Mój dzisiejszy dzień

paradoksy, pewnie w koncu sie wkurwie i te migdalki wytne. ale jak juz to po nowym roku.. a teraz musze sobie jakos poradzic.

wiadomo - swieta, wydatki, do tego leki od psychiatry.. nie pojde znowu do matki z kwitkiem na 150zl

jacas, jak byłam mała to wiecznie miałam anginy i zapalenia uszu, na przemian. wycięli mi migdałka (traumatyczne przeżycie to jest dla mnie btw.) i już mam o wiele rzadziej.

paradoksy, no wlasnie jak na nerwicowca przystalo samego tego wycinania tez sie boje sprobuje sie narazie wykurowac domowymi sposobami + leki bez recepty

Hej:) dziisaj wyjezdzam!!!mam nadziejè,ze dojedziemy szczèsliwie

a co tu tak cicho??forum zamarzlo czy jak?? Trzymajcie siè cieplutko wszyscy!!buzka

wovka, forum chwilę nie działało

Szczęśliwej podróży i daj znać jak dojedziesz!!

kłótnia zaliczona.

okres.

boli.

do dupy.

wovka, forum chwilę nie działało

no dziś nie udało mi się Shada obudzić

Korba, no to chyba ja potem obudziłam

musiałam sobie dziś napój energetyzujący walnąć... wyczyściłam zaś łazienkę z góry na dół na błysk, ale barłogu nie chce mi się sprzątać więcej napoju i zaraz jedziemy z tym koksem

pewnie podrinkował wczoraj - w weekendy trzeba budzić go masowo

ja wyprałam i wyprasowałam firanki. wyjąc.

a teraz siedzę już prawie po ciemku.

chcę przestać czuć.

Korba, kiedy wykonujesz takie domowe obowiązki to jest to dla Ciebie meczące czy raczej sprawia Ci to chwilową ptrzyjemność?

Mnie każda czynność sprawia duzy kłopot i jak zrobie byle pierdołe to czuje się zmęczona

Cholerka, widziałam wczoraj wypadek samochodowy. Jakby nie Xanax wzięty przed to chyba bym tam zwariowała :/

Śnieżka*, przyjemnosci to mi ostatnimi czasy nic nie daje, to raczej wyżycie się.

TheGrengolada, coś poważnego? jesteś cała?

Korba, fizycznie to mi się nic nie stało, psychicznie tak, bo ta scena nie mogła mi zniknąć sprzed oczu. W sumie nikomu się tam nic nie stało, siniaki i zadrapania, chociaż to wygląda zawsze przerażająco, jak samochód kogoś na Twoich oczach potrąca.

a ja się dziwnie czuję, jakby zakochana

rano jakaś dziwna derealizacja. na zajęciach zero skupienia, łapały mnie lęki, czułam się jakbym miała zjechać za chwilę. zawroty głowy w gratisie. Wyszłam z uczelni i trochę się sytuacja uspokoiła. Teraz tak jakoś beznadziejnie jest... Spać cholernie. W nocy mało spałam, o 5.30 pobudka.

Niezbyt dobry. Cały dzień się martwię tą kulką pod uchem. Zwariuje chyba do poniedziałku.

Pohisteryzowałam dziś sobie, a co. Za długo było normalnie.

walnęłam sobie niezdrowy mixik i chyba trochę przegięłam

dlaczego, gdy ktoś mnie rani, to zaczynam siebie karać?

Ludzie jak dzień mija?

U mnie git majonez jakby to rzekła Pani Basia postrach Youtube'a

Rano śniadanko z moją M. potem coś słodkiego i odpoczynek do po południa!

Byliśmy na lodach a teraz czekam aż w końcu wyjdzie spod prysznica...

Korba, bez sensu nie możesz tak robić...

spróbuj też się jakoś odegrać...

Korba, Kacha, o jakim mixie mówisz?

4mg xanaxu i pół butelki grzanego wina..

Korba, pomogło? Wydaje mi się, że nie bardzo...

4mg xanaxu i pół butelki grzanego wina..

mało sobie dowalasz tym wszystkim, trzeba jeszcze więcej...?

Korba benzo + alkohol wzmaga bardziej działanie benzo. Ja ostatnimi dniami przeginałam z piciem wieczorem piwa, dzisiaj postanowiłam zaprzestać, bo później gorzej się czuje niż przed wypiciem i alkohol wzmaga u mnie lęki.

alkohol wypłukuje z organizmu magnez... dlatego później cali się telepiemy na kacu i tak nam źle. no i dodatkowo potężne lęki. My jako osoby z różnymi zaburzeniami powinniśmy zdecydowanie odstawić alkohol, ale czasami tak trudno z tego rezygnować, bo wiadomo, że po tym jest lepiej.