Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja objawy


richi

Rekomendowane odpowiedzi

to pewnie przez alkohol, który spożywany w nadmiarze działa bardzi depresjogennie. Co do objawów?? Wysoce spojne do tych, ktore ja mam od niedawna. Jesli masz jeszcze przedziwne uciski w głowie i uczucie oszołomienia niemarowe bice serca nerwowość, agresywność bez powodu to juz nie ma złudzeń. Odstawic przede wszystkim alkohol ale i zalecam wizyte u psychiatry. Samo nie przejdzie. A co do pramolanu? Moj 1 psychotrop, do bani.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KrzysztofieT moje depresje są z reguły o średnim natężeniu, nie uważam sie za jakiegoś eksperta w tej dziedzinie. OPisałam tylko jakie są moje odczucia. Fakt, że nerwica bardziej mi doskwiera może wynikać stąd, że żyję z nią codziennie, a depresja zdarza mi sie "sezonowo". NIe pozostaje mi nic innego jak życzyć CI "więcej radości w życiu" choć mam świadomość , że to nie jest łatwe do zrealizowania.

Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy nasze dywagacje coś tu pomogą, ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać swych trzech groszy do porównania depresji i nerwicy (fobii). Wydaje mi się, że depresja jest czymś "głębszym", tzn. opanowuje "całego" człowieka, cały "umysł", wszystkie wrażenia odbieramy przez jej "filtr", a raczej odbieramy coraz słabiej. To się utrzymuje w miarę jednorodnie, wypełnia, zabarwia całe wnętrze. Natomiast objawy czy ataki fobii pojawiają się w określonych okolicznościach - może to być częściej lub rzadziej, ale nie 24 na dobę przez kilka miesięcy. I nigdy nie dotyczy "całego człowieka". Przed nerwicą/fobią zwykle można gdzieś się schronić, uciec (co wcale nie jest dobre), depresja zawsze jest z chorym, dopóki sama nie odejdzie.

 

Mrc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, mam 17lat i opiszę swój problem, choruję na alergię, lekarz przepisał mi lek METYPRED (kortykosterydy) 4mg, brałem go przez około 3 miesiące i wszystko było ok, potem przepisał mi dawkę 16mg, bralem to przez ok 2 miesiące i wtedy zaczęłem sie czuc dziwnie psychicznie, wyczytałem ze skutkami ubocznymi tego leku mogą byc depresja i psychoza. Od kiedy bralem ta wieksza dawke czulem się "dziwnie",tzn. często gdy patrzę na kogoś to wydaje mi się to takie nierzeczywiste, zawsze lubiałem spacerować sobie po łąkach itp, teraz jakos nie odczuwam tego tak bardzo i nie przynosi mi to takiej przyjemnosci jak kiedyś, no ale np. pasjonują mnie motocykle i dalej praca przy nich daje mi przyjemnosc, ale nie jest to co kiedyś, na wszystko patrze się tak dziwnie :( byłem z tym u mojego lekarza i powiedział ze po odstawieniu leków wszystko wróci do normy, ale czy napewno? nie biorę juz ich ok. 2 tygodnie i nie zauwazylem poprawy. Czy mam się tym przejmować i udać do lekarza specjalisty? co może mi dolegać? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, mam 17lat i opiszę swój problem, choruję na alergię, lekarz przepisał mi lek METYPRED (kortykosterydy) 4mg, brałem go przez około 3 miesiące i wszystko było ok, potem przepisał mi dawkę 16mg, bralem to przez ok 2 miesiące i wtedy zaczęłem sie czuc dziwnie psychicznie, wyczytałem ze skutkami ubocznymi tego leku mogą byc depresja i psychoza. Od kiedy bralem ta wieksza dawke czulem się "dziwnie",tzn. często gdy patrzę na kogoś to wydaje mi się to takie nierzeczywiste, zawsze lubiałem spacerować sobie po łąkach itp, teraz jakos nie odczuwam tego tak bardzo i nie przynosi mi to takiej przyjemnosci jak kiedyś, no ale np. pasjonują mnie motocykle i dalej praca przy nich daje mi przyjemnosc, ale nie jest to co kiedyś, na wszystko patrze się tak dziwnie :( byłem z tym u mojego lekarza i powiedział ze po odstawieniu leków wszystko wróci do normy, ale czy napewno? nie biorę juz ich ok. 2 tygodnie i nie zauwazylem poprawy. Czy mam się tym przejmować i udać do lekarza specjalisty? co może mi dolegać? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem z tym u mojego lekarza i powiedział ze po odstawieniu leków wszystko wróci do normy, ale czy napewno? nie biorę juz ich ok. 2 tygodnie i nie zauwazylem poprawy

bo podswiadomie przestraszyles sie skutkow ubocznych a to minie. A lekarz ma racje. W sumie mialem podobny problem, tylko ze u mnie byly zawroty glowy i podswiadomie myslalem ze nie przejda a przeszly :)

Spoko bedzie daj sobie troszke czasu i nie mysl tak jak myslisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem z tym u mojego lekarza i powiedział ze po odstawieniu leków wszystko wróci do normy, ale czy napewno? nie biorę juz ich ok. 2 tygodnie i nie zauwazylem poprawy

bo podswiadomie przestraszyles sie skutkow ubocznych a to minie. A lekarz ma racje. W sumie mialem podobny problem, tylko ze u mnie byly zawroty glowy i podswiadomie myslalem ze nie przejda a przeszly :)

Spoko bedzie daj sobie troszke czasu i nie mysl tak jak myslisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nie moge spac po nocach i czuje sie bardzo zmeczona na drugi dzien , kreci mi sie w glowie i jestem nerwowa myslalam ze to zmeczenie po niewyspanych nocach albo skutki zucenia palenia lekarz przepisal mi leki przciw depresyjne przestraszylam sie bo nigdy bym nie pomysla o depresji ale chyba naprawde cos sie ze mna dzieje zawsze bylam wesola szybka i mialam w sobie energi ale gdzies to zniknelo za duzo mysle o drobnych problemach co nie powiino mnie wogóle draznic a jednak drazni troche boje sie tej choroby chciala bym byc dalej ta energiczna osoba. Moze macie sposoby by podlapac energi. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum :D

Z depresja można żyć, a co ważniejsze można się wyleczyć i żyć bez niej. Wszystko jest w Twoich rękach. Im szybciej to zrozumiesz, tym mniej depresja "rozgości się u Ciebie". Podstawą do wyleczenia jest zmiana postrzegania świata na bardziej zdystansowany i optymistyczny.

Energii nikt Ci nie da, sama musisz ją z siebie wyzwolić. Głowa do góry !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło mi Cię powitać na forum :P .

za duzo mysle o drobnych problemach

Postaraj się znaleźć dobre strony nawet w najgorszych rzeczach! naprawdę to się udaje, tylko w to uwierz. Życzę Ci tego i pozdrawiam.

 

A co do tej energii, to ... Musisz ją z siebie wykrzesać! Jej się nie dostaje, każdy ją ma i moze w tej samej ilości, ale np. nie każdy neurotyk potrafi jej wydobyć dostatecznie dużo, by się cieszyć życiem...

 

*O tym neurotyku wspomniałam patrząc na swoje doświadczenia.*

 

A co do sposobów... Ruszaj się, nie na darmo mówią, że sport to zdrowie! Między innymi własnie to poprawia humor, bo wytwarzane są tzw. "hormony szczęścia", czyli endorfiny. A siedząc cały czas w miejscu najzwyczajniej blokujesz receptory tego hormonu. :mrgreen:

Ja czasem muszę znaleźc siłę, by przez to ruszanie dostać energicznego kopa ;) Ale tańczę, tańczę, bo na dodatek muzyka poprawia mi ten chory nastrój.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że najpierw trzeba wzmóc napęd lekami, sam się nie podwyższy, zanim nie ustąpi choroba, albo jej nawrót. Postrzeganie świata może być fajne nawet w czasie dpresji (bo to przecież fizjologia w przypadku depresji endogennej jest sprawcą), ale jak brakuje napędu, nie ma chyba żadnego postrzegania ;) No i trzeba uregulować cykl dobowy. Też mam takie objawy w czaie nawrotów fazy depresyjnej. Cała noc nieprzespana, a rano trzeba pracować, bywa że i dwie noce z rzędu nie śpię. To oczywiście jeszcze nasila objawy w postaci braku napędu. Dlatego ważna jest współpraca z lekarzem i dyscyplina w czasie przyjmowania leków.

Powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu umarła mi babcia... Wiadomo ludzie umierają, lecz moja babcia miała 54 lata, a właściwie 53, umarła w imienimy mojej mamy... Była bardzo młoda...

Na pogrzebie twardo stałam obok taty, mam zasadę, że nie płaczę przy ludziach, nie lubię jeśli wszyscy widzą moje słabości, zaciskam palce w pięść. Mojej mamie było ciężko ale również jej nie mówiłam o tym jak mi ciężo. A nocami zalewałam się łzami. Do tej pory nikt o tym nie wie. Tak było przez parę miesięcy...

Potem przyszły wakacje. Czas beztroski. Nie martwiłam sie niczym za bardzo. Ale szkoła przyniosła nowe zmartwienia. Jestem osobą z reguły optymistyczną. W najgorszych chwilach nie tracę wiary ale od pewnego czasu kiedy rano wstaję myslę tylko o tym, że za kilka chil dostanę kolejną 4 i nici z mojego dobrego świadectwa. Szkoła wywiera na mnie ogromną presję. Każde niepowodzenie odbieram jako wielką porażkę.

Jestem róznież nieśmiała, co od pewnego czasu zwalczam z mniejszym lub większym skutkiem. Jednak nie potrafię poradzic sobie z wrażliwością, nie radzę sobie z krytyką. Jeśli usłyszę od kogoś kilka niemłych słów jest to dla mnie ogromnym ciosem. Jestem bardzo samokrytyczna i dążę do doskonałości. Zdaję sobie sprawę ze swoich wad i staram się je zmieniać ale przez to staję się chyba tylko jedną wielką beznadizejnością jeśli można to tak nazwać...

W przyszłosci chciałabym zostac psychologiem bądź fotografem. Dotychczas wiele osób po rozmowie ze mną mówiło, że potrafię rozmawiać, ale cóż teraz? Skoro sama nie potrafię sobie poradzić ze swoimi problemami? W mojej rodzinie były już przypadki nerwicy to chyba jednak mnie jeszcze nie dotyczy.

Wpadłam w mały dół. Próbuję się wydostać ale czuję, że bez pomocy psychologa się nie obędzie... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Dźwigasz w sobie zbyt duży ból po stracie drogiej Ci babci. Tłumisz ten ból w sobie. Dodatkowo ta presja bycia "perfekcyjną".

Nie jesteś osobą "beznadziejną", "beznadziejne" osoby nie otrzymują 4 lub 5 w szkole, nie mają opinii osób, które "potrafią słuchać", nie pracują nad pokonaniem swojej nieśmiałości i nad poprawą swojego charakteru.

Uwierz w siebie, bo masz ku temu powody. Krytykę własnej osoby postrzegaj jako lekcje, dzięki którym unikniesz tych samych błędów.

Zacznij mówić innym o tym, co czujesz. Nie tłum wszystkiego w sobie. Zaakceptuj swoje słabości. Zaakceptuj siebie. A będzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje objawy:

ciagly stres i lek ze nie wyzdrowieje

derealizacja (chyba od tego ciaglego stresu)

brak koncentracji

zawieszenia

brak nadziei (choc taka malutka gdzies tam jest)

brak uczuc i popedu seksualnego

czuje sie odciety od swiata troszke

nic mnie nie cieszy

suchosc w ustach

problemy z zasypianiem

budzenie sie i od razu mysl - "kurde znow zle sie czuje"

niemoznosc usniecia po obudzeniu rano

napiecie psychiczne

krwawienie (moze hemoriody albo cos innego nie wiem)

dziwne mysli..

 

czy to objawy depresji?

czy seroxat bylby dobrym lekiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy potrafię opisać, co się ze mną dzieje. Sama tego nie rozumiem. Zastanawiam się, czy to depresja, ale nie mam odwagi iść do jakiejś poradni, przychodni. Obiecałam sobie że to zrobię, ale jeszcze nie teraz, za jakiś czas, jak się trochę sprawy ułożą, jak ucichną te wszystkie straszne uczucia.

 

od jakiegoś czasu czuję się coraz gorzej psychicznie. Płaczę bez powodu, czuję że wszystko mi isę sypie. Najgorsze, że jestem paskudna dla swojego faceta, z którym jestem już rok. Zawsze tak jest, kiedy "to" wraca. To w sumie najbliższy mi człowiek poza moją mamą - a teraz chyba robię wszystko żeby mnie zostawił, bo przekonałoby mnie to, że tak naprawdę wcale mu nie zależało.

 

Nie wiem jak się pozbierać, boję się praktycznie wszystkiego. Poradni boję się, żeby mnie tam nie wzięli za jakąś symulantkę, histeryczkę lub hipohondryczkę.

 

Piszę to, bo może gdzieś tam tli się jeszcze we mnie nadzieja, że może ktoś zna odpowiedź na to pytanie: co robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×