Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a alkohol


Picasso

Rekomendowane odpowiedzi

Ani tego ani tego duzo by było opowiadać ,wychodziłam z tego sama przy pomocy ziółek ,witamin , minerałow , tech. relaksacyjnych , zmiany trybu zycia, przełamywania lęków ( nawet na siłę , płakałam a wchodziłam do tego cholernego autobusu!),dużo pomogło mi to forum , no i oczywiście zerwałam z nałogami (jeszcze do tego paliłam fajki) , zaczęłam trochę cwiczyć ( sport duzo daje) ,odpowiednie odzywianie i jakoś się kręci :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ano, staram się robić podobnie..zgadzam się, ze cwiczenia fizyczne dają dużo..ogólnie ruch...niestety mam przykre doświadczenie związane z przeforsowaniem organizmu i moje lęki narosły teraz wokół tego problemu..wysiłek nie kojarzy mi się dobrze, a powinien..kardiolog pociesza, że nic mi się nie stanie..a ja mu nie dowierzam..

inne lęki przełamuję tak jak Ty - na siłę..nie widzę innego rozwiązania..staram się przy tym wcześniej maksymalnie zrelaksować..gorzej jest po takiej próbie..dość długo nie mogę się uspokoić..kiedyś właśnie pomagał mi ruch fizyczny..teraz obawiam się nawet tego..co tu robić :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ano, staram się robić podobnie..zgadzam się, ze cwiczenia fizyczne dają dużo..ogólnie ruch...niestety mam przykre doświadczenie związane z przeforsowaniem organizmu i moje lęki narosły teraz wokół tego problemu..wysiłek nie kojarzy mi się dobrze, a powinien..kardiolog pociesza, że nic mi się nie stanie..a ja mu nie dowierzam..

inne lęki przełamuję tak jak Ty - na siłę..nie widzę innego rozwiązania..staram się przy tym wcześniej maksymalnie zrelaksować..gorzej jest po takiej próbie..dość długo nie mogę się uspokoić..kiedyś właśnie pomagał mi ruch fizyczny..teraz obawiam się nawet tego..co tu robić :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm hm no tak i wszystko przez ten alkohol i narkotyki :roll:

 

ja w sumie naduzywam tych uzywek juz dlugo dlugo i pewnie to przez to miezdy innymi te leki az do nastepnego blanta az do nastepnego piwka czy drinka i takl juz kilka lat....wiem ze musze ztym wystopowac bo to poglebia wszystko...alo jak by nie bylo to lagodzi wszystko zapomina sie jest faza ale gorzej na drugi dzien jak czlowiek sie budzi i zaczyna sie jazda panika lęk strach itd.....

 

juz jestem w takim stadium ze boje sie blantow wrecz uciekam z imprezy jak widze ze nowu bede musiala zajarac a nie powiem bo lubialam sobie przypalic az moi wszyscy znajomi sa strasznie zdziwieni ze nie chce juz pali o co ho???kazdy bije do mnie...a ja sie poprostu juz tego boje....

 

 

nie mowie ze to przez to jestem teraz w taki a nie innym stanie ale to pewnie duzo wplynelo na to :cry:

 

trzym cie sie cieplutko...

 

nie dajmy sie zwariowac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm hm no tak i wszystko przez ten alkohol i narkotyki :roll:

 

ja w sumie naduzywam tych uzywek juz dlugo dlugo i pewnie to przez to miezdy innymi te leki az do nastepnego blanta az do nastepnego piwka czy drinka i takl juz kilka lat....wiem ze musze ztym wystopowac bo to poglebia wszystko...alo jak by nie bylo to lagodzi wszystko zapomina sie jest faza ale gorzej na drugi dzien jak czlowiek sie budzi i zaczyna sie jazda panika lęk strach itd.....

 

juz jestem w takim stadium ze boje sie blantow wrecz uciekam z imprezy jak widze ze nowu bede musiala zajarac a nie powiem bo lubialam sobie przypalic az moi wszyscy znajomi sa strasznie zdziwieni ze nie chce juz pali o co ho???kazdy bije do mnie...a ja sie poprostu juz tego boje....

 

 

nie mowie ze to przez to jestem teraz w taki a nie innym stanie ale to pewnie duzo wplynelo na to :cry:

 

trzym cie sie cieplutko...

 

nie dajmy sie zwariowac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to nie wiem, ale mysle ze alkohol jednak ma wplyw. mysle ze jak ktos jest pijany to trudniej mu opanowac atak, a jak juz go dostanie pewnie jest o zwiekszonej intensywnosci bo juz sam alkohol powoduje ze czujesz sie troche "w innym swiecie". ja dostalam nerwicy po dluzszym piciu (moze nie ma to zwiazku). mam do was pytanko. a co z FAJKAMI?? uwazacie ze papierosy maja jakis wplyw? ja tam juz pic nie bede a jak juz to na pewno nie w ilosciach takich jak to pilam kiedys. ewentualnie 1 lub 2 piwka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to nie wiem, ale mysle ze alkohol jednak ma wplyw. mysle ze jak ktos jest pijany to trudniej mu opanowac atak, a jak juz go dostanie pewnie jest o zwiekszonej intensywnosci bo juz sam alkohol powoduje ze czujesz sie troche "w innym swiecie". ja dostalam nerwicy po dluzszym piciu (moze nie ma to zwiazku). mam do was pytanko. a co z FAJKAMI?? uwazacie ze papierosy maja jakis wplyw? ja tam juz pic nie bede a jak juz to na pewno nie w ilosciach takich jak to pilam kiedys. ewentualnie 1 lub 2 piwka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po fajkach skacze puls i to nie tam do 100 czy 120 bo setkę to mam normalnie..ale tak, że się nie mogę doliczyć..heh, dobrze, że w knajpach nie mają ciśnieniomierzy...

 

co to wpływu alkoholu i fajek..to powiem tak, coś w tym jest, bo na skutek przyspieszonego tętna (tachykardii) człowiek zaczyna miewać koszmary..zwłaszcza człowiek chorujący na depresję i takie tam..a to jeszcze bardziej go przygnębia, wywołuje stany lękowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po fajkach skacze puls i to nie tam do 100 czy 120 bo setkę to mam normalnie..ale tak, że się nie mogę doliczyć..heh, dobrze, że w knajpach nie mają ciśnieniomierzy...

 

co to wpływu alkoholu i fajek..to powiem tak, coś w tym jest, bo na skutek przyspieszonego tętna (tachykardii) człowiek zaczyna miewać koszmary..zwłaszcza człowiek chorujący na depresję i takie tam..a to jeszcze bardziej go przygnębia, wywołuje stany lękowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie mam maly problem z tabletkami przeciwlekowymi.Czy przy ich braniu mozna spozywac alkohol,moze to zabrzmi glupio ale zbliza sie Sylwester,a ja nie spotkam sie z moim lekarzem juz i nie bede mogla go o to spytac.Prosze o rade czy ktos z Was pil podczas brania tych tabletek czy ewentualnie trzeba odstawic dawke lub tez pominac.Z gory dziekuje za wszystkie posty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie lubie alkoholu chyba ze jakies piwko bezalkoholowe albo gingers bo te mi akurat smakuja. bralam leki pilam takie i nic ale to nic dziwnego. wszystko zalezy od tego co i ile pijemy i przy jakich lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×