorzej - dostaniu namiarów i pojawieniu się na miejscu okazuje się, że jest to klub nocny gdzie ceny są faktycznie kolosalne.

 

jest jeszcze jedna możliwość mówisz o tzw. cichodajkach, których udział w ogłoszeniach na roksa/odloty jest równy może 5%, bo najzwyczajniej w świecie taka cichodajka najczęściej nie ma lokalu i nie ma ochoty ponosić większych kosztów związanych ze spotkaniem tudzież jego reklamą, więc wybiera serwisy gdzie nie trzeba ponosić, aż takich kosztów za reklamę. jeśli lokal nawet ma to gwarantuje Ci, że taka babka nie będzie miała większej chęci wyrzucaniu 100-300zł miesięcznie za to, żeby jej ogłoszenie wisiało w jednym z dwóch najpopularniejszych (podobno) serwisach skupiających ogłoszenia o świadczeniu usług seksualnych. no może prędzej na roksie z uwagi na mniejszą cenę.

 

dziewczyny z roksy/odlotów to są w większości burdele, mieszkania zorganizowane - jeśli nie przez same dziewczyny to przez alfa, który tym wszystkim zarządza (i nie jest to równoznaczne z tym, że siedzi i pilnuje na miejscu, ale nie gwarantuje też jego absencji) i z każdego spotkania laski odpalają mu od 50-150zł, czasem do tego dochodzi opłata czynszowa, a czasem opłata za środki czystości. zależy jakie która ma stawki. a stawka za "serwis" zwykle bywa wyższa od ceny podanej w ogłoszeniu, bo dziewczyny najczęściej podają cenę za samo spotkanie (stosunek klasyczny w różnych pozycjach + miłość francuska bez lub w zabezpieczeniu, pieszczoty)... w której najczęściej nie zawiera się finał w ustach, pocałunki, anal, fisting, piss, bdsm, palcówka itp.. pomijając kilka przypadków gdzie, któraś z tych usług jednak w cenę wliczona jest, ale jak nie zadzwonisz to się nie dowiesz... zdarza się ,że ku twojemu niezadowoleniu dowiadujesz się na miejscu w trakcie..

 

reasumując.. muszę Cię rozczarować roksa.pl to też są burdele - miejsca gdzie panie świadczą odpłatnie usługi seksualne. ogłoszenia pojawiające się na odlotach często pojawiają się też na roksie - czasem z tymi samymi zdjęciami, czasem z innymi przedstawiającymi jednak te samą osobę, czasem pod innym nickiem , ale takich dubli można wyszukać kilkadziesiąt jak nie więcej... czasem nawet kilka różnych lasek ma robione zdjęcia w tej samej scenerii.. bardziej szczegółowy obserwator od razu pozna, że to jedna i ta sama lokalizacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym burdel nie zapewnia tej namiastki intymności co spotkania w mieszkaniach prywatnych. Istnieje też spore ryzyko wejścia w kontakt z elementem, od którego normalnie chcielibyśmy trzymać się jak najdalej (chyba że sami jesteśmy przygłupami, którzy przyjechali sobie po jakiejś imprezce "pobzykać").

 

A ty czym roznisz sie od przyglupa, ktory przyjechal "pobzykac" po imprezce? Tylko tym, ze ty idziesz "pobzykac" po pracy? pff

Juz pomijajac to co Ci shelby wytlumaczyla... nawet ja jako laska widze przegladajac odloty, ze wiekszosc (niemal wszystkie) ogloszenia z tego portalu to zwykle zorganizowane agenturki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc shelby, jeśli o moją ocenę sytuacji chodzi, istnieje dość wyraźna różnica pomiędzy pomiędzy typową agencją, które to pojęcie utożsamiam właśnie ze znaczeniem określenia "burdel", a "prywatnymi" lokalami, gdzie dziewczyny świadczą usługi o identycznym charakterze. Te ostatnie są w naszym kraju, jakby nie patrzeć, swego rodzaju nowością i nie bez przyczyny zyskują sobie coraz większą popularność. Doskonale zdaję sobie sprawę na jakich zasadach ten biznes funkcjonuje, ponieważ byłem (bądź nadal jestem) w dobrym kontakcie z osobami czy to bezpośrednio trudniącymi się prostytucją (zarówno w przeszłości jak i obecnie), czy też związanymi z tą branżą w inny sposób. -To tak odnośnie mojej rzekomej nieznajomości tematu;) Tym co mnie natomiast zastanawia, jest Twoja dość agresywna postawa mająca na celu udowodnienie mi w jak ogromnym jestem błędzie, choć nic z tego o czym wspominasz nie koliduje w zasadzie z wpisem zamieszczonym przeze mnie nieco wyżej. Owszem, możemy tutaj zacząć zagłębiać się w detale, ale po jaką cholerę uciekać się od razu do zupełnie zbędnych przepychanek. Zgadzam się odnośnie tego, że w większości przypadków sprawa wygląda dokładnie tak jak to opisałaś. Tyle tylko że na te, z reguły bardzo skuteczne, sztuczki dają się chyba nabrać wyłącznie ludzie nie bardzo zorientowani w temacie. Poza tym, od tego są właśnie telefony, ażeby sobie wcześniej wszelkie wątpliwe kwestie wyjaśnić. Jeżeli komuś nie odpowiada transakcja na określonych warunkach, nie musi w ogóle w nią wchodzić. konkurencja jest całkiem spora i bez trudu, jeśli nie tu, można dogadać się z kim innym. Trudno mi jest zgadywać w jakim jesteś wieku, ale myślę, że posiadasz pewną świadomość odnośnie tego, że oprócz opisanych przez Ciebie przypadków istnieją też kobiety, które pracują zupełnie samodzielnie, pozyskawszy wcześniej stałych i zaufanych klientów, po których wiedzą już czego mogą się spodziewać. Wiadomo, że dla pierwszej z brzegu dziewczyny zmuszonej zarabiać w taki a nie inny sposób ten konkretny wariant w ogóle nie wchodzi w grę... chyba że udało jej się "zaistnieć" w jakimś, dość specyficznym środowisku i zdobywać nowe "kontakty" na zasadzie rekomendacji...

 

Podsumowując, fajnie, że pojawił się tu ktoś taki jak Ty, kto może wnieść do dyskusji nieco świeżości i odmiennego spojrzenia, tylko zaoszczędźmy sobie tych niezdrowych emocji;)

 

 

A ty czym roznisz sie od przyglupa, ktory przyjechal "pobzykac" po imprezce? Tylko tym, ze ty idziesz "pobzykac" po pracy? pff

Zapewniam Cię, że różnię się. I to w sposób ZNACZĄCY... Jeżeli nie potrafisz sobie choćby wyobrazić na czym taka różnica może polegać, proponuję przewałkować jeszcze raz cały temat od początku. Jeżeli i to nie pomoże, po prostu odpuść sobie tanie prowokacje i zabieranie głosu odnośnie spraw, których nie pojmujesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię, że różnię się. I to w sposób ZNACZĄCY... Jeżeli nie potrafisz sobie choćby wyobrazić na czym taka różnica może polegać, proponuję przewałkować jeszcze raz cały temat od początku. Jeżeli i to nie pomoże, po prostu odpuść sobie tanie prowokacje i zabieranie głosu odnośnie spraw, których nie pojmujesz...

 

Ta, ciekawa jestem czym się niby roznisz. Fiuta masz i wsadzasz go za kase, co to za filozofia? Nie ma co dorabiac ideologii. Wsadzasz za kase jak kazdy klient. No moze tylko Tobie wydaje sie, ze jestes jakis wyjatkowy, ale spogladajac na to obiektywnie jestes zwyklym, najzwyklejszym klientem jakich ma wiele prostytutka (czy to ta z burdelu czy prywatki - tu tez roznicy nie widze, dziwka to dziwka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje, że jesteś przewrażliwiony i nie umiejąc znaleźć innego argumentu sugerujesz mi, że jestem w stosunku do Ciebie agresywna. Bo tak najlepiej skwitować całą sytuacje - mówić komuś, że jest delikatnie mówiąc niemiły i urwać temat.

 

Mam 25 lat i jakbyś nie zwrócił uwagi (a chyba nie zwróciłeś) napisałam o cichodajkach, które posiadają mieszkania przeznaczone do takich celów, albo dają się zapraszać w proponowane przez klienta miejsce. Chyba więc nie czytasz ze zrozumieniem.

 

Oczywiście, że to co napisałeś koliduje z tym co napisałam ja, ponieważ napisałeś, że Roksa to nie burdele. Choćbyś nie wiem jak ładnie sobie tego nie próbował wytłumaczyć sam przed sobą, to są burdele, te panie są prostytutkami/dziwkami itp., świadczą takie, a nie inne usługi i jak słusznie nazwałeś przy odrobinie chęci tworzą jakąś namiastkę intymności na tych spotkaniach. Idąc Twoim tokiem rozumowania panie przyjmujące prywatnie to nie dziwki, no bo dziwki kojarzą się tylko z burdelami, a te z prywatnych mieszkań to pewnie mają wyższy cel egzystencji i misję do spełnienia na tym świecie..

 

A na te sztuczki to się niejednokrotnie dają nabrać wyjadacze .. Z czasem tylko potrafią zapanować nad ciśnieniem w spodniach, podziękować i wyjść zanim wdepną w gó… po którym zostanie tylko niesmak do samego siebie. Telefony istotnie służą do wyjaśniania wątpliwości, ale nie raz nie dwa stają się wabikiem doskonałym na klienta i facet często sam się potem zastanawia po co właściwie w dane miejsce pojechał, a i często właśnie dlaczego skorzystał. Z tymi telefonami to tak jak z papierem – przyjmie wszystko.

 

I szczerze też jak Apii nie rozumiem czym różnisz się od przygłupa, który przyjechał "pobzykać" po imprezce? To nie ma na celu obrażenia Cię - ale nie różnisz się niczym. Nie ważne czy jesteś w stanie nieważkości czy nie, czy jedziesz prosto z domu, z bukietem kwiatów i bombonierką pod pachą , czy przyszedłeś tam sobie porozmawiać o dupie maryni czy na tematy egzystencjalne, czy potraktujesz panią machinalnie i jak szmatę czy będziesz jej prawił jeden komplement za drugim, aż od tej słodkości ta dostanie mdłości itd.. Korzystasz jak wszyscy inni z płatnych usług seksualnych. Nie czuj się lepszy od kolesia, który korzysta z usług typowych agencji towarzyskich, bo nie jesteś i nigdy nie będziesz. Ja pracowałam i w klubie i w prywatnym mieszkaniu i jako cichodajka bez lokalu i choćby pomiędzy miastami było 100-200km odległości to na różnych etapach swojej dziwkarskiej kariery spotykałam często tych samych ludzi. Dorabiasz ogólnie jakąś niepotrzebną ideologię do zwykłego dawania dupy za kasę. Jak Ci z tym lepiej żyć to proszę bardzo, ale nie wmawiaj innym głupot. W tym biznesie jak wszędzie są po prostu ludzie, jeden gorszy drugi lepszy, jeden milszy inny wkurwiający do granic itd..

 

peace!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie dlaczego z niektórymi osobami po prostu nie sposób dojść do porozumienia :?. shelby, zarzucasz mi problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu, choć sama również wydajesz się wprost ignorować treść moich wpisów. Nie sugeruj mi rzeczy, których nie napisałem, ponieważ dolewasz tylko niepotrzebnie oliwy do ognia, a wierz mi, jestem jedną z ostatnich osób, które chcą zrobić z tego miejsca bajzel, w którym ludzie bez chwili zastanowienia obrzucają się błotem. W porządku! Przepracowałaś w tym "zawodzie" swoje i z pewnością nie pozostało to bez wpływu na Twoją psychikę, osobowość, czy jak tam sobie chcesz to inaczej nazywać. Nie oznacza to jednak wcale, że jesteś przez to jedyną w pełni uprawnioną osobą do wyrażania opinii w tym wątku. Twoje doświadczenia mogą być akurat kompletnie różne od doświadczeń kogoś innego, kto również w ten szczególny sposób pozyskuje (pozyskiwał) środki do życia. Jak wspominałem, mnie także ten temat nie jest do końca obcy, i jak każdy inny mam prawo wyrazić własne zdanie. To że akurat może ono nie pokrywać się z Twoimi odczuciami, nie daje Ci prawa do traktowania mnie z góry...

 

Co się tyczy motywacji, nie wiem czy którakolwiek z was zadała sobie w ogóle trud, aby wystarczająco zapoznać się z przebiegiem dyskusji. Jest to tylko jeden obok przynajmniej jeszcze dwóch podobnych wątków, z których ŻADEN nie został założony, ażeby ot tak, popisać sobie o "pier...eniu za pieniądze dla zabawy". To jest forum o tematyce głównie psychologicznej i każdy z autorów bardzo wyraźnie zasygnalizował wcześniej istnienie konkretnego problemu, który w ten sposób miałby ewentualnie szansę przynajmniej zminimalizować. Jeżeli różnica nie jest dla was wystarczająco czytelna, to może po prostu znalazłyście się w zupełnie niewłaściwym dla siebie miejscu :(.

Ta, ciekawa jestem czym się niby roznisz. Fiuta masz i wsadzasz go za kase, co to za filozofia? Nie ma co dorabiac ideologii. Wsadzasz za kase jak kazdy klient.

Co się tyczy pieniędzy natomiast, wyobraź sobie Apii, że nie posiadam ich aż tyle, ażeby szastać nimi na lewo i prawo bez opamiętania. Tak więc Twoja sugestia okazuje się jedynie chybionym strzałem na oślep powodowanym chęcią dogryzienia mi za wszelką cenę :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja nie ignoruje Twoich postów, uważam tylko, że jeśli nawet masz jakąś wiedzę dotyczącą "tego świata" to wcale nie znaczy, że go rozumiesz. I nie przypominam sobie żebym pozwoliła Ci oceniać czy choćby domniemać w jakim stopniu ten zawód wpłynął i czy w ogóle na mają psychikę. Mógłbyś się bardzo zdziwić. Poza tym nie o tym jest temat.

Ode mnie eot. Przynajmniej jeśli o dyskusję z Tobą chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, tak sobie czytam i postanowiłam włączyć się w dyskusję, gdyż bardzo ciekawi mnie ta różnica między chodzeniem do agencji towarzyskiej, a odwiedzaniem dziewczyn z odlotów lub roksy. Mógłbyś to dokładniej wyjaśnić, poszerzyć temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że mógłbym Agnieszko, ale jak sama widzisz jest to temat dosyć delikatny. Mam nadzieję, że właśnie udało nam się zażegnać wiszący w powietrzu konflikt i nie chciałbym niepotrzebnie podgrzewać na nowo emocji. Większość ogólnych informacji znajdziesz bez problemu w wypowiedziach czy to shelby, czy moich własnych. W swoim czasie dość aktywnie udzielał się na wątku również Harpagan83. Mnie chodziło przede wszystkim o wskazanie różnicy pomiędzy atmosferą w klubie, przez który przewijają się bardzo różni niekiedy ludzie, a mieszkaniem gdzie wszystko zaaranżowane jest w nieco bardziej subtelny sposób. Jeżeli problem dotyczy chłopaka, który jest z natury wrażliwy, trudności sprawia mu wychodzenie na zewnątrz, czy nawiązywanie jakichkolwiek kontaktów z obcymi, oczywistym wydaje się, że agencja w typowej formie nie będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem. Dochodzi też do tego kwestia finansowa, co w przypadku większości ludzi młodych nie jest na pewno bez znaczenia. Jeżeli taki delikwent dla dodania sobie animuszu w pierwszej kolejności usiądzie przy barze i od razu da się wciągnąć w grę mającą na celu wydojenie z niego jak największej ilości gotówki (a ponieważ jest młody, niepewny swojej pozycji i ogólnie słabszy psychicznie z pewnością łatwo pozwoli sobą zamanipulować), zamiast poczucia satysfakcji (cokolwiek miałoby to w tym przypadku oznaczać), wróci do domu ze świadomością, że w ostatecznym rozrachunku to właśnie jego wydymano. Wizyta w mieszkaniu prywatnym wcale nie czyni go bardziej świętym od reszty, choć pod katem motywacji patrząc reprezentuje on klienta, którego potrzeby są trochę bardziej złożone. -Wbrew temu co niektórzy starali się wcześniej sugerować...

 

Dobranoc! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

True!

Poza tym, Alienated, tak bardzo starasz się wynieść siebie pod tym względem na piedestał, że to aż jest śmieszne....... usprawiedliwiasz się? Dla kobiet to mała pociecha, ze zamiast blowjoba od tirówki poszedłeś do prywatnego mieszkania czy do ekskluzywnego burdla.....shelby, już ci wytłumaczyła, NICZYM nie różnisz się w zasadzie od reszty klientów, no może nie jesteś brzydki ( nie wiem), może nie nawalony itd, ale zasada jest taka sama.

Ty pokazujesz jak to wygląda od strony płacącego a ona pokazuje jak to wygląda od tej drugiej strony, i jeśli pracowała tam gdzie pracowała - to wybacz ale zna się na tym tycio lepiej i ciężko jest podważyć jej słowa, czy zarzucić przesadę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właściwie chciałam napisać to samo, co Panna_Modliszka i linka.

 

W innym wątku toczyła się podobna dyskusja. Któryś z Panów przytoczył argument, że w chodzeniu na dziwki nie ma nic złego, ponieważ on był akurat w "ekskluzywnej" agencji towarzyskiej, gdzie panienki były czyste i zadbane. Dodał ponadto, że zaliczył trzy jednej nocy i ogólnie poleca. Jedna z koleżanek, jako kontrargument przytoczyła sytuacje, gdy dziewczyna np. podczas jednej dyskoteki puściła się z trzema kolesiami, ale to nic złego, bo byli zadbani, czyści i przystojni. Czy to zmienia fakt, że taka panna jest puszczalska?

Tak samo, moim zdaniem, jest w tym przypadku. Pójście na dziwki to pójście na dziwki. Po prostu. Facet to dziwkarz, a panna z powyższej sytuacji to puszczalska cichodajka i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna do towarzystwa to panna do towarzystwa. Bez żadnych filozofii. Sprzedaje się za pieniądze, facet za to płaci. Kim jest? Odpowiedzieć można samemu.

 

I to jest właśnie typowe podejście sporej grupy dziewczyn, z którym bezskutecznie usiłuję tutaj walczyć. "Panna do towarzystwa, to panna do towarzystwa", czy jak ktoś inny napisał "dziwka to dziwka". Idąc dalej tym tokiem rozumowania, z czystym sumieniem możemy przyjąć do wiadomości, że: pedał to pedał, Żyd to Żyd, czarnuch to czarnuch, blondynki to tępe baby, które mają pstro w głowach i co tam jeszcze komu wyobraźnia podpowie. Zarzucacie mi dorabianie na siłę ideologii do czegoś, co wedle waszego uproszczonego systemu wartości jest z gruntu złe i zasługujące na potępienie. Mnie natomiast szczerze wkurzają takie postawy w stylu panienki z dobrego domu, która ma już z góry wyrobione poglądy odnośnie spraw na dobrą sprawę zupełnie przez nią nie rozumianych. To samo dotyczy bezmyślnego wrzucania do jednego wora wszystkich facetów korzystających z usług prostytutek. O ile bez problemu mogę zgodzić się faktem, że część z nich to rzeczywiście po prostu "dziwkarze" poszukujący łatwej rozrywki, to w odniesieniu do pozostałej części taka etykietka może się niekiedy okazać bardzo krzywdząca. Ten wątek również przewijał się już w trakcie dyskusji, ale powtórzę jeszcze raz. Co waszym zdaniem powinien zrobić mężczyzna tudzież młody chłopak, dla którego spełnienie swojej "powinności", którą ma zakodowaną w genach, w tradycyjny i powszechnie akceptowalny sposób jest "awykonalne"? Tym razem to ja mam nad wami przewagę i mówię wam, że nie macie pojęcia do jakiego stanu psychicznego może doprowadzić przeciągająca się w nieskończoność abstynencja seksualna. Płatny seks jest tutaj dla niektórych chyba jedyną sensowną alternatywą. I nie chodzi wcale o potencjalną ewentualność utraty głowy dla dziewczyny mającej nas w większości przypadków w dupie, a jedynie zaspokojenie jednej z najbardziej podstawowych potrzeb. Zakładam, że większość facetów jednak doskonale wie za co płaci, gdzie zaczynają się granice, których przekraczać nie wypada (niezależnie od tego czy chodzi o szacunek dla samego siebie, czy dla dziewczyny) etc. Oczywiście w zależności od sytuacji istnieje możliwość mniej lub bardziej te granice naginać i osiągać w ten sposób dodatkowe korzyści, ale to tak zupełnie na marginesie. Generalnie układ jest wyjątkowo czytelny, ktoś płaci, otrzymuje coś w zamian i jeśli dzięki temu ma szanse poczuć się lepiej, zacząć bardziej normalnie funkcjonować pośród realnych relacji międzyludzkich, nie należy go za to piętnować. Nikt nie będzie nas znał lepiej niż my sami siebie i przy założeniu, że jesteśmy ludźmi dorosłymi oraz nasza postawa nie jest krzywdząca w stosunku do innych, to w naszym osobistym interesie leży zatroszczenie się o własne dobre samopoczucie. Przy pomocy wszelkich dostępnych środków...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, nie myl pojęć : jak ktoś jest żydem to nim jest, jak ktoś jest gejem to nim jest ale nie każda blondynka jest głupia i nie każdy cygan kradnie.

Za to prostytutka jest prostytutką, każda uprawia seks za pieniądze i tyle. Ja nie jestem wrogo nastawiona do dziewczyn które tak pracują, niektóre chcą inne zmusza życie, mniejsza z tym ale proszę cię....bo zaraz nam tu zaczniesz wciskać, ze jedne prostytutki to zwykłe dziwki a inne mają misję w życiu - więc ich praca różni się od siebie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, mnie również bawisz :lol: Ja nie oceniam moralnie facetów chodzących na płatne panny. Niech każdy to zrobi we własnym sumieniu. Nie zmienia to jednak faktu, ze pan wyciągający z portfela pieniądze, niezależnie czy jest to 50 czy 500 zł to zwykły, najzwyklejszy klient prostytutki (czy to tirówki czy "divy" jak zwał tak zwał). Ja akurat dobrze wiem do czego może prowadzić wyposzczenie seksualne, nie jestem święta ani nie jestem z "dobrego" domu, ale NIC absolutnie nic nie zmienia faktu ani nie usprawiedliwia korzystania z płatnego seksu. Zawsze celem jest (a przynajmniej powinno być:P) zaspokojenie seksualne i spuszczenie z krzyża.

A tak w ogóle radzisz i chwalisz to korzystanie z roksy, jakby to nie wiadomo jak pozytywnie miało wpłynąć na higienę życia psychicznego i fizycznego nieśmiałego faceta, a autor juz skorzystał i nie jest zadowolony i chyba nie zamierza powtarzać więc daj juz spokoj z tym zachwalaniem "tego" sposobu upustu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie układ jest wyjątkowo czytelny, ktoś płaci, otrzymuje coś w zamian i jeśli dzięki temu ma szanse poczuć się lepiej, zacząć bardziej normalnie funkcjonować pośród realnych relacji międzyludzkich, nie należy go za to piętnować. Nikt nie będzie nas znał lepiej niż my sami siebie i przy założeniu, że jesteśmy ludźmi dorosłymi oraz nasza postawa nie jest krzywdząca w stosunku do innych, to w naszym osobistym interesie leży zatroszczenie się o własne dobre samopoczucie. Przy pomocy wszelkich dostępnych środków...

 

Sądzę, że w przypadku nieśmiałego chłopaka to raczej nie poczuje on po fakcie ulgi, tylko wyrzuty sumienia. Normalne funkcjonowanie pośród relacji międzyludzkich zdecydowanie może poprawić związek, a nie pójście na dziwki tak poza tym... Mam mnóstwo kolegów, którzy wolą "jechać na ręcznym" niż iść do agencji, czy zamówić panią z roksy. Płatny seks nie jest czymś, co leczy ani co podnosi wartość naszego życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, nie myl pojęć : jak ktoś jest żydem to nim jest, jak ktoś jest gejem to nim jest ale nie każda blondynka jest głupia i nie każdy cygan kradnie.

...Ale stereotyp pozostaje stereotypem, a taki właśnie światopogląd, bazujący w głównej mierze na stereotypach i uprzedzeniach reprezentują uparcie niektóre z osób zabierających głos w tej dyskusji. Mówiąc wprost, wkurzają mnie ludzie z tak zawężonym kątem widzenia. Żadne logiczne argumenty wydają się do nich nie docierać, a swojego stanowiska bronią z taką zaciętością jakby powodowała nimi obawa, że ten uporządkowany na skróty, czarno-biały obraz świata może się pewnego dnia zawalić. I co wówczas??? :shock: Nie wiem w jakich warunkach wychowywały się osoby, z którymi usiłuję tutaj polemizować, ale czasami odnoszę wrażenie, że trzymano je zupełnie pod kloszem. Nie uważam, ażeby cokolwiek z tego co napisałem powyżej było, jak mi to zasugerowano, jakąś "głupkowatą" ideologią. Staram się wyrażać w sposób na tyle czytelny, aby nawet ktoś niespecjalnie bystry mógł zrozumieć mój odmienny punkt widzenia. Wychodzi jednak na to, że w opinii niektórych, wciąż istnieją tematy tabu, a tych jak wiadomo nie powinno się ruszać i lepiej pozostawić je takimi, jakie postrzega je opinia publiczna. Poza tym linka, nie staraj się zgadywać jaki będzie mój kolejny krok, ponieważ raz, że nic z tego nie będzie, a dwa, sugerujesz mi przy tej okazji jakąś kompletną bzdurę. Chcąc być zupełnie szczerym, zmuszony jestem napisać, że rozczarowałem się wami dziewczyny :(. Autentycznie oczekiwałem z waszej strony czegoś na znacznie wyższym poziomie...

 

Apii, odnośnie punktu, że klient prostytutki to klient prostytutki, z Tobą się akurat zgadzam. Trzeba było jednak napisać tak od razu zamiast porównywać mnie z miejsca do przygłupów. Co się tyczy pozytywnego wpływu udanego seksu -niezależnie od tego czy jest on płatny, czy nie- na psychikę każdego człowieka w ogóle, jest on niezaprzeczalny! Brak jakiejkolwiek satysfakcji w przypadku autora wątku, kompletnie nie związany jest z faktem, że zdecydował się on skorzystać z płatnej usługi. Niepowodzenie mogło go spotkać równie dobrze w każdej innej sytuacji. Nie zapominaj też o ludziach, których opinie na ten temat były jak najbardziej pozytywne! Wiesz, nie znam osobiście Adama i nie chciałbym zabierać głosu w jego imieniu, tak więc decyzję co zamierza dalej ze sobą począć pozostawiam jemu samemu. Ja sam póki co nie widzę dla siebie wielkiego wyboru. Rozczarowałem się dość mocno próbując budować bliższe relacje z kobietami, na których mi zależało i jest we mnie sporo żółci, którą mam potrzebę z siebie upuścić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×