Skocz do zawartości
Nerwica.com

stosunki międzynarodowe, czyli związek z obcokrajowcem


Paranoja

Rekomendowane odpowiedzi

A gdzie ja napisalem ze ludzie w naszej kulturze sa cacy? Naprawde przeginasz i to jest bardzo nieuczciwe. Napisalem nawet ze bardziej cenie tamta religie niz chrzesc. a Ty piszsz cos takiego i jeszcze zarzucasz tylko walenie stereotypami. Wycofuje sie z takiej dyskusji bo masz klapki na oczach i nie starasz sie nawet przeczytac ze zrozumeieniem tego co pisze. Nie mam zadnego kompleksu homo, jestem hetero aletakie traktowanie ludiz jest zle koniec kropka. Bez odbioru w tym temacie chyba ze jeszcze zaatakujesz. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisalem ze ludzie w naszej kulturze sa cacy? Naprawde przeginasz i to jest bardzo nieuczciwe.

Dokładnie TU .........albo sam nie czytasz tego co piszesz...albo atakuje cię skleroza...... :roll:

malo jest Polakow lub po prostu europejczykow bez tego chorego podejscia muzulamnskiego?

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie mam zadnego kompleksu homo' date=' jestem hetero aletakie traktowanie ludiz jest zle koniec kropka. [/quote']

Ok, tylko po co drążenie tego w tym temacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo generalizujecie. Co z tego, że Turek? A jak by był Szkotem to by skąpy był? A Kazachem? A Francuz to pewnie miał by kochankę?

 

Nie ma co. Paranoja - mi się dziwne wydaje, że on po tak krótkim czasie kontaktów tylko na gg taki zakochany. Ja bym się bał, że ktoś ze mnie żartuje. No ale to może niekoniecznie - bo ja to raczej trudno mam zaufać, ale jak już przeskoczę to bardzo łatwo i do bólu. Taki dwuwartościowy jestem. I bardzo mi źle jak kogoś nie mogę tu albo tu umieścić.

 

Moim zdaniem ogólnie związek z obcokrajowcem może być trudny - ale nie znaczy, że zły. Jakieś jednak problemy to stwarza. Często różnice kulturowe są duże. Bywa, że jednak niektóre opinie powszechnie znane, się sprawdzają. A nawet jak nie w naszym wypadku to będą inni dokuczać, że może...

 

 

A tak w ogóle Paranoje to bardzo fajna z Ciebie laska i jak mówisz, że żaden Polak Cię nie chciał to nie wierzę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No "mój" turek nadal zakochany, na skypie gadamy, codzień piszemy, stara się o wizę, uczy się polskiego i chce zostać katolikiem lol

 

ja do tego podchodzę jakoś sceptycznie. Wie doskonale o tym, że mu nie ufam i nie wierze i że słowami mnie nie oczaruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam dziewczyny, ma tu swoja historie, prosze o komentarze, rady, moze macie doswiadczenie w podobnej sytuacji...

Moj chlopak jest z Turcji, przyjechal tu na erasmusa, jestesmy razem od kilku miesiecy...Jest nam tak dobrze ze soba, rozmawiamy po angielsku, nie mamy zadnych problem w konwersacji, pasujemy do siebie idealnie,to nie jest moj pierwszy zwiazek i czuje ze tym razem to jest cos powaznego.. jest taki kochany i opiekunczy, widze ze naprawde mu zalezy, stara sie o kolejny semestr w Polsce.. Problem polega na tym ze nie podoba sie mojej matce,a nawet go nienawidzi..Nie wiem za co i dlaczego, pewnie dlatego ze o turkach mowi sie niezbyt milo, tez slyszalam rozne historie, ale bez przesady, sadzic o ludziach tylko na podstawie gazet i przeroznych strasznych historii z filmow..No ale tak czy siak, caly czas mnie namawia do rosztania sie z nim, nie ma na to zadnych przyczyn, nawet nie stara sie go poznac..wysylam zdjecia - rezygnuje i nawet nie chce patrzec..opowiadam o tym jak sie stara dla mnie - nie slucha i zmienia temat..Ja juz mam wystarczajaco duzo lat by nie sluchac matke, mam prace,koncze studia, jestem wystarczajaco samodzielna, ale jednak jej zdanie sie liczy dla mnie..wiem ze jak dalej tak bedzie naciskac to nic nie zmieni, nie zostawie go tylko dlatego ze ona tak chce, ale wolalabym by jednak go polubila...Juz nie wiem jak to zrobic, namawia cala rodzine przeciwko niemu, juz nawet nie chce jechac na swieta, bo wiem jak to sie skonczy...planowalam jechac z nim, ale on prosi bym sie nie klocila z rodzina..Kto wie moze wyjedziemy do Turcji razem, ja koncze studia ale on jest na 3 roku,wiem musi wrocic w czerwcu...wierze w to ze nam sie uda, i bede z nim bez zgody rodziny,ale prosze moze ktos wie jak zrobic by postarali sie chociaz go poznac..? dac szanse pokazac jaki jest wspanialy..? Jak ktos ma doswiadczenie to prosze o odpowiedz...pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aliceinwonderland, witam, połączyłam Twój temat z istniejącym o związkach z obcokrajowcami. Otóż również mam pewnego Turka... nie jest moim chłopakiem jednak hmm dość mocno się angazuje, a ja pochodzę do tego sceptycznie. Poczytaj sobie ten temat i zobaczysz, że sama nie jesteś odosobniona

 

[Dodane po edycji:]

 

ps. jak coś to zapraszam na pw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, czytałem historię Paranoi no i urzekła mnie :P , wiesz myślę że miłość jest ponad czasowa i ponad strefowa, ale faktem jest że Turasy przyjeżdżają tutaj zaliczać panienki a nie szukać sobie żony więc lepiej znaleźć sobie rodowitego polaka nisz ryzykować z Turasem co wierzy w islam i poszukuje kandydatek do swego haremu ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

a poprzedni post napisałem jako oczywistą anegdotę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafal100, jestem moderatorem, ale co to ma za znaczenie?

 

 

harpagan83, urzekła Cię moja historia? haha :lol: no cóż, na chwilę obecną, czyli 3 miesiące kontakt dalej jest. Rozmawiamy na skypie, na fb, smsy. Chociaż wczoraj mu focha strzeliłam, bo wolał iść do znajomych niż ze mną rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, wiąż sie z kim chcesz, nie twierdze że dziewczyna nie może związać sie z Murzynem, Azjatą, Czy Arabem. Jednak co innego jak koleś ma obywatelstwo polskie a co innego jak nagle okaże sie że zakochasz się w nim pokochasz go i za jego namową wyjedziecie w jego rodzinne strony. Wtedy często bywa tak ze juz nie jest tak kolorowo bo inna kultura i obyczaje, a i z powrotem nie jest łatwo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, myślę że nie wszyscy. Gdybyś go wkręciła w swoje towarzystwo, to nie powinno być problemu z uwagi chociaż na szacunek do Ciebie. Nikt nie każe Ci z nim chodzić na mecze piłki nożnej. A że jakiś najebany i zazdrosny o Ciebie typ będzie do niego sapał?. No cóż myślę że to i tak nie wielka cena za twoją miłość ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha, no ja jednak obawiałabym sie tego, że idąc z nim ludzie pomyślą, że poleciałam na niego bo jest "egzotyczny", albo, że pewnie dziecko mi zrobił... ehh

 

tylko problem mam taki, że się on podoba mojej mamie... myślałam, że będzie obiektywna i powie, żebym se dała spokój, a ona w sumie zadowolona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, olej to co mówią ludzie jeśli Tobie na nim zalezy a jemu na Tobie to chyba ok, nie ma znaczenia kolor skury, czy narodowosć. Ale chodzi oto że islam jest bardzo Rygorystyczną religią i może Ci być troche ciężko, bo może okazać sie że za jakis czas jak będziecie parą, albo małżeństwem to on będzie ci robil jazdy dotyczące religii. To taka moja mała sugestia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on nie jest muzułmaninem. Zresztą bardzo chce zostać chrześcijaninem nawet (niby wszystko dla mnie)

 

co do miłości... tu jest mały problem... mi na nim nie zależy. tzn mi na nikim nie zalezy, być może to wina leków, że jestem taka bezuczuciowa. Sama nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam powiem ,że słyszałam o wielu przypadkach takich związków. Oczywiście nie chcę generalizować, ale zazwyczaj sprawy mają się tak,że dopóki taki obcokrajowiec mieszka w obcym dla siebie kraju- czyli np w Polsce , wszystko jest bardzo dobrze. Natomiast gdy zabiera żonę do swojego kraju - sytuacja zmienia się diametralnie, więc ostrzegałabym przed takimi właśnie decyzjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, też nie generalizowałabym, bo mam koleżankę, która jest żoną egipcjanina i jest szczęśliwa. Mam również koleżankę, która wyszła za kolesia z emiratów, mieszka tam i również jest szczęśliwa.

 

nie chcę go skreślać, ale jednocześnie te wszystkie opowieści o tym jacy to turcy są nie dają mi spokoju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, no właśnie. dobrze powiedziałaś, jestem rozdarta. Z jednej strony być może mnie naprawdę kocha, być może mogłabym być z nim szczęśliwa, ale z drugiej strony obawa, że to takie piękne nie będzie. Sama nie wiem co czuję, jestem zazdrosna, właśnie mu robię wyrzuty za wczoraj, ale nie tęsknię za nim, nie myślę o nim. nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×